sant napisał(a):Chyba że dla kogoś owa wiedza ma wymiar idola. Tzn czegoś w czym on pokłada nadzieję na wszystkie problemy, uważa, że daje nieśmiertelność, zdrowie, leczy z ułomności itd.
Powiedzmy, że tak
sant napisał(a):Pytam za Omykiem, ponieważ mnie osobiście wiedza od niczego nie zbawia.
Nie? Wiesz, że sama wiedza o tym, że np: człowiek powinien oddychać, dostarczać pokarmu i go wydalać jest niezbędna do życia? Co by było gdybyśmy nie rodzili się z tą wiedzą? Kolejny przykład to to jak wiele chorób można dziś uleczyć dzięki wiedzy.
A w praktyce dzięki nauce zdobywamy wiedzę która może ocalić nas przed codziennymi trudnościami np: gdy dostrzegamy schematy naszych umysłów możemy efektowniej walczyć np: ze stresem - często jest tak, że pewne określone myśli i zachowania budzą w nas stres, lecz przy większej świadomości i samokontroli możemy ich uniknąć nawet bez analizowania ich (unikanie myśli, nie analizowanie ich - niemal jak medytacja).
Moim zdaniem wiedza jest lepszą drogą od wiary - proste - możemy tylko wierzyć lub aż wiedzieć