Dobry czy zły Bóg ?

[M. Ink. *]

pafni napisał(a):Powinno byc

niekoniecznie

[Rachel]

:offtopic: :patrzy:

[pafni]

Rachel napisał(a)::offtopic: :patrzy:

Rachel nie bij - wytłumacz.

[heysel]

Augustus napisał(a):Czy dobry nauczyciel mówi uczniowi: bzdurne pytanie? Czy może dobry nauczyciel wie, że bzdurnych pytań nie ma, tyko mogą być bzdurne odpowiedzi? Czasem myślę, że uczeń stawia takie pytania, na które nauczyciel nie umie odpowiedzieć, dlatego też nauczyciel wybiera skrót skróconego skrótu: bzdurne pytanie.

Nie prościej zapytać wprost, dlaczego uważam tak postawione pytanie za bzdurne, a nie silić się na wywody ?

Augustus napisał(a):Skoro się same krystalizują, to mają jakieś samoistne życie, nad którym człowiek nie włada. Dobrze myślę?

Źle myślisz, cudzysłowowa nie zauważyłeś ? "Same się krystalizują" w sensie procesów zachodzących w danej kulturze, społeczeństwie.

[Helmutt]

A może by tak wydzielić temat o dobrym-niedobrym Bogu?
Zagadnienie jest ciekawe i mimo, że trochę zrozumiałem o co chodzi to nadal mam kilka pytań i pewnie nie tylko ja.

[ Komentarz dodany przez: Rachel: Pią 17 Kwi, 2009 09:24 ]
Wedle życzenia 8)

[pafni]

Czyli pozostał Nowy Testament, i nie ma sie co silic ,że Stary jest tak samo bliski jak Nowy. po co udawac.?
Wmawianie sobie, to tylko forma autosugestii.

[Helmutt]

Czyli tak na mój głupi rozum wynika z tego, że ludzie piszący Stary Testament NIGDY się z żadnym Bogiem nie spotkali, Bóg do nich nie przemawiał, nie działał - a księgi te to jedynie - że tak powiem - zbiór "pobożnych życzeń i wyobrażeń".

[alus]

Helmutt napisał(a):Czyli tak na mój głupi rozum wynika z tego, że ludzie piszący Stary Testament NIGDY się z żadnym Bogiem nie spotkali, Bóg do nich nie przemawiał, nie działał - a księgi te to jedynie - że tak powiem - zbiór "pobożnych życzeń i wyobrażeń".

Gdyby tylko ludzie z własnej, osobistej inspiracji stworzyli "zbiór pobożnych życzeń i wyobrażeń", to znając możliwości destrukcyjne człowieka Ziemia byłaby planetą wyludnioną.

[Helmutt]

alus napisał(a):

Helmutt napisał(a):Czyli tak na mój głupi rozum wynika z tego, że ludzie piszący Stary Testament NIGDY się z żadnym Bogiem nie spotkali, Bóg do nich nie przemawiał, nie działał - a księgi te to jedynie - że tak powiem - zbiór "pobożnych życzeń i wyobrażeń".

Gdyby tylko ludzie z własnej, osobistej inspiracji stworzyli "zbiór pobożnych życzeń i wyobrażeń", to znając możliwości destrukcyjne człowieka Ziemia byłaby planetą wyludnioną.

No ale wydaje mi się nielogiczne, po co Bóg inspirował ludzi do pisania o nim takich potworności....

[alus]

"Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to czego nienawidzę - to czynię.
Jeśli zas czynię to czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre.
A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkajacy we mnie grzech" (Rz 7,15-17)
Światły, wykształcony faryzeusz św. Paweł potrafi zdiagnozować źródło zła - jego praprzodkowie wzorem pogan przypisywali je Bogu.

[nieania]

Biblia w całości od pierwszego do ostatniego wersu jest księgą opisującą MIŁOŚĆ BOGA!

Jeśli ktoś uważa inaczej to poproszę argumenty... jak znajdę więcej czasu to napiszę kontrę..

[Helmutt]

nieania napisał(a):Biblia w całości od pierwszego do ostatniego wersu jest księgą opisującą MIŁOŚĆ BOGA!

No choćby w przytaczanych przeze mnie przykładach - np. bezlitosne wymordowanie pierworodnych synów egipskich przez anioła, posłanego przez Boga. Księga Hioba, "próba" Abrahama - gdzie tu miłość?

[pafni]

Dodajmy jeszcze rasizm, nietolerancje, Bóg jest po naszej stronie itp.
Jakim cudem kościół zdołał dokonac "homogenizacji" Testamentów to naprawdę nie wiem.
Jedyną nicią łączącą zdaje się byc Chrystus, ale z drugiej strony czemu ów naród wybrany nie uznaje dziś Nowegoo Testamentu? Jezusa?

[Helmutt]

Chyba, że to jest jakaś "specyficzna Boża miłość" której my, ziemskie ludki, nie potrafimy pojąć...

[pafni]

Oj specyficzna - rzekłbym sado-macho. Naszczęście ja nie jestem nawiedzony, obłąkany ani zaślepiony bo widzę różnicę pomiedzy rzezią i miłością. Jeśli ktoś tego nierozróżnia to może funkcjonuje jak malborski krzyżak, hiszpański inkwizytor lub jeszcze cos innego. Od zarania dziejów każdy korygował Biblie, nowe testamenty praktycznie przez czterysta lat były nękane skreśleniami, dopiskami aby zdawały się jednolite. Przecież Bóg odrazu by natchnął aby nic nie trzeba było zmieniac. W ewangelii św. Mateusza 1077 wierszy na autora porzypada 330. Co sie stało z resztą.
Komu tak bardzo zależało na manipulacji? Święty Jan jedynie zdaje się pozostawiony został we względnym spokoju. I nie ma tu faktycznie co winic Boga ale człowieka.
Jakoś zawsze ci na górze wiedzą lepiej co Bóg chce powiedziec.