Drizzt napisał(a):Czy Piotr był stronnikiem grupy judeochrześcijańskiej, czy pawłowej?
Wg mnie jest stronnikiem grupy chrystusowej, a jeśli chodzi o judeochrześcijańswo, to raczej wszyscy apostołowie byli judeochrześcijanami. Nie odrzucili Synagogi. Dopiero w obliczu prześladowania przez nią nastąpiło zerwanie więzów. Oni chrześcijaństwo uważali za wypełnienie mozaizmu. A nawet nie, - jako dalszy ciąg mozaizmu. Jezus jest tym obiecywanym od zarania Mesjaszem. Jasne, że pewne rzeczy musiały się zmienic: żydzi żli cały czas w adwencie-ich ryty były adwentowe - teraz adwent sie skończył - Mesjasz przybył - ryty z oczekujących zmieniły sie na dziękczynne itd. Ale to był ciągle ten sam judaizm.
I odrzucenie przez Synagogę Jezusa jako Mesjasza (bo nie spełniał ich oczekiwań - podobnie jak oczekiwań Judasza doprowadziło do uznania Chrześcijaństwa za sektę judaistyczną. Nie można zapominać, że w owym czasie wielu proklamowało się mesjaszami, również był jakiś Jezus, (inny od tego naszego) który zyskał spore grono zwolenników. I tak by pozostało, ale zacząto Jezusa Chrystusa głosić poganom i tu nastał konflikt - czy chrześcijanie z pogaństwa mają nawracać się na judaizm, czy też nie. Paweł lepiej to rozumiał, że nie można od pogan wymagać tego do czego żydzi dojrzewali przez tysiąclecia. I przekonał o tym Piotra i Jedenastu na wcześniej wspomnianym spotkaniu w Jerozolimie. Dzieje Apostolskie również opisują wizję więzionego Piotra, w której Bóg ukazuje mu nieaktualność koszerności w nowych warunkach - że nieczyste jest to co wychodzi z człowieka a nie to co doń wchodzi.
I tu następuje ze strony Piotra dopiero rozejście się z judaizmem. Przynajmniej z tym jego aspektem, bo dla żydów jest to sprawa wagi podstawowej. A przecież nakazy te (koszerność) dotyczył raczej zasad higienicznych niz religijnych. A oni zrobili z tego element kultu. I tu masz chyba też odpowiedź na drugie pytanie:
Drizzt napisał(a):Czy Piotr nauki Pawła popierał, czy jedynie tolerował, dopuszczał?
Co do trzeciego:
Drizzt napisał(a):Czy uznawał, że Paweł pokazuje w pełni prawdziwy obraz wiary, czy też wiedział/myślał (błędnie czy nie) o naukach Pawła jako o wersji podkolorowanej, uproszczonej
to myślę, że jest typowym acz niezamierzonym sofizmatem. Kościół i Jego nauczanie nie jest statyczne. Jeśli wiemy czym jest Kościół i do czego służy, to łatwiej nam przyzwyczaić sie do mysli o jego "zmienności" - jakby dostosowania się do mentalności ludzi danego regionu czy czasu. Chodzi o to by ludziom pomagać. W sposób dla nich jasny i czytelny, ale nie mozna tez zapominac o Jego roli wychowawczej.
I dlatego to trzeciew twoje pytanie dla mnie nie ma absolutnie znaczenia. Zarówno nauka Pawła jak i Piotra, a również Andrzeja (apostoł ludów wschodu, basenu M. Czarnego) czy Filipa (Azja Mniejsza) czy Tomasz (Daleki Wschód). Wtedy nie było Internetu czy telefonu i siłą rzeczy nie mogli wszystkiego uzgadniać w szczegółach. By sie spotkać, musieli mieć na to wiele lat. Ale mieli ze sobą coś o wiele bardzieć istotnego- mieli asystencję Ducha Świętego. I każdy z nich głosił tak by zrozumieli to i przyjęły ludy o różnej mentalności , do których byli posłani. Mogli głosić róznie ale nie zatracali istoty tego co głosili. A istota jest to że człowiek cierpi i umiera, bo ulega oszustwu szatana, jest w jego władzy, a Bóg kochając człowieka i nie chcąc jego cierpienia zstępuje z Nieba, staje sie Człowiekiem i jako człowiek poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie otwiera nam niebo i pokonuje śmierć- największego wroga człowieka. A szatan od tej pory jak pies jest jakby na uwięzi i szczeka, szarpie sie usiłując wystraszyć człowieka. Ale nie może mu zrobic krzywdy. Chyba że ten wystraszy się do tego stopnia że sam doń podejdzie, albo ulegnie jego "czarowi" . Reszta to sprawy powiedziałbym drugorzędne. Aczkolwiek nie mówię, że nieważne.
[ Dodano: Wto 02 Lut, 2010 09:20 ]
Drizzt napisał(a):Czy chrześcijaństwo, które wyznajemy, jest chrześcijaństwem takim, jakie ustanowił Jezus, czy też pewną jego modernizacją pawłową, prostszą, mniej dogłębną, bardziej masową, by była zrozumiała dla pogan?
Myśle, że w poście wyżej spróbowałem ci odpowiedziec, natomiast wg mnie - Jezus nie był żadnym założycielem. Był darem Boga dla człowieka, i to tyle. Generalnie rzecz biorąc, faktycznie to żydzi są narodem wybranym, poniekąd spadkobiercami synowstwa Bożego, ale cóż, odrzucili go z przywiązania do własnych tradycji. Oczywiście że Bóg jest wierny i ich nie odrzucił z tego powodu, ale to synostwo przeszło na pogan, którzy przyjęli Dobrą Nowinę. Jakby zostaliśmy jako dziczka wszczenieni w szlachetną winorośl jaką jest judaizm. I ta dziczka rozrosła się w wielki sad, podczas gdy ów szlachetny szczep usycha. Ale Ogrodnik jednak ciągle naważa i okopuje również jego, ufając że wyda w końcu szlachetne owoce. I trochę innym nawozem trzeba owe rózne szczepy podlewać.
Powtarzam- To co nazywasz Pawłową modernizacją, wcale nią nie było.
A tak na marginesie - chyba i dziczka zaczyna usychać w swej masie. Ale to już inny temat.
[ Dodano: Wto 02 Lut, 2010 09:42 ]
Kyllyan napisał(a):sant napisał/a:
Tak, ale to jest argument dla ciebie, a nie dla Drizzta.
Jeśli tak, to Jego miejsce jest na forum racjonalista.pl a nie na forum katolickim
Kyllyan- Ja wiem że to był żart, niemniej jednak nie zapominajmy - że to forum nosi nazwę
- ewangelizacyjne. Co to znaczy? Jak to rozumiesz? Mamy sie kisić we własnym sosie i kłócić się kto ma rację- neokatechumeni, odnowa czy tradsi?
Od tego jest Fidelitas, Fronda, czy ostatecznie Krzyż.
Wg mnie to forum powinno być jak najbardzie otwarte na róznych racjonalistów, ateistów,pogan, czy nawet satanistów- jeśli oczywiście respektują regulamin. (Wręcz bez nich nie miałoby racji bytu). Więc raczej winniśmy więcej wymagać od siebie - pot tym względem niż od nich. Powiem ci że wcale nie czuję się lepszy od Drizzta, czy Mordiego, natomiast jestem zachwycony ich otwartością, wiedzą czy kulturą.
Wiesz Kyllyan- ja tego nie piszę właściwie do Ciebie, akurat - skorzystałem trochę z okazji. :oops: :mrgreen: