Adam
Użytkownik
Liczba postów: 211
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
|
Wiesz Judaszu, mam sporo wątpliwości, czy przymusem prawno-policyjnym można ludzi na siłę doprowadzić do zbawienia. Myślę, że jednak do zbawienia należy prowadzić ludzi poprzez katechezę, kaznodziejstwo, wykorzystywać do tego prasę, ksiażkę, TV , radio. Państwo ze swoim aparatem przymusu powinno wkraczać wyłącznie w sytuacji, gdy jest zagrożone bezpieczeństwo obywatela czy samego państwa. Nie widzę nic złego w tym, aby w liberalnym państwie żyło konserwatywne społeczeństwo i wolę taki system niż odwrotny. Zamordystyczne państwo i omijające na wszelkie sposoby religijne zakazy społeczeństwo to chyba najgorsze co może być.
Porównaj sobie choćby Turcję i Jordanię z Iranem. Choć w tym ostatnim kilka tygodni temu dość zdecydowanie wybory prezydenckie wygral pan o podobnych do Ciebie poglądach, to jednak gdy się tam jedzie uderza wręcz totalny kryzys wszelkich autorytetów i religijnych wartości. W niektórych miastach jak Sziraz, Bande-Abbas czy północny Teheran nawet w czasie ramadanu pootwierane są sklepy a ludzie ztrudem pokryci w bocznych uliczkach objadają się w najlepsze. Na strychach pędzi się bimber a w montowanych przez montowane w piwnicach anteny satelitarne ogląda amerykańskie porno i zabijanki.
Owszem, nie wszędzie tak jest. W Esfahanie, Qom, Meschedzie tradycja trzyma się jeszcze nieźle. Nawet w ostatnich wyborach prezydenckich wygrał zdecydowanie pan o dosć specyficznych nawet jak na tamtejsze warubnki poglądach, ale frekwencja wyniosła zaledwie 59 %.
W każdym razie, chyba jednak te przykłady pokazują, że dobrego karczma nie zepsuje, a złego pasdrach nie naprawi. W Turcji i Jordani mimo oficjalnego liberalizmu ludzie są bardziej religijni niż w wielu miastach Iranu mimo fasady Islamskiej Republiki.
To mówi Pan Wszechmogący. Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, lecz aby sie nawrócił i żył (Ez 33,11).
|
|
25-07-2005 18:57 |
|