Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Grupa wsparcia dla matek szukających Boga wśród garnków i klocków
Autor Wiadomość
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #35
RE: Grupa wsparcia dla matek szukających Boga wśród garnków i klocków
(19-12-2011 17:28 )omyk napisał(a):  Sant - a ja się nie zgodzę. Albo zgodzę się "pośrednio" Oczko Oczywiście, że grzechy wynikają z pychy, podobnie jak z innych grzechów głównych, a w szczególności z pychy i lenistwa - to jakby korzenie reszty. Sama natomiast kiedyś odkryłam, że w okresach szczególnego rozkwitu życia modlitewnego było u mnie o niebo lepiej z grzechami, które wcześniej były nawykowe. To modlitwa naprawdę uwalnia od wszystkich przywar, a w szczególności od grzechów związanych ze swoją wadą główną. Wiem to na pewno, że kiedy człowiek nauczy się naprawdę modlić nieustannie, wszystkim co robi - pozbędzie się znakomitej większości swoich grzechów, a na pewno wszystkich grzechów ciężkich. Do takiej świętości jesteśmy przecież wezwani Uśmiech
Omyk, to co napisałaś jest prawdą, ale wcale z tej prawdy nie wynika że brak modlitwy jest grzechem.
Sama piszesz, że modlitwa pomaga ci w walce z grzechem. I to jest prawda. Również pisałem że modlitwa jest narzędziem uzywanym przeciw grzechowi, a wręcz podczas modlitwy demon mnie ma do człowieku dostepu. Innymi słowy: modlitwa jeśli nie uniemożliwia, to przynajmniej ogranicza możliwość grzechu. Dlatego jest niezbędna, jednakże nie możemy mylić przyczyny ze skutkiem.


Agulinka napisała-
Cytat:sant napisał(a): -Brak modlitwy raczej nie jest grzechem. Oczywiście modlitwa pomaga nie grzeszyć, ponieważ w trakcie modlitwy trudno jest grzeszyć, jednakże jej brak nie powoduje grzechu.
Absolutnie się nie zgadzam. Dla mnie to jest grzech i to większy z tych lekkich. Niekoniecznie chodzi o pychę, a zaniedbanie kontaktu z Bogiem. Tak jak grzechem jest zaniedbywanie męża przez żonę, podobnie z modlitwą. Jak masz zamiar tworzyć relację, bez kontaktów? Modląc się, otwierasz swoje serce na Boga, o On je oczyszcza. Trudniej popełnić grzech nie tylko podczas modlitwy, ale przez cały czas, kiedy wiernie trwasz przy Panu.
Agulinko - wydaje mi się żę właśnie również mylisz przyczynę ze skutkiem. Owszem, brak kontaktu z Bogiem ułatwia grzech, ale czy sam brak kontaktu jest grzechem? Chyba nie, - po prostu ów brak utrudnia życie, czyni je pozbawionym sensu, ale jednak grzech nie jest stanem psychicznym, tylko konkretnym czynem przeciko któremuś z przykazań, określonych jasno przez Kościół.
To samo z małżeństwem- brak relacji - zaniedbanie kontaktów ze współmałżonkiem np unikanie łoża małżeńskiego, owszem prowadzi do grzechu np przeciw od 6 do 10 przykazania dekalogu.
Brak kontaktów prowadzi do awantur, (też jakaś forma kontaktu Szczęśliwy)
do osamotnienia i cierpienia, do alienacji, jednakże są to formy duchowe, psychiczne. Są ciemnością. A tak na marginesie - ciemności jako takiej nie ma. Ciemność jest po prostu brakiem światła.
Będę się również upierał, że każdy grzech jest negowaniem Boga, czyli pychą - matką wszelakich grzechów. Grzech rozumiany jako konkretny czyn jest formą ewazji od Boga spowodowaną jego negacją. A ta wynika właśnie z pychy. Grzech jest w pewnym sensie powiedzeniem diabłu "tak - masz rację" - w odpowiedzi na jego katechezę negującą miłość Boga. I przypięczętowaniem uznania tej racji konkretnym czynem -będącym czymś w rodzaju "sakramentu", ale ze znakiem ujemnym- jego odwrotnością. Wlaniem do serca człowieka pychy która nie pozwala mu uznać nad sobą żadnej nadrzędności poza własnym rozumem i własnym ego.
By to zrozumieć (ten proces) zostało nam dane owo egzystencjalne opowiadanie z księgi rodzaju o Adamie, Ewie i wężu. I proces tam ukazany odbywa sie zawsze gdy wchodzimy w grzech, tzn łamiemy zasady, propozycje ustanowione dla nas, naszego dobrego samopoczucia i dobrego życia przez Stwórcę.

agaja napisała
Cytat:Sant, a modlitwa wynika z pokory - i kółko sie zamyka
Modlitwa wynika z wiary. Jeśli nie ma wiary, nie ma też modlitwy.
Zastanawiam się tylko czy do braku wiary można zastosować definicję grzechu?
Przecież grzech jest świadomym złamaniem bożych zasad. Czyli trzeba najpierw mieć wiarę, by móc świadomie złamać to co zgodnie z wiarą jest dobre. Czy np. ateista grzeszy? Czy w ogóle bycie ateistą jest grzechem? - Chyba nie - bo jest nieświadomy.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
20-12-2011 10:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Grupa wsparcia dla matek szukających Boga wśród garnków i klocków - Sant - 20-12-2011 10:14

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów