Dobre pytania, Drizzt.
Drizzt napisał(a):Tylko w takim razie, dlaczego takich zdolności nie mają papieże, kardynałowie, arcybiskupi? Teoretycznie, powinni oni być najmnocniejsi w wierze (a już tym bardziej czlowiek, ktory mianuje się następca Św. Piotra, namiestnikiem Chrystusa na Ziemi).
A dlaczego?
Papież musi być dobrym organizatorem, teologiem, musi być gotowy do wytężonej pracy. A wiara jest darem - ma się jej tyle, ile się dostanie od Ducha Świętego.
Wszyscy mamy słaba wiarę i dotoczy to tez Papieży.
Drizzt napisał(a):1. Powyższe stwierdzenie nie może być prawdą, gdyż KK przecież kieruje mnóstwo misjonarzy, volontariuszy, wszelką pomoc materialną dla chorych na AIDS np w Afryce. W świetle rzekomych mozliwości (uzdrowienia) byloby to bez sensu, marnowanie sił.
Marnowanie czyich sił? Boskich?
O Boga się nie martw.
Jaka nasza zasługa, jeśli Bóg kogoś uzdrowi?
A to MY mamy czynić dobro, stawać się lepsi.
Pomoc bliźniemu, miłosierdzie - potrzebne jest dającemu, nie biorącemu !
Drizzt napisał(a):A i na pewno większe wrażenie (bodziec do nawrócenia!) zrobiloby na tamtych ludziach uzdrowienie natychmiastowe połowy wioski z AIDS, niż jeno piekne slowa i zupęlnie ludzkie czyny, ktore może nawet niewierny.
Ludziska, cyrk przyjechał do wsi ! Popatrzcie i pokłońcie się Bogu ! Wierzyć nie musicie, wystarczą sztuczki.
Nie o to chodzi. Przyjmij wiarę, jeśli jesteś przekonany, że jest dobra, nie pod wpływem sztuczek, lub owczego pędu.
Drizzt napisał(a):Czynienie cudów byłoby wspaniałym świadectwem, bodźcem dla innowierców, pokazem, że ta religia jest tą prawdziwą. Byloby więc zbawienne dla ogromu ludzi. Trudno więc nazwać to bezsensownym czy niepotrzebnym.
A gdzie wolna wola? świadomy wybór dobra?
Jeśli ktoś zobaczy, że Bóg jest potężny, jaka jest jego zasługa, że się Mu pokłoni?
W zasadzie nie będzie już miał wyboru.
Drizzt napisał(a):Konkluzje są dość interesujące - czy w takim razie papieże, wysocy hierarchowie etc nie potrafią tego? Czyżby nie byli wcale "prawdziwymi katolikami" (jak to okresliłeś)? Czyżby ich wiara nie była wiarą, o ktorej mówił Jezus?
Oczywiście.
Jeśli mielibyśmy wiarę jak ziarenko gorczycy, przenosilibyśmy góry.
A nie przenosimy.
Drizzt napisał(a):A jeśli tak, to... czy KK jest "kościolem, ktorego bramy piekielne nie zdołały przemóc"? Jeśli nawet osoby (jak papież), ktore winny być najbliżej, wręcz o krok od Boga, nie potrafią tego, o czym w tak naturalny i prosty sposób mówil Jezus?
A jednak w Kościele cuda się zdarzają, tylko w ogromnej większości nie potrafimy nawet ich dostrzec, zasłaniając się "przypadkiem" i "zbiegiem okoliczności".
A że nie są spektakularne?
Kto ma uwierzyć, ten uwierzy. Kto nie chce uwierzyć, nie uwierzy nawet wtedy, jeśliby kto z martwych powstał.
Pozdrawiam !