Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Stary znaczy gorszy....?
Autor Wiadomość
Anonymous
Unregistered

 
Post: #46
 
TOMASZ32 napisał(a):I co taki człowiek ma zamiar uczynić? Odebrać sobie życie lub poprosić o to kogoś innego, by nie cierpiał? To jeszcze większa głupota i grzech, ponieważ jeśli przyjmie cierpienie jako dar od Boga to Bóg napewno będzie z nim w tym cierpieniu, a nawet może taką osobę z tego cierpienia wyprowadzić. A jesli samemu się decyduje by skrócić sobie cierpienie lub zachęcać do takiego czynu inna osobe to wchodzi się w grzech, bo życie jest darem od Boga i to on powinien decydować, kiedy mamy odejść a nie my sami.
Natomiast jeśli ktoś będzie chciał odebrac sobie życie by nie cierpieć to i tak to zrobi, ale obowiązkiem każdego człowieka,a tym bardziej katolika jest zadbanie o to by taka osoba nie targnęła się na swoje życie, a także owiązkiem jest pomóc takiemu człowiekowi, by mu uświadomić, że naprawde warto jest żyć dalej, że życie ma sens.

Są sytuacje kiedy całe to bajdurzenie o dobrej bozi i miłosiernej nauce blednie wobec cierpień psychicznych i fizycznych, kiedy człowiek pragnie tylko przestać cierpieć za każdą cenę-nawet za cenę życia. Jeśli chcesz cierpieć to cierp, ale są tacy, którzy uznają taką postawę za masochizm, głupotę czy inaczej. Człowiek ma prawo decydować o swoim życiu. Wycie z bólu czy gapienie się w ścianę , gdy jest się naszprycowanym morfiną to nie dla wszystkich jest cudem i dowodem na miłsierdzie boskie. Po prostu dajcie ludziom dokonać wyboru. I nie chodzi o to żebyście cokolwiek zrobili- chodzi tylko o to żebyście się po prostu odczepili, bo mówienie o świętości życia człowiekowi który dniami zwija się z bólu, albo wegetuje zakrawa na kpinę.
24-09-2005 17:37
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #47
 
To moje pytanie: czy ty cierpisz ból fizyczny jakiego nie mozna znieść, tak dość często :?: że wypowiadasz sie za takie osoby :?:

To ci powiem,że ja tak, jestem chora nieuleczalnie, po ludzku i medycznemu mówiąc, ale można sobie z tym poradzić ,bez uciekania sie do ucieczki od życia... ( o rany, tak nie po polsku )

To, czy potrafimy walczyć z bólem i cierpieniem zależy w głownej mierze od tego, jak je traktujemy:jak odopust Boży, karęczy częśćdośwaidczenia, któa ma nas odpowieni uformować na przyszlość. Ja je traktuję jako bardzo trudne ale wyjątkowe dośwaczenie , z którego też mogę wyciągnąć naukę, które mnie kształtuje ,dzieki któremu lepiej mogę pomóc innym . Staram sie wyciagnać z tego tyle dobrego, ile sie da.

Wiem, że jest mnóstwo osób, cierpiących nieporównywalnie wiecej ode mnie , nie jestem aż taką egocentryczką. Ale to mój kawałek życia, moje dośwoadczenie, i satram sieinnym dawać śwaidwectwo.

"Skoro z ręki Boga dobro przyjmuję dlaczego nie mam przyjmować i złego :?:" ( parafraza)

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
24-09-2005 18:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #48
 
Annnika napisał(a):To moje pytanie: czy ty cierpisz ból fizyczny jakiego nie mozna znieść, tak dość często Pytanie że wypowiadasz sie za takie osoby Pytanie


Nie, ale opiekowałem sie takimi osobami. I nie wypowiadam się za nich tylko uważam, że oni sami powinni podjąć decyzję dotyczącą swego życia. I że jakakalwiek decyzje podejmą dotyczy ona ich osobiście i (względnie) Boga. Nie Twoja i nie moja sprawa. Jakąkolwiek decyje podejmą- ja ją uszanuję- wy chcecie przekonywać o "wartości życia", egzystencji wegetacji czy w co się to życie czasem zamienia.
Annnika napisał(a):To ci powiem,że ja tak, jestem chora nieuleczalnie, po ludzku i medycznemu mówiąc, ale można sobie z tym poradzić ,bez uciekania sie do ucieczki od życia... ( o rany, tak nie po polsku )
Czy ja Ci zabraniam? Czy nakłaniam Cię do czegokolwiek?
Annnika napisał(a):To, czy potrafimy walczyć z bólem i cierpieniem zależy w głownej mierze od tego, jak je traktujemy:jak odopust Boży, karęczy częśćdośwaidczenia, któa ma nas odpowieni uformować na przyszlość. Ja je traktuję jako bardzo trudne ale wyjątkowe dośwaczenie

Niektórzy nie chcą doświadczać- inni chcą.

