Katastrofa rządowego samolotu.

[Drizzt]

omyk napisał(a):Wybacz Drizzt, ale naprawdę nie obojętnie. Kwestia zanoszenia modlitw i oddawania czci to nie tylko przepychanki między zwolennikami różnych "opcji", jak w polityce, ale coś znacznie więcej.

A czy Ty Omyk ZAWSZE musisz wtykać szpilki? Tym bardziej, że widzę, że w ogóle nie wychwyciłaś, co chciałem powiedzieć, a się rzucasz.

To nie jest jakaś próba wmawiania ludziom, że jeden bóg równy drugiemu. Wybacz, ale samo takie działanie - wykorzystywanie tragedii do takiej "krucjaty" - jest dla mnie żałosne.

Mówiłem o tym, że owszem, można się sprzeczać, kto ma racje (a propo wiary), ale w obliczu tragedii ludzkiej należy właśnie dać sobie z takimi sporami spokój, bo najważniejsze, że ludzie z pewnego wyrazu miłości modlą się do tego boga/Boga, w którego wierzą, dając wyraz temu, że łączą się w cierpieniu, że nie mają tego, mówiąc krótko, w d...e.

Dlatego nie wiem, po co znowu się czepiasz, szukasz dziur, skoro tym bardziej robienie wyznaniowej batalii w okolicznościach katastrofy jest nie tylko niestosowne, ale wręcz...cóż, powstrzymam się.