Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zbierania podpisów przeciw ustawie "przemocy w rodzinie
Autor Wiadomość
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #61
 
aga napisał(a):Nie zamierzam się pod niczym podpisywać. Jestem przeciwko jakiejkolwiek formie przemocy i ustawę popieram. Również byłam kiedyś dzieckiem, a prawo ludzkie i boskie stoi tylko po stronie rodziców, a z dzieckiem się nie liczy. Może ustawa spowoduje, że rodzice będą się bali i bardziej zastanawiali nad fizycznym i psychicznym znęcaniem i pracowali nad sobą, żeby nie krzywdzić dzieci. Bicie dziecka jest oznaką słabości rodzica, który nie potrafi sobie w inny sposób poradzić z wychowaniem, wyładowuje na dziecku jedynie własne frustracje, zamiast się leczyć. Dlatego właśnie jestem za ustawą przeciwko przemocy w rodzinie.

Gdzie tu masz znęcanie?:
Cytat:Pomoc społeczna uznała, że rodzice mają za niski iloraz inteligencji, by móc wychowywać dzieci. Jednak z testu przeprowadzanego na polecenie adwokata wynikało, że rodzice mają normalne IQ. Wygrali więc sprawę w Europejskim Trybunale. Władze nie dały jednak za wygraną. Twierdziły, że ponieważ dzieci tak długo przebywają u rodziców zastępczych, więc nie powinny wracać do domu. W Szwecji jest tak, że jeśli o czymś postanowi opieka społeczna, to sądy się temu podporządkowują. Sprawa znowu powędrowała do Sądu Najwyższego, a następnie do Strasburga. I tu Szwecja przegrała jeszcze raz. Zanim to nastąpiło, dzieci dorosły. Skończyło się więc na odszkodowaniu dla rodziców. Ale przecież im nie chodziło o to, by sprzedać swoje dzieci...

2. Enuncjacje Drizzta są o tyle chybione, że to nie my np. ustalamy ordynację i listy kandydatów. Ponieważ owe demokratyczne rytuały nie mają żadnego znaczenia - patrz termin zmowa elit itp. - przeto nie są reprezentantami. Widzę, że zszedł temat z meritum - czyli z Twojego entuzjazmu dla represjonowania gówniarza, więc aby nawiązac kolejny link do mojego bloga:

http://nowy.tezeusz.pl/blog/201528.html.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
20-05-2010 23:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #62
 
Drizzt napisał(a):Ale tak to zwykle z ludźmi jest - narzekać umieją, marudzić i biadolić też. Ale jak trzeba, za przeproszeniem, ruszyć zadek, by to zmienić - to już nie ma komu.

Drizzt

A od kiedy to rząd liczy się ze zdaniem opini publicznej? Czy do tego aby rząd liczył sie z opinia ludzi potrzeba rewolucji, stanu wojennego? Czy może wystarczy jakieś referendum w danej sprawie?

aga napisał(a):Nie zamierzam się pod niczym podpisywać. Jestem przeciwko jakiejkolwiek formie przemocy i ustawę popieram. Również byłam kiedyś dzieckiem, a prawo ludzkie i boskie stoi tylko po stronie rodziców, a z dzieckiem się nie liczy. Może ustawa spowoduje, że rodzice będą się bali i bardziej zastanawiali nad fizycznym i psychicznym znęcaniem i pracowali nad sobą, żeby nie krzywdzić dzieci. Bicie dziecka jest oznaką słabości rodzica, który nie potrafi sobie w inny sposób poradzić z wychowaniem, wyładowuje na dziecku jedynie własne frustracje, zamiast się leczyć. Dlatego właśnie jestem za ustawą przeciwko przemocy w rodzinie.

Każdy z nas był dzieckiem, nie tylko ty. Jeszcze nie słyszałem, aby klaps zmarnował życie dziecku, natomiast odbieranie dzieci rodzicom - owszem. Pozbawia ich prawa do przebywania z rodzicami, którzy staraja sie jak mogą, aby wychować dziecko jak najlepiej. Znam wiele rodzin, w których klaps był stosowany a nawet czasami paskiem po tyłku dziecko oberwało i wyrosło na porządnego człowieka, nawet było wdzięczne rodzicom, że tak dobrze je wychowali. Dlaczego? Ponieważ nawet jeśli dziecko oberwie od rodziców klapsa, ale rodzice nadal dziecko kochają, dbają o nie, poświęcają swój czas i siły to dziecko w przyszłości to doceni i nie będzie miało też żalu do rodziców, ale wdzięczność.

Natomiast odbieranie dzieci rodzicom tylko dlatego, że ktoś tam zauważy, że dziecko płacze bo dostało klapsa lub inną karę wcale nie poprawi sytuacji dziecka, gdyż dziecko odebrane rodzicom i oddane do rodziny zastępczej nie będzie czuło się wniej lepiej. Niszczy się wten sposób relacje między dzieckiem a rodzicami. Zastanów się nad tym czy chciałabyś sama aby odebrali ci dziecko z tak błahego powodu? Czy chciałabyś aby przez niegrzeczność dziecka i próbę doprowadzenia dziecka do właściwego zachowania sie odbierano dzieci rodzicom?
Dla mnie to paranoja. Ja nawet jako dziecko - stokroć wolałbym oberwac klapsa a nawet paskiem po tyłku niż trafić do obcej rodziny, placówki. To jest dla dziecka nzacznie większe cierpienie.

Co innego, gdy dziecko jest rzeczywiście bite, katowane, gdzie panuje przemoc patologiczna - wtedy jak najbardziej trzeba dziecko ratować. Ale takie sytuacje to wyjątek. Nie można prawnie dopuszczać, aby dzieci cierpiały z powodu durnej ustawy, która zamiast chronić dzieci z rodzin dotknietych konkretną przemocą będzie niszczyła też normalne rodziny, które - mimo wychowywania dzieci według starych wzorców wcale nie niszczą życia dziecka, próbuja je tylko wychować na kulturalnych ludzi. Do jednego dziecka coś dotrze, a do innego nie wiele - z tym jest różnie. Nie oznacza to, że rodzice przestają kochać swoje dzieci.

Co do samej ustawy. Gdy wpisywałem się na liste przeciwników tejże ustawy to widziałem tam wiele osób z róznych zawodów w tym także: pedagogów, lekarzy, prawników, nawet chyba psychologów. Jeśli tacy ludzie się wpisują na listę jako przeciwnicy to raczej z tą ustawą jest cos nie tak, prawda? Czy pedagog, psycholog uznaje przemoc w rodzinie? Także nie, ale to nie oznacza, że taka ustawa ma niszczyć życie dziecka po przez jakieś błędy, które można było najpiuerw poprawić a później ustawę uchwalić. Wszystko ma swoje granice, ale tutaj zostały one znacznie przekroczone.

Bardzo często słyszę o bezstresowym wychowywaniu dzieci. Do czego to prowadzi?
Czy tylko do właściwego wychowania? Dziecko nienauczone odpowiedzialności za swoje zachowanie, słabe psychicznie może mieć problemy z wchodzeniem w dorosłe życie, gdzie będzie narażone na znacznie trudniejsze sytuacje? W jaki sposób będzie sie przed tym chronić? Uciekając pod kieckę mamy, która nigdy klapsa nie dała?
Czy jak dziecko dopuści się jakiegoś czynu karalnego to będzie trzeba go wypuścić na wolność, bo to sytuacja stresowa? Czy to nie przesada?

Co nazywasz przemocą? Okresl aga kiedy jest przemoc a kiedy normalne wychowanie?
Czy karność, karcenie nazywasz przemocą? Jak okreslisz granice przemocy psychicznej?
Odpowiedz mi też na pytanie czy ty jako dziecko wolałabyś dostać klapsa w tyłek czy pójść do rodziny zastępczej, wiedząc, że rodzice ciebie kochają a klaps był tylko formą ukarania ciebie za złe zachowanie, rwoje zresztą a nie rodziców/? :-k

Wiesz, byłem wychowywany w karności i jestem normalnym człowiekiem, rodzice mimo, że obrywałem klapsy, nawet paskiem po tyłku nauczyli mnie naprawdę wiele i jestem im za to wdzięczny, wiem, że wszystko co robili to czynili to z miłości, aby mnie jak najlepiej wychować.
Gdyby taka ustawa była wcześniej to napewno nie czułbym się lepiej a nawet miałbym zmarnowane życie wychowując się wjakimś ośrodku. Dzieci, które widzą, że mimo klapsów, mimo otrzymania kar rodzice nadal się o nie troszczą, że nadal je przytulają, dają to wszystko czego im potrzeba, nagradzaja dobre zachowania to nigdy nie będą lepiej się czuły gdy ktoś ich zabierze od rodziców. Dla dziecka to będzie ogromne cierpienie, znacznie większe niż jakby miało porządnie paskiem po tyłku oberwać za złe zachowanie, bo dzieci zawsze wolą być ze swoimi rodzicami niż siedzieć w ośrodkach. Chyba, że naprawdę sa mocno krzywdzone, to wtedy będą się bały rodziców, będa wystraszone. Takie zachowania należy rozróżniać a nie opierać sie tylko na tym co się zobaczy lub usłyszy od kogoś tam.

Dlatego ta ustawa w stanie w jakim była, bez zmian jest totalną pomyłką i mam nadzieję, że jak się tylko trafi okazja to będzie ona zmieniona. bo rodzice napewno nie pozwolą na to, aby im bezprawnie odbierano dzieci, tylko dlatego, że nie chciało się zmienić niewłaściwych zapisów w tej ustawie. Spodziewam się, że gdy dojdzie choćby do jednego z takich przypadków, gdzie pracownik socjalny bez konkretnych powodów będzie chciał odebrać dziecko/dzieci rodzicom, którzy przemocy nie nadużywają a stosują tylko środki karności, aby dziecko dobrze wychować to rozpocznie się wojna w sprawie tej ustawy, która doprowadzi i tak do jej zmiany, mało tego - rodzice będą domagali się sporych odszkodowań za takie postępowania. I kto na tym straci?
Po pierwsze : dziecko - bo będzie cierpiało przez głupią ustawę, która nie została zmieniona, bo niektórym się po prostu nie chciało,a po drugie : opieka społeczna, wobec której rodzice będą domagali sie roszczeń odszkodowawczych za ponisione straty moralne związane z emocjonalnym skrzywdzeniem ich dziecka/dzieci. Tak może być. Nie twierdzę, że tak będzie, ale do tego może prowadzić ta ustawa. Wiele będzie zależało od tego na jakich zasdach bedzie oiparta ta ustawa i do jakich kroków będą posuwali sie pracownicy socjalni.

Przemoc to problem z którym trzeba walczyć, ale w taki sposób, aby nie niszczyć tych normalnych rodzin. Pewne formy wychowawcze są sprawą pokoleniową. Dzieci wychowywane są w karności czy surowości, ale nie dlatego, że rodzice są słabi, ale dlatego że rodzice chca w ten sposób nauczyć dziecko, że za naprawdę złe zachowanie będzie czekała ich kara. Im większe wykroczenie dziecka tym konsekwencje będa surowsze. To też dziecko uczy, że w przypadku ich złego zachowania nikt nie będzie ich głaskał po głowie, jakby sie nic nie stało, że jak skrzywdzi się człowieka to dziecko w doroslości nie otrzyma kary odebrania jakieś przyjemności, ale dostanie taką karę, która go bardzo powaznie zaboli.

Dziecko wychowywane w sposób taki delikatny, bezstresowy w życiu dorosłym będzie liczyło na to, że będzie tak, jak było w domu, że konsekwencją jego złego zachowania będzie postawienie go w kącie lub odebranie mu jakieś satysfakcji. To działa na małe dzieci. Na duże już niestety nie. Czy takie dziecko ma czuć się bezkarne - bo rodzice go tak wychowali, bezstresowo?

Chyba przegiąłem z tym rozpisywanim się, ale jak czytałem to, co ma być w tej ustawie to na samą myśl mnie bralo obrzydzenie. Nie jestem za przemocą, ale taka bezmyślność jest po prostu nie do pojęcia.

Drizzt napisał(a):Mamy demokrację. Wybierając rządzących, wybieramy ludzi, którzy w naszym imieniu będą stanowili prawo.

Eh, Drizzt. Ludzie wybierani przez nas sami bardzo często łamali prawo i co ciekawsze - wielu unikało odpowiedzialności za swoje czyny. Czy takie postępowanie mamy akceptować jako społeczeństwo, bo wybraliśmy takich ludzi? To, że kogoś sie wybiera i powierza sie takiej grupie jakieś funkcje, obowiązki to nie oznacza, że taka grupa może robic to co chce.
Są pewne granice do których rządzący tez musza sie stosować, też musza liczyć sie z tymi, którzy ich wybierali.

I tutaj nie chodzi o biadolenie, marudzenie, narzekanie, ale o to, że niektórzy wykorzystują swoją władzę w sposób niewłaściwy, budzacy poważne zastrzeżenia a jeśli one są to trzeba je brać pod uwagę. W końcu ludzie też mają prawo do życia, do decydowania o własnym losie, o własnym życiu, o tym co jest dobre dla ich rodzin.

Po za tym zauważ, że gdy wybiera się rząd lub prezydenta to kandydaci lub dana grupa polityczna przedstawiają swój plan działania soim wyborcom. Jak już sie wybierze kandydata lub grupę to sie okazuje, że tak naprawdę to z tych punktów w tym planie rządzący wykonają może z jeden lub dwa na kilkanaście. A reszta punktów z planu działania to gdzie się podziewa?, Dlaczego tak jest? POnieważ jedni drugim wchodza sobie w paradę zamiast zająć sie konkretnym działaniem. Tam gdzie jest potrzebny pośpiech tam go nie ma, tam gdzie potrzeba zastanowienia się tam działa sie szybko i często bezmyślnie a potem szuka sie kozłów ofiarnych, zwala sie odpowiedzialność na innych. Tak jest od wielu już lat, dlatego wielu ludzi nie idzie juz głsować bo nie ma ochoty głosować na ludzi, którzy zamiast coś naprawdę dobrego robić dla społeczeństwa to walczą o stołki, kasę, a działania jak nie było tak nie ma.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
22-05-2010 00:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MSA Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #63
 
Wiem o jaką ustawę chodzi i uważam, że trzeba ją spalić a prochy wyegzorcyzmować i rozsypać żeby nigdy nic podobnego już nie powstało.

Bo to jest chamstwo, zamach na rodzinę, wolność i praworządność. Już nawet niejaki Adofl H. miał łagodniejsze pomysły. Jak pójdziemy w kierunku "państwowych dzieci", decyzji urzędników, zastraszania rodziców to nasza cywilizacja upadnie. A średnio mam ochotę się uczyć Koranu...
22-05-2010 11:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #64
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Jeszcze nie słyszałem, aby klaps zmarnował życie dziecku, natomiast odbieranie dzieci rodzicom - owszem. Pozbawia ich prawa do przebywania z rodzicami, którzy staraja sie jak mogą, aby wychować dziecko jak najlepiej. Znam wiele rodzin, w których klaps był stosowany a nawet czasami paskiem po tyłku dziecko oberwało i wyrosło na porządnego człowieka, nawet było wdzięczne rodzicom, że tak dobrze je wychowali. Dlaczego? Ponieważ nawet jeśli dziecko oberwie od rodziców klapsa, ale rodzice nadal dziecko kochają, dbają o nie, poświęcają swój czas i siły to dziecko w przyszłości to doceni i nie będzie miało też żalu do rodziców, ale wdzięczność.

Bzdury! "Klapsy" to jedna z form poniżania dziecka. TOMASZ32-SANCTI, chyba mało wiesz... A może wielu nie potrafi wczuć się w psychikę dziecka, co ono czuje w momencie kiedy się je "tarmosi", a ono się czuje poniżone, bezbronne i złe, bo jest słabsze i nie może się bronić. Jak można (nawet w dobrych celach) wykorzystywać cudzą słabość, uległość i bezbronność, żeby człowieka skłaniać do określonych działań?
Jasne, że bite dziecko wyrośnie na porządnego człowieka - jedno nie przeczy drugiemu, ale dołącza się w ten sposób jedną z wielu traum, które pozostają w psychice dziecka. Musiałabym być totalnie głupia, żeby rodzicom dziękować za to, że mnie bili (mówię teoretycznie teraz). Mam własne zdanie na temat przemocy i się nie zgadzam z klapsami, szturchańcami i pokrzykiwaniami, ponieważ takie zachowania dorosłych mogą wpływać na głębokie zranienia.
22-05-2010 14:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #65
 
Dodaj jeszcze: katowane klapsem.
Stań na gruncie ewolucji: człowiek jest ukształtowany ewolucyjnie i dlatego do prawidłowego rozwoju potrzebuje takich bodźców. Pozbawienie go ich okaleczy go tak jakby oczy wyrwać.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
23-05-2010 00:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #66
 
Od Ojca dostałam skórę dwa razy w życiu (nie mam tu na myśli szarpania, darcia się i innych dziwnych rzeczy) raz za naukę- nie potrafił mi czegoś wytłumaczyć i raz za samodzielne(bez opieki) łażenie po bagnach- uważam że postąpił źle ale nie był w stanie- nie potrafił wytłumaczyć mi że nie powinnam tam sama chodzić ani mnie do tego przekonać.

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
23-05-2010 02:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #67
 
gossia napisał(a):Od Ojca dostałam skórę dwa razy w życiu (nie mam tu na myśli szarpania, darcia się i innych dziwnych rzeczy) raz za naukę- nie potrafił mi czegoś wytłumaczyć i raz za samodzielne(bez opieki) łażenie po bagnach- uważam że postąpił źle ale nie był w stanie- nie potrafił wytłumaczyć mi że nie powinnam tam sama chodzić ani mnie do tego przekonać.
I uważasz że w związku z tym powinien iść do więzienia a Ty zebrać po mordzie w izbie dziecka itp?
Widzę, że trwa tu festival pisania nie na temat. Jak ktoś sam wypiera się dziecka to nie można mu go zabrać

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
23-05-2010 12:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #68
 
wydawało mi się że to o czym pisze jest tak oczywiste że nie muszę tego komentować, Uśmiech a jednak

tak więc: uważam że mój Ojciec postąpił źle, niesłusznie ale z całą pewnością nie należy zamykać go z tego powodu w więzieniu, zdaje się
że w 2. przypadku najprawdopodobniej uratował mi życie i trudno go za to winić i choć można było sprawę załatwić inaczej (lepiej) nie leżało to w jego możliwościach.

nie uważam też że szarpanie i wydzieranie się na dziecko nie jest formą przemocy (żeby nie było)

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
23-05-2010 12:25
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #69
 
gossia napisał(a):wydawało mi się że to o czym pisze jest tak oczywiste że nie muszę tego komentować, Uśmiech a jednak

tak więc: uważam że mój Ojciec postąpił źle, niesłusznie ale z całą pewnością nie należy zamykać go z tego powodu w więzieniu, zdaje się
że w 2. przypadku najprawdopodobniej uratował mi życie i trudno go za to winić i choć można było sprawę załatwić inaczej (lepiej) nie leżało to w jego możliwościach.

nie uważam też że szarpanie i wydzieranie się na dziecko nie jest formą przemocy (żeby nie było)

No to teraz dokonaj metarefleksji syntetycznej: czy idziesz po linii ideowej ustawy, o której mowa czy nie?
Z wykorzystaniem wiedzy o skutkach podobnych rozwiązań docierających do nas ze zagranicy?
Errata:
Dalej nie dostałem odpowiedzi na poniższą kwestię. Od grona elokwentnych interlokutorów:
Gdzie tu masz znęcanie?:
Cytat:
Pomoc społeczna uznała, że rodzice mają za niski iloraz inteligencji, by móc wychowywać dzieci. Jednak z testu przeprowadzanego na polecenie adwokata wynikało, że rodzice mają normalne IQ. Wygrali więc sprawę w Europejskim Trybunale. Władze nie dały jednak za wygraną. Twierdziły, że ponieważ dzieci tak długo przebywają u rodziców zastępczych, więc nie powinny wracać do domu. W Szwecji jest tak, że jeśli o czymś postanowi opieka społeczna, to sądy się temu podporządkowują. Sprawa znowu powędrowała do Sądu Najwyższego, a następnie do Strasburga. I tu Szwecja przegrała jeszcze raz. Zanim to nastąpiło, dzieci dorosły. Skończyło się więc na odszkodowaniu dla rodziców. Ale przecież im nie chodziło o to, by sprzedać swoje dzieci...

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
23-05-2010 13:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #70
 
nie (to też wydawało mi się oczywiste Uśmiech

a jeśli chodzi o przykład za Szwecji to faktyczny zbyt niski iloraz inteligencji świadczy o niekompetencji rodziców do sprawowania funkcji rodzicielskich z tym że w takim wypadku powinni POMAGAĆ RODZINIE pracownicy socjalni, zaś z całą pewnością nie należy odbierać dziecka rodzicom i DZIECKU RODZICÓW.

tak więc opisany przez ciebie przykład z całą pewnością nie dotyczy przemocy rodziców wobec dzieci dotyczy zaś przemocy państwa wobec dzieci i w zasadzie one również powinny wytoczyć proces państwu Szweckiemu (jeśli tak puść po linii prawa), z tym że nie wiem jak to wygląda od strony prawa państwa Szweckiego właśnie.
Ps. mama nadzieje że nie obrażasz mnie tymi trudnymi słowami których nie rozumiem Uśmiech

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
23-05-2010 14:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #71
 
gossia napisał(a):nie (to też wydawało mi się oczywiste Uśmiech

a jeśli chodzi o przykład za Szwecji to faktyczny zbyt niski iloraz inteligencji świadczy o niekompetencji rodziców do sprawowania funkcji rodzicielskich
A kto tak powiedział?
Ile to jest za niski?
Co ma wspólnego wynik jakiegoś testu z chowaniem?
I w końcu: gdzie w owym przykładzie jest mowa o rodzicach z za niskim IQ?

Cytat:z tym że w takim wypadku powinni POMAGAĆ RODZINIE pracownicy socjalni, zaś z całą pewnością nie należy odbierać dziecka rodzicom i DZIECKU RODZICÓW.

tak więc opisany przez ciebie przykład z całą pewnością nie dotyczy przemocy rodziców wobec dzieci dotyczy zaś przemocy państwa wobec dzieci i w zasadzie one również powinny wytoczyć proces państwu Szweckiemu (jeśli tak puść po linii prawa), z tym że nie wiem jak to wygląda od strony prawa państwa Szweckiego właśnie.
Ps. mama nadzieje że nie obrażasz mnie tymi trudnymi słowami których nie rozumiem Uśmiech
Podany przeze mnie przykład pozwala opuścić sfery niekonkretnych rozważań a wejść w strefę konkretnych skutków konkretnych rozwiązań prawnych.

Kilka uwag natomiast o obrońcach dzieci:
Zwolennicy dzieciaków popełnili kilka błędów:
1. Stowarzyszenie się nazywa obrony praw rodziców. A nie dzieci. Wpisuje się to w poetykę zwolenników, że niedobrzy rodzice represjonują gówniarzy. Obrony praw dzieci się powinno nazywać.
2. Już u nas w sejmie powinni dodawać poprawki broniące dzieci. Np comiesięczne obowiązkowe testy na wykrywaczu kłamstw dla funkcjonariuszy by trochę pomogły.
3. Wprowadzenie odpowiedzialności karnej dla funkcjonariusza, jeżeli niesłusznie zabierze. Więzienie bez zawiasów.

To by nie przeszło, ale pozwoliłoby ustawić funkcjonariaty w roli zwalczających dzieci, a nie obrońców.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
23-05-2010 18:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #72
 
smokeustachy,


odnośnie 1. fragmentu twojego postu:
1) nie potrafię wskazać autora (poza sobą oczywiście)
2)nie wiem ile dokładnie, wiem że w przypadku gdy obydwoje rodzice dziecka chorują na downa mają taką opiekę.?(znam taką rodzinę)
3) z chowaniem niewiele trzeba tylko nać jeść czasami umyć, niekoniecznie ubrać
z wychowaniem bardzo wiele ponieważ wychowując rodzic uczy, a ażeby uczyć jednak odpowiednia "ilość inteligencji" jest potrzebna choćby po to ażeby coś wytłumaczyć.
4)
smokeustachy napisał(a):Pomoc społeczna uznała, że rodzice mają za niski iloraz inteligencji, by móc wychowywać dzieci.

zanim mi zarzucisz że w podanym przez ciebie przykładzie rodzice byli "przeciętnie inteligentni" zwróć proszę uwagę na słowo "faktyczny"
=========================================================

smokeustachy napisał(a):Podany przeze mnie przykład pozwala opuścić sfery niekonkretnych rozważań a wejść w strefę konkretnych skutków konkretnych rozwiązań prawnych.

ech czyli miałam napisać że to absurd? przecież to oczywiste, zresztą napisałam że dzieciom odebrano rodziców i że to jest właśnie forma przemocy wobec dziecka.

reszta w swoim czasie Uśmiech

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
23-05-2010 23:54
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #73
 
Smokeustachy - a nie zauważyłeś, że przedmówcy nie chcą wykazać, że ta ustawa jest dobra? Raczej chcą pokazać, że wychowanie polegające na, czy też wspierane biciem jest złe. Że w takich przypadkach odpowiednie służby powinny reagować - ale nie odbierając dziecko, ale przydzielając odpowiedniego człowieka z opieki społecznej do kontrolowania sytuacji.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
24-05-2010 07:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #74
 
To jak nie chcą pisać w temacie wątku to niech nie piszą i niech nie zawracają wątroby.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
24-05-2010 23:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #75
 
smokeustachy napisał(a):To jak nie chcą pisać w temacie wątku to niech nie piszą i niech nie zawracają wątroby.

Ekhem, nic nie mówiąc, to nikt inny, a TY rozpocząłeś kwestię bicia dzieci, odchodząc od tematu USTAWY. Więc pretensje o zawracanie wątroby możesz mieć tylko do samego siebie.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
25-05-2010 08:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów