Nigdzie nie jechałam
To, że coś jest powszechne, nie znaczy wcale, że jest tanie. Ile zapłaciłaś za komputer i ile płacisz miesięcznie za internet od czasu, gdy go masz? Poszły na to grube tysiące. Od tysiąca do kilku tys. za komputer, co miesiąc 20-50 zł za internet... Niewielu z nas stać na luksusy, a mimo to mamy dostęp do internetu: Bo tak wybraliśmy. Bo zamiast kilku nowych ciuchów zainwestowałaś kiedyś w komputer. Gdyby strasznie mi zależało na tym, żeby dzieci miały wspomnienia z wakacji i gdybym uważała, że nie wystarczy wyciecza do lasu, wolałabym zafundować im kolonie zamiast sobie możliwości siedzenia na forum.
Oczywiście można słusznie (!) stwierdzić, że wystarczy wycieczka do lasu, a na jednorazowy wydatek jakim jest komputer można sobie pozwolić, ale wtedy po co marudzić, że dzieci nie wyjeżdżają za granicę? Każdy ma to, co wybiera - albo, albo. Niewielu stać na wszystko, ale dokonywać wygodnego dla siebie wyboru, a potem marudzić, że nie wybrało się inaczej...?
Nikomu nie każę wyjeżdżać w celu zarobkowym. Jak ktoś chce, to niech siedzi na miejscu i żyje skromniej - tylko po co wtedy publicznie utyskiwać na konsekwencje swoich decyzji? Każdy chciałby mieć wszystko, mieć lekką pracę na miejscu, kilkutysięczne zarobki i wolny czas dla dzieci - realia są jednak takie, że póki co w Polsce niewiele osób to ma. Jak ktoś ma, to niech się cieszy, a jeżeli nie ma - niech się uczy kombinować tak, żeby zapewnić sobie i swojej rodzinie jak najlepsze warunki bytu. Rozłąka z rodzicami taka straszna...? Pewnie, nieprzyjemna, ale do przeżycia. A co mają powiedzieć dzieci marynarzy, kierowców tirów, artystów, których tygodniami nie ma w domu? "Dziękuję mamo/tato, że chciało ci się ponieść wyrzeczenia i zarobić na wakacje na wsi" - taka prawda.
Brutalne, ale prawdziwe.