Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Cierpienie w niebie
Autor Wiadomość
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #16
 
Cytat:Jeśli ktoś z Twojej rodziny "zrezygnuje" (jak to głupio zostało nazwane) z nieba, to będzie Ci wszystko jedno?

PS ja moge tylko dawać przykład a człowiek zdecyduje sam bo ja nikogo zmusić nie mogę

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
17-03-2010 20:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
Jeśli człowiek się stara szuka rekolekcji, spowiednika, modli się o miłosierdzie, szuka wspólnoty... I to wszystko co może - to jest jego wdowi grosz.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
17-03-2010 21:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #18
 
A jeśli ja nie szukam rekolekcji i nie modlę się o miłosierdzie i pójdę do piekła, to moja żona nie będzie za mną płakać, bo sam "zrezygnowałem" z nieba?
17-03-2010 21:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #19
 
Cytat:pełnia szczęścia wiąże się ze świadomością, że nie ma już cierpienia ani śmierci tak i dla mnie, jak i dla wszystkich
Wg czyjej definicji?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
17-03-2010 22:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #20
 
Osoby, która ma nadzieję na apokatastazę.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
17-03-2010 23:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #21
 
Więc czemu ta osoba chce nam powiedzieć, że w niebo z nauki katolickiej jest niebem nieszczęśliwych, skoro prezentuje jedynie swoje prywatne przekonania, w dodatku nie będące nauczaniem Kościoła Katolickiego?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-03-2010 14:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #22
 
omyk napisał(a):niebo z nauki katolickiej jest niebem nieszczęśliwych
Nigdzie nie padło z mej strony takie stwierdzenie. Dwa, o ile wiem nadzieję na apokatastazę katolik może mieć ...

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
18-03-2010 17:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #23
 
W necie znalezione:
Cytat:Sobór Konstantynopolski (543 r.)
Kan 9. Jeżeli ktoś twierdzi lub sądzi, że kara szatanów i złych ludzi jest tymczasowa i że kiedyś nastąpi jej koniec, czyli że nastąpi "apokatastaza" dla diabłów i bezbożnych ludzi - n.b.w.
Wiemy na pewno, że piekło istnieje i że jest wieczną męką. Wiemy na pewno, że każdy człowiek może dobrowolnie odrzucić niebo, wybierając piekło. Nie wiemy ile ludzi będzie w piekle, natomiast wysuwanie hipotezy, jakoby miało tam nie być ludzi wcale, jest zbyt śmiałe - szczególnie wobec przypowieści Jezusa o bogaczu i ubogim Łazarzu i wobec objawień wielu świętych...

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-03-2010 17:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #24
 
Nie rozumiesz słowa "nadzieja" ?

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
19-03-2010 00:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
otacon Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 53
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #25
 
Witam Oczko
Zastanowiła mnie ta "nadzieja" w kontekście, w którym to słowo padło. Z czym się miałaby ona wiązać?
Skoro katolicy twierdzą, że Bóg nie zbawi człowieka wbrew jego woli, a także "wybór piekła stanowi absolutnie integralną i w pełni wolną decyzję człowieka" (sant), tędy apokatastaza opiera się de facto na wierze w człowieka. Wierze w to, że żaden nie jest na tyle głupi, aby dobrowolnie i świadomie rezygnować ze szczęścia, a co więcej - decydować się na wieczną mękę.

Jeśli już zeszliśmy na poziom czysto ludzki, to jak dla mnie twierdzenie, że znajdą się takie osobniki, nosi znamiona obrazy przeciw rozumowi.
A już w skrajnym przypadku - gdyby znalazł się taki "ochotnik", to czy może być tak, aby trafiało się na wieczne męki z głupoty? Uśmiech

Można z tego rozumowania wyprowadzić co najmniej "pewność braku potępienia" co znosi dylemat podniesiony w pierwszym poście.
W tym kontekście z największym zdumieniem czytam takie oto pewniki:

Cytat:Wiemy na pewno, że piekło istnieje i że jest wieczną męką. Wiemy na pewno, że każdy człowiek może dobrowolnie odrzucić niebo, wybierając piekło.
Coś mi się zdaje, że powinnaś jeszcze raz przestudiować nazwę tego działu forum, w którym jesteśmy... Nie brzmi on bynajmniej "Nasza wiedza" Oczko

Remember, proud brothers,
everything is possible
when you let the mystic power of the dragonflame...
burn in your heart
19-03-2010 05:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #26
 
Cóż, moim zdaniem bardzo celna uwaga, Octacon. Biorąc definicje, które tu padły, kto mógłby iść do piekła? Otóż ten, kto:

1. Doskonale, w pełni i sercem zdaje sobie sprawę, że nauka chrześcijańska jest jedyną prawdiwą...

2.... i jednocześnie ją odrzuca.

