Najpierw odp na post M.Ink'a, bo krotszy:
Cytat:katolicy nie powinni być zmuszani do akceptowania prawa, które łamie ich sumienie i zasady moralne
Problem w tym, że jeżeli zostanie zalegalizowane małżeństwo homoseksualne, to katolik NIE JEST zmuszony go zawierać - ma możliwość, ale NIE MUSI. A jeśli nie zostanie zalegalizowane, to nie-katolicki homoseksualista MUSI się dostosować do wydumań katolików. W związku z czym w pierwszym przypadku nikt nie jest do niczego ZMUSZANY, a w drugim - i owszem. Ale widać dla niektorych jest to zbyt abstrakcyjne myślenie.
Cytat:Trudno z tobą polemizować, poniewaz - wybacz- ale wychodzisz z fałszywych przesłanek i zdajesz się nie rozumieć, że możesz mylić się już w założeniu.
Spojrz teraz na swojego posta, przytoczonego wyżej. Pisząc to dajesz przykład, że robisz DOKŁADNIE to samo, o co oskarżasz mnie. Oceniając moje przesłanki jako FAŁSZYWE (i automatycznie jako swoje prawdziwe) ad hoc uznajesz, że to TY nie możesz się mylić w samych założeniach. Niestety, tak to wygląda.
Cytat:Trochę fanatyzujesz w swoich pogladach
Czy większym fanatyzmem jest postulat, by dać każdemu człowiekowi (o ile nie narusza wolności innych) możliwość decydowaniu o własnym życiu, poglądach, czy czynach? Czy też postulowanie wymuszenia na innych (tu - homoseksualistach) stosowanie się do Waszej myśli? Przemyśl to.
Cytat:Dlaczego? - Ponieważ cała nasza cywilizyzacja została sfermentowana przez chrześcijaństwo. Nasze prawo opiera się na dekalogu, nawet ateiści nie zdając sobie z tego sprawy używają języka typowo chrześcijańskiego.
Absolutnie nie. Owszem, są elementy ogolnie przyjętych norm, ktore pokrywają się z dekalogiem (ale jednocześnie np z nakazami Buddyjskimi, Islamskimi, Pogańskimi - etc). Przykładowo "Nie zabijaj" czy "nie kradnij" są ogolnie przyjętymi normami, wcale nie WYWODZĄCYMI się z chrześcijaństwa (choć w chrześcijaństwie też istnieją). Ale już święcenie dnia świętego? Albo wierzenie w jednego Boga? To już nie. Tak więc nie naciągaj faktów.
Cytat:Przykład? Kiedyś Gomułka na wiecu stwierdził: "Nie samym chlebem żyje człowiek - jak mówi stare polskie przysłowie". Nawet nie zdawał sobie sprawy że cytuje słowa Jezusa.
Owszem. A też są np takie powiedzenia, jak "odpukać w niemalowane", "czarna magia", itp - wywodzące się np z pogaństwa. I o czym to swiadczy? Że jesteśmy przesiąknięci pogaństwem? Chyba niezbyt, prawda?
Cytat:Całe myślenie, filozofia, teorie - wszystko jest wynikiem kultury chrześcijańkiej.
Kpisz? Żeby daleko nie szukać - filozofia. Fundamentem, do ktorego do dzisiaj (!!!) odnoszą się często filozofowie, jest fiolozofia grecka. Nawet Wasz wielki filozof, Tomasz z Akwinu, bazował na filozofii Arystotelesa, zmodyfikowanej tak, by pasowała do wizji chrześcijańskiej. Teorie? Obecnie najpopularniejsza i najlepiej udokomentowana teoria pochodzenia człowieka - teoria ewolucji (choć zgadzam się, ze nie UDOWODNIONA) jest dziełem niechrześcijańskim. Ba - jest teorią, z która kościół przez długi czas zaciekle walczył! Dalej - cały układ nowoczesnego społeczeństwa - demokracja, jednolite prawo - powstały albo PRZED chrześcijaństwem, albo w odrębności od niego. Przykładowo, zakaz zabijania jest zawarty już u Hammurabiego - a wtedy jeszcze nikt nawet o Jezusie nie myślał. Itd itd. Więc nie naginaj faktów.
Cytat:Nasza cywilizacja wszak zaczęła się od trzech filarów:greckiego rozumienia świata, prawodastwa rzymskiego i etyki wyrosłej z monoteizmu hebrajskiego. Te trzy elementy scementowały sie i rozwinęły w ramach kultury chrześcijańskiej.
Bzdura. Przykładowo w Azji również rozwinęły się systemy filozoficzne (ostatnio nawet coraz bardziej popularne), czy etyczno-moralne. Zresztą - w wielu rzeczach bardzo podobne do Europejskiego. I jakoś im chrześcijaństwo nie było do tego potrzebne, czyż nie?
Co do prawodawstwa rzymskiego, też nie do końca prawda - prawodawstwo rozwinęło się już w antycznej Babilonii, Rzymianie (jak w wielu rzeczach) jedynie je rozwinęli i udoskonalili.
Chrześcijaństwo, jak piszesz, pozapożyczało z wielu tardycji, nie mających z chrześcijaństwem wiele wspolnego. Więc, jeśli już mamy tak traktować sprawę, to otrzymaliśmy spadek po GRECKIEJ filozofii i RZYMSKIM prawie, a nie po chrześcijanach.
Cytat:Ty też być może istniejesz dzięki tym filarom cywilizacji. gdyby ich nie było być może ludzie by pożerali się nawzajem, również własne dzieci.
Przykład - Tybet. Nie licząc agresji na ten kraj (czyli - nie z winy samego Tybetu) jakoś nie pożerają własnych dzieci. A z kultury chrześcijańskiej jakoś nie czerpali. Wniosek - można być cywilizowanym i mieć chrześcijaństwo w "głębokim poważaniu".
Cytat:Wystarczy np przyjrzeć się kulturom: majańskiej, azteckiej czy tolteckiej sprzed ich odkrycia. Bo później już też oddziaływało na nich chrześcijaństwo.
Wystarczy się przyjrzeć, co "miłościwi" chrześcijanie zrobili z tymi kulturami. Cywilizowane to ZDECYDOWANIE nie było.
Cytat:Acha- i jeszcze jedno- zobacz do jakich paradoksów i patologii doszło tam, gdzie systemowo odrzucono chrześcijańską wizję świata - tzn w narodowym socjaliźmie (hitleryzm) i komuniźmie (stalinizm) czy państwo Czerwonych Khmerów.
A zobacz, jak pisałem wcześniej, Tybet. Jeśli chcesz tak oceniać, to przytocz CAŁOKSZTAŁT, a nie tylko to, co Ci pasuje do wizji świata.
Ponadto, zauważ, że na gruncie i bazując na "dorobku" kościoła doszło do takich rzeczy, jak Krucjaty czy Inkwizycja. Nie wnikam, czy sam Kościół był w to wmieszany, winny, czy też nie. Faktem pozostaje, że zbrodnie te miały podłoże nie inne, jak CHRZEŚCIJAŃSKIE.
[ Dodano: Pią 02 Paź, 2009 14:10 ]
TOMASZ32-SANCTI:
Piszesz, ze zalegalizowanie zwizkw homoseksualnych "burzy porzdek moralno-etyczny". Ok, załóżmy na chwilę, że małżeństwa homoseksualne zostały zalegalizowane. Co się w Twoim życiu przez to zmienia? W jaki sposób (mówię o namacalnych, obiektywnych FAKTACH) odczuwasz to "zburzenie porządku moralno-etycznego"? Zaznaczam, ze chodzi tu o odwołanie do CIEBIE - nie do nich, co oni zyskują, co tracą. Konkretnie - co tracisz TY? I też zaznaczam, ze chodzi mi o obiektywne fakty, nic w stylu "czuję, że ONI postępują niezgodnie z moją wiarą". Co tracisz W PRAKTYCE?