sant napisał(a):pafni napisał/a:
Pierwsza sprawa to dla katolików istnieją tylko demony, więc zależy jakim myślowym schematem będziesz się posługiwał.
????
Skąd ci to przyszło do głowy? jestem katolikiem i twierdzę, że to zdanie jest fałszywe.
Tak się ugruntowało w świadomości naszego skrawka ziemi, że każdy inny bożek, święty z innej kultury etc. jest uosobieniem zła.
sant napisał(a):Gdybym pisał na forum mistyków buddyjskich- to owszem powinenem to rozróżnić, natomiast w moim życiu i w moim chrześcijaństwie, w mojej kulturze i cywilizacji, - wybacz- ale będę się kierował pojęciami i ich rozumieniem dla nich właściwymi
Czemu nie. Mnie nie przeszkadza wspólna modlitwa w każdym razie.
sant napisał(a):Natomiast trochę dziwię się sytuacjom odwrotnym, w których nie poznawszy dobrze swego, szukamy realizacji w obcym. Jednakże to nie moja sprawa. Każdy jest kowalem własnego losu.
Ja nie specjalnie się dziwię. Tym bardziej, że żeby poznać swoje, trzeba mieć odwagę spojrzeć w historie ale tą słowiańską. Bo realizujemy być może obcą. Dziwię się natomiast niezrozumiałemu strachowi co do modlitwy obok np.hindusa.
Tak jak Razen napisał , mnie religia nie ogranicza, dlatego może na mnie liczyć skoro chodzi o dobro.