aborcja zabija dzieci

[TOMASZ32-SANCTI]

Mordimer_Madder napisał(a):a Ty sugerujesz, że być może otrzymają a drzwi ewentualnie może jedynie się uchylą ciuteńkę... :roll:

Mordimerze

Bóg daje według własnego uznania, ale to nie oznacza, że wogóle nie daje. Kieruje się dobrem człowieka i doskonale wie co danemu człowiekowi jest potrzebne do zbawienia, niektórym daje więcej aby im pokazać, że to o co proszą nie da im szczęścia, nie nasyci ich a może nawet wprowadzić w cierpienie, ale widać tego też niektórzy potrzebują, aby zrozumieć, że to o co proszą nie nasyci ich, że nadal będzie im czegoś brakowało. Często właśnie w taki sposób ludzie mogą trafić do Boga, doświadczając braku Jego obecności, Jego działania. Ale Bóg też wysłuchuje modlitw tych, którzy Go proszą o różne łaski, ale nie zawsze tak od razu, często potrzeba wiele czasu na modlitwę, aby człowiek mógł uczyć się pokory, cierpliwości.

Myślę, że bardzo dobrym przykładem na to, że Bóg wysłuchuje modlitw i daje różne dary jest postać króla Salomona. On nie prosił Boga o bogactwa, nie prosił o to co zaspokoiłoby jego zachcianki, ale poprosił Boga o dar mądrości, aby mógł sprawiedliwie wydawać wyroki, podejmować dobre decyzje i taki dar też otrzymał. Jest też bardzo dobrym przykładem na to, że jeśli człowiek otrzymuje zbyt wiele to szybko zapomina o Bogu. Bóg zna człowieka na wylot, sam Go przecież stworzył i wie doskonale do czego człowiek jest zdolny, jak człowiek zachowuje się, gdy otrzymuje dary, które są tylko dobrami materialnymi a których człowiek nie wykorzystuje w dobrym celu, dla dobra innych. Dlatego też Bóg sam daje to wszystko co uzna za dobre dla danego człowieka i czyni to w odpowiednim czasie aby też ludzi czegoś nauczyć.

I każda modlitwa ma sens, każda zbliża człowieka do Boga i pomaga w życiu, często jest też wysłuchiwana, tylko człowiek nie zawsze to zauważa, gdyż modli się często o to co sam chce stawiając Boga w sytuacji służącego a nie kochającego Ojca. Prosi o to co może go niszczyć a nie pomagać w budowaniu relacji z drugim człowiekiem i Bogiem.

Jeśli ktoś nie wierzy w moc modlitwy to też modlitwa traci na mocy. Wierzyć w moc modlitwy to ufać Bogu, że On jej wysłucha, że ona ma sens, że nie modlimy sie na próżno, ale że Bóg będzie nas słuchał i w swoim czasie będzie działał zgodnie z własną wolą patrząc na to co dla człowieka jest dobre, nie dla jego przyjemności, ale dla zbawienia człowieka.

Nie będę po raz enty pisał o tym jak szybko Bóg wysłuchał naszych modlitw (tzn mojej i mojej żony), opisywałem to w różnych tematach. Napewno jednak mogę zaprzeczyć każdemu, kto mówi, że modlitwa nie ma sensu i że nie jest wysłuchiwana. Po prostu : na wszystko musi przyjść odpowiedni czas, jest tak, że modlitwa może być szybko wysłuchana i jest też tak, że trzeba pokornie modlić się dalej, nawet dodając do tego jakieś zmagania, aby modlitwa nabrała jeszcze większej mocy. Im większe zmaganie podczas modlitwy tym większa szansa na jej wysłuchanie.