To zaczne od tego, że mój bliski przyjaciel z porażeniem mózgowym, pomimo że ma problemy z chodzeniem i porusza się za pomocą kul...udalo mu się zdać prawko. Ale najlepsze że szaleje na całego, nie obawia się jechąc do Francji itd. Pomimo, że jest problem z mową [nie za duży], dobrze posługuje się zwłaszcza językiem francuskim.
Jest osobą głęboko wierzącą. Studiuje sobie teologię. Piękne jest to, że się nie skupia na swej niepsłnosprawności ale działa i robi to co może
może to takie mało-ekstremalne ale jednak dla zdrowego przejście po schodach to luzik a dla niego to wyczyn i jednak potrafi zażartować i iść dalej.
Kolejna osóbka, też z porażeniem ale głębszym, zależna jest od innych. Utalentowana językowo, skończyła już licencjat z języka angielskiego, teraz mgr ciągnie. Pracuje w domu, poprzez tłumaczenie tekstów. A oprócz tego to korki itd. Nie jest jej łatwo, gdyż mało rzeczy może zrobić sama ale potrafi w tym co czyni cieszyć się i zarażać innych... jak dla mnie ona jest super, znamy się dopiero jakieś 4 lata :mrgreen: i sama się od niej nauczyłam pewnych kwestii.
Też tak ogólnie, bo raczej nie wiem czy mogę zdradzać pewne tajemne kwestię 8)
Kolejna osoba też z porażeniem. Ma problem z chodzeniem i pisanie oraz mówieniem. A przecudnie maluje. Ma specjalna maskę z pędzlem i nie jeden zdrowy by mu pozazdrościł talentu. Oczywiście studiuje
W akademiku mieszkałam z osobą niewidomą, studiującą informatykę :mrgreen: Gościu nie miał problemu z chodzeniem po schodach czy mieście. Tak samo problemów na imprezach 8) Potrafił też sam poruszać się komunikacją i nie tylko miejską ... bez opiekuna. Już skończył studiowanie i od tego momentu kontakt skończył się.
To tyle jak na teraz