Fils napisał(a):Chyba się nie zrozumieliśmy. 'W nauce nie ma miejsca na Boga' - chodziło mi o to, że w nauka nie powinna się zajmować bogami (nie ma do tego narzędzi!) (...) Ale nie mieszajmy bogów w naukę, bo to sensu niema (...) Dlatego uważam, że 'w nauce nie ma miejsca na Boga'
Fils, albo jesteś manipulatorem, albo zakończyłeś karierę na konkretnych operacjach myślowych, albo nie masz pojęcia o języku, nie wiem? Teolog nie może mieć stopnia naukowego? Religioznawca nie może mieć stopnia naukowego? Kulturoznawca nie może mieć stopnia naukowego? Nie ma miejsca dla Boga lub bóstw, jak kto woli, w teologii, religioznawstwie, kulturoznawstwie? Napiszę ci, że Bóg (lub bóstwa) rezerwuje sobie miejsce także w psychologii, filozofii, filologii. Być może jeszcze gdzie indziej.
A co masz na myśli pisząc o narzędziach? Kombinerki, szczypce, młotek wiertarkę? Są jeszcze inne narzędzia, Fils, ale trzeba myśli abstrakcyjnej, aby je poznać.
Przepraszam, robi się :offtopic:
Ps. Miałem przyjemność poznać profesora zwyczajnego fizyki UWr, doktora matematyki UWr; ci wykształceni ludzie chodzą do kościoła, aby się modlić do Boga; myślisz, że ci ludzie mogą być niedobrymi specjalistami?