Przecież to jest sprzeczne. Jeśli doskonale wiesz, rozumiesz i czujesz, że coś jest prawdą, to musiałbyś być niespełna rozumu, by to odrzucić. Ponadto, jeśli spełniasz punkt 1, to już de facto jesteś wierzący (chrześcijanin).

Co od razu sprawia, że od pójścia do piekła odpadają innowiercy - bo wierzą w coś innego, więc nie spełniają punktu 1.

Odpadają ateiści - bo nie wierzą w nic, więc też nie spełniają tego punktu.

Itd...

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
19-03-2010 08:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #27
 
Jeśli chodzi o powyższe problemy, to może pomocą niech posłuży poniższy tekst, a raczej jego obszerne fragmenty. Przygotowany wprawdzie na nieco inną okazję, ale niech tam. Myślę, że da może nieco inne spojrzenie.
Cytat:Helena Kowalska, czyli święta siostra Faustyna, otrzymała od Boga misję szczególną – objawienia światu, prawie zapomnianej cechy Boga – Jego Miłosierdzia.
W jej czasach religijność w pewnym sensie bazowała na strachu przed potępieniem. Bóg jawił się jako sprawiedliwy i stanowczy sędzia, który zło karał, a dobro nagradzał. I trzeba było sporego wysiłku, aby Go przebłagać. O wiele większą serdeczność, tkliwość i zrozumienie słabości człowieka miała Matka Najświętsza. Przykładem jest, popularna pieśń „Serdeczna Matko” – ...Kiedy Ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy, kto się do Matki uciecze. (...) Ratuj, nas ratuj, Matko ukochana, zagniewanego, gdy zobaczysz Pana...
Boga widziano jako bezwzględnie sprawiedliwego, niemal arytmetycznego w swoim nagradzaniu czy karaniu. Bóg przybierał oblicze surowego moralisty, sędziego wymierzającego grzesznikowi ciężkie kary, czyhającego na najdrobniejsze potknięcie i posyłającego w konsekwencji całe rzesze do piekła. Takie widzenie Oblicza Boga jest jednostronne i mocno przerysowane, nie oddaje w pełni jego cech. Jezus Chrystus ukazuje również Go z nieco innej strony.
Ustami proroka Izajasza woła: Przestańcie składania czczych ofiar (...) Ręce wasze pełne są krwi. Obmyjcie się, czyści bądźcie! (...) Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! (Iz 1,11-17) I to jest właśnie dla Boga najważniejsze – dobroć i miłosierdzie. Tę propozycję realizuje w Jezusie Chrystusie, który z miłości do człowieka oddaje wszystko co ma, aż do cierpienia i ofiary z życia. Umiera, modląc się za tych, którzy Go zabijają, błagając Ojca o darowanie im win – bo nie wiedzą co czynią (Łk 23,34). To jest prawdziwe oblicze Boga, który kocha grzeszników. Nie sądzi ich, ale przez swoją śmierć na krzyżu daje im życie, a przez swoje zmartwychwstanie wprowadza do życia wiecznego. Już tu na ziemi, umocnieni Duchem Świętym mogą żyć miłością; w szczęściu i pokoju.
Jan Paweł II nie waha się powiedzieć: Bóg jest naszym Ojcem, więcej: Bóg jest naszą Matką. Papież dostrzegł w Bogu rysy macierzyńskie. Jego troska o ludzi jest jak czułość matki.
Miłosierdzie Boże po hebrajsku wyraża się dwoma słowami: hesed i rahamim, co się tłumaczy jako czułość i miłosierne wnętrzności. Słowo rehem, (od którego pochodzi zwrot rahamim) oznacza matczyne łono, macicę, a więc najbardziej bezpieczne miejsce dla rozwoju dziecka. Bóg wzrusza się i współczuje człowiekowi. Troszczy się o niego, zupełnie jak matka nosząca pod swym sercem jeszcze nie narodzone dziecko. W tym kontekście łatwiej jest zrozumieć proroka Izajasza, obiecującego w imieniu Boga: Czyż niewiasta może zapomnieć o dziecku które karmi? Czy może przestać kochać owoc swego łona? Ale choćby jakaś matka zapomniała o swym dziecku, Ja o tobie nie zapomnę nigdy! (Iz 49,15). Taka czułość jest słyszalna
w Jezusowej skardze: Jeruzalem, Jeruzalem! (...) ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta pod swoje skrzydła...(Mt 23,37; Łk 13,34)
Bóg jak widać nie jest srogi i władczy, niedostępny - odwrotnie - przejawia matczyną troskę, czułość, delikatność i podatność na zranienie - o czym wcześniej nie mówiono. Czyż nie jest to cudowne, że możemy zwracać się do niego z ufnością dziecka: Abba - Tatusiu?
Bóg wybiera młodą dziewczynę, zakonnicę, aby przypomniała o Jego Miłosierdziu. Helena Kowalska w wieku dwudziestu lat wstępuje do zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie i przyjmuje zakonne imię Faustyna. Prowadząc życie konsekrowane doświadcza, że Matka Boża (patronka jej zgromadzenia) cechę miłosierdzia otrzymała od Boga - źródła wszelkiego miłosierdzia, którego Ikoną jest Jezus. Słynny dziś obraz Jezusa Miłosiernego z objawienia siostry Faustyny nosi podpis: Jezu ufam Tobie. I tu wchodzimy w kontekst Bożej Miłości: jak niemowlę ufa swojej matce, tak my możemy zaufać Jezusowi.
Pierwszy obraz wg wskazań siostry Faustyny namalowano w Wilnie. Umieszczono Go w Ostrej Bramie.
Drugi w Krakowie–Łagiewnikach, gdzie aż do śmierci przebywała s. Faustyna. ............W ósmym dniu oktawy Zmartwychwstania Pańskiego, przychodzi do nas Niedziela Miłosierdzia Bożego, z którego pełni wynika przecież najradośniejsze dla nas wydarzenie, jakim jest Triduum Paschalne Jezusa Chrystusa. .....

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
19-03-2010 13:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #28
 
To zależy, rozumiem słowo "nadzieja" na kilka sposobów.
Wiemy na pewno (podkreślam), że Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" (z KKK). Wiemy również na pewno, że Bóg nie przeznacza nikogo do piekła; dokonuje się to przez dobrowolne odwrócenie się od Boga (grzech śmiertelny) i trwanie w nim aż do końca życia.
Wielu świętych miało wizje piekła, wielu widziało tam ludzkie postacie, natomiast nie słyszałam nigdy, żeby którykolwiek święty miał wizję pustego piekła, albo piekła pełnego tylko demonów.

Otaconowi kilka cytatów:
1) "Mamy więc, bracia, pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa." (Hbr 10,19)
2) "W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda?" (Rz 8,24)
3) "Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru." (Rz 8, 28)
4) "I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." (Rz 8,38-39)

Henri Amiel powiedział, że "wiara jest to pewność bez dowodu". Jest w tym prawda, Hbr 11,1 mówi nam, że "Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy" - poręka = zapewnienie = gwarancja (patrz: słownik j. polskiego PWN).

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
19-03-2010 17:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #29
 
Nadzieja na apokatastazę wyraża się w wierze w to, że możliwy jest powrót całego stworzenia do Boga i chęci by tak się stało.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
19-03-2010 22:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #30
Re: Cierpienie w niebie
Bremes napisał(a):Wyobraźmy sobie taka hipotetyczną sytuację:
Umieracie
Idziecie do nieba
Lecz co z innymi ludźmi? Przecież na dole w piekle miliardy ludzi cierpią wieczne męki? Dla mnie świadomość tego, że tyle ludzi cierpi, a ja nic nie mogę zrobić byłaby nie do zniesienia. Większość z nich nie cierpiałaby za złe uczynki, tylko za swoje przekonania(innowiercy, ateiści, agnostycy itd.) Przecież to byłoby prawdziwe piekło. Co myślicie o tym?

Ciekawy temat.

Odpowiedz zna tylko Bog. On wiem, co z tymi ludzmi bedzie sie dzialo. Ja tez nie moglabym zniesc takiej mysli i w zwiazku z tym, moje Niebo nie byloby niebem. W Boga rekach aby cos z tym zrobic.

Nie ma cierpeinia w Niebie a jednak Bog cierpial, kiedy Jezus na krzyzu umieral. Jest to tajemnica, misterium i czlowieka ograniczony umysl nie potrafi wszystkiego pojac. Jak Bog moze umrzec? ... a jedna znalazl droge aby umrzec i byc w pelni czlowiekiem. Krzyz jest paradoksem i powoduje istna rewolucje w czlowieka mysleniu.


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
20-03-2010 02:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów