Rachel napisał(a):Zalezy od przypadku. A skąd wiesz, że z błahego?
Osoby przecież czekaja kilka dobrych lat.
Tak było kilka lat temu...teraz jest "postęp"
Znam mężczyznę, któremu unieważniono małżeństwa bez jego wiedzy i osobistego uczestnictwa - wyjechał na kilka miesięcy za granicę, nie odebrał wezwnia, zadecydowano więc bez jego wiedzy.
Wcześniej tez nie został zawidaomiony o wszczęciu procesu.
I nie pomogły apelacje u miejscowego biskupa, ani u arcybiskupa - klamka bezpowrotnie zapadła.
Pomomo, że to żona go porzuciła i zamieszkała z kochankiem, orzeczono jego winę w rozpadzie małżeństwa - "nie był zdolny do podjęcia obowiązków małżeństwa".
W efekcie ten "niezdolny" łozy na utrzymanie swojego dziecka i wspomaga finansowo byłą zonę i jej 2 dzieci - bo "zdolny" drugo mąż ma problemy z utrzymaniem się w jakiejkolwiek pracy.
A jako urozmaicenie - znam panią, która ma już unieważnione 2 kolejne małżeństwa :shock:
Ponoc aktualnie najbardziej dochodowe są kancelarie adwokackie specjalizujące się w procesach unieważniania małżeństw.....wystarczy zerkną w necie, ile się ich reklamuje.