Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
okres probny czy malzenstwo ?
Autor Wiadomość
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #61
 
To o niczym nie świadczy NO. Podałeś tutaj jakąś wypowiedź wyrwaną z kontekstu. Żaden to dowód. Jak podajesz fragmenty wypowiedzi danej osoby i równocześnie ją o cos oskarżasz, podałbyś przynajmniej dokładne namiary, a nie " to z forum http://www.forum.wiara.pl - popatrzcie sobie jakie ddv głupoty wypisuje i robi wam wodę z mózgu bla bla bla" i szukaj sobie bracie igły w stogu siana :!: Bądź poważny człowieku.

[ Dodano: Wto 31 Maj, 2005 ]
Poza tym, jak podajesz namiary osoby, to podawaj przynajmniej prawidłową nazwę usera...

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
31-05-2005 11:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #62
 
Proszę bardzo:

http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=25...c&start=30

Niech ?yje gen Wojtek J.
01-06-2005 12:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #63
 
Czy chodzi ci o tąż wypowiedź:
ddv163 napisał(a):Nniegdyś na pytanie "Czy pocałunek jest grzechem" ? odpowiadano - grzechem nie jest, lecz może prowadzić do grzechu.
Rzecz w tym, co napisała Agniulka Uśmiech
A - tak na "chłopski rozum" - lepiej naprawdę się zastanowić nad poznaniem charakteru Partnera/ki i budowaniu w narzeczeństwie silnej więzi emocjonalnej - zaś sprawy seksu pozostawić sobie na "po ślubie"....
Małżeństwa oparte wyłącznie na seksie nie wytrzymują zazwyczaj próby czasu ... Smutny
Zauroczenie fizyczne Partnerem/ką z czasem minie - co wtedy pozostanie :co: ??
czy też o to, co napisałeś w temacie "NPR czy antykoncepcja":
http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/...3383#13383
Na co zresztą dostałeś odpowiedź ...
http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/...3500#13500
Wiesz co :?:
Mam do Ciebie taką prośbę - dla Twojego własnego dobra ...
Skończże wreszcie latać "po forach" i szukać jakichś błędów i nieścisłości w moich wypowiedziach bo nerwicy się chłopie nabawisz ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
05-06-2005 21:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #64
 
ddv napisał(a):Skończże wreszcie latać "po forach" i szukać jakichś błędów i nieścisłości w moich wypowiedziach bo nerwicy się chłopie nabawisz ...

Mam prośbę: nie piszmy w ten sposób. Sądzę, że to budzi niepotrzebne emocje a później się dziwimy, że "jedziemy po sobie"...

Może to nie jest coś wielkiego ale od małych spraw się zaczyna :roll:

Póki co zachęcam do dyskusji na temat. :wink:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
06-06-2005 09:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #65
 
ddv, vel ddv163:

O moje zdrowie proszę się nie martwić. Mam się dobrze.

Moje wypowiedzi odnośnie Twojej osoby pojawiają się szczególnie w momencie, kiedy dostrzegam jakieś ewidentne sprzeczności w głoszonych przez Ciebie tezach. Jeżeli na jednym forum masz jedne poglądy a na drugim inne, to co można sobie pomyśleć?

Niech ?yje gen Wojtek J.
09-06-2005 14:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gerwaz Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 276
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #66
 
Smutne, ze sprowadzacie wszystko tylko do strony czysto fizycznej. Zwlaszcza, ze jesli sie nie myle, to autorowi tematu chodzilo o sytuacje, kiedy para ze soba nie wspolzyje, pomimo wspolnego mieszkania, prawda?

Lola napisał(a):przecież ja nikomu nie muszę zaglądać do mieszkania, specjalnie się interesować, by wiedzieć czy ktos z kimś mieszka i to nie chodzi o osądzanie drugiego człowieka, ale logiczny wniosek(ok mogą być wyjątki)jeśli dziewczyna i chłopak są parą, mieszkają razem...to...
to...?? to co? Stereotypowe myslenie jest bardzo krzywdzace w kazdej sytuacji, nie tylko tutaj. W stylu - "skoro pochodzi z biednej rodziny, tio napewno wyrosnie na pijaka, kradnie i jest glupi". Litosci...

Wojtek 37 napisał(a):Bracie NO nie wiem gdzie ty żyłeś ale ja nie pamiętam, by młodzi kiedykolwiek kiedy zamieszkali razem nie byli jhakimś zgorszeniem dla reszty znajomych, mówimy oczywiście o chrześcijanach.
Kiedys do Radia Maryja zadzwonila pani bardzo zbulwersowana i zgorszona tym, ze mlodziez sie caluje (tylko caluje). Jak widzicie ludzi moze zgorszyc wszystko, a dopoki nie slyszycie jekow rozkoszy zza sciany, to nie mowcie, ze "no przeciez wiadomo, co oni tam wyprawiaja", bo to zgorszenie pochodzi od was samych i jest wynikiem ciasnego myslenia. Latwo jest oceniac, wiem zreszta po sobie, ale staram sie powstrzymywac, bo juz nie raz sie pomylilem.

Pokusa? A czy nie ma jej podczas "zwylych" spotkan w odpowiednich warunkach? Pragne przypomniec, ze mlodym juz od pewnego czasu nie towarzysza przyzwoitki.

A co do sedna sprawy, to nie oszukujmy sie - czym innym jest poznawanie czlowieka podczas kilkugodzinnych spotkan, a czym innym przebywanie z ta osoba cala dobe. I to wg mnie ubogaca, bo pozwala poznac zachowanie partnera w warunkach prozy zycia, a nie tylko romantycznych spotkan. Mozna sie wiele o sobie nawzajem dowiedziec i juz przed slubem ustalic pewne rzeczy zwiazane z codzienna domowa egzystencja, zlikwidowac jakies nawyki itd.

www.malach.tox.pl
09-06-2005 14:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #67
 
Wiecie co ?
Mam ciekawy pomysł Oczko
"No" widzę, że lata za mną po forum i dopatruje sie jakichś "sprzeczności" w moich postach - a ja tymczasem nie mam ochoty na pisanie o bzdurach i głupie przekomarzania ...
Zatem - zrobię podobnie jak to zrobiłem w podobnych sytuacjach na "forum.wiara" z człowiekiem o bardzo podobnym stylu pisania co "no", a który też latał za mną po forum usiłując "wykazać jakieś sprzeczności w moich postach" Duży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiech - będę odsyłać w takich sytuacjach do tematu:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=2444 zamiast wchodzić w bzdurne dyskusje ...
Mogę Oczko :?:

[ Dodano: Nie 19 Cze, 2005 ]
Gerwaz - rozumiem o co Ci chodzi - zważ jednak na to, że okazja bardzo często doprowadza do grzechu.
Po prostu - trudno się powstrzymać z powodów czysto fizycznych.
Zatem- okazji do grzeszenia należałoby unikać - choć nierealne jest by wszystkie te okazje wyeliminować

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
19-06-2005 18:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #68
 
Po przeanalizowaniu tematów i rozmów na dwóch forach stwierdzam:

Okres próbny !!!!!!

Nie wolno zwierać małżeństwa bez "sprawdzenia". Koniecznie trzeba nawet przez kilka lat "chodzić ze sobą", sprawdzać się, wypróbowywać a w razie czego rozstać i szukać nowego, lepszego partnera. Nie wolno zawierać małżeństwa bez uprzedniego "dotarcia" partnerów. W okresie końcowym ("narzeczeńskim") dopuszczalne jest również "docieranie" na płaszczyźnie czysto fizycznej, bo sporadyczne stosunki są wtedy już dopuszczalne.

Cieszę się, bo jest to pierwszy przypadek, kiedy pod wpływem forum, zmieniłem swoje (jak teraz widzę niepotrzebnie ortodoksyjne) poglądy.

Niech żyje wolność!

Niech ?yje gen Wojtek J.
27-06-2005 07:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #69
 
NO napisał(a):Po przeanalizowaniu tematów i rozmów na dwóch forach stwierdzam:

Okres próbny !!!!!!

Nie wolno zwierać małżeństwa bez "sprawdzenia". Koniecznie trzeba nawet przez kilka lat "chodzić ze sobą", sprawdzać się, wypróbowywać a w razie czego rozstać i szukać nowego, lepszego partnera. Nie wolno zawierać małżeństwa bez uprzedniego "dotarcia" partnerów. W okresie końcowym ("narzeczeńskim") dopuszczalne jest również "docieranie" na płaszczyźnie czysto fizycznej, bo sporadyczne stosunki są wtedy już dopuszczalne.

Cieszę się, bo jest to pierwszy przypadek, kiedy pod wpływem forum, zmieniłem swoje (jak teraz widzę niepotrzebnie ortodoksyjne) poglądy.

Niech żyje wolność!

Stary, co Ty piszesz, przecież to jasna kpina z nauczania Kościoła w kwestii czystości przedmałżeńskiej. [-X

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
27-06-2005 19:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #70
 
Jestem w szoku NO :roll:
Ja w sumie też jestem za okresem próbnym ale to, co napisałeś, to tak jak powiedział Wojtek - czysta kpina :!: :roll:

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
28-06-2005 00:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #71
 
Ja właśnie mam idealny przykład praktykowania takiego oto okresu próbnego. Po 4 latach małżeństwa moja siostra rozwodzi się z mężem. Ich "okres próbny" przed małzeństwem trwał też ok. 4 lat. I jak widać nic dobrego z tego nie wyszło. A teraz proszę - rozstanie, pretensje, żal, wściekłość...

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
28-06-2005 12:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #72
 
No tak, ale ja miałem zupełnie inny pogląd.

Mnie przekonały dopiero tematy z obydwu forów, że chodzenie ze sobą to nic złego, że współżycie seksualne o ile jest sporadyczne nie stanowi specjalnego zła w okresie przedślubnym, że przyszli małżonkowie muszą się DOKŁADNIE poznać przed ślubem, właśnie, żeby uniknąć rozwodów. No takie "Małe małżństwo" tyle, że bez zobowiązań.

Niech ?yje gen Wojtek J.
04-07-2005 09:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #73
 
NO napisał(a):No takie "Małe małżństwo" tyle, że bez zobowiązań.

heheheheh.... Wybacz miłość bez odpowiedzialności to nie jest miłość tylko jej karykatura.

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
04-07-2005 12:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #74
 
no w sumie, to albo sie jest małżeństwem, albo sie nie jest... nie mozna byc tak troche...
podobalo mi sie stwierdzenie jednoego z moich wykladowcow (tlumaczyl nam, ze cos jest takie, albo takie i nie ma stanu posreniego) ze albo sie jest w ciazy, albo nie... nie mozna byc troche w ciazy...

tak jak nie ma "wolnych zwiazkow", zwiazek jako naturalne konsekwencje niesie ze soba jakies zobowiazania, jakies ograniczenia dla kazdej ze stron, nie jest to calkowita wolnosc...

"male malzenstwo" nie bardzo rozumiem :?

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
04-07-2005 13:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #75
 
Dobrze.

Zatem: nie ma wolnych związków, tak???

Zatem: gdzie zakwalifikować "chodzenie ze sobą" ???
Zatem: czym jest "narzeczeństwo" ???

Dobrze.

Zatem: nie można być trochę małżeństwem.
Zatem: czy można się fizycznie tylko trochę zbliżać w czasie "chodzenia ze sobą" (głębokie pocałunki, dotykanie, słowem: petting).
Zatem: czym są pieszczoty narzeczonych ???

Zatem: nie ma miłości bez zobowiązań.
Zatem: czym jest "chodzenie ze sobą" ???
Zatem: czy miłość ustaje ???

Chodzi mi o całkowite raz na zawsze wyjaśnienie tematu:
"chodzenia ze sobą", "narzeczeństwa", "wspólnego mieszkania", seksu przed ślubem, małżeństwa.

Harpoon:
Jesteś, jak sama napisałaś za okresem próbnym.
Ja napisałem, że jestem za okresem próbnym.
Ty, która napisałaś, że jesteś za okresem próbnym, skomentowałaś to, że ja jestem za okresem próbnym, jednym słowem: kpina.
Czy nie wydaje Ci się to dziwne???

PS
Przez seks rozumiem nie tylko pełne stosunki seksualne, ale seks w całej rozciągłości swego pojęcia.

Niech ?yje gen Wojtek J.
05-07-2005 08:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów