Łatwiejszy dostęp do broni

[Obserwator]

Mordimer_Madder napisał(a):naruszałeś prawo, to zamilcz w pokorze

Czy gdzieś napisałem, że naruszyłem prawo?

Mordimer_Madder napisał(a):"bazie osobistego doświadczenia"

Nie tylko mojego.

Mordimer_Madder napisał(a):Nie męcz moich zajadów - w tym wieku jeszcze dobrze nie wiążesz butów :diabelek:

W przeciwieństwie do ciebie nie muszę przy dyskusjach używać argumentum ad personam w kierunku rozmówcy. Dla mnie coś takiego świadczy, że rozmówca pomimo wieku którym się wywyższa nie wydoroślał do tej pory.

[M. Ink. *]

Obserwator napisał(a):rozmówca pomimo wieku którym się wywyższa nie wydoroślał do tej pory

niestety i tak bywa...

[Wojtek37]

Ja odpowiem szczerze, nie mam zdania w tym temacie.... może ktoś mnie przekona.....?

[Mordimer_Madder]

Obserwator napisał(a):Czy gdzieś napisałem, że naruszyłem prawo?

No to niby w jaki inny sposób miałeś owe "doświadczenia" z policją, które dały ci tak rozległą wiedzę :?:

[Obserwator]

Looknij inne tematy z moim udziałem.

Nie boje się przesiadywać w towarzystwie łamiącym prawo. Jeśli myślisz, że policja nie próbuje siłą wymuszać zeznań przeciwko znajomym, to się mylisz.

[Mordimer_Madder]

Obserwator napisał(a):Nie boje się przesiadywać w towarzystwie łamiącym prawo

A przesiaduj sobie - ale nie przenoś tutaj języka i zwyczajów subkultur ganglandu... a na pytanie o źródło swoich "doświadczeń" /sic!/ nadal nie odpowiedziałeś :!:

i dalej napisał(a):Jeśli myślisz, że policja nie próbuje siłą wymuszać zeznań przeciwko znajomym, to się mylisz.

Ja się nie mylę - ja wiem. Od blisko 30 lat to wiem i nawet sądy już nie zwracają na to uwagi :diabelek:

Sędzia - "Przecież oskarżony się przyznał w zeznaniach!"
Oskarżony - "Bili mnie Wysoki Sądzie!"
Sąd - "... i obecny przy czynnościach prokurator też?"
Oskarżony - "Oczywiście, Wysoki Sądzie!"
Sąd - "A co na to adwokat oskarżonego?"
Oskarżony - "Też mnie bił!!"

[Obserwator]

Mordimer_Madder napisał(a):A przesiaduj sobie - ale nie przenoś tutaj języka i zwyczajów subkultur ganglandu... a na pytanie o źródło swoich "doświadczeń" /sic!/ nadal nie odpowiedziałeś :!:

Podałem. Często mam do czynienia z nimi właśnie z powodu znajomych.

[M. Ink. *]

Mordimer_Madder napisał(a):

Cytat:Jeśli myślisz, że policja nie próbuje siłą wymuszać zeznań przeciwko znajomym, to się mylisz.

Ja się nie mylę - ja wiem

przysłowie mówi: "rączka rączkę myje";

acz Panowie wyraźnie odbiegają od tematu :offtopic:

[Vika]

No i proszę, jeszcze broni nie ma ,a już kule świszczą!
Cóż dopiero jeśli zaczną dawać zezwolenia. Obawiam się,że powstanie" Dziki Zachód".

Za bardzo zdziczało społeczeństwo.Pomyliła się wszystkim prawie wolność z samowolą
i bezprawiem. Bo czy mamy w Polsce prawo?

[Obserwator]

Vika napisał(a):Bo czy mamy w Polsce prawo?

Nie. I właśnie dlatego obywatel powinien mieć możliwość samoobrony, aby nie modlił się o życie za każdym razem kiedy przechodzi obok grupki dresów.

[Myszkunia]

Vika napisał(a):Bo czy mamy w Polsce prawo?

Oczywiście,z e mamy, ale na tą chwilę jest to prawo, któremu można wiele zarzucić, które się nie podoba społeczeństwu ( mówiąc ogólnie) i które trudno jest egzekwowac z nieznanych mi przyczyn.

[ Dodano: Pią 05 Mar, 2010 10:21 ]

Obserwator napisał(a):

Vika napisał(a):Bo czy mamy w Polsce prawo?

Nie. I właśnie dlatego obywatel powinien mieć możliwość samoobrony, aby nie modlił się o życie za każdym razem kiedy przechodzi obok grupki dresów.

Mamy prawo przecież.Czyt. powyżej

[Drizzt]

Myszkunia napisał(a):Mamy prawo przecież.Czyt. powyżej

Hmmm, TEORETYCZNIE tak, ale, jak wiele rzeczy w naszym kraju, od teorii do praktyki daleko.

