Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Problem geja katolika
Autor Wiadomość
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #31
 
gossia napisał(a):Wracając do tematu, mam pytanie:
Jaki sens mają białe małżeństwa?

Z perspektywy, którą niektórzy tu prezentują (czyli małżeństwo mające począć potomstwo) - absolutnie żaden. Tak samo żadnego sensu (z tej perspektywy) nie ma małżeństwo, gdy któreś z partnerów jest bezpłodne.

I to nie moje zdanie, ale logiczna konsekwencja teorii wysuwanych tu wcześniej.

Bo gdyby poczęcie potomstwa odrzucić, a postawić na tworzenie związku opartego na miłości, wtedy już i małżeństwa białe, i związki homoseksualne mają DUŻY sens.

Chociaż, ciekaw jestem, co teraz wykombinują katolicy, jakim odwróceniem kota ogonem się posłużą, żeby odpowiedzieć. Autentycznie - jestem ciekaw.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
05-04-2010 13:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Unworthy Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 34
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 0
Post: #32
 
Błagam, piszecie nie na temat już trzecią stronę. Zaczyna mnie już denerwować słowo magia. Jak dla mnie, to już nie magia a chaos. Nie możecie stworzyć oddzielnego tematu? Niech ktoś to w magiczny sposób wytnie albo przeniesie. :offtopic:

omyk napisał(a):
Cytat:związek ten ma taki cel jak w narzeczeństwie par heteroseksualnych, tyle, że nie prowadzi do małżeństwa
Narzeczeństwo par heteroseksualnych z natury ma w swojej perspektywie związek małżeński. Jest czasem próby, poznawania się, ostatecznych decyzji - czasem ukierunkowanym na możliwość udzielenia sobie sakramentu małżeństwa i dążenie do tego.
Narzeczeństwo zakładające brak małżeństwa byłoby bezcelowe i bezsensowne - nie byłoby narzeczeństwem.
Tak, ale to nie jest związek hetero, tylko homo. Tak więc nie można tak tego rozpatrywać. Dla Ciebie nie ma to sensu, dla mnie ma. Jeśli mam być gejem do końca życia i katolikiem, to nie chcę się wykończyć. Chciałbym czegoś więcej niż przyjaźń, chciałbym stworzyć bardzo bliską więź z facetem, któremu też zależałoby na opcji bez grzechu=bez seksu. Czuję, że tego potrzebuje. Uśmiech

omyk napisał(a):Czy więc dlatego, że "cuda nie przytrafiają się każdemu" należy zaprzestać prób terapii czy modlitwy o łaskę wyzwolenia z tego?
Jeśli cuda nie przytrafiają się każdemu, to może oznaczać m.in. że Bóg tak chce - może chce takiej osobie, bądź jego bliskim, pokazać coś, co ma głębszy sens.

omyk napisał(a):Jeśli nie uważasz, że to jest coś, co Cię w jakiś sposób zniewala, co jest sprzeczne z naturalnym stanem rzeczy i co jest Twoim krzyżem - to w tym momencie z miejsca się poddajesz i nawet nie próbujesz tego stanu rzeczy zmienić.
Sam homoseksualizm nie zniewala. Zniewala grzech - myśli i czyny nieczyste.
I nie poddaje się, a szukam właściwej drogi. Jeśli Bóg chce, abym pozostał homoseksualistą by przejść jakąś próbę wytrwania w przykazaniach, jeśli chce mi coś przez to ważnego pokazać, to niech tak będzie.

omyk napisał(a):Gdyby tak było, że każdemu homoseksualiście "po prostu" podobają się osoby tej samej płci i "tak już jest" - zakodowane od urodzenia, wpisane w genotyp, itd... To bardzo szybko homoseksualiści po prostu by wyginęli. To nie żart, dobór naturalny eliminuje osobniki z różnymi genotypowymi zmianami upośledzającymi rozrodczość, a skłonności homoseksualne rozrodczość bardzo utrudniają, albo wręcz uniemożliwiają. Statystycznie rzecz biorąc, gdyby to była nieodwracalna zmiana genotypu - szybko zniknęłaby z puli genów populacji.
Jeśliby już teoretyzować o genie homoseksualizmu, to można by wrzucić to:
Cytat:Przyzwyczailiśmy się myśleć, że szukamy genów, których rolą jest wybór orientacji płciowej. A być może po prostu ktoś, kto dziedziczy te geny, postrzega mężczyzn jako atrakcyjnych partnerów. U kobiet oznacza to więc predyspozycję do większej aktywności seksualnej i licznego potomstwa, zaś u mężczyzn - skłonność do homoseksualizmu - komentuje Simon LeVay z uniwersytetu Stanforda.
Czyli u kobiet te geny wpływałyby w sposób pozytywny na rozród, a u facetów wiadomo, że nie. Tak więc dlatego dobór naturalny nie usunąłby tych genów z puli genetycznej ludzkości.

Nie wiem czemu poszłaś w ten wątek z genetyką. Tak jak pisałem wcześniej, przyczyn homoseksualizmu bardziej upatruję w czynnikach środowiskowych, bo w moim przypadku to się potwierdza.
06-04-2010 00:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #33
 
Ciąg dalszy tutaj: http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?p=154743#154743 - Homoseksualizm, magia, kanon NT, czyli przekomarzanki Drizzta z omykiem, albo omyka z Drizztem.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
06-04-2010 10:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lidia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 440
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #34
 
Drizzt napisał :
Cytat:Bo gdyby poczęcie potomstwa odrzucić, a postawić na tworzenie związku opartego na miłości, wtedy już i małżeństwa białe, i związki homoseksualne mają DUŻY sens.
W tym (sensie) jest tylko jeden problem, ponieważ Bóg jako parę, stworzył kobietę i mężczyznę a Boga nikt nie może poprawiać i zmieniać, więc musi tak być
jak ON chce, choć niektórym ludziom się to nie podoba bo ulegli złej wyobraźni i chcą po swojemu ułożyć sobie życie.
06-04-2010 11:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #35
 
lidia napisał(a):Drizzt napisał :
Cytat:Bo gdyby poczęcie potomstwa odrzucić, a postawić na tworzenie związku opartego na miłości, wtedy już i małżeństwa białe, i związki homoseksualne mają DUŻY sens.
W tym (sensie) jest tylko jeden problem, ponieważ Bóg jako parę, stworzył kobietę i mężczyznę a Boga nikt nie może poprawiać i zmieniać, więc musi tak być
jak ON chce, choć niektórym ludziom się to nie podoba bo ulegli złej wyobraźni i chcą po swojemu ułożyć sobie życie.

Na tej podstawie można też powiedzieć, że Bóg dał człowiekowi nogi, by chodzili - a nie samochód, więc samochód jest zły. Że dał człowiekowi wodę, by pili, a nie Colę - więc Cola jest zła. Że dał człowiekowi Słońce, by świeciło, i noc, by spali, a nie dał żarówek - więc żarówki są złe.

Gdyby tak patrzeć, to większość naszego dzisiejszego świata jest sprzeczna z "pierwotnymi zasadami" - więc i one musiałyby być złe, a aby być w pełni "dobrym", trzeba by się cofnąć do epoki kamienia łupanego.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
06-04-2010 11:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lidia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 440
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #36
 
Nie mieszaj, to o czym napisałeś to stworzyli ludzie a my piszemy o tym co stworzył Bóg.
06-04-2010 11:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #37
 
lidia napisał(a):Nie mieszaj, to o czym napisałeś to stworzyli ludzie a my piszemy o tym co stworzył Bóg.

NOGI stworzyli ludzie?! A to Ci dopiero teoria Duży uśmiech

Nie mieszam, bo stwierdziłaś, że:

1. Bóg stworzył A (parę heteroseksualną)
2. Człowiek dodał do tego B (homoseksualizm)

I na tej podstawie twierdzisz, że człowiek dodający jest zły, grzeszy.

A ja mówię:

1. Bóg stworzył człowiekowi NOGI.
2. Człowiek dodał SAMOCHÓD (zastępstwo dla "wrodzonego" korzystania z nóg)

Czyli na tej podstawie człowiek, który stworzył samochód - jest grzesznikiem

Albo:

1. Bóg stworzył DZIEŃ i NOC, by człowiek był w dzień aktywny, a w nocy spał
2. Człowiek stworzył żarówkę, zakłócając i zaburzając stworzony przez Boga rytm.

Więc znowu - twórca żarówki zgrzeszył.


I tak można w kółko. Więc nic nie rozmywam, niczego nie mieszam, tylko podstawiam ten sposób rozumowania do sytuacji analogicznych.

A że wychodzą z tego absurdy... to chyba znaczy, że z rozumowaniem jest coś nie tak, czyż nie?

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
06-04-2010 11:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lidia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 440
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #38
 
Oj filozofie Uśmiech, wszystko co jest dobre pochodzi od Boga, jeśli ludzie wymyślili coś co im pasuje a niej jest to zgodne z nauką Bożą, oznacza, że jest złe ale to trudna nauka do zrozumienia. Sam Jezus powiedział, że nie każdy tę naukę pojmuje.
06-04-2010 12:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #39
 
Człowiek jest grzesznikiem, gdyby nie był, byłby Bogiem.
Unworthy, popieram Omyka. Nie wierzę, że spędzanie z sobą czasu, tego intymnego, wynikającego ze stałego związku, możne kończyć się wyłącznie na miłości platonicznej. Człowiek w związku partnerskim ulega czułości, a z czułości już jest obcowanie z obcym mężczyzną. Będziesz sobie wydłubywał oczy i obcinał kończyny, kiedy poczujesz większa potrzebę obcowania z obcym mężczyzna? Najlepszy związek faceta z facetem, to miłość mężczyzny do Chrystusa.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
06-04-2010 12:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #40
 
lidia napisał(a):Oj filozofie Uśmiech, wszystko co jest dobre pochodzi od Boga, jeśli ludzie wymyślili coś co im pasuje a niej jest to zgodne z nauką Bożą, oznacza, że jest złe ale to trudna nauka do zrozumienia. Sam Jezus powiedział, że nie każdy tę naukę pojmuje.

Cóż, nie dziwię Ci się, ze się nie ustosunkowałaś do mojej poprzedniej wypowiedzi. Gdy się nie ma argumentów - najlepiej pisać ogolnikami i powoływać się na "naukę, której nie każdy rozumie". Jakież to proste Oczko

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
06-04-2010 12:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lidia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 440
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #41
 
Szczerze pisząc to, celowo skróciłam wypowiedź bo z Tobą się długo dyskutuje i bez efektów jak na razie, więc wybacz ale nie chce mi się rozwodzić Uśmiech
06-04-2010 12:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #42
 
lidia napisał(a):Szczerze pisząc to, celowo skróciłam wypowiedź bo z Tobą się długo dyskutuje i bez efektów jak na razie, więc wybacz ale nie chce mi się rozwodzić Uśmiech

Również dobra unikowa odpowiedź. Byle tak dalej, a staniesz się mistrzem erystyki Uśmiech Wedle życzenia.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
06-04-2010 12:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #43
 
Drizzt, gdyby samochód nie jeździł, to moglibyśmy powiedzieć, że jest kiepskim wynalazkiem.
Wkleję jeszcze raz to, co do tematu pasowało, a co przeniosłam razem z offtopem:
[Obrazek: 1249082771_by_miodzio1988_500.jpg]

Wybacz, ale nie trzeba się chyba długo rozwodzić nad tym, czemu członek pasuje do pochwy, a do odbytu - nie bardzo, ani nad tym, czemu z dwóch plemników nie będzie człowieka. Przyroda zna różne sposoby rozmnażania się, jest partenogeneza, jest nawet pączkowanie. Człowiek rozmnaża się w inny sposób, do rozmnażania płciowego potrzeba dwóch osobników rożnych płci - tak więc jest dobrze.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
06-04-2010 14:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #44
 
Omyk, jak najbardziej, Twoje naturalistyczne podejście jest na miejscu. Tylko, skoro tak, to bądźmy konsekwentni: jaki jest CEL rozmnożenia? Posiadanie jak największej ilości potomstwa, gdyż wtedy przekazujesz jak najwięcej duplikatów swoich genów. Więc jeśli już patrzymy naturalistycznie, to takie "bajery", jak seks dopiero po ślubie, czy w ogóle monogamia - nie przechodzą. Bo są one również sprzeczne z naturą (szczególnie seks po ślubie, bo monogamię można jeszcze JAKOŚ obronić, choć też tylko i wyłącznie patrząc na fakty z mocnym przymrużeniem oka).

Więc albo jedno, albo drugie, a nie - raz naturalistka (gdy pasuje), a raz moralistka (gdy to z kolei pasuje).

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
06-04-2010 15:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #45
 
Drizzt, w świecie zwierzątek - tak, to prawda. W świecie ludzi: też prawda, ale tylko część całej prawdy. Człowiek jest nie tylko zwierzątkiem zaspokajającym swoje prymitywne popędy i chcącym przedłużyć swoją linię genetyczną za wszelką cenę. Owszem, te "instynkty" w nas są, ale jest też coś ponad. Co nie oznacza, że to, co "niższe" (np. chęć posiadania potomstwa jako wypełnienie instynktu przedłużenia gatunku) jest czymś niedobrym. Przeciwnie, dlatego akt płciowy celowo ubezpłodniony jest grzeszny. Mówiąc o etyce seksualnej musimy pamiętać zarówno o pięknych uczuciach, jak i o instynkcie prokreacyjnym i popędzie, a nad tym wszystkim ma panować rozum. Nadto i fizyczne aspekty muszą do siebie pasować.
[Obrazek: nie_kombinuj.jpg]

[ Dodano: Wto 06 Kwi, 2010 15:31 ]
p.s. naturalistka - nie, choć fanka biologii, moralistka też nie za dobra. Raczej po prostu pamiętam o tym, że ludzkie ciało powstało w pewnym toku ewolucji - narzędziu Stwórcy. Taki a nie inny sposób rozrodu również nie jest przypadkiem w Bożym zamyśle stworzenia. Człowiek to ciało i dusza (psychikę mimo wszystko zaliczę do części "ciałopochodnych" Oczko ). Nie można pomijać ani jednego, ani drugiego.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
06-04-2010 15:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów