spioh napisał(a):tak się zastanawiam. skoro Jezus w ewangelii sam mówi "królestwo moje nie jest z tego świata" to jak można formalnie robić Go królem jakiegoś państwa?
Dla mnie jest dziwne to, że chce się robić z Chrystusa Króla POlski skoro On już króluje nad całym światem i to od tysięcy lat. Ale skoro Maryję uczyniono Królową Polski to dlaczego Jezusa nie uczynić Królem Polski? Ale jak już pisałem: dla mnie takie działanie jest puste, jeśli za ta intronizacją nie idzie wewnętrzna, duchowa przemiana a więc naśladowanie Chrystusa, życie według Jego nauki a tego właśnie nie widać w naszym polskim społeczeństwie a także na całym świecie. Widocznym znakiem królowania Chrystusa w naszym kraju jak i na całym świecie będzie życie według Jego nauki a więc pozwolić aby to Chrystus był tym, który kieruje naszym życiem. Tylko jak Jezusa obieramy jako naszego Pana to On wywraca nasze życie do góry nogami tak, że nasze plany się sypią, bo nie sa one planami, które chce realizować Chrystus. Tak więc albo my sami chcemy kierować naszym zyciem albo powierzamy życie Chrystusowi. Jakże trudno jest przyjmować naukę Chrystusa, jakże trudno żyć według niej.
Wiele grzechów staramy się ukrywać pod płasszczem tolerancji czy wolności wyboru aby pokazywać jacy jesteśmy dobrotliwi, kochający innych
Dlatego lepiej jest intronizować Jego naukę, wywższać ją tak, aby była ona widoczna w życiu społeczeństwa, aby tą nauką kierowała się większość wiernych, wierzących a nie jakaś mała garstka. Trudno może oczekiwać, że od razu masa ludzi się zmieni i będa żyć jak święci, ale jak narazie obraz prawdziwego życia chrześcijańskiego zamiera. Często sie mówi: "jestem wierzący, ale nie praktykujący", ale tak naprawdę to chyba jest więcej praktykujących niż wierzących, wierzących naprawdę.
Potrzeba tej widocznej przemiany, tego zaufania Chrystusowi, oparcia swojego życia na Jego nauce, wtedy i uczynki dobre sie pojawią.