Dziecko darem Boga

[nieania]

Nie. Ale za to mówi, że Bóg jest dawcą każdego życia, że jest we wszystkim co istnieje, że nic nie dzieje się bez Jego przyzwolenia, że dał człowiekowi wolną wolę.

Tak Bóg współdziała z tymi, którzy Go miłują, ale nieprawdą jest, że jakiekolwiek istnienie bierze się znikąd i istnieje "poza Bogiem". A tyle można wywnioskować z twoich rozważań.

Jeśli nie Bóg jest dawcą istnienia, to kto?
Jeśli nie Bóg jest dawcą życia, to kto?

Bóg jest stworzycielem. Co z tego wynika? Że ustanawia prawa i tych praw nie łamie. Daje Słowo i temu Słowu jest wierny. Odnosząc się do tematu. Bóg stwarza człowieka i mechanizm, którego działanie wywołuje skutek w wyniku poczęcia się dziecka. Zawsze z Jego udziałem, z Jego ingerencją. Jeśli Bóg nie obdarzyłby istoty istnieniem i życiem, to by jej nie było - proste. Tak jest z każdym poczęciem.

Dlaczego nie cytuje Biblii? Bo Biblia nie jest dla mnie księgą, którą się używa do argumentowania swojego stanowiska. Gdyż tak ją traktując można uargumentować wszystko, nawet herezje. Przykładem są ateiści, którzy Biblią się posługują, żeby udowodnić, że Kościół kłamie. Biorąc Biblię do ręki i wyrywając z niej zdania, fragmenty możemy udowodnić wszystko, wszystko uargumentować. Robiąc tak nie odczytujemy woli Boga, nie odnajdujemy prawdziwego znaczenia zawartych tam treści.