Mordimer_Madder napisał(a):Proponuję, byś trzymał się tematów Ci znanych z autopsji... z przykrością zawiadamiam, że regulaminy działania oddziałów zwartych policji niczym istotnym nie różnią się od regulaminów działania oddziałów zwartych milicji obywatelskiej... no może tym, że teraz są lepsze środki ochrony indywidualnej a co za tym idzie - mniej rannych policjantów, niż kiedyś milicjantów... ale do tego są strzelby gładkolufowe, amunicja gumowa i pałki szturmowe drewniane, a kiedyś były tylko gumowe i gaz łzawiący
Ok. Nie ma co ciągnąć tego, gdyż ty będziesz bronił tej jednostki w oparciu o swoje doświadczenie pracy w milicji a potem w policji, myślę, że wielu ludzi mogłoby powiedzieć coś o czasach działania milicji w latach komunizmu w naszym kraju, ale to nie ten temat, więc koniec dyskusji w tym temacie.
Mordimer_Madder napisał(a):Słyszałeś o policjancie molestującym dziewczynki w szkole lub ministrantów "po pracy" :aniol:
Nie pamiętam w obecnej chwili takowych przypadków, ale zapewne jakieś mogłyby się znaleźć, podobnie jak wykorzystywanie przez seminarzystów czy osoby duchowne dzieci czy młodzieży. Napewno jednak słyszałem o policjantach strzelających do niewinnych ludzi - wiele osób już zginęło w takich sytuacjach, po przez karygodne zaniedbania. Tak więc pod względem odbierania życia policja przewyższała by seminaria i osoby duchowne. Przykro mi to stwierdzić, ale mało znam przypadków aby księża czy seminarzyści zabijali ludzi, w tym niewinne dzieci, raczej sprzeciwiają się aborcji, eutanazji czy karze śmierci. Nawet jeśli dojdzie do takiej sytuacji to napewno takich przypadków jest znacznie mniej niż w przypadku policji.
A co do przykłądów zabijania przez policję niewinnych ludzi - pamiętam bardzo dobrze przypadek ostrzelania samochodu, gdzie zginęli ludzie, bo policja myślała, że tam jadą przestępcy, nie upewniła się jednak tylko waliła do ludzi. Ale cóż policja może wiele, bo jest organem ściagania a pomyłki się zdarzają, szkoda tylko że te pomyłki muszą być aż tak dramatyczne. Gdyby zwykły człowiek przez pomyłkę zabił kogoś to dostałby wyrok. Czy policja wtakiej sytuacji też dostaje wyrok?
No dobrze, miało nie być dyskusji na temat policji, więc naprawdę kończę ten temat i dobrze by było, abyś pominął już te kwestie bo końca nie będzie. :hm:
Mordimer_Madder napisał(a):Nie, nie uważam... zabijanie, to zabijanie - odbieranie życia innym... oczywiście można uczynić to szybko ale można także połamać kołem, zapakować w żelazną dziewicę, zaprowadzić na stos, wsadzić na mokre krzesło, pławić, pokołysać na Judaszowej kołysce... bo heretyk nie człowiek
Doprawdy tak uważasz? A czy przypadkiem nie jesteś za odbieraniem życia innym? Pytam, bo z tego co pamiętam to masz w tym nawet wprawę a prawo do zabijania także uważałeś za wartości, które katolicy negują, sprzeciwiają się. Wypominasz zabijanie heretyków przez Kościół a ilu to ateistów jest za aborcją? Ile niewinnych dzieci już zginęło przez zabiegi aborcyjne? Ilu jest więc katolików popierających aborcję a ilu ateistów? POczete dzieci to też ludzie, mają juz życie i jeśli pozwoli im się rozwinąć to moga być tacy jak my - ludżmi mającymi ręce, nogi, głowę itp.
Mordimer_Madder napisał(a):i co Ty nie powiesz... heretyków też :shock: ... oj grzeszysz, grzeszysz...
Owszem, grzeszę, ale napewno nie w kwestii zabijania. Jestem temu przeciwny, nawet w przypadku heretyków. To nie te lata. Kiedyś Kościół może dopuścił sie różnych takich czynów, ale obecny Kościół wyklucza zabijanie, chyba, że dla ratowania czyjegoś życia, ale to też jest czynem, który nie jest czymś, co należy chwalić, jest on wtedy dramatem, jest może traktowany inaczej, nie jako grzech, ale taki fakt jest obciążeniem dla sumienia, Kościół nie popiera zabijania, ale bierze pod uwagę okoliczności łagodzące dany czyn, podobnie jak wymiar sprawiedliwości. Tyle, że Kościół broni też życia poczetego a jaki jest stosunek wymiaru sprawiedliwości do życia poczetego - trudno powiedzieć, chyba zależy to od indywidualnego poglądu osób pracujących w wymiarze sprawiedliwości. Oczywiście nasza biedna Konstytucja chroni ponoć życie poczete, ale nie jest to jeszcze zapis pewny, gdyż jak wiemy były przypadki w ostatnich latach, kiedy to dopuszczono zabiegi aborcyjne w sytuacjach, kiedy ciąża nie była zagrożona, ale dziecko poczęło się w nieodpowiednim czasie i u nieodpowiedniej osoby pod względem wieku. Czy zatem prawo chroni takie życie? Raczej nie. Nie będę już rozwijał kwesti odszkodowania jakie miało być zapłacone przez nasz kraj znanej chyba z mediów osobie.
Teraz Kościół nie popiera zabijania nikogo a w tym też heretyków - to także ludzie, tyle, że błądzący, myślący inaczej, co nie odbiera im prawa do życia. Od błędnego nauczania są inne kary czy sposoby, aby dana osoba mogła spokojnie żyć.
Mordimer_Madder napisał(a):Poważnie? No proszę... 10% bezrobocie o Ty posyłasz więźniów do pracy... a gdzież to niby mają oni pracować, skoro dla porządnych ludzi pracy brakuje?
W zakładach karnych. Wiesz, ja nie traktuję więźniów jako ludzi, którzy potrafią tylko czynić złe rzeczy. Wielu z nich ma naprawdę wiele talentów i to warto w nich pobudzać, aby tworzyli coś co potrafią, coś co może być przydatne dla innych. Znam osobiście braci ze wspólnot, którzy odbywali kary w więzieniu i po wyjściu stają się naprawdę wartościowymi ludźmi, podejmują nawet studia, a więc jest w nich potencjał, jest w nich to co można wykorzystywać w dobrych celach, tylko najpierw trzeba zobaczyć coś w więźniach dobrego a nie tylko samo zło. To są ludzie, którzy popełnili poważne błędy w swoim życiu, ale nadal pozostają ludźmi i jeśli naprawdę okaże im się choć trochę szacunku i zainteresowania, stworzy możliwości to myślę czy też uważam, że wielu z nich mogłoby być porządnymi ludźmi. Niestety wiele osób ze społeczeństwa traktuje takich ludzi jako wrogów społeczeństwa, jako takich wyrzutków społeczeństwa, których albo trzeba zamknąć na długie lata albo od razu dać karę śmierci, bo zrobili to czy tamto.
A to, że jest bezrobocie to nie jest wina więźniów, to wina ludzi, którzy pozbywają sie tego co należy do naszego kraju i to sie ciągnie od wielu już lat. Popadało wiele dużych firm, zakładów, fabryk. Dlaczego? Dlatego, że były złe, że nie przynosiły dochodów tylko straty? Czy może dlatego, że Polacy nie potrafią nic dobrego zrobić co nadawałoby się na handel zagraniczny?
Polacy to zdolni ludzie, tylko nie dawano im szansy na to, aby mogli sie wykazać, za kasę sprzedawano te wszystkie zakłady. Myślę, że wiele firm czy zakładów mogłoby dalej istnieć, wiele firm mogłoby zatrudniać wielu ludzi. Brakuje tylko ludzi mądrych, którzy nie widzą tylko kasy jaka płynie z takich niecnych czynów, ale aby widzieli ludzi, którzy potrzebuja pracy, potrzebują żyć, to jest bardzo silna motywacja do pracy, także posiadanie swojej rodziny, którą trzeba utrzymać motywuje do tego by uczciwie i dobrze pracować, ale też za pracę należy godziwie ludziom zapłacić. I to jest jeden z głównych problemów naszej polskiej gospodarki. Jedni ciągną pieniądze ze skarbu państwa obciażając potem podatników a inni tracą pracę bo nie ma pieniędzy aby godziwie płacic ludziom za pracę. To też negatywnie wpływa na sytuacje rodzinne, na wzrost aborcji, gdyż wiele kobiet rezygnuje z posiadania kolejnych dzieci ze względu na złe warunki życia a w przypadku wpadki woli usuwać to poczete życie, gdyż będzie ono poważnym obciążeniem.
Tak więc sytuacja nie jest dobra i bez naprawdę myślących, rozsądnych i uczciwych ludzi w rządzie ta sytuacja będzie co raz gorsza. I ci "wredni katolicy", których nie bardzo się lubi, może nawet nienawidzi czynią coś naprawdę szalonego, dla wielu niewierzących - wręcz idiotycznego : modlą się za rządzących, za takich ludzi, którzy dopuszczają sie różnych przestępstw gospodarczych i nie tylko takich, aby Bóg pomógł w opanowaniu tej sytuacji, aby tacy ludzie przejrzeli na oczy i zaczęli widzieć innych ludzi a nie tylko swoje konta wypachane kasą podatników. Ci katolicy są ludźmi, którzy maja nadzieję, którzy pokładają ją w Bogu i starają się ratować nasz kraj prosząc Boga o pomoc, bo jeśli sami ludzie nie widzą co czynią, to tylko Bóg może pokazać takim ludziom właściwą drogę, właściwe postępowanie.
Mordimer_Madder napisał(a):Mam prośbę - porzuć uniesienia i zejdź na szarą ziemię, bo najwyraźniej zapominasz, gdzie żyjemy :!: 
I nie mów o zabijaniu nienarodzonych, bo aby kogoś zabić, musi ów ktoś najpierw przyjść na świat... ośmielam się delikatnie przypomnieć, że grzech pierworodny dotyczy narodzonych, zatem najpierw niech KK zmieni sposób traktowania płodów a potem pogadamy
.
Ja żyję na ziemi, nie muszę na nia schodzić. Gorzej z tymi, którzy po za sobą nie widzą też innych. Zabijanie nienarodzonych dzieci to jest problem i to nie tylko tych, którzy się takiego czynu dopuszczają, ale jest to problem społeczny. A Kościół w przeciwieństwie do ludzi, którzy popierają aborcję traktuje plody jako ludzi a nie jako coś, co można sobie zniszczyć jak zabawkę. To właśnie zwolennicy aborcji powinni otworzyć oczy i spojrzeć na to co robią, ilu ludzi już zabili popierając tak straszne zbrodnie. Oczy bolą patrzeć na prawdę, ale niestety prawda boli, często kłuje po oczach a prawda jest taka, że te płody mają już życie, że mogą się rozwijać i stać się normalnym człowiekiem. Pomyśl sam nad tym, jak ty byś wygladał, gdyby ciebie rozrywali po kawałku.
Wyobraź sobie takie małe rozwijające się dziecko - napierw się pocznie a potem przychodzi na świat jako człowiek. Skoro za zabicie człowiek dostaje sie teraz nawet dożywocie to dlaczego taki człowiek nie może byc odpowiednio chroniony? Dlatego, że najpierw jest komórką, która nie przedstawia człowika? Każdy z nas go nie przedstawiał, a mimo to żyjemy. Dlaczego? Ponieważ nam pozwolono ży a innym nie. Z jakich powodów? Bardzo czesto błahych, takich, które nie powinny wogóle być brane pod uwagę, które wykluczaja pozbywanie się poczetego życia.
To nie KOściół powinien się zmienić, to moralność ludzi powinna się zmienić, szczególnie tych, którzy z taką łatwością chcą pozbywać się dzieci poczetych. Ale pragnę uświadomić też tym wszystkim ludziom, że każdy zda sprawę przed Bogiem ze swoich czynów, z każdej zabitej ofiary, mało tego : ci, którzy popierają aborcję będą musieli stanąć przed swoimi ofiarami i prosić ich o przebaczenie, inaczej mogą nie ogladać nieba, będą mogli zapomnieć o życiu wiecznym.
I może się wydawać, że to są głupoty wyssane z palca, ele mnie to nie obchodzi, można w to nie wierzyć, ale przyjdzie czas, że czarna plama na sumieniu da o sobie znać, że nie wiele sie juz zmieni a koniec życia na ziemi będzie już bliski. Wtedy dopiero będzie strach i zgrzytanie zębów, będzie ten lęk przed smiercią. Spodziewam się, że wielu z nas będzie płakało nad swoim życiem, nad swoimi uczynkami.
Mordimer_Madder napisał(a):Łaskawa Administracja zechce upomnieć użytkownika smokaeustachy za ten niesmaczny, personalny atak na mnie w trybie:
Żart był niesmaczny i nie na miejscu, to fakt i myślę, że warto tutaj przeprosić Mordimera.
Z drugiej zaś strony ten głupi żart pokazuje podobną rzeczywistość o której napisałem : wczuj się w sytuację poczetego dziecka. Czy byłoby ci przyjemnie tracić życie w taki sposób?
Czy myślisz, że to poczete życie nie chce żyć? Po co Bóg dał to życie? Aby mogło się rozwijać a człowiek od tak niszczy je nie patrząc, że to po 9 m-cach będzie mogło płakać, być karmione piersią, oddychać, potem chodzić, uśmiechac się. Właśnie ten płód, który na początku nie jest ukształtowanym człowiekiem ma juz zycie w sobie, I to tak, jakby teraz powiedzieć do ciebie Mordimerze : trzeba sie ciebie pozbyć, bo jesteś ciężarem, jesteś niepotrzebny, bo to, bo tamto i ciach - zabieg pozbywania życia : rozrywanie na kawałki. Podobałoby ci sie takie postępowanie?
Tak jest właśnie z tymi poczetymi dziećmi. Zabija sie je bez powodu. Takich przypadków, kiedy ciąża jest naprawdę bardzo zagrożona i kiedy grozi ona utratą zycia matki lub dziecka jest naprawdę znacznie mniej niż tych, w których matki pozbywają się poczetego życia ze względów finansowych, sytuacji materialnej czy kariery. To nie są powody dla których poczete życie powinno być zabijane.
Przypomne też, że twoje wypowiedzi czy żarty też nie zawsze są właściwe i wiele takowych pomijaliśmy. Tak więc nie nastawiaj się aż tak rygorystycznie do tej wypowiedzi smoka, bo on podał ci tylko sposób, na to, abyś mógł zrozumieć czym jest taki zabieg, jak mogłoby czuć się takie dziecko, jak czuje się rozrywane dziecko.
A teraz tak na marginesie : starajmy się wzajemnie szanować i nie docinać sobie, nie obrażać. To niczemu dobremu nie służy. Potrafimy chyba jako dorosłe juz osoby kulturalnie rozmawiać.
