Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ewangelia według Rzymu James G. McCarthy
Autor Wiadomość
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #16
 
omyk napisał(a):Czym innym jest świętość zaistniała przez wcielenie w Mistyczne Ciało Chrystusa

Ale to jest jedynie czysta symbolika bo piekło na prawdę istnieje i wielu nawet Katolików do niego trafia. Więc jak by z tym było.. święty w piekle?

omyk napisał(a):a czym innym świętość w znaczeniu doskonałości moralnej

Takowych ludzi prawie nie ma - nie osiągnie się tu na ziemi doskonałości moralnej, bez łaski nie można nie grzeszyć. Nawet sprawiedliwi grzeszą ponoć średnio 5 razy dziennie. Gdyby ta łaska była wylana i nikt by nie upadał, nie szedł do piekła to wtedy można by było mówić o świętych na ziemi.
Tak to widzę.
30-12-2010 23:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MELCHISEDEK Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 35
Dołączył: Sep 2009
Reputacja: 0
Post: #17
 
omyk - ja napisałem o świętości jako definicji wynikającej z Biblii i Katechizmu. Obie definicje sobie zaprzeczają - natomiast sprawa czy Ty czy ja, czy Shou jesteśmy świętymi lub nie jest całkowicie indywidualna.
Inną sprawą tej książki jest to przez czyje zasług człowiek będzie zbawiony? Bo pewność zbawienia budowana na Biblii nie wynika ze świętego życia ( poczytaj o moralności purytan, pietystów, kwakrów to ludzie którzy jako pierwsi zakładali przytułki, szpitale dla umysłowo chorych, sierocińce bez wsparcia żadnych instytucji) ale z czegoś co się nigdy nie zmienia i nie zmieni - śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Ofiara Chrystusa całkowicie wystarczyła by zbawić wszystkich ludzi, i każdy kto ją przyjmie jest zbawiony. Jeśli ktoś powie no tak wiara w ofiarę Chrystusa to za mało i że potrzebne sa jeszcze uczynki, sakramentalia, święte życie to wówczas uważa świadomie lub nie że ofiara Chrystusa jest niewystarczająca.
Oczywiście że według nauczania katechizmu nie tylko kanonizowani są zbawieni ( święci) - moje uproszczenie przepraszam i dzięki za czujność. Omyk zacytowała że w nadziei jesteśmy zbawieni- dalej Bóg uczy że nadzieja w życiu nowonarodzonych ludzi nie może zawieść ,dlatego że są zapieczętowani Duchem św. Wiara w zachowanie świętych bierze się z Biblii
"Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi. Zresztą, jeśliśmy cenili i szanowali ojców naszych według ciała, mimo że nas karcili, czyż nie bardziej winniśmy posłuszeństwo Ojcu dusz, a żyć będziemy? Tamci karcili nas według swej woli na czas znikomych dni. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości. Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości."
(Hebrajczyków 12:7-11, PL_BT) Dzieci nieprawe to te które nie narodziły sie na nowo. Nie mają Ducha św

[ Dodano: Czw 30 Gru, 2010 23:07 ]
P.S. Termin "Święty" w Biblii nigdy nie oznacza doskonały w odniesieniu do człowieka. Bóg daje nam tytuł święty tak samo jak monarcha może nadać chłopu tytuł szlachecki, a to nie oznacza że od razu stanie się szlachcicem we wszelkim swoim postępowaniu. Dlatego protestanci tak samo jak Biblia mówią że uczniowie Chrystusa są święci za życia ale podlegają tu na ziemi uświęceniu. To co Omyk zacytowałaś wcześniej że św Paweł apostoł napisał do grzeszników i nazywał ich świętymi jest właśnie tym przykładem wprost z Bożego Słowa

,,Bracia,(...)abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to,co jest napisane,żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu...Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków,gdzie kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus."
31-12-2010 00:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #18
 
Shou - a czy i z gminy efeskiej czy innych wczesnochrześcijańskich nie odłączali się bracia? Oczywiście, że się odłączali i mamy tego świadectwa w NT. Nie chodzi tu o jakąś straszną symbolikę, tylko o rozumienie słownika św. Pawła - święci to w tym znaczeniu członkowie świętego Kościoła. Kiedy ktoś odpadał - przestawał być święty. Kiedy natomiast Bóg mówi: "świętymi bądźcie, jak i Ja jestem Święty", to nie ma przecież na myśli: "bądźcie członkami Kościoła, jak i Ja nim jestem", tylko raczej, jak powiedział Jezus: "bądźcie więc doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski". Są więc tu wyraźne 2 znaczenia. Analogicznie zresztą wiele innych słów biblijnych, choćby taki "świat". Pojęcie "świat" w Biblii jest dobre czy złe? Uśmiech Z jednej strony Biblia mówi, że "cały świat leży w mocy złego", a z drugiej, że "do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy". Bez zrozumienia znaczenia słowa w kontekście, zrobi się jeden wielki teologiczny bajzel...

Cytat:Takowych ludzi prawie nie ma - nie osiągnie się tu na ziemi doskonałości moralnej, bez łaski nie można nie grzeszyć.
Jest ich więcej niż myślisz, co więcej: wszyscy jesteśmy wezwani do doskonalenia się właśnie na tej drodze osiągania świętości moralnej, oczywiście z Bożą łaską, bo bez niej nie można nie tylko nie grzeszyć, ale bez niej nie można w ogóle istnieć.

Melchisedek -
Cytat:omyk - ja napisałem o świętości jako definicji wynikającej z Biblii i Katechizmu. Obie definicje sobie zaprzeczają - natomiast sprawa czy Ty czy ja, czy Shou jesteśmy świętymi lub nie jest całkowicie indywidualna.
Zaprzeczają sobie w Twoim zrozumieniu, bo nie dostrzegasz, że słowo to ma 2 znaczenia... Tak samo, jak wyżej "zaprzeczają sobie" 2 zdania o świecie wyjęte z Pisma... Czyż nie? :mrgreen:

Cytat:Jeśli ktoś powie no tak wiara w ofiarę Chrystusa to za mało i że potrzebne sa jeszcze uczynki, sakramentalia, święte życie to wówczas uważa świadomie lub nie że ofiara Chrystusa jest niewystarczająca.
Jasne, że zbawienie jest z wiary, ale czyż wiara bez uczynków nie jest martwa? Same uczynki Cię nie zbawią, ale zaświadczą o tym, że Twoja wiara jest prawdziwa.

z listu Jakuba napisał(a):Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy [sama] wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: "Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!" - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą. Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga. Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.

Cytat: nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi. (...) Dzieci nieprawe to te które nie narodziły sie na nowo. Nie mają Ducha św
Na jakiej podstawie tak wnioskujesz? Przecież autor pisze, że jeśliby kogoś Bóg nie doświadczał - a przecież każdego doświadcza - to nie byłby jak syn, ale jak dziecko nieprawe, z nieprawego łoża, czyli takie, które ma ojca tylko z doskoku, które rozpieszczane jest przyjemnościami a na końcu traci na tym najwięcej zostając bez wychowania...

Cytat:P.S. Termin "Święty" w Biblii nigdy nie oznacza doskonały w odniesieniu do człowieka.
Jesteś pewien? Uśmiech
z 1 listu Piotra napisał(a):ale w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.
z 1 listu Jana napisał(a):Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty
z 2 listu Piotra napisał(a):Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności
z Apokalipsy napisał(a):Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci.
:arrow: skoro może się jeszcze bardziej uświęcić, to znaczy, że chodzi o świętość moralną, czyż nie?
z listu do Kolosan napisał(a):eraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych
...efezjan napisał(a):aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
31-12-2010 01:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MELCHISEDEK Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 35
Dołączył: Sep 2009
Reputacja: 0
Post: #19
 
Odłączało się wielu braci,są także wymienione znane postacie z kręgu Apostoła Pawła. Jednak list do Koryntian poucza że nawet taki człowiek który odchodzi a nalezy do Boga będzie zbawiony 1 Kor 5:5, zatem jeśli ktoś odłączał się to jednak nie zawsze przestawał być świętym. To właśnie Biblia uczy że nie zależy to od uczynków człowieka ale od zmiłowania Bożego, jego suwerennej woli. Jeśli jednak ktoś mienił sie bratem i odszedł, odłączył sie to właśnie Biblia uczy że taki człowiek nigdy nie był świętym 1 Jana 2:19. Ta sprawa pokazuje dobitnie nie uczynek ale włączenie w chwili nowonarodzenia do Kościoła ( Ciała Chrystusa) decydowało o tym czy ktoś świety jest czy nie. Czy są ludzie nieodrodzeni w kościele ( czyli widzialnym lokalnym zborze) - oczywiście że tak Mt 13:25-28. Nazywają się świętymi ale nigdy nimi nie byli i nie będą, choćby nie wiadomo jak moralne życie będą prowadzić List do Rzymian 3:20.
Pojęcie "świat" jest negatywne- to że świat jako stworzenie należy do stwórcy nie zmienia tego. Biblia własnie uczy że zły był król babiloński a jednak nim Bóg się posłużył do karcenia Izraela. Ta cecha świata związana z system gospodarczym , religijnym, politycznym nie zmienia jednego - wszyscy muszą odpowiedzieć przed swoim Stwórcą. W Biblii mamy także pewne szczególne przedziały czasowe.Mojżesz wprowadził czas zakonu, Pan Jezus wprowadził czas łaski, a gdy powtórnie przyjdzie Ziemia, świat jaki znamy spłonie i będzie nowe niebo i nowa ziemia, ten nowy świat nie będzie już skazony grzechem.
Zdania o świecie nie zaprzeczają sobie, ale zaprzecza nauka Katechizmu i Pisma w odniesieniu między innymi do definicji świętości.
Wiara jesst absolutnie wystarczalna do zbawienia, ale czy usprawiedliwienie przed kościołem tym loklanym mamy z wiary? umiemy ją pokazać?właśnie to możemy zrobic tylko przez uczynki. Jak napisałaś uczynki mogą poświadczać że jesteśmy zbawieni przez wiarę. Dlaczego mogą? gdyby tak nie było Pan Jezus nie zabroniłby wyrywac kąkolu z przenicy. Kąkol to nieodrodzeni ludzie w zborze - przenica to dzieci Boże - w pewnym etapie uświęcenia są nie do rozróżnienia. 1 Jana 5:18, 5:12 Tytus 3:5 1Tes 4:7;1:10
Dziecko z nieprawego łoża - czyli obce. Jeśli jakaś matka zdradziłą męża to w rodzinie rodzą się dzieci nieprawe. Nie mają prawa do dziedziczenia itd po ojcu. Dzieci nieprawe w tym fragmencie nie są dziećmi Boga, bo tym który zradza nas do nowego życia Ew Jana 1:12 jest sam Bóg. Jeśli chrześcijanin jest Bożym dzieckiem to Bóg będzie go wychowywał- prowadził i karcił za grzechy które świadomie popełnia. Jeśli jest nieprawym dzieckiem to Bóg nie będzie go wychowywał bo nie dał taki człowiek Bogu takiego prawa. Bóg nie pogwałca naszej wolnej woli.
List Piotra - źródłem świętości jest Bóg a nie uczynki - tu brakuje jeszcze jednego fragmentu Ew Jana 3:21. To Bóg jest wykonawcą tych uczynków , dobrych w których mamy chodzić
List Jana- uświęcenie mamy Nim - a nie w uczynkach
2 List Piotra - tu akurat kontekst pokazuje zupełnie inną rzecz, ale pewne jest że nasza powinność jest w wypełnianiu przykazań nie dlatego by zarobić na zbawienie tylko by postepowac zgodnie z naszym powołaniem - ten parobek co zostaje szlachcicem musi zacząc zachowywać się jak szlachcic a nie chłop.
Apokalipsa mówi o pięknie o suwerennym wyborze człowieka, jeśli przyjmiesz drogę zbawienie z rąk Chrystusa będziesz świetym człowiekiem ale podlegającym jak napisałem wcześniej uświęceniu. Świętość to Twoja cecha jako nowonarodzonego ucznia Chrystusa - uświęcenie to proces który nie prowadzi to świętości ale do...... tu pozostawiam miejscie na odpowiedź - ona jest w Biblii więc warto poszukać. Skoro uświęcenie nie prowadzi do świętości którą chrześcijanin ma od początku to nie ma mowy o świętości moralnej.
Biblia uczy o zachowaniu świętych - to znaczy że jeśli przyjmujesz zbawienie to ceną za to zbawienie jest Twoje życie, Twoje pragnienia, ambicje, Twoje ego,plany, to wszystko ma znaleźć się na krzyżu wraz z Chrystusem - gdy złożysz siebie Bogu stajesz sie Jego własnością, Bóg daje Ci nowe życie, zrodził Cie do duchowego życia opartego o łaskę Chrystusa. Kto w tym życiu decyduje? Bóg, skoro On decyduje to Twoje postępowanie wbrew Niemu musi podlegać karaniu 1kor 11:29 "Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło.Bo gdybyśmy sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi. Gdy zaś jesteśmy sądzeni przez Pana, znaczy to, że nas wychowuje, abyśmy wraz ze światem nie zostali potępieni."
To jest właśnie Ewangelia Chrystusa - zbawienie całkowicie za darmo, z wiary w ofiare Pana Jezusa a nie z uczynków. Nowe życie w Chrystusie jest wolnością od grzechu, a tym który dba o nasza czystość jest Bóg a nie my.

,,Bracia,(...)abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to,co jest napisane,żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu...Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków,gdzie kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus."
31-12-2010 01:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #20
 
Cytat:Jednak list do Koryntian poucza że nawet taki człowiek który odchodzi a nalezy do Boga będzie zbawiony 1 Kor 5:5, zatem jeśli ktoś odłączał się to jednak nie zawsze przestawał być świętym.
1 Kor 5:5 nie jest wersetem na poparcie jakiejś - za przeproszeniem - predestynacji, ale mówi wyraźnie o sensie wykluczenia dla nawrócenia, który nie był obcy pierwszym gminom chrześcijańskim, który do dziś jest realizowany poprzez ekskomunikę.
Co do predestynacji natomiast:
Ez 18,24 napisał(a):A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu poczytany, ale umrze z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił.
Mt 7,22-23 napisał(a):Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"
Hbr 10,26-27 napisał(a):Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy, ale jedynie jakieś przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników.

Cytat:Czy są ludzie nieodrodzeni w kościele ( czyli widzialnym lokalnym zborze) - oczywiście że tak Mt 13:25-28. Nazywają się świętymi ale nigdy nimi nie byli i nie będą, choćby nie wiadomo jak moralne życie będą prowadzić List do Rzymian 3:20.
Biedni... skąd wiesz, że nie jesteś jednym z nich?

Cytat:Pojęcie "świat" jest negatywne- to że świat jako stworzenie należy do stwórcy nie zmienia tego.
Tak? Uśmiech Czyli Bóg stworzył coś negatywnego, czyż nie wynika to z Twojej wypowiedzi? "A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre". "Wy jesteście światłem świata", "Ja jestem światłością świata", "rolą jest świat", "świat stał się przez Nie", "Bóg umiłował świat", "nie (...) po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony", "życie daje światu", "Moje Ciało za życie świata", "w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat", "Jego wyroki obejmują świat cały", "Umocnił świat, by się nie poruszył", "tak utwierdził świat, że się nie zachwieje", "mój jest świat i to, co go napełnia"...

Oczywiście, że to jest jedna strona medalu - ale nie neguj jej istnienia! To tylko jedno z (przynajmniej!) dwóch rozumień tego słowa w Biblii - ale nie zapominaj o nim!

Cytat:Zdania o świecie nie zaprzeczają sobie, ale zaprzecza nauka Katechizmu i Pisma w odniesieniu między innymi do definicji świętości.
Udowodnij.

Cytat:Kąkol to nieodrodzeni ludzie w zborze - przenica to dzieci Boże - w pewnym etapie uświęcenia są nie do rozróżnienia.
To Twoja (nad)interpretacja Uśmiech

Co do uczynków - oczywiście, że sami nic nie możemy dobrego uczynić, oczywiście, że Bóg dobre uczynki niejako z góry dla nas przygotował, że zamierzył, byśmy je pełnili ku chwale Jego majestatu i ku naszemu zbudowaniu... Ale to nie znaczy, że musimy to robić. To jest zaproszenie do współpracy z łaską, a nie przymus.

Cytat: Świętość to Twoja cecha jako nowonarodzonego ucznia Chrystusa - uświęcenie to proces który nie prowadzi to świętości ale do...... tu pozostawiam miejscie na odpowiedź - ona jest w Biblii więc warto poszukać.
Kolejna zawiła interpretacja, a - jak się okazuje - spór wynika znów jedynie z rozbieżności definicji... Zapewne chodzi Ci o sprawiedliwość. W takim razie przyjmij, że w katolickim rozumieniu biblijna sprawiedliwość = świętość, bo i Biblia tych słów wiele razy używa synonimicznie. W katolickim/biblijnym rozumieniu także sama świętość może oznaczać min. 2 różne rzeczy: 1) świętość o jakiej i Ty piszesz, nazywając ją świętością; 2) świętość, jaką nazywasz - w domyśle - sprawiedliwością. Zauważ też, jak bardzo to logiczne z semantycznego punktu widzenia: do czego miałoby prowadzić u-święcenie, jak nie do wzrostu w świętości osobistej? Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
31-12-2010 02:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #21
 
MELCHISEDEK napisał(a):Shou
Poczytaj Nowy testament tam nagminnie apostołowie chyba tą prawdę odrzucali bo wszystkich ochrzczonych uważali za świętych Oczko - siebie także uważali za świętych

PS Biblijne "święty" nie oznacza doskonały, ale okręśla nowonarodzonego człowieka podlegającego uświęceniu przez Boga
/.../
Udowodnij, że słowo ma tylko jedno znaczenie a nie więcej,

[ Dodano: Pią 31 Gru, 2010 14:21 ]
Muszę wam powiedzieć, że do niczego nie dojdziecie, bo oni wszystko mają inne. Dlatego daleµ link do mojego manifestu. Podstawowe terminy rozumieją w sposób zdegenerowany.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
31-12-2010 15:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #22
 
Ja się zastawiam jeszcze czym jest owa miłość do bliźnich ludzi takich jak McCarthy czy redaktora polskiego wydania. Czy prawdziwa miłość prywatnych kościółków wyraża się poprzez rozbijanie prawdziwego Chrystusowego Kościoła, wyrywanie z jego szeregów wiernych i tym samym skazanie ich na wieczne potępienie? To prędzej jest służba względem szatana niż dług wdzięczności dług miłości do Katolickiej rodziny. Jeżeli ktoś jest świadom iż poza Kościołem Katolickim nie ma zbawienia i ściąga śmierć na swoich bliskich to ja dziękuję..
31-12-2010 16:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #23
 
Shou napisał(a):Jeżeli ktoś jest świadom iż poza Kościołem Katolickim nie ma zbawienia i ściąga śmierć na swoich bliskich to ja dziękuję..
Jeśli ktoś jest poza KK może również dostapić zbawienia przez krew przelaną przez chrześcijanina. Bo chrześcijanin pełni wobec pogan misję Chrystusa- umiera za nich.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
31-12-2010 16:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #24
 
sant napisał(a):Jeśli ktoś jest poza KK może również dostapić zbawienia

Owszem może ale tylko i wyłącznie osoby, które nie miały okazji poznać Boga np. żyjące pogańsko ludy afrykańskie. Nie można się wypiąć na Święty Kościół i chodzić uśmiechnięty od ucha do ucha z przekonaniem, że jego zbawienie jest już faktem dokonanym tak jak to robią różnego rodzaju herezje protestanckie.
31-12-2010 16:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #25
 
Sant - skąd wziąłeś to przelewanie krwi = misję Chrystusa za pogan? Pierwszo o czymś takim słyszę.
Shou ma rację, jeśli ktoś jest świadomy, że poza Kościołem nie ma zbawienia, a mimo to odchodzi, to sam ściąga na siebie śmierć.

Smoku - dobry tekst, ten z Soplandii.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
31-12-2010 16:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #26
 
omyk napisał(a):Sant - skąd wziąłeś to przelewanie krwi = misję Chrystusa za pogan? Pierwszo o czymś takim słyszę.
Shou ma rację, jeśli ktoś jest świadomy, że poza Kościołem nie ma zbawienia, a mimo to odchodzi, to sam ściąga na siebie śmierć.
Ale z zastrzeżeniem, że jest świadomy. Wystarczy wykazać, że jest półgłówkiem i już to nie ma zastosowania.
Cytat:Smoku - dobry tekst, ten z Soplandii.
No oszczędza sporo czasu.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
31-12-2010 17:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #27
 
Półgłówek nie ma swojej świadomości? Uśmiech Nie ma tutaj miary, Bóg zna możliwości poznawcze każdego i nie daje zadań trudnych ponad miarę... I ćwierćgłówek może uznać Kościół za konieczny do zbawienia - nie każdy uzasadni tę prawdę teologicznie, nie każdy wysypie wersety z rękawa... ale czy to ważne?
happy new yearUśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
31-12-2010 17:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #28
 
omyk napisał(a):Sant - skąd wziąłeś to przelewanie krwi = misję Chrystusa za pogan? Pierwszo o czymś takim słyszę.
Musi być kiedys pierwszy raz. :wink:

Trudno mi w tej chwili zacytować źródła z których korzystałem przez 25 lat. Na pewno jest to magisterium, lecz nie potrafię w tej chwili ci podac dokładnie. Po prostu wiem. Skąd, juz nie pomnę. Druga rzecz - wezwania Jezusa, by Go naśladować - A co On takiego zrobił, by Go naśladować?- Oddał swoje życie za swoich nieprzyjaciół. Nie za wyznawców, nie za dobrych, bo ci i tak będą zbawieni. Jego Krew zbawia każdego bez względu na wyznanie i zasługi. On nie warunkuje swojej Ofiary i zmartwychwstaje by każdego pociągnąć do Ojca. I to jest główny cel jego życia. Wszystko pozostałe to tak przy okazji. Ale On nie tylko cierpi i umiera za każdego, powtarzam- KAŻDEGO bez wyjątku i nie tylko zmartwychwstaje otwierając nam Niebo, ale równiez daje swojego Ducha by ci co w Niego uwierzą mogli pełnić Jego dzieło. Gdzie jest Jezus? Oczywiście w Kościele. (pomijam uchwalebnionego w Niebie) A taka jest właśnie misja Kościoła. Być solą, byc zaczynem i być światłem. Tu skupię się na soli. Dlaczego solą? Bo sól po dodaniu do potrawy - rozpuszcza się, czyli znika, umiera, ale nadaje potrawie smak. Skoro Kościół to ci co wierza w Jezusa, a Kościół ma misję (m. inn.) soli.....to chyba juz łapiesz? I nie chodzi o to, by wszystkich ludzi jurydycznie wtłoczyc do Kościoła, ale aby Kościół był dla świata sakramentem Zbawienia. Czyli ty i ja. Jezus wszak utożsamia się ze swoim Kościołem.
omyk napisał(a):Shou ma rację, jeśli ktoś jest świadomy, że poza Kościołem nie ma zbawienia, a mimo to odchodzi, to sam ściąga na siebie śmierć.
Owszem ma rację, o ile druga część jest prawdziwa. Tzn że poza Kościołem nie ma Zbawienia. To jest zdanie św. Cypriana. I jest prawdziwe. W jego czasach trzeba było mieć dużo złej woli, żeby nie słyszeć o Chrystusie.- Myślę o całym znanym wtedy świecie. Niestety - dzisiaj wielu ludzi nie słyszało o Nim. Sam byłem świadkiem takich sytuacji. Np w Hamburgu. Równiez nie znają Jezusa ci którzy uważają Go (np jak muzułmanie) - za jednego z proroków, albo jakieś kolejne bóstwo w panteonie New Age. Równie wielu katolików ma mało chrześcijańską wizję Jezusa.
ja bym do słów Shou dodał: każdy kto zna Jezusa Chrystusa. Problemem jest słowo znać. Tu nawet nie chodzi o definicje, tylko o relację, intymną z Jezusem. "Aby Oni stanowili jedno ze soba i ze mną jak my Ojcze stanowimy Jedno" (parafraza z pam. z Jana).
Mysle tu o "znaniu" w sensie biblijnym. Bo w tym sensie poznanie jest płodne, wyraża intymną relację. Jezus jest Oblubieńcem, my oblubienicą.
Ks, Rodzaju mówi że Adam poznał swoja żonę Ewę i poczęła Kaina. W tym sensie. Również prorocy o tym mówia. np Ozeasz, Pieśń n Pieśniami... Chodzi o głębokie poznanie Jezusa. Doświadczenie wykraczające poza nasze zmysły.
I jesli ktoś w ten sposób pozna Jezusa i odejdzie to faktycznie sam ściąga na siebie śmierć.I w tym przypadku zgodzę się z Shou. Dla takiej osoby, jesli znajdzie sie poza Kościołem nie ma Zbawienia. Bo odrzuciła D. Św. który był jej dany, Zgrzeszyła przeciw D. Świętemu. A taki grzech nie ma usprawiedliwienia.
Przecież o tym zresztą mówi też Dominus Jesus.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
03-01-2011 14:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #29
 
Cytat:Musi być kiedys pierwszy raz.

Trudno mi w tej chwili zacytować źródła z których korzystałem przez 25 lat. Na pewno jest to magisterium, lecz nie potrafię w tej chwili ci podac dokładnie. Po prostu wiem.
Więc na jakiej podstawie mam uznać, że to, o czym piszesz, jest zgodne z magisterium Kościoła? Przez ostatnich 25 lat na pewno korzystałeś z mnóstwa różnych rzeczy, a skoro sam nie pamiętasz skąd ten pomysł wziąłeś...

Czy ktoś zna nauczanie Kościoła w tej kwestii?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
03-01-2011 17:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #30
 
omyk napisał(a):Bez zrozumienia znaczenia słowa w kontekście, zrobi się jeden wielki teologiczny bajzel...
Do kŧórego trzeba dążyć. Weźmy termin Skała.
Raz wichry uderzają a raz ziarno obumiera.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
03-01-2011 17:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów