Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
aborcja zabija dzieci
Autor Wiadomość
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #136
 
Której cywilizacji Mordimer?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
02-11-2010 17:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #137
 
A to są różne :shock: Ja mówię o cywilizacji człowieka albo jeśli wolisz homo sapiens bo jak zapewne zauważyłaś, ta wyprzedzała początek cywilizacji homo catholicus o drobne cztery wieki... zresztą ten ostatni akurat z poprzedzającej czerpał pełnymi garściami, mając w nosie registered mark i zapożyczając co się da, jak swoje :diabelek:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
02-11-2010 21:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #138
 
Mordimer_Madder napisał(a):A niby dlaczego ateista nie miałby mieć wartości chrześcijańskich w głębokim poważaniu, jako Wy macie w głębokim poważaniu wartości ateistyczne...

Po pierwsze : jakie to wartości ateistyczne chrześcijanie mają w głębokim poważaniu?
Po drugie : Nie myl chrześcijan z ludźmi, którzy uważają się za katolików, ale zachowują się jakby nic z katolicyzmem ich nie łączyło. Takich ludzi jest trochę. Prawdziwy chrześcijanin nie lekceważy innych ludzi tylko ich kocha takimi jakimi są, nawet atesitami. Tak więc jest tutaj kolosalna różnica.

Mordimer_Madder napisał(a):za prawdę powiadam Ci, że ateista to nie chrześcijanin, jeśli jeszcze tego do tej pory nie zauważyłeś

A kiedy to nas chrześcijan ateiści bronią? Zabijaja chrześcijan a nie bronią : zabijaja nas po przez niszczenie wartości chrześcijańśkich. Gdzie ta obrona ateistów jest? W jaki sposób ateiści nas bronią? Znasz takowe przykłady? Ja natomiast znam przykłady ludzi, którzy przebaczają takim co zabijają katolików, chrześcijan. Ilu będzie takich katolików a ilu ateistów?

Nie mam zamiaru tutaj ukazywać różnic między katolikami a chrześcijanami, chociaż po części to trochę zrobiłem, ale nie chodzi o to aby sie wywyższać ponad innych, ponad tych, którzy nie wierzą. Katolicy czy też chrześcijanie staraja się pokazywać droge, która prowadzi do Boga, do dobra a stara sie negować to co jest złe, niszczące dla człowieka.

Czy więc to, że bronimy życia od poczęcia aż do naturalnej smierci jest czymś złym? Czy to, że Kościół sprzeciwia się in vitro jako nienaturalnemu zapłodnieniu jest czymś złym?
Oczywiście, jeśli ktoś popiera in vitro to ma wolny wybór, ale niech nie uważa się za katolka skoro sprzeciwia sie nauce Kościoła, woli Bożej. Należy stanąć w prawdzie : albo jestem katolikiem i trzymam sie tej drogi, którą idzie Kościół albo daję sobie spokój z Kościołem i nie robię z siebie kombinatora, który myśli, że wszystko można ominąć, że wiele spraw można sobie całkowicie olać.
Albo służy sie Bogu albo diabłu - z tego nalezy zdawać sobie sprawę. Ja nie widzę innej drogi w życiu po za tymi dwiema.

To wiem, ale znam atesitów, którzy szanują wartości chrześcijańskie, którzy potrafią żyć godnie i szanować chrześcijan. Wiem też, że wielu ateistów niszczy takie wartości crześcijańskie kierując się wartościami które niiszczą innych ludzi. Czy to pozwala na to, by czuli sie lepsi od katolików?
Pod jakim względem?

Mordimer_Madder napisał(a):A że bronią Was, katolików i w czasie tej obrony mogą w zgodzie z własnym sumieniem zabijać napastników... bo Was z Waszym szacunkiem do wszelakiego truchełka zaszlachtowano by, jako te baranki ofiarne...

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-11-2010 00:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #139
 
Cytat:A to są różne
Owszem... :roll:

[ Dodano: Sro 03 Lis, 2010 02:01 ]
A z tymi czterema wiekami... nie bardzo wiem, o co Ci chodzi. Nawet, gdybyś miał na myśli tysiąclecia, człowiek jest o wiele starszy.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
03-11-2010 02:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #140
 
Moja droga - jeśli coś było "przed Chrystusem" to oznacza również, że także przed powstaniem wiary chrześcijańskiej... zatem skoro kolebka cywilizacji jest szacowana na IV wiek przed Chr. to chyba jasne, o czym mówię Pomysł

T32-S napisał(a):Po pierwsze : jakie to wartości ateistyczne chrześcijanie mają w głębokim poważaniu?
A prawo do aborcji, a prawo do świeckości miejsc publicznych, a prawo do wolności w doborze płciowości partnera, a prawo do eutanazji, a prawo do posiadania broni... tak na gorąco...

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
03-11-2010 08:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #141
 
Mordimer_Madder napisał(a):A prawo do aborcji, a prawo do świeckości miejsc publicznych, a prawo do wolności w doborze płciowości partnera, a prawo do eutanazji, a prawo do posiadania broni... tak na gorąco...

I to mają być wartości dobre dla człowieka? Czy tak bardzo zależy ci na ustanowieniu prawa do zabijania ludzi? Czy prawo do posiadania dwóch tatusiów to właściwe prawo do rozwoju człowieka?

Jak na takie podejście to dziwie się, że pracowałeś w milicji, chociaż może to właśnie ta praca zminiła w tobie te dobre wartości w te negatywne. Nie uważasz, że każdy człowiek powinien mieć prawo do zycia, do rozwoju? Jakbys sie czuł, gdyby to ciebie matka miała zabić zanim przyjdziesz na świat? Chciałbyś aby ciebie tak rozrywano jak te poczęte dzieci? Chciałbys aby ktoś ciebie dobił mimo, że byłaby szansa na wyleczenie z jakieś choroby?

Poza tym chrześcijanie nie kierują się swoim prawem stworzonym przez człowieka, ale kierują sie prawem Boga danym człowiekowi, KAŻDEMU CZŁOWIEKOWI - bez względu na wyznanie.
Skoro Bóg daje życie to tez Bóg ma prawo do jego odebrania. Dekalog jest chyba jasny i czytelny, jest tam jasno powiedziane : "nie zabijaj !" To prawo ma pomagać każdemu człowiekowi żyć. nadaje wartości życiu człowieka, ma także zapewnić pokój wśród ludzi - w oparciu o przykazanie miłości względem bliźniego. Co jest zatem złego w tych przykazaniach? To, że Bóg chce aby wszyscy sie kochali i nie zabijali jeden drugiego? Co jest zatem w człowieku, że zamiast dobra, które proponuje Bóg człowiek wybiera to co jest niszczące dla człowieka, co pozwala krzywdzić drugiego? Czy jako człowiek wolisz zło od dobra? Zastanów się nad tym Mordimerze.

Nie chce tutaj robić z katolików jakichś świętoszków, bo wiem że wielu ludzi nawet z grona katolików czy chrześcijan nie postępuje dobrze i często upada, ale broniąc wartości chrześcijańskich w tym świecie przesiąkniętym złem i przy działaniu zła, które cały czas działa i wykorzystuje słabości każdego człowieka, nawet kapłana to trudno jest nie upadać. Jednak ta obrona wartości chrześcijańskich ma chronić człowieka przed złem, przed wchodzeniem w cieżkie grzechy przeciw Bogu. I to są wartości które są dobre dla każdego człowieka, gdyż dają prawo do życia każdemu, bez względu na kolor skóry, wyznanie czy pochodzenie. A ich niszczenie sprawia, że ludzie nie mogą ze sobą żyć w pokoju i miłości, zgodnie z naturą a nie wymysłami człowieka. Właśnie tych wartości ma bronić chrześcijanin a za to, że chce aby na świecie panowało dobro odpłaca się takim ludziom złem zabijając ich, traktując jako wrogów społeczeństwa.
Czy chcemy żyć w świecie przesiąknietym złem, wojnami, zabijaniem jeden drugiego?

Wystarczy, że da się jedno prawo do zabijania a zaraz potem człowiek będzie domagał się kolejnych praw, które przecież niszczą go a nie pomagaja mu w byciu człowiekiem a nie jakąś bestią z piekła rodem.

Wszystkie wartości, które wymieniłeś są niszczące dla człowieka i trudno się dziwić, że chrześcijanie sie temu sprzeciwiają - takie jest zadanie chrześcijanina aby walczyć z tym co złe, z tym co niszczy innych. I za to bardziej powinno sie być wdzięcznym chrześcijanom niż ich zabijać czy traktować jako wrogów.

Chcemy bronić prawa do życia każdego człowieka, gdyż każdy na to zasługuje i w każdym człowieku jest dobro do czasu aż nie zacznie być on niszczony przez tych, którzy sieją zło, zniszczenie, którzy demoralizują dzieci i młodzież. TRudno wtedy się dziwić, że z dziecka wyrósł jakiś bandyta, bo kim ma być człowiek faszerowany prawem do nienawiści, do przemocy, do czynienia zła? Jeśli sami ludzie starali sie zyć godnie to zapewniam ciebie, że w oparciu o prawo Boże było by więcej ludzi dobrych niż tych złych.

I na koniec : spójrz tez na chrześcijan od innej strony - co czynią względem ludzi czyniących zło? Czy chcą aby ich zabijać czy sprzeciwiają się zabijaniu, karze śmierci, modlą się za takich ludzi? Czy za to trzeba ich nienawidzić, zabijać ich, niszczyć we wszelki możliwy sposób? Czy to jest coś złego, że modlimy się za tych, którzy czynią zło?

[ Dodano: Sro 03 Lis, 2010 08:29 ]
Aha, i jeszcze jedno : biorę pod uwagę fakt, że jako milicjant napatrzyłeś się na naprawdę okropne widoki i że takie widoki mogą wywoływać w człowieku cheć eliminowania ludzi czyniących zło lub wogóle chęć zabijania, ale nie tędy droga Mordimerze, nie w taki sposób zmieni się drugiego człowieka w dobrego. Złem zła nie pokonasz, takimi wartościami nie przyczynisz się do zmiany życia człowieka na lepsze tylko na gorsze, wprowadzisz człowieka w większe cierpienie. Do walki ze złem służy dobro i tym się nalezy posługiwać co dobre i buduje właściwe relacje miedzy ludźmi a takimi są napewno wartości chrześcijańskie. I wiem, że na świecie a także w naszym kraju jest wielu ludzi dobrych, także wśród niewierzących, jednak do takiego życia potrzebne są zdrowe zasady, prawo a nie te złe.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-11-2010 09:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #142
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Skoro Bóg daje życie to tez Bóg ma prawo do jego odebrania.
Nie ma prawa. A jeśli ma to tak samo rodzice maję prawo odebrać życie swemu dziecku.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
03-11-2010 10:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #143
 
heysel napisał(a):Nie ma prawa. A jeśli ma to tak samo rodzice maję prawo odebrać życie swemu dziecku.

Rodzic sam sobie życia nie daje, jest człowiekiem a życie otrzymał od Boga. Bóg w każdej chwili mógłby zakończyć twoje życie i nie masz na to żadnego wpływu. Życie należy do Boga, nikt inny życia nie daje, więc skoro tylko Bóg jest dawcą życia to tylko Bóg może je odebrać i czyni to wtedy, kiedy uzna, że tak trzeba.

Stawianie sieie ponad Boga czy na równi z Bogiem jest grzechem przeciw Bogu. Próbowali tego ludzie stwiając wieżę Babel i jakoś nie ukończyli swojego dzieła, nie udało im sie pokazać, że mogą stać na równi z Bogiem, że mają takie możliwości jak Bóg.

Co możesz zrobić Bogu jak odbierze ci życie? Kompletnie nic. A co Bóg może zrobić tobie w chwili obecnej? Może odebrać ci życie. Masz na to wpływ? Żadnego nie masz. Może dać ci doświadczenie choroby. Czy masz na to wpływ? Nie masz. Możesz się leczyć, możesz walczyć, ale jeśli Bóg będzie chciał aby choroba zakończyła się śmiercią to twoja walka będzie daremna.
Bóg jest miłością i pragnie dobra człowieka i daje życie, ale ono należy do niego i to On powinien decydować kiedy ono ma się zakończyć, a nie człowiek. Człowiek jest tylko takim ziemskim opiekunem zycia, pielęgnuje je i dba o nie, ale nie jest jego właścicielem. I to trzeba zrozumieć.

Są sprawy na które mamy wpływ a są sprawy na które nie mamy wpływu, jesteśmy zależni od innych. To jest tak jasne jak słońce na niebie. I nie zmienisz tego Heyselu, żebyś nie wiem jak się starał. Należy dbać i pielęgnować to co otrzymujemy i to jest ziemskie zadanie człowieka a gdy przyjdzie koniec to nasze życie wraca do właściciela czyli Boga.

I naprawde nie warto walczyć z Bogiem : nie mamy takich możliwości a po za tym Bóg nie jest też naszym wrogiem a przyjacielem, który bardzo nas kocha i pragnie dla nas tego co dobre a nie tego co złe. Warto to uszanować.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-11-2010 11:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #144
 
Rozróżnij prawo do zrobienia czegoś i możliwość zrobienia czegoś. Bóg ma możliwość odebrać życie, ale nie ma prawa tego zrobić. Dlatego, że wtedy zaprzeczyłby sam swojej naturze (a wtedy okazałoby się że jest kłamcą).
Poza tym, "kto daje, a potem odbiera, ten się w piekle poniewiera" :diabelek: .

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
03-11-2010 11:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #145
 
A ja nie twierdzę, że Bóg odbiera życie dlatego, że tak sobie chce i kiedy tylko chce, ma takową możliwość a czyni to wtedy, gdy uzna to za właściwe. Inaczej byłby zwyczajnym mordercą, a tak nie jest. On wie kiedy ma powołać daną osobe do siebie i czyni to nie dlatego, aby kogoś krzywdzić tylko dlatego, aby dać człowiekowi nowe lepsze życie. Dopszcza różne sytuacje, różne fakty, ale zawsze wiaże się to z miłością Boga do człowieka, gdyż każdy, kogo Bóg powołuje z tego świata ma szanse na życie wieczne, chyba, że sam z własnej woli odrzuca miłość Boga i wybiera inną drogę, ale współczuję tym, którzy z własnego wyboru odrzucają Boga, którzy nie chcą mieć z Bogiem nic wspólnego.

Chodziło mi jednak o to, że nie można porównywać prawa do odbierania życia przez Boga do prawa odbierania życia przez człowieka. Bóg czyni to z miłości oferując w zamian życie wieczne, a więc tak naprawdę ze strony Boga nie jest to całkowite pozbawianie życia człowieka, lecz zamiana życia ziemskiego na życie wieczne a to jest kolosalna różnica, prawda?

Człowiek zabija człowieka bo tak chce, aby było mu wygodniej, aby pozbyć się problemu, a Bóg przychodzi do człowieka aby zabrać Go w lepsze miejsce. Podkreśliłem jednak że to Bóg stworzył człowieka i że On dał mu życie a więc życie należy do Boga i On o nim decyduje a nie człowiek.
Człowiek odbierając życie człowiekowi staje się zabójcą, Bóg natomiast zamienia życie ziemskie na wieczne - i to jest róznica między prawem człowieka a prawem Boga.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-11-2010 13:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #146
 
heysel napisał(a):Bóg ma możliwość odebrać życie, ale nie ma prawa tego zrobić.
Nieprawda - On jeden jedyny ma do tego prawo. I w niczym nie zaprzecza swojej naturze.
Wydaje mi się, że twój problem polega na całkiem obcej mojemu spojrzeniu filozofii życia i śmierci.
Dla mnie moment śmierci jest "Dies Natalis" dzień narodzin dla życia. Innej formy życia wprawdzie, ale życia. Jeżeli On jest jego dawcą, to doskonale też wie o tym kiedy już dojrzałem do owej zmiany formy. Tu na ziemi, jesteśmy tylko przechodniami, pielgrzymami. Jesteśmy jakiś czas i "odlatujemy".
Stary katechizm holenderski zaczyna się od takiej anegdoty- W pewnym północnym kraju, pojawili się misjonarze chrześcijańscy. Król owego kraju nie wiedział jak ma sie do nich ustosunkować. Wezwał doradców i w oczekiwaniu na nich zaobserwował jak przez przez uchylone okno wpadł do komnaty jakiś zziębniety ptak, (za oknem był mróz) przefrunął kilka razy pod sufitem, pokrążył trochę i wypadł przez okno w ciemność.
W międzyczasie wszedł główny doradca i obserwował tę scenę. Na pytanie króla o owych misjonarzy odpowiedział: Wasza Wysokość - człowiek jest jak ów ptaszek, a ziemia jak ta komnata w której siedzisz, na kominku płonie ogień, jestr ciepło, wiszą na ścianach pochodnie - jest jasno. I do tej ciepłej i jasnej komnaty nie wiadomo skąd pojawia sie człowiek - jak ów ptak - z ciemności i po jakimś czasie krążenia po ziemi - odchodzi w ciemność. W nieznane. Jeśli owi misjonarze będą w stanie wyjaśnić skąd człowiek przylatuje i dokąd odlatuje - niech będą błogosławieni.

To tak mniej więcej. Bo właśnie chrześcijaństwo daje ową odpowiedź, na pytanie które zadają sobie wszyscy ludzie na ziemi.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
03-11-2010 14:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #147
 
T32-S - najpierw pytasz mnie o wartości ateistyczne a potem urządzasz sobie umoralniająco-kruchtową gadkę, miast odnieś się do własnego pytania i mojej odpowiedzi...
Moja służba w Milicji Obywatelskiej zupełnie nie różniła się od służby w późniejszej Policji i nie rozumiem, jakże to ona mnie miała zdeprawować moralnie... zapewniam, że statystycznie bardziej narażeni na ową deprawacje są słuchacze/akolici seminarium duchownych... jak nie homoseksualista, to pedofil albo alkoholik :diabelek:

Czy ja coś mówiłem o chęci zabijania?? Ejże... zanim zostałem milicjantem, jak większość mężczyzn w mojej rodzinie od lat, zostałem zawodowym żołnierzem, gdzie przez długi czas uczono najpierw mnie zabijać a potem sam się w tym doskonaliłem... zatem jestem profesjonalnie przygotowanym zabójcą w ramach obrony własnej ojczyzny. Ale czy kopaczowi rowów skuteczne kopanie rowów musi się podobać - wątpię...

Wyciągasz dziwne wnioski i dorabiasz do nich wydumaną ideologię :!:

Co do eliminowania jednostek aspołecznych - ich ostateczna eliminacja czyni państwo bezpieczniejszym a jednocześnie oszczędza kosztów utrzymania takiego chwasta w kryminale - ale czy to oznacza znajdowanie przyjemności w samym akcie eliminacji /dziś niestety zarzuconym/ - zdecydowanie nie :!:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
03-11-2010 19:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #148
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):A ja nie twierdzę, że Bóg odbiera życie dlatego, że tak sobie chce i kiedy tylko chce, ma takową możliwość a czyni to wtedy, gdy uzna to za właściwe. Inaczej byłby zwyczajnym mordercą, a tak nie jest. On wie kiedy ma powołać daną osobe do siebie i czyni to nie dlatego, aby kogoś krzywdzić tylko dlatego, aby dać człowiekowi nowe lepsze życie.
To bez znaczenia. Odebranie życia to odebranie życia, nie ważne są motywy. A co jeśli ktoś nie chce tego lepszego życia ? Uszczęśliwianie na siłę ?
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Podkreśliłem jednak że to Bóg stworzył człowieka i że On dał mu życie a więc życie należy do Boga i On o nim decyduje a nie człowiek.
Życie świadomego stworzenia nie należy do jego stwórcy. Chyba, że jest on władcą swiadomych swej niewoli niewolników.

[ Dodano: Sro 03 Lis, 2010 19:48 ]
sant napisał(a):Nieprawda - On jeden jedyny ma do tego prawo. I w niczym nie zaprzecza swojej naturze. Wydaje mi się, że twój problem polega na całkiem obcej mojemu spojrzeniu filozofii życia i śmierci.
Czy możesz zrezygnować z tego mentorskiego tonu ? Daleko Ci do tego, aby prawić o tym na czym polega "mój problem".

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
03-11-2010 20:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #149
 
Cóż ty tak uważasz. Ja tylko podaję nauczanie Kościoła. To wszystko. Nic nie poradzę że widzisz to w krzywym zwierciadle.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
03-11-2010 23:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #150
 
heysel napisał(a):To bez znaczenia. Odebranie życia to odebranie życia, nie ważne są motywy.

A to dziwne co piszesz. Jak może nie mieć znaczenia. Motyw odebrania życia jest ważny, zarówno tutaj wśród ludzi jak i w odniesieniu do Boga. Czy w sądzie nie jest ważne dlaczego człowiek zabił człowieka? Czy można porównać zabicie człowieka w obronie życia do zabicia człowieka dla np zysku lub z powodu zdrady lub kłótni? Nie jest ważne to dlaczego człowiek drugiego pozbawia życia? Od kiedy to tak jest?

Bóg jednak nie odbiera życia od tak sobie, ale zamienia je na życie wieczne i robi to z miłości do człowieka. Pokaż mi zatem człowieka który by cos tak wspaniałego czynił? Jak człowiek zabija człowieka to na tym sie życie człowieka kończy, prawda? - oczywiście biorąc pod uwagę tylko życie ziemskie. Bóg jak powołuje do siebie to odbiera to życie ziemskie i daje życie wieczne, a więc to co przemija zamienia na to co trwa wiecznie, wielki i wspaniały dar. Życie bez cierpienia.

Człowiek zabija takie małe dziecko tylko z powodu własnego nie dając niczego w zamian, a tym bardziej innego życia. Jest więc różnica. Ale jak wygląda sytuacja z człowiekiem i takim poczętym dzieckiem? Człowiek je zabija, bo nie chce ciężaru jakim jest wychowywanie dziecka : dziecku daje przez to bilet do nieba a sam wchodzi w ciężki grzech, który zamyka mu brame nieba, chyba, że człowiek będzie szczerze żałować tego co zrobił i będzie prosił Boga o miłosierdzie - wtedy może wejdzie do nieba. Jeśli człowiek sobie Boga oleje to Bóg uczyni to samo, gdyż nie będzie człowieka zmuszał do czegokolwiek. Czy więc motyw zabijania nie ma znaczenia? Może dla człowieka może nie mieć znaczenia, ale dla Boga ma znaczenie i to ogromne.

Jesli zabija sie bezbronne dziecko to chyba jest to perfidna zbrodnia, ale jak się zabija człowieka broniąc życia ludzkiego to Bóg inaczej to przyjmie.

heysel napisał(a):A co jeśli ktoś nie chce tego lepszego życia ? Uszczęśliwianie na siłę ?

Jak już napisałem : Bóg nikogo nie zmusza do niczego, można to nowe życie odrzucić, ale tylko naprawdę bezmyślny człowiek odrzuciłby życie wieczne. Czyż lepiej jest żyć wiecznie, bez cierpienia czy lepiej jest cierpieć wiecznie?

Bóg na siłe nie weźmie ciebie do nieba, ale szalony by człowiek był gdyby taki dar życia wiecznego odrzucił. Jakbowiem nazwać człowieka który odrzuca szczęście wieczne.

heysel napisał(a):Życie świadomego stworzenia nie należy do jego stwórcy. Chyba, że jest on władcą swiadomych swej niewoli niewolników.

Wiesz heyselu, ty jednak nie rozumiesz kim jest Bóg, nie rozumiesz też tego, że życie należy do Tego, który to życie człowiekowi daje, bezwzględu na to czy jest to człowiek świadomy czy też nie.
Bóg stworzył człowieka, dał mu zycie i daje je od początku stworzenia człowieka aż do tej pory i nic tego nie zmieni. A Bóg nie jest Bogiem niewolników tylko ludzi, a to czy ktoś w Niego wierzy czy tez nie to juz inna sprawa. Ci, którzy wierzą w Boga wiedzą doskonale kim On jest i doskonale wiedzą, że Bóg może dać człowiekowi znacznie więcej niż człowiek zdołalby sobie to wyobrazić.

heysel napisał(a):Czy możesz zrezygnować z tego mentorskiego tonu ? Daleko Ci do tego, aby prawić o tym na czym polega "mój problem".


Myślę, że przesadzasz heyselu. Twój stosunek do moderatora jest tylko twoim włąsnym odczuciem, ale patrząc się na wypowiedzi santa nie dostrzegam w nich mentorskiego tonu.
Natomiast twój ton świadczy o tym, że ty wiesz wszystko najlepiej, że inni nie mają pojęcia o wielu sprawach a ty wiesz co dla innych jest dobre.
Często w twoich postach jest ukryta pycha i pewnosć siebie a krytyczne opinie są często uderzeniem w tych, którzy tak naprawde źle tobie nie życzą.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-11-2010 23:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów