Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moja filozofia ontologiczna
Autor Wiadomość
Fils Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 152
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #16
 
Witam,

Ostatnio pisałem na tym forum bardzo dawno ale jak zobaczyłem ten 'dowód' to postanowiłem coś napisać.

Augustus Dowody opiera się na założeniach, a potem w oparciu o te założenia prowadzi się dowód postawionej tezy. Ty przeprowadziłeś dwa dowody dwóch tez, a potem połączyłeś je ze sobą. Jest to błędne posunięcie, ponieważ każdy z tych dowodów przeprowadzałeś ze sprzecznymi założeniami. W ten sposób uzyskałeś sprzeczność. Wynika z tego, że twój dowód nie trzyma się kupy. Filozofia nie polega na ciągłym stawianiu tez typu: krzesło, to nie jest krzesło, bo to jest krzesło. Nie rozumiem co chciałeś tym pseudo dowodem pokazać.

Cytat: Chrześcijanin jest wierzący i uwierzy, że ten, który mówi, że Boga nie ma, faktycznie go nie ma, bo dowodzi swojej prawdy.
To zdanie jest dla mnie zbyt inteligentne/skomplikowane. Mógłbyś mi go streścić 'na chłopski rozum'?

Augustus napisał(a):Jednakże ten, który mówi: Boga nie ma, po co w zdaniu używa słowa Bóg?
Skoro w zdaniu Bóg jest, to jak może Go nie być, skoro jest? I często w zdaniu Podmiot jest na pierwszym miejscu.

Kompletny brak spójności myślenia. Zdecyduj się, czy udowadniasz istnienia wektorów, czy udowadniasz istnienia 'wyobrażenia'. Szczęśliwy

Pozdrawiam
13-04-2009 00:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #17
 
Sivis Amariama napisał(a):Wracając do Twojego podziału - co rozumiesz poprzez filozofię?

Jej pierwotny stan, czyli zamiłowanie do mądrości.
Fils napisał(a):Augustus Dowody opiera się na założeniach, a potem w oparciu o te założenia prowadzi się dowód postawionej tezy. Ty przeprowadziłeś dwa dowody dwóch tez, a potem połączyłeś je ze sobą. Jest to błędne posunięcie, ponieważ każdy z tych dowodów przeprowadzałeś ze sprzecznymi założeniami. W ten sposób uzyskałeś sprzeczność. Wynika z tego, że twój dowód nie trzyma się kupy. Filozofia nie polega na ciągłym stawianiu tez typu: krzesło, to nie jest krzesło, bo to jest krzesło. Nie rozumiem co chciałeś tym pseudo dowodem pokazać.

Tu trzeba czegoś więcej niż empirycznego poznania, to raz. Nie dam ci odpowiedzi na tacy, to dwa. Skoro masz to za pseudo dowód, to miej. Skoro jest to pseudo dowód, to chyba nie powinien wzbudzać zainteresowania?

Fils napisał(a):Augustus napisał/a:
Jednakże ten, który mówi: Boga nie ma, po co w zdaniu używa słowa Bóg?
Skoro w zdaniu Bóg jest, to jak może Go nie być, skoro jest? I często w zdaniu Podmiot jest na pierwszym miejscu.

Kompletny brak spójności myślenia. Zdecyduj się, czy udowadniasz istnienia wektorów, czy udowadniasz istnienia 'wyobrażenia'. Szczęśliwy

Skopiuję ci coś z innego forum, gdzie się broniłem w tej sprawie.

Każde znaczące jest bytem, jeśli tylko ma znaczone. Jeśli w danym narodzie/nacji jest rzecz, istota, zjawisko, najlepiej chyba powiedzieć substancja, która funkcjonuje w języku, to z racji uzgodnionego znaczącego i uzgodnionego do znaczącego znaczonego istnieje. Wszystko normuje kodyfikacja językowa. Jeśli ktoś mówi piękna szypszyna, to przecież nie znaczy, że szypszyna nie istnieje. Ona z racji miejsca jakie zajmuje w kodyfikacji językowej istnieje. Tak samo jak istnieje każdy abstrakt, który ma swoje miejsce w kodyfikacji językowej. Reasumując: każda jednostka skodyfikowana istnieje poprzez przynależność do danej kodyfikacji językowej. Każda jednostka (byt językowy), którą z kodyfikacji usunięto, to jednostka która była, a która nie istnieje teraz, co nie znaczy, że nie można jej przywołać i wskazać miejsce jej niegdysiejszej bytności.
Sprawa może się komplikować, jeżeli powiemy: a co z socjolektem, który nie jest w kodyfikacji językowej, a który istnieje w jakiejś małej grupie? Wówczas należałoby powiedzieć, że to także byt językowy, ale nieoficjalny, niepowszechny. Ten byt będzie istniał do momentu istnienia grupy, która będzie się tym socjolektem posługiwała. Jeśli się w jakiś sposób upowszechni i znajdzie swoje miejsce kodyfikacji językowej, to będzie skodyfikowanym bytem językowym.

Dodam jeszcze, że kodyfikacja językowa, wg mojej myśli, może byś spisana i niespisana. Są przecież plemiona apiśmienne. Brak grafemu w ich języku nie znaczy, że nie mają uzgodnionych znaczących i uzgodnionych do znaczących znaczonych.

[ Dodano: Pon 13 Kwi, 2009 03:47 ]
PS. Zwróć uwagę na to, Fils, że byt językowy 'Bóg' nie jest socjolektem.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
13-04-2009 03:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #18
 
Augustus napisał(a):Tu trzeba czegoś więcej niż empirycznego poznania, to raz
Powiedzieć, że u ciebie jest poznanie rozumowe również nie można...
13-04-2009 11:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Fils Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 152
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #19
 
Augustus, Masło maślane ubrane w ładną koronkę...

Augustus napisał(a):Skoro masz to za pseudo dowód, to miej. Skoro jest to pseudo dowód, to chyba nie powinien wzbudzać zainteresowania?
Nie rozumiem. Stworzyłeś temat do dyskusji, więc dyskutuje. Tyle. Zauważyłem, że strasznie wszystko nad interpretujesz.

Jeżeli chodzi o dalszą część twojego postu: dużo napisałeś, a mało z tego wynika. Ucieszę cię - tak Bóg istnieje! Brawo! Udowodniłeś istnienia definicji. Wytłumacz mi jeszcze, dlaczego założyłeś, że są osoby niewierzące? Jeszcze takiej osoby nie spotkałem, która by w definicje nie wierzyła. :roll:
Byłbym jeszcze bardziej zadowolony, jakbyś wytłumaczył mi czym jest kodyfikacja językowa, bo jest to zbyt skomplikowane pojęcie na mój ścisły rozumek.

Na koniec zadam ci pytanie: Co wynika z twojego dowodu?


Pozdrawiam
13-04-2009 12:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #20
 
No do dobra, widzę, że stawiacie ciężkie zarzuty.

Tu nie chodzi o dowód na istnienie Boga czy na Jego nie istnienie. To nie jest dowód sensu stricte naukowy. Powtarzam: moim błędem było, że na początku nie dałem cytatu, który spowodował powstanie moich literek. Boga nie pojmie się rozumem, coby niektórzy chcieli. Chodzi o inny organ poznawczy - serce. Ktoś powie: serce to mięsień, serce nie ma umysłu. Odpowiem: serce to najwspanialsza metafora poznawcza. Przykłady:

Dziewczyna czuje, - odpowiadam skromnie -
A gawiedź wierzy głęboko;
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.

Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!


- A. Mickiewicz, Romantyczność, [fragment wiersza]

Echo z dna serce, nieuchwytne,
Woła mi: "Schwyć mnie, nim przepadnę,
Nim zblednę, stanę się błękitne,
Srebrzyste, przezroczyste, żadne!"


- L. Staff, Ars poetica, [fragment wiersza]

Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. - Łk 6,45

Moje literki zatem odnoszą się do bycia Boga w sercu. Nie każdy człowiek ma Boga w sercu. Bóg nigdy nie był nieproszonym gościem człowieka. Kto Go do serca zaprasza, tam wstąpi. Kto Go nie zaprasza, nie chce Go, tam nie wstąpi. Po to istnieje wolna wola człowieka, aby miał wybór. Moja zabawa językowa właśnie o tym mówi. Trochę się dziwię, że to od razu nie było oczywiste. Każdy, kto potrzebuje rozumowego dowodu na istnienie Boga nie jest osobą wierzącą. Bóg nie potrzebuje od nas byśmy dowodzili, że On jest. On potrzebuje byśmy wierzyli. Mamy Pismo, które o Bogu opowiada, o Jego miłości do człowieka, który Bogu ufa i tylko Jemu. Są tacy, którzy dowodzą, że Pismo to tylko pismo. Zbiór legend, baśni, wyobrażeń samego człowieka. Jeśli tak sądzą to tylko dlatego, że nie mają Boga w sercu, po prostu Go nie chcą. Stąd chrześcijanin, czyli noszący Chrystusa w sercu, uwierzy, że taki, który mówi, że Boga nie ma, to nie ma go (go, czyli niewierzący) w swoim sercu, ponieważ taka obfitość jego serca. Nie szkiełko i oko będzie decydować o istnieniu Boga, ale czucie i wiara człowieka. Chrześcijanin nie chce, aby jego serce zrobiło się żadne, chrześcijanin chce, aby jego serce było mieszkaniem dla Boga. Każda próba dowodzenia, że Boga nie ma, że Bóg to tylko wymysł człowieka skazana jest na niepowodzenie, ponieważ wiara i czucie silniejsze jest niż szkiełko i oko. Każda próba udowodnienia, że Boga nie ma, będzie tylko umacniała tych, którzy nie wierzą. Mi osobiście nie jest potrzebna apologetyka, która dyskutuje z tekstami osób niewierzących. Moja wiara jest silniejsza od tego, żeby literki ludzi współczesnych decydowały o istnieniu Boga, albo o Jego nieistnieniu. Postanowiłem, aby upodobnić serce do żyznej ziemi i pozwoliłem, aby Biblia była nasionkiem. Od momentu, kiedy 'postanowiłem' i 'pozwoliłem' jestem człowiekiem szczęśliwym, moja twarz stała się pogodna. Mój stosunek do życia jest niezwykle optymistyczny, ponieważ na drodze prostej łatwiej mi obserwować piękno i zjawiskowość całego stworzenia. Nie wybieram pokrętnych dróg, aby nie skupiać się na nich samych, aby z nich nie wypaść. Znajdując się na drodze prostej mam ufność tylko do Boga, ufając Mu wierzę, że droga zaraz pokrętna się nie zrobi i nie wypadnę z niej, rozglądając się w około i podziwiając zjawiskowe piękno stworzenia Stwórcy.
Wychodząc poza dosłowność Pisma Świętego i szukając czegoś więcej, aniżeli samej dosłowności, odkrywam piękną zjawiskowość w Słowach spisanych:

"Co ma jeszcze Efraim wspólnego z bożkami?
Ja go wysłuchuję i Ja na niego spoglądam,
Ja jestem jak cyprys zielony
i Mnie zawdzięcza swój owoc.
Któż jest tak mądry, aby to pojął,
i tak rozumny, aby to rozważył?"
Bo drogi Pańskie są proste:
kroczą nimi sprawiedliwi,
lecz potykają się na nich grzesznicy.


[ Dodano: Pon 13 Kwi, 2009 15:20 ]
* który mówi, że Boga nie ma, to go nie ma

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
13-04-2009 15:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #21
 
Tytuł wątku "moja filozofia ontologiczna" ma się więc do tego co napisałeś jak piernik do wiatraka...

Nie wiem po co to napisałeś? Żeby się popisać? Czym? żal.pl

Poza tym bez względu jaki był powód tego co napisałeś napisałeś coś kompletnie nielogicznego - to jest gwałt na rozumności ludzi, którzy to czytają.
13-04-2009 15:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #22
 
nieania, niczyjej rozumności swoim pismem nie gwałcę. Swoją rozumność gwałcą ci, co chcą sobie rozum zgwałcić. Nie przypisuję sobie żal(u).pl, jeśli mi go przypisujesz, to przypisuj. To co moje, pozostaje moje, to co twoje, pozostanie twoje.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
13-04-2009 15:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #23
 
Ręce opadają.... niedługo stworzysz tu swoją naukę, teologię... tak masz rację, to twoje. Ale skoro nie obchodzi cię co o tym myślą inni, to po kiego to piszesz, zachowaj to dla siebie, a nie ogłaszaj pod publikę.
13-04-2009 16:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #24
 
nieania, a gdzie napisałem, że mnie nie obchodzi? Jeśli napiszesz: ale bzdura, to pogodzę się z myślą, że uważasz, że to bzdura. Jeśli piszesz, że gwałcę swoim pismem ludzką rozumność, to odpowiem, że nie gwałcę, ponieważ nikomu pistoletu do głowy nie przykładam i nie rozkazuję, mówiąc: czytaj i pogódź się z tym, że to prawda!
Jeśli się z kimś nie zgadzasz, to napisz mu to, po co piszesz, żeby ktoś sobie schował coś, z kim chce się podzielić? Czy to aby nie nadmierna apodyktyczność, żeby rozkazywać komuś, co ma zachować dla siebie, a co ogłaszać publicznie? Nie podoba ci się, to pisz: nie podoba mi się, uważam to za bzdurę. Ale nie zabieraj mi prawa do odpowiedzi: nie jest to aż taka bzdura, jak można suponować na pierwszy rzut oka. Cóż to byłoby za forum, kiedy wszyscy słuchaliby twoich rozkazów i nakazów? Jeśli uraziłem ciebie czymkolwiek, to przepraszam ciebie i proszę o twoje wybaczenie.

Proszę ciebie: z łaski Chrystusa Pana pozostańmy w pokoju.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
13-04-2009 16:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #25
 
Ja pier... naczytałeś się słowników, czy jak? Twój mało intersubiektywnie sensoryczny język ma być przykrywką do braku logiki i rozumności w twojej wypowiedzi, na co dostałeś dowody nie tylko z mojej strony...

Nie odbieram ci do niczego prawa, tylko pytam jaki jest sens tego co robisz? Bo ta dyskusja jest podobna do tej:
" - Masz koszulkę założoną tyłem do przodu i na lewą stronę
- Nie prawda. Nie wiesz dlaczego założyłem tak te koszulkę.
- Ale zobacz, z tyłu masz dekolt i widać szwy. Koszulka jest na lewej stronie i tyłem do przodu założona.
- Nie prawda. Nie znasz się na mojej koszulce. Swoją zakładaj jak chcesz. Ale ja swoją będę nosił tak, bo tak jest dobrze, a ty nie potrafisz zrozumieć dlaczego ją tak założyłem "
13-04-2009 17:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #26
 
Bez komentarza.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
13-04-2009 18:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #27
 
Augustus napisał(a):Chodzi o inny organ poznawczy - serce
aaaa.... kardiognoza....

http://www.pskr.katowice.opoka.org.pl/te...gnoza.html

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
13-04-2009 21:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #28
 
M. Ink. * napisał(a):Augustus napisał/a:
Chodzi o inny organ poznawczy - serce

aaaa.... kardiognoza....

http://www.pskr.katowice....ardiognoza.html

uff! Dziękuję ci M. Ink.. Pomogłeś.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
13-04-2009 21:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Fils Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 152
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #29
 
Augustus, Już się pogubiłem. Najpierw piszesz jakieś dowody, a potem piszesz o sposobie poznawczym przez serce. Trochę się to wyklucza, ponieważ dowód przeprowadza się 'szkiełkiem', a nie sercem. Ale mniejsza... Na pewno się nie zrozumiemy, ponieważ dla mnie wywody postromantyczne są puste i nudne. Po prostu romantyczne myślenie jest mi obce.

Augustus napisał(a):Każdy, kto potrzebuje rozumowego dowodu na istnienie Boga nie jest osobą wierzącą. Bóg nie potrzebuje od nas byśmy dowodzili, że On jest. On potrzebuje byśmy wierzyli. Mamy Pismo, które o Bogu opowiada, o Jego miłości do człowieka, który Bogu ufa i tylko Jemu. Są tacy, którzy dowodzą, że Pismo to tylko pismo. Zbiór legend, baśni, wyobrażeń samego człowieka. Jeśli tak sądzą to tylko dlatego, że nie mają Boga w sercu, po prostu Go nie chcą. Stąd chrześcijanin, czyli noszący Chrystusa w sercu, uwierzy, że taki, który mówi, że Boga nie ma, to nie ma go (go, czyli niewierzący) w swoim sercu, ponieważ taka obfitość jego serca. Nie szkiełko i oko będzie decydować o istnieniu Boga, ale czucie i wiara człowieka. Chrześcijanin nie chce, aby jego serce zrobiło się żadne, chrześcijanin chce, aby jego serce było mieszkaniem dla Boga. Każda próba dowodzenia, że Boga nie ma, że Bóg to tylko wymysł człowieka skazana jest na niepowodzenie, ponieważ wiara i czucie silniejsze jest niż szkiełko i oko. Każda próba udowodnienia, że Boga nie ma, będzie tylko umacniała tych, którzy nie wierzą.

Wiesz... Osoba chora psychicznie też uważa, że tylko ona jest normalna Uśmiech. Równie dobrze mogę ci powiedzieć, że Zeus pragnie abyś w niego uwierzył, a ty tego nie robisz i w ten sposób tracisz szanse na zbawienie. Dla mnie takie myślenie jest poprostu nonsensowne. Na pewno się nie dogadamy.
Wypowiedziałem się w tym temacie tylko dlatego, że nazwa topiku wskazywała na prawdziwy dowód, a nie romantyczne 'filozofowanie'. To nie filozofia dla mnie...


Pozdrawiam
13-04-2009 22:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #30
 
Fils napisał(a):Najpierw piszesz jakieś dowody, a potem piszesz o sposobie poznawczym przez serce.

A gdzie ja napisałem, że to jakiś dowód jest? [Chodzi mi o dowód sensu stricte (empiryczny?).]

Fils napisał(a):Trochę się to wyklucza, ponieważ dowód przeprowadza się 'szkiełkiem', a nie sercem.

Dlatego nie napisałem, że to dowód, ale moja filozofia. Z tego co mi wiadomo, nie każda filozofia posługuje się szkiełkiem, ponieważ szkiełko nie jest wstanie dostrzec wszystkiego. Są różne rodzaje filozofii, które korzystają z rożnych metod poznawczych.

Fils napisał(a):Wiesz... Osoba chora psychicznie też uważa, że tylko ona jest normalna Uśmiech .

Nigdy nie miałem styczności z taką osobą, więc nie mam zielonego pojęcia.

Fils napisał(a):Równie dobrze mogę ci powiedzieć, że Zeus pragnie abyś w niego uwierzył, a ty tego nie robisz i w ten sposób tracisz szanse na zbawienie.

Ale nie ufam ludziom tylko Bogu, dlatego też możesz mówić wiele. Skoro ci nie ufam, to sceptycznie podchodzę do twoich słów. A właściwie to im nie wierzę, prawdę rzekłszy.

Fils napisał(a):Na pewno się nie dogadamy.

Też tak myślę, bo rożna jest obfitość naszych serc.

Fils napisał(a):Wypowiedziałem się w tym temacie tylko dlatego, że nazwa topiku wskazywała na prawdziwy dowód

Zaskakujące, doprawdy. Inaczej rozumiemy język polski.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
13-04-2009 23:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów