spioh napisał(a):[...] zatem skoro przytoczyłeś historyjkę oczywistym dla mnie było, iż się z nią utożsamiasz, i w dodatku wprost, gdyż nie opatrzyłeś jej żadnym szczególnym komentarzem, jak ty ją rozumiesz, abyśmy mogli lepiej zrozumieć ciebie.
Ja powiem od siebie, że zło wynika z nieświadomości i to tam jest jego źródło.
Widać słabo się rozumiemy, ale to można naprawić
spioh napisał(a):[...] a mimo to nie czyni go to doskonałym i dobrze zawsze czyniącym.
Aha, teraz już Cię zrozumiałem
W samej świadomości chodzi o to by być świadomym. W medytacji człowiek staje się czujnym i sam kontroluje swoje myśli - w codziennym życiu Buddyzm zaleca ciągle być świadomym, a co ciekawe "złapanie się na nieświadomości" jest przejawem świadomości. Do czego zmierzam - z dobrem jest podobnie - jeśli podczas codziennego życia będziemy przypominać sobie o potędze dobra - w śród naszych czynów będzie miejsce na dobro - to już bardzo wiele. Wcale nie chodzi o to, że mamy być non stop dobrzy - chociaż to jest celem - na razie półki nie mamy aż tak dużej samokontroli musimy się starać - to i tak dużo.