Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dziecko darem Boga
Autor Wiadomość
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #106
 
nieania napisał(a):Augustus napisał/a:
O biologii tu pisać nie będę.

I masz rację, bo widać, że się mylisz....

Nie widzę, jestem ślepy.
nieania napisał(a):Augustus napisał/a:
Dlatego też dar płodności już nie jest powoływaniem czegoś z niczego.

Z komórek powstają komórki... A z czego powstaje życie, intelekt, wola, rozum?

A z czego powstaje upośledzenie układu nerwowego? Zapewne z woli Boga. Bez Jego woli nic się nie dzieje. Tylko dlaczego Jezus powiedział, że nie każdą roślinkę sadzi Bóg? Przecież bez Jego woli nic się nie dzieje. Wszystko tylko za sprawą Boga się dzieje. Sorry, ale to są tylko komunały. Jest wiele rzeczy i zjawisk, które nie dzieją się z woli Boga. Skoro Bóg nie ingeruje w naszą wolę, to nie wszystko jest z Jego woli. Jeśli wszystko ma dziać się z Jego woli, to Jego wolą było in vitro heterogeniczne. Zdaje się, nieania, że chciałabyś przymusić Boga. Nie znam twojego Boga, doprawdy.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
18-04-2009 22:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #107
 
Czym różni się wola Boża od Jego dopustu?

Łopatologicznie: Bóg zna wszystkie światowe papiery, każdy musi przejść przez Jego ręce i dostać stempelek, ale wcale nie każdy Mu się podoba.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-04-2009 22:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #108
 
Nie pragnij wielkiej liczby dzieci, jeśliby miały być przewrotne,
ani nie chwal się synami bezbożnymi!
I chociażby byli liczni, nie chełp się nimi,
jeśli bojaźni Pańskiej nie mają.
Nie licz na ich życie
ani nie zwracaj uwagi na wielką ich liczbę!
Więcej bowiem może znaczyć jeden niż tysiąc
i lepiej umrzeć bezdzietnym, niż mieć dzieci bezbożne.
Przez jednego mądrego miasto się zaludnia,
a pokolenie żyjących bez Prawa zmarnieje.
Wiele takich rzeczy widziało moje oko,
a jeszcze więcej słyszało me ucho.
W zgromadzeniu grzeszników zapalił się ogień
i przeciw narodowi buntowniczemu gniew się rozżarzył.
Nie przepuścił [Pan] dawnym olbrzymom,
którzy się zbuntowali ufni w swą siłę.
Nie darował współmieszkańcom Lota,
których zatracił z powodu ich pychy.
Nie miał miłosierdzia nad narodem zatracenia,
co został zgładzony z powodu swych grzechów.
Podobnie postąpił z sześciuset tysiącami pieszych,
którzy zebrali się w twardości swego serca.
I chociażby był tylko jeden twardego karku,
byłoby dziwne, gdyby został bez kary.
Ma Pan miłosierdzie, ale i zapalczywość,
hojny w zmiłowania, ale i gniew wylewa.
Jak wielkie miłosierdzie, tak wielka i Jego surowość,
sądzi człowieka według jego uczynków.
Nie ucieknie grzesznik z rzeczą skradzioną
ani cierpliwość bogobojnego nie dozna zawodu.
Każdej jałmużnie bowiem wyznaczy miejsce
i każdy według uczynków swych znajdzie [odpłatę].
Syr 16, 1-14

Mój Bóg nie jest podobny do bezmyślnego urzędnika, który podbija się pod wszystkim, co mu się podłoży do podbicia. Mój Bóg nie współuczestniczy w grzechu. Mój Bóg dał człowiekowi dar tworzenia i nie zabrał darów, które dał. Mój Bóg obserwuje to, co zasiał, ale wie, że nie każdą roślinkę zasiał. W swoim czasie mój Bóg pośle żeńców, którzy spalą to, czego Pan żniwa nie zasiał. Mój Bóg nie jest głupcem, nawet wówczas, kiedy niektórzy wpisują w Niego ludzką głupotę.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
18-04-2009 23:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #109
 
Cytat:Mój Bóg nie współuczestniczy w grzechu. Mój Bóg dał człowiekowi dar tworzenia i nie zabrał darów, które dał.
Wszystko świetnie, oczywiście Bóg nie współuczestniczy w grzechu, ale oprócz daru tworzenia, dał też człowiekowi dar wolności i tego daru też nie zabierze.

Augustusie, mogę teraz tu posiedzieć i pójść spać jak Pan Bóg przykazał. Ale mogę też wyjść pod osłoną nocy, obrabować bank i zamordować kasjerkę. Oczywiście, że to nie byłaby wola Boża i taki plan nie z Boga by się zrodził. Nie znaczy to jednak, że Bogu "coś umknęło", albo "nie zdążył zareagować". Po prostu szanuje wolność, którą mi dał.

Zresztą... Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść.

W mojej wolności wolno mi popełnić czyn sprzeczny z Bożą wolą. Oczywiście, prawdziwa Wolność, o jakiej my - chrześcijanie wiemy to wolność od grzechu, wolność w Chrystusie. Niemniej na mocy mojej wolnej woli mogę popełnić czyn, którego Bóg nie chce.

Pan żniwa nie zasiał chwastu, ale dopuścił do tego, by nieprzyjazny człowiek (tu: szatan) to uczynił. Doskonale wiedział, że to nieprzyjaciel zakradł się nocą, mimo, że słudzy tego nie wiedzieli. Mógł rozkazać natychmiastowe poddanie wszystkiego Jego woli, a więc wyplenienie chwastów, a jednak w Swojej Mądrości nakazał pozostawienie ich razem z dobrym nasieniem.
:arrow: dopuścił pewne sprawy, choć nie były Jego wolą

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
19-04-2009 00:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #110
 
Augustus napisał(a):dlaczego Jezus powiedział, że nie każdą roślinkę sadzi Bóg?
powołujesz sie na ten cytat, napisz, skąd go wziąłeś i jaki jest jego kontekst.

[Obrazek: mysz4.gif]
19-04-2009 14:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #111
 
omyk napisał(a):Mógł rozkazać natychmiastowe poddanie wszystkiego Jego woli, a więc wyplenienie chwastów, a jednak w Swojej Mądrości nakazał pozostawienie ich razem z dobrym nasieniem.
:arrow: dopuścił pewne sprawy, choć nie były Jego wolą

A mnie się wydaje, że to trochę naciągnięta interpretacja do ideologii. Syn Człowieczy nie bez celu pozwolił rosnąć, umówmy się, życicy, gdyż miał obawę, że aniołowie mogliby wyrwać niechcący pszenicę. Ten chwast w początkowym rozwoju jest bardzo podobny do pszenicy, zatem należy poczekać do żniwa, aby żeńcy mieli 100% pewności, że wyrywają chwasty, które należy potem spalić. Nie pozwolił zatem Pan żniwa rosnąć życicy z miłości do niej. Z miłości do pszenicy pozwolił Pan żniwa rosnąć życicy, by się czasem żeńcy nie pomylili przy wyrywaniu, a przecież w początkowym rozwoju łatwo o pomyłkę.
Nie wydaje mi się, by Bóg dopuszczał, raczej ludzie dopuszczają się niecnych rzeczy. Jak Bóg nie złapał morderczej ręki Kaina, tak nie łapie innych. Nie znaczy to, że do tego dopuszcza, człowiek sam do tego dopuszcza. Za coś takiego zapewne spotka człowieka kara. Kain został ukarany toteż myślę, że Bóg nie będzie sędzią niesprawiedliwym.
Wydaje mi się omyku, że świadomie uciekasz od trudnego tematu. Porozmawiajmy o in vitro heterogenicznym. Niewątpliwie Kościół nasz święty ma rację, że to jest grzech.
Analizując wszystko pod kątem hipotetycznym: jeśli idziesz zabić kasjerkę i udaje się tobie morderstwo, to decydujesz za Boga o śmierci cielesnej kasjerki. Tak samo lekarze decydują za Boga o daniu życia. Skoro Bóg nie współuczestniczy w grzechu, tak nie współuczestniczy w morderstwie i sztucznym zapłodnieniu. Ważne jest żeby rozróżnić prawdziwe światło od sztucznego. Nie możemy przymusić Boga do niczego. Bóg nie jest naszym niewolnikiem. Są synowie królestwa, ale tak samo są synowie Złego. Zły nie jest bezpłodny i o tym należny pamiętać. Jednakże my, bogobojni, nie możemy decydować za Boga o żniwach. Nie jesteśmy też żeńcami. Wobec powyższego życie dla nas jest cenne, choć Bóg nie współuczestniczy w powstawaniu każdego życia, ponieważ wątpliwe jest, że współuczestniczy w grzechu sztucznego zapłodnienia, tak jak wątpliwe jest, że Bóg współuczestniczy w każdym grzechu człowieka. To zdaje się jest analiza zjawiska, która nie podpiera się argumentacją: jest tak, bo tak jest i koniec.

Myszkunia napisał(a):Augustus napisał/a:
dlaczego Jezus powiedział, że nie każdą roślinkę sadzi Bóg?

powołujesz sie na ten cytat, napisz, skąd go wziąłeś i jaki jest jego kontekst.

Z punktu widzenia językowego chodzi o faryzeuszy. Jezus do nich też mówił, że są bogami, ale z Boga oni nie są.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
19-04-2009 20:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #112
 
Cytat:Syn Człowieczy nie bez celu pozwolił rosnąć, umówmy się, życicy, gdyż miał obawę, że aniołowie mogliby wyrwać niechcący pszenicę. Ten chwast w początkowym rozwoju jest bardzo podobny do pszenicy, zatem należy poczekać do żniwa, aby żeńcy mieli 100% pewności, że wyrywają chwasty, które należy potem spalić.
Tak Uśmiech Nie dlatego jednak, że Bóg (bo przecież przypowieść odnosi się do Niego) nie potrafiłby wskazać Swoim aniołom kto jest kim, co jest dobre, a co złe, ale dlatego, żeby każdemu dać szansę.
Bóg mógłby już przy urodzeniu "selekcjonować" dzieci, mówiąc: o, z tego Kowalskiego nic nie będzie, nigdy się nie nawróci, zamorduje żonę i będzie alkoholikiem, koniec z nim - i zgon.
Nie robi tego, mimo, że doskonale wie o tym, że taka osoba do końca życia nigdy się nie nawróci. W Miłości daje szansę, daje wolność.
Myślę, że podobnym jest pozostawienie chwastu razem z pszenicą...

Cytat:Jak Bóg nie złapał morderczej ręki Kaina, tak nie łapie innych. Nie znaczy to, że do tego dopuszcza, człowiek sam do tego dopuszcza. Za coś takiego zapewne spotka człowieka kara. Kain został ukarany toteż myślę, że Bóg nie będzie sędzią niesprawiedliwym.
Ale Bóg też nie pozwolił nikomu podnieść ręki na Kaina Uśmiech

Cytat:decydujesz za Boga
Poniekąd tak, bo zmieniam Jego plany, ale przecież On o tym od początku wiedział.
Por. Łk 22,22

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
19-04-2009 21:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #113
 
omyk napisał(a):Tak Uśmiech Nie dlatego jednak, że Bóg (bo przecież przypowieść odnosi się do Niego) nie potrafiłby wskazać Swoim aniołom kto jest kim, co jest dobre, a co złe, ale dlatego, żeby każdemu dać szansę.

Naciąga jest dla mnie ta interpretacja, nie zgadzam się z nią, ale szanuję.
Wyjaśnienie: Syn Człowieczy nie jest od wskazywania każdego chwastu. Po to ma żeńców, aby oni sami zebrali żniwa. Żeńcy nie są na tyle doskonali, aby się nie pomylić, dlatego też Pan żniwa, zdaje się, chce, aby żeńcy nie mieli wątpliwości i nie zdarzyła się tragedia, poprzez którą poszedłby na spalenie kłos, który wyrósł z nasienia Pana. To jest moja interpretacja. Zły nie jest głupi, też dba o swoje i jeśli tego nie zrozumiemy, to myślę, że nie będziemy w stanie rozpoznać prawdziwego światła od sztucznego.

omyk napisał(a):Ale Bóg też nie pozwolił nikomu podnieść ręki na Kaina Uśmiech
Nie zmienia to faktu, że po Kainie nic nie zostało. Noe jest z rodu Seta Duży uśmiech

Ale myślę, że warto wrócić do in vitro heterogenicznego. Powtarzam: Bóg nie współuczestniczy w żadnym grzechu.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
19-04-2009 21:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #114
 
Nie wiem w czym, Augustusie, widzisz problem, jeśli chodzi o in vitro.
Bóg oczywiście nie współdziała w grzechu. Nie karze jednak dziecka za grzechy rodziców.
Grzech zaistniał w momencie podjęcia decyzji o działaniu i samego działania; metoda była grzeszna, a nie sam fakt połączenia gamet.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
19-04-2009 21:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #115
 
Problem widzę w tym omyku, że nie daję zgody na tezę, iż Bóg współuczestniczy w powstawaniu każdego życia. In vitro heterogenicznego uważam za obrzydliwe cudzołóstwo. Nie wiem, jak Bóg będzie sądził, wierzę, że sprawiedliwie. Trudno mi uznać, że drzewo złe może urodzić dobry owoc. Jednakże Bóg nasz pozostaje tajemniczy, nie wiemy kto zostanie wybielony, oczyszczony. Dlatego jestem zdania, że musimy stać na straży każdego życia. Zgody nie daję tylko na to, że Bóg współuczestniczy w powstawaniu każdego życia. O córach Lota mówiłem. Powtórzę: córy Lota stały się brzemienne dzięki swojemu ojcu, a nie Bogu.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
19-04-2009 22:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #116
 
Tym samym twierdzisz, że Bóg nie jest Stwórcą każdego człowieka, oraz że człowiek/szatan? może być równie dobrze stwórcą życia ludzkiego, jak Bóg. To czysta herezja Oczko

[ Dodano: Nie 19 Kwi, 2009 23:12 ]
KKK napisał(a):2319 Każde życie ludzkie od chwili poczęcia aż do śmierci jest święte, ponieważ osoba ludzka była chciana dla niej samej na obraz i podobieństwo Boga żywego i świętego.
KKK napisał(a):2323 Ponieważ embrion powinien być uważany za osobę od chwili poczęcia, powinno się bronić jego integralności, troszczyć się o niego i leczyć go jak każdą inną istotę ludzką.
Donum vitae napisał(a):Każda istota ludzka powinna być przyjęta jako dar i błogosławieństwo Boga. Jednak z moralnego punktu widzenia, prawdziwie odpowiedzialne rodzicielstwo w stosunku do mającego przyjść na świat dziecka, powinno być owocem małżeństwa.

Ponadto warto pomyśleć... jeśli embrion "z probówki" nie miałby duszy ( :roll: ), zamrożenie, czy zabicie go nie byłoby niczym złym. A jednak Kościół wyraźnie nazywa takie działania grzechem przeciwko życiu, którego Panem jest Bóg.
Polecam całą instrukcję Donum vitae

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
19-04-2009 22:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #117
 
Nie omyku, zwróć uwagę na język biblijny. Jeśli mówi się o stworzeniu Stwórcy, to zazwyczaj mówi się o pierwotnym akcie stworzenia. O stworzeniu z nicości. Człowiek nie rodzi się już z nicości, a Jezus też nie daje jednoznacznych informacji, że Ojciec Jego jest dawcą każdego życia. Słowo 'każde' jest bardzo podejrzane. Skoro sam Jezus mówi, że nasienie Złego daje zizanion, to znaczy, że zizanion jest synem Złego. Język Jezusa jest niezwykle metaforyczny, ale nigdzie Jezus nie powiedział, że każde życie pochodzi od Ojca. Jeśli czegoś nie doczytałem, to odeślij mnie proszę do odpowiedniego fragmentu, żebym sobie przeanalizował. Sam dałem dużo przykładów, a nikt mnie nie odesłał do tekstu, który byłby jednoznaczny i godny uwagi, aby wykazać jak bardzo się mylę.

[ Dodano: Nie 19 Kwi, 2009 23:33 ]
Jest różnica językowa, kiedy czytamy: Każda istota ludzka powinna być przyjęta jako dar i błogosławieństwo Boga miast: Każda istota ludzka musi być przyjęta jako dar i błogosławieństwo Boga. Wyraz 'powinien' ma zbyt dużo znaczonych, aby był jednoznaczny.
In vitro już jako takie jest grzechem. Zdaje się, że Kościół ma problem z zapłodnieniem sztucznym, pozamacicznym. Nie jest naturalne, że embrion pozamaciczny żyje. Zapłodnienie pozamaciczne w wyniku seksualnego aktu małżeńskiego jest skazane na śmierć, to jest bolesna prawda. Czyje zatem działanie, że pozamaciczne życie żyje? Mnie się wydaje, że Zły się śmieje i zaciera ręce, naprawdę.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
19-04-2009 23:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #118
 
Augustus napisał(a):Analizując wszystko pod kątem hipotetycznym: jeśli idziesz zabić kasjerkę i udaje się tobie morderstwo, to decydujesz za Boga o śmierci cielesnej kasjerki.
Tak, tylko zastanów się: skoro Bog pozwala, by ona zginęła, to ona ginie...ale istnieje możliwość,że ty strzelisz do kasjerki, a ona, w cudowny sposób, przezyje...

Na placu Św. Piotra w 1982 roku ktoś chciał zdecydować za Pana Boga o śmierci Jana Pawła II. A jednak Bóg się temu sprzeciwił. I papież przeżył.

[ Dodano: Pon 20 Kwi, 2009 09:49 ]
Augustus napisał(a):Z punktu widzenia językowego chodzi o faryzeuszy. Jezus do nich też mówił, że są bogami, ale z Boga oni nie są.
Bo uczynki faryzeuszy Mu się nie podobały ( nazywał ich też grobami pobielanymi)... ale wcale nie wspominał o tym,ze ,jeśli się zmienią, będą nadal tak nazywani...

[ Dodano: Pon 20 Kwi, 2009 09:53 ]
Augustus napisał(a):Jest różnica językowa, kiedy czytamy: Każda istota ludzka powinna być przyjęta jako dar i błogosławieństwo Boga miast: Każda istota ludzka musi być przyjęta jako dar i błogosławieństwo Boga. Wyraz 'powinien' ma zbyt dużo znaczonych, aby był jednoznaczny.
Myślę, ze dlatego "powinna", bo Bóg do niczego nie zmusza człowieka...Gdyby było "musi", wówczas człowiek niejako pozbawiony by był wyboru...
sam wiesz, jak to w psychologii jest: jak komuś mówisz "musisz", to automatycznie ta osoba próbuje się przeciwstawic...no bo jak "musi", kto może ją przymusić...rodzi się bunt...
Jak słyszy "powinna", to zaraz myśli: a czemu "powinna", po co... zmusza to do myślenia...

[ Dodano: Pon 20 Kwi, 2009 10:00 ]
Augustus napisał(a):Zdaje się, że Kościół ma problem z zapłodnieniem sztucznym
myślę,że to nie Kościól ma z tym problem... problem iście naukowy mi się wydaje...
A jakbysmy uznali dziecko, rosnące poza macicą,za twór szatański, to byśmy musieli je zabijać, co??? I dalej: matka tego dziecka byłaby naznaczona piętnem służebnicy szatańskiej ( no bo skoro rośnie w niej dziecko szatańskie, to chyba cos musiała przeskrobać...)No i delaj: taką matka należaloby się zająć, no bo jak służebnica szatańska może żyć w świecie...No i z WTEDY SZATAN BY ZACIERAŁ RĘCE...
A jeżeli uznajemy dziecko rosnące poza macicą za dziecko Boze, wówczas coś się zmienia...Szanujemy matkę, która ma ten płód w sobie, no bo ma dziecko Boże...zajmujemy się nią, ponieważ biedne dzieciątko nie przeżyje... pomagamy matce, żeby pogodziła się z myślą,zeby czuła się lepiej...
Która wersja ci odpowiada, Augustusie???

[Obrazek: mysz4.gif]
20-04-2009 09:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #119
 
Słuchaj, to, że matka ma torbiele okołojajnikowe, zrosty pooperacyjne, czy endometriozę i zapłodniona komórka jajowa nie jest w stanie "przecisnąć się" do jamy macicy, to nie znaczy, że dziecko nie ma duszy. W którym momencie wg Ciebie zygota staje się człowiekiem? W momencie implantacji? W takim wypadku logicznie rzecz biorąc antykoncepcja byłaby ok, podobnie, jak środki wczesnoporonne typu Postinor Duo.
Człowiek zaczyna istnieć w momencie połączenia gamet matki i ojca. Wtedy pod względem genotypu jest taki sam, jak Ty. Wiadomo, jakie będzie miał włosy, jakie oczy, w przybliżeniu także jaki może osiągnąć wzrost, jaki będzie miał odcień cery...
Zaczyna istnieć wtedy, a kończy życie wtedy, gdy umiera. Jeśli więc zygota nie dostanie się do jamy macicy, to dopóki nie umrze - jest żywym człowiekiem w bardzo wczesnym stadium rozwojowym. To bardzo rzadkie przypadki, ale zdarzało się, że ciąża maciczna do jakiegoś momentu rozwijała się prawidłowo.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
20-04-2009 15:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #120
 
Myszkunia napisał(a):Tak, tylko zastanów się: skoro Bog pozwala, by ona zginęła, to ona ginie...ale istnieje możliwość,że ty strzelisz do kasjerki, a ona, w cudowny sposób, przezyje...

A skąd mam wiedzieć, czy On pozwala, czy nie pozwala? Jednym Bóg pozwala umierać, a innym Bóg nie pozwala umierać. Któż to może wiedzieć? Wydaje mi się, że sam Bóg, a nie człowiek na ziemi. Myszkunia, będziesz decydowała za Boga, komu On pozwala żyć, a komu nie pozwala? A wiesz ile niewinnych osób umarło z rąk złych ludzi? Bóg na to pozwala? Pozwala zabijać? A skąd wiadomo, że Bóg się sprzeciwił? A może chciał, aby JP2 był postrzelony? Skąd wiesz? Znasz działania Boga?

Myszkunia napisał(a):Myślę, ze dlatego "powinna", bo Bóg do niczego nie zmusza człowieka...Gdyby było "musi", wówczas człowiek niejako pozbawiony by był wyboru...
sam wiesz, jak to w psychologii jest: jak komuś mówisz "musisz", to automatycznie ta osoba próbuje się przeciwstawic...no bo jak "musi", kto może ją przymusić...rodzi się bunt...
Jak słyszy "powinna", to zaraz myśli: a czemu "powinna", po co... zmusza to do myślenia...

Jeśli człowiek mówi człowiekowi w dobrej wierze: musisz to zrobić lub musisz to przyjąć za prawdziwe, a ten drugi odpowiada: nic nie muszę, to oznacza, że ten drugi ma zaburzenia egotystyczne. Tako powiada psychologia.

Myszkunia napisał(a):A jakbysmy uznali dziecko, rosnące poza macicą,za twór szatański, to byśmy musieli je zabijać, co??? I dalej: matka tego dziecka byłaby naznaczona piętnem służebnicy szatańskiej ( no bo skoro rośnie w niej dziecko szatańskie, to chyba cos musiała przeskrobać...)No i delaj: taką matka należaloby się zająć, no bo jak służebnica szatańska może żyć w świecie...No i z WTEDY SZATAN BY ZACIERAŁ RĘCE...
A jeżeli uznajemy dziecko rosnące poza macicą za dziecko Boze, wówczas coś się zmienia...Szanujemy matkę, która ma ten płód w sobie, no bo ma dziecko Boże...zajmujemy się nią, ponieważ biedne dzieciątko nie przeżyje... pomagamy matce, żeby pogodziła się z myślą,zeby czuła się lepiej...
Która wersja ci odpowiada, Augustusie???

A gdzie napisałem, że jestem za zabijaniem? Jasno się wyraziłem, że powinniśmy szanować każde życie. Znam hierarchię. Ani nie mamy mozliwości decydować o żniwach, ani nie jesteśmy żeńcami, aby wyrywać i palić. Skoro nie jestem, to nie daję satysfakcję Złemu. Bóg mi nie pozwolił zabijać, zatem nie nawołuję do zabijania. Trudno mi przyjąć, że dziecko, które rośnie poza macicą jest dzieckiem Bożym. Nie zapominaj, że piszę o in vitro heterogenicznym. Zdajesz sobie sprawę co to jest? U Syracha chyba jasno zostało napisane: lepiej umrzeć bezdzietnym, niż mieć dzieci bezbożne. Dzieci, które powstają z in vitro heterogenicznego, są podobne do produktów, które można kupić. To bolesna prawda i wiem, że prawda boli, ale ona nas wyzwoli. Nie sądzę jednak, że te produkty biologiczne, które są bardzo drogie możemy zabijać. Bóg nie pozwolił nam, ludziom wiary, zabijać. Czyimi dziećmi są produkty z in vitro? Wątpliwe, że Bóg współuczestniczy w grzechu. Wykazałem, że Zły jest płodny i lepiej pozostać bezdzietnym, niż posiadać dziecko bezbożne, które wbrew naturze rozwija się poza macicą. Powtarzam: żeńcem nie jestem, zatem szanujmy każde życie. Bóg wie, kiedy będą żniwa, wówczas pośle swoich żeńców.

omyk napisał(a):Słuchaj, to, że matka ma torbiele okołojajnikowe, zrosty pooperacyjne, czy endometriozę i zapłodniona komórka jajowa nie jest w stanie "przecisnąć się" do jamy macicy, to nie znaczy, że dziecko nie ma duszy. W którym momencie wg Ciebie zygota staje się człowiekiem?

Nie znaczy to, że płód pozamaciczny ma duszę. Nie ważne jak traktujemy pierwsze wersety Księgi Rodzaju, ważne jest ukazanie stwarzania. Człowiek nie powstał tak samo, jak powstało światło. Bóg najpierw stworzył byt biologiczny, dopiero później tchnął życie - duszę. Rozróżnia nas to od zwierząt, ponieważ Bóg tak samo stworzył biologiczny byt zwierzęcy, jak ludzki. To że nie tchnął w zwierzęta tego tchnienia nie znaczy, że zwierzęta nie żyły. Trudno więc wykazać, kiedy człowiek otrzymuje duszę. Chyba Bóg decyduje, kiedy człowiekowi da duszę, nie człowiek. Dlatego uważam, że in vitro heterogeniczne i homogeniczne jest obrzydliwością, które z naturą nie mają nic wspólnego. Jeśli przyjmiemy, że Bóg współdziała w procesie in vitro, ponieważ daje życie w procesie sztucznego zapłodnienia, pomimo że odmówił małżonkom naturalnego daru płodności, to przyjmę to z dobrodziejstwem teoretycznym i uznam, że in vitro, to dar od Boga. Zapomnę o żniwach i o żeńcach. Uznam również, że w Księdze Syracha nie ma mowy o żadnej metaforze, która byłaby ponadczasowa, czyli pasująca do każdych czasów i wynalazków tych czasów.

omyk napisał(a):W takim wypadku logicznie rzecz biorąc antykoncepcja byłaby ok, podobnie, jak środki wczesnoporonne typu Postinor Duo.
.

To nie jest logicznie rzec biorąc, to jest jakaś insynuacja. Może napiszę, życie powstaje od momentu poczęcia i musimy stać na straży każdego życia. Trzeba sobie, omyku, przypomnieć, co pisałem wcześniej, zanim się weźmie za logiczną rzecz.

omyk napisał(a):Człowiek zaczyna istnieć w momencie połączenia gamet matki i ojca. Wtedy pod względem genotypu jest taki sam, jak Ty.

Człowiek zaczyna od tego momentu istnieć, to fakt, ale ten człowiek nie jest taki jak ja. Ja mam zdolność radzenia sobie bez pępowiny. Oddycham płucami. Nie zmienia to faktu, że człowiek istnieje od momentu poczęcia i ma takie samo prawo rosnąć i się rozwijać, jak ja miałem prawo. Dlatego szanuje każde życie i wyznaję zasadę: NIE ZABIJAJ.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
20-04-2009 20:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów