Jeszcze się nie spotkałem z taką ilością głupot, manipulacji i kłamstw jeśli chodzi o R.Monroe!
Przerażające jest to, że ktoś w to jeszcze wierzy...
Odnośnie LD - powiem coś ciekawego
Znajdźcie proszę Sz.P. prof. Jarosława Półchłopek-Bachledę. Znajdźcie mi
człowieka. Zapewniam Was, że nie znajdziecie
.
A wiecie czemu?
Bo jego tekst to jedna wielka ściema, napisana przez doświadczonego oneironautę, żeby zrobić w konia wszystkich przeciwników
. Po czym puszczona w świat, z genialnie dobrym skutkiem
Cały pkt 2. krąży po sieci
.
A teraz, jak już się pośmiałem i mi przeszła uraza, zaczynam prostować "co takiego napisał R.Monroe"
nie są
przewodnicy - jak się okazało,
nie są zewnętrznymi bytami. Każdy z nich ma więcej wspólnego z nami, niż z kimkolwiek innym. No, ale to trzeba doczytać do ostatniej części "Trylogii"
przewodnicy, dręczyciele, okrutne i dokuczliwe stwory, demony i diabły, pomocnicy którzy rzadko bywają przyjacielscy.
- "demony" są w większości wytworem naszego umysłu i strachu, również tego podświadomego. Ten opis pochodzi z początków podróży, gdy Monroe poruszał się jeszcze po omacku.
przerażające, straszliwe, dezorientujące, sprawiające wrażenie halucynacji, niejednokrotnie wyczerpujące emocjonalnie. - to nie jest bezpośredni cytat, jw. - Ten opis pochodzi z początków podróży, gdy Monroe poruszał się jeszcze po omacku.
I był całkiem sam z nowym doświadczeniem. Jeszcze wtedy nie nazywało się to OBE, ani LD,
to były początki!
Odnośnie szpitali psychiatrycznych - Monroe podejrzewał, że duża ilość chorób psychicznych wiąże się z
niekontrolowanym przez pacjenta OBE. Coś jak szybka jazda samochodem bez kierownicy i pedałów.
dla każdej osoby jest to niezwykle dramatyczne, przerażające i straszne doznanie - nie ma słowa oddającego te emocje
Przykro mi
. Ponieważ swój pierwszy paraliż senny miałem, gdy wiedziałem sporo o tym zjawisku, bardzo szybko zorientowałem się o co chodzi i strach minął zanim zdążył narastać.
I nie ma słów mogących oddać moją euforię na początku, albo wkurzenie gdy minął a mi nie wyszło wyjście
.
Hmm, swoją drogą....
Nie pamiętam jaki nick miał koleś który zaczął tę zabawę w LD-ściemę