Teoretycznie bezpieczeństwo powinno być zapewnione przez policję. W praktyce - często nie jest (niekoniecznie zawsze z winy samych policjantów, ale choćby za małych nakładów na policję)

Teoretycznie mamy prawo obrony koniecznej, ale jest ono obłożone różnymi obwarowaniami, przez co często człowiek boi się bronić, bo może się skończyć na tym, że napastnik dostanie rok w zawieszeniu za próbę kradzieży, a my 2 latka w kiciu za pobicie. Albo będzie się przeciw nam toczyło 2-3 letnie śledztwo, bo w obronie przed napastnikiem uzbrojonym w nóż przygrzmociliśmy mu leżącą opodal metalową rurką - i pechowo delikwent zmarł.

Więc z tym naszym prawem i obroną to nie jest wcale tak różowo.

[Obserwator]

Myszkunia napisał(a):Oczywiście,z e mamy, ale na tą chwilę jest to prawo, któremu można wiele zarzucić, które się nie podoba społeczeństwu ( mówiąc ogólnie) i które trudno jest egzekwowac z nieznanych mi przyczyn.

Teoretycznie mamy. W praktyce powiedzieć że w Polsce mamy prawo jedynie mrużąc oko w podobny sposób jak to niegdyś robiono w słynnej reklamie piwa: http://www.youtube.com/watch?v=JrwvCEtaj9Y (czyt. oficjalnie prawo jest, tego co jest w praktyce nie skomentuje, bo jedynie brzydkie słowa cisną się na usta).

[Mordimer_Madder]

A może jakieś przykłady na bazie aktualnych przepisów - szanowni znawcy prawa i policji, bo od czytania ogólnikowych farmazonów pod publiczkę już oczy bolą :?:

[Drizzt]

Mordimer_Madder napisał(a):A może jakieś przykłady na bazie aktualnych przepisów - szanowni znawcy prawa i policji, bo od czytania ogólnikowych farmazonów pod publiczkę już oczy bolą :?:

Hmmm, proszę bardzo.

1. Rzecz dzieje się w parku Morskie Oko w Warszawie. Godzina około 22:30-23. na ławeczce przy alejce grupka dresików (4-5?), popijających przezroczysty trunek wódką się zwący. Mocno podchmieleni, krzyczący, etc. Ja ze znajomym na oddalonej nieco górce, siedzący na ławeczce i przy cichej rozmowie sączący napój zwany potocznie browarem. Zbliża się dwóch policjantów. Przechodzą obok ławeczki z dresami. Spoglądają po sobie. Idą dalej, jakby nigdy nic. Za nimi lecą teksty w stylu "no, pieski, do budy!". Policjanci nic. Po czym szybkim krokiem specjalnie wchodzą na górkę, zbliżają się do naszej ławeczki. Tu już oczywiście - dowodziki, co tu robicie, wylać piwo i mandacik.

Komentarz - ok, mieli prawo. Tylko co z dresikami? Jeśli ktoś zakłócał tu porządek i się nieodpowiednio zachowywał, to zdecydowanie oni. Ale wiadomo, było ich więcej, więc lepiej udawać, że się nie widzi.

2. Kilka informacji o boronie koniecznej:

http://www.prawo.akcjasos.pl/index.php?o...2&Itemid=9

i jako mały dodatek:

http://www.wshe.pl/vladis/vladis15/6.html

Co z tego wynika - że, mimo nawet nowelizacji ustawy, dalej interpretacja jest dosyć płynna. Co wskazano - że jeśli ktoś idzie na Ciebie z nożem (ewidentnie na Ciebie i ewidentnie z nożem), to możesz się bronić dopiero, gdy się tym nożem zamachnie -czyli rozpocznie dokonywania czynu. Jesli zaatakujesz wcześniej - np kopniesz go w brzuch i uciekniesz - to TY jesteś winny (mimo oczywistości sytuacji). Jeśli dojdzie do walki (atakującym jest drugi człowiek, Ty się bronisz), i obezwładnisz napastnika na tyle, by móc uciec - ale w ferworze sytuacji zadasz mu jeden cios przed ucieczką (by Cię chociażby nie gonił) - to Ty jesteś winny. Jeśli grupka dresiarzy pastwi się nad młodziakiem, i wkroczysz do akcii, żeby go obronić - też Ty jesteś winny. I tak dalej, i tak dalej...

[ Dodano: Sob 06 Mar, 2010 08:17 ]
I kilka kolejnych absurdów, teraz z wyższej półki:

http://www.efakt.pl/10-lat-dla-polskiego...582,1.html

Za sześć lat (!!!) znęcania się i gwałcenia córki - 10 lat więzienia?! Kpina

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,8...caid=19c21

8 lat za podpalenie dwóch osób? Tym większa kpina...

http://www.wykop.pl/link/290817/13-latek...-wiezienia

3 lata za gwałt, pobicie i kradzież, w dodatku chwalenie się tym czynem? To już absurd...

Dalej wymieniać?

Dodam, że za bestialskie zabicie 50 osób w naszym kraju grozi człowiekowi dożywocie. Dożywocie w warunkach, o których jedynie pomarzyć może niewinny bezdomny. Ciepła cela, normalne posiłki, czyste ubranie i ćwiczenia fizyczne - no bo przecież prawa człowieka i te sprawy...