aga napisał(a):...Czuję tak wielki strach ... Moi rodzice nigdy mnie nie zaakceptują wraz z moją chorobą, nigdy nie zrozumieją. Gdyby naprawdę dowiedzieli się, ... nie wiem co by zrobili. ... A rodzice... nigdy się nie dowiedzą. Mam nadzieję, że nigdy nie wrócę do domu i będę żyć własnym życiem z dala od rodziny, która mnie nie akceptuje.
Aga, jesteś dorosła i tylko od Ciebie zależy, co zrobisz ze swoimi związkami z rodziną. Rodzice przestali mieć nieograniczoną władzę nad Tobą z wybiciem Twojej 18-ki i teraz masz prawo nawet rodzicom powiedzieć "NIE".
Powinno się żyć własnym życiem, nabrać dystansu do świata, z którego się wyszło. Bo jedynie w ten sposób uczymy się pełnej samodzielności. Kiedy w niej okrzepniemy, nabierzemy dystansu do relacji rodzinnych i z takiej pozycji możemy podejmować obiektywne decyzje w relacjach rodzinnych.
Niestety, życie często niesie niezrozumienie i brak akceptacji rodziców, których zwyczajnie przerasta psychicznie brak realizacji ich własnych marzeń o dziecku. Jednak to jest ICH problem.
Problemem dziecka jest brak oparcia w takich rodzicach. Aby sobie pomóc, dobrze poszukać grup wsparcie, o których pisały Rachel i anmar (info też znajdują się w poradniach zdrowia psychicznego lub w linku
http://www.dda.pl/index.php?option=com_m...6&page=2).
Ale, czy tak jest w Twoim przypadku, dowiesz się jedynie wtedy, gdy rodzice zostaną uświadomieni o Twojej chorobie. Oczywiście decyzja o czasie, miejscu i sposobie poinformowania o tym fakcie powinna należeć do Ciebie.
Polecam też artykuł:
http://www.opowiadania.pl/sprint.php?item=4890