Nie ma czegoś takiego, jak limit km do wymiany amorów... co prawda producenci podają jakieś tam, przybliżone wartości w tym względzie ale najlepszy sposób to "własnonożna" :wink: ocena, bardzo prosta do wykonania:
- krok pierwszy: pusty samochód bujamy przykładając siłę możliwie najbliżej amortyzatora... jeśli po puszczeniu nadwozie prawie natychmiast się nie zatrzymuje, mamy problem,
- krok drugi - musimy dostać się pod auto... jeśli na amortyzatorach widać wycieki, także mamy problem,
- jeżeli mieliśmy problemy w kroku 1, udajemy się na stanowisko diagnostyczne i badamy skuteczność tłumienia amortyzatorów. Jeśli
oba amortyzatory tej samej osi prezentują ledwo dopuszczalne ale podobne parametry, możemy na krótki czas odłożyć ich wymianę.
Jeśli jednak na tej samej osi jeden z amortyzatorów ma charakterystykę znacząco odbiegającą od drugiego lub jeśli stwierdzamy wycieki z amortyzatorów -
niezwłocznie wymieniamy amortyzatory na nowe pamiętając, że
amortyzatory na jednej osi wymieniamy zawsze parami, dokładnie tak samo jak klocki, szczęki oraz tarcze, bębny hamulcowe i np.łączniki stabilizatora :!:
Jeszcze co do przebiegu - znam przypadki, gdy delikatnie eksploatowane pojazdy przejeżdżały na amortyzatorach nawet dwa limity fabryczne a te eksploatowane ponad miarę nie dochodziły nawet do połowy limitu, więc jednak zawsze lepiej dokonać sprawdzenia, poświęcając nieco czasu.
Co zrobić, gdy nagłe niedomaganie amortyzatorów olejowych objawia nam się w trasie i musimy jeszcze koniecznie jakiś dłuższy odcinek pokonać - oto jeśli jest to niedomaganie wynikłe li tylko z wypracowania można np. nieco dociążyć pojazd powiedzmy wkładając na miejsce nóg tylnych pasażerów po worku pięćdziesięciokilogramowym bądź czego :mrgreen: . Spowoduje to przesunięcie punktu statycznego części współpracujących amortyzatorów na obszar mniej wypracowany i częściowo przywróci ich sprawność pod warunkiem wszelako, że ograniczając prędkość zmniejszymy bujanie nadwozia a ciężar dodatkowy rozmieścimy możliwie blisko punktu ciężkości pojazdu.
Oczywiście to tylko bardzo doraźny środek na dojazd do miejsca przeznaczenia!