[ Dodano: Sob 24 Wrz, 2005 18:27 ]
Uszanować trzeba decyzję jednych i drugich.
24-09-2005 18:26
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #49
 
Ja mam tylko nadzieję, ze ty nie namawiasz innych do odrzucania cierpienia :?: To czy ktoś to swoje cierpienie przyjmie czy odrzuci to może i jego wola, ale jeśli byś nakłaniał te osoby do odrzucania cierpienia, to wszystko co złego uczynią ze swoim życiem (mam na myśli samobójstwo lub eutanazję) dzięki twojej radzie, spocznie na twoim sumieniu. Dlatego naprawdę zastanów się bardzo dobrze nad tym, jeśli by ci cos takiego przyszło do głowy kiedykowlwiek.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
24-09-2005 21:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #50
 
TOMASZ32 napisał(a):Ja mam tylko nadzieję, ze ty nie namawiasz innych do odrzucania cierpienia Pytanie To czy ktoś to swoje cierpienie przyjmie czy odrzuci to może i jego wola, ale jeśli byś nakłaniał te osoby do odrzucania cierpienia, to wszystko co złego uczynią ze swoim życiem (mam na myśli samobójstwo lub eutanazję) dzięki twojej radzie, spocznie na twoim sumieniu. Dlatego naprawdę zastanów się bardzo dobrze nad tym, jeśli by ci cos takiego przyszło do głowy kiedykowlwiek.

Pozdrawiam


Oczywiście,że nie .Wiesz uwielbiam patrzeć na ludzi, którzy kwiczą jak świnie z bólu uważam wtedy, że życie cudem jest, a Bóg jest wielki i miłosierny i jak patrzę jak oczy wyłażą z orbit (z bólu) to pocieszam się, że pewnie na to zasłuzył.

Tylko na miejscu takiego człowieka chciałbym podjąc decyzję o swoim życiu- że nie dziękuję. Jeżeli chce żyć to dobrze- jeżeli nie to drugie dobrze. Jego decyzja, jgo sprawa,
24-09-2005 21:43
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #51
 
Co ty semper malusie, jakimś sadystą jesteś? Żaden człowiek nie zasługuje na cierpienie, a to, że go doświadcza to już jest wola Boża, napewno cierpienie wiele może nauczyc człowieka,także szacunku dla innych ludzi, którzy cierpią, pokory, cierpliwości i jeszcze innych wartości. Ty jak nie doświadczałeś nigdy cierpienia to trudno jest ci to zrozumieć. Jak tego doświadczysz, to wtedy zrobisz co będziesz uważał za stosowne. Może jednak Bóg cię jeszcze wyprowadzi z takiego myślenia czego ci życzę i o co będę się modlił.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
24-09-2005 22:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #52
 
TOMASZ32 napisał(a):Co ty semper malusie, jakimś sadystą jesteś? Żaden człowiek nie zasługuje na cierpienie, a to, że go doświadcza to już jest wola Boża, napewno cierpienie wiele może nauczyc człowieka,także szacunku dla innych ludzi, którzy cierpią, pokory, cierpliwości i jeszcze innych wartości. Ty jak nie doświadczałeś nigdy cierpienia to trudno jest ci to zrozumieć. Jak tego doświadczysz, to wtedy zrobisz co będziesz uważał za stosowne. Może jednak Bóg cię jeszcze wyprowadzi z takiego myślenia czego ci życzę i o co będę się modlił.

mogłem walnąć jakiś emotilon. Nie wyczułeś ironii?

Zresztą nieważne- Ja odnośnie eutanazji nie mówię o żadnym upierdliwym bólu głowy, mówię o przypadkach gdy na istnienie, egzystencje składa się jedynie bół. I każdy powinien mieć prawo w skrajnych przypadkach decydować o swoim życiu.

Dla Was ideologicznie uwarunkowane jest życie jako świętość i w imię tej ideologii ludzie cierpią. Amen.

Zasadniczo dopóki człowiek nie zetknie się z cierpieniem drugiego człowieka to to mu malownivczo zwisa. Ale widziałem co widziałem i na stwierdzenie , że życie zawsze i wszędzie jest dobrem i świętością można odrzec w mam głęboko w płucach taką świętość. Kwestia wyboru cierpiącego człowieka to jest sprawa jego i ewentualnie Boga- ani Wy ani ja nie mamy najmniejszego prawa ingerować w tę cdecyzję. Nie każdy rodzi się męczennikiem/masochistą. I nie każdy chce tak umierać jak męczennik.
24-09-2005 22:59
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #53
 
semper_malus napisał(a):
TOMASZ32 napisał(a):Co ty semper malusie, jakimś sadystą jesteś? Żaden człowiek nie zasługuje na cierpienie, a to, że go doświadcza to już jest wola Boża, napewno cierpienie wiele może nauczyc człowieka,także szacunku dla innych ludzi, którzy cierpią, pokory, cierpliwości i jeszcze innych wartości. Ty jak nie doświadczałeś nigdy cierpienia to trudno jest ci to zrozumieć. Jak tego doświadczysz, to wtedy zrobisz co będziesz uważał za stosowne. Może jednak Bóg cię jeszcze wyprowadzi z takiego myślenia czego ci życzę i o co będę się modlił.

mogłem walnąć jakiś emotilon. Nie wyczułeś ironii?

Zresztą nieważne- Ja odnośnie eutanazji nie mówię o żadnym upierdliwym bólu głowy, mówię o przypadkach gdy na istnienie, egzystencje składa się jedynie bół. I każdy powinien mieć prawo w skrajnych przypadkach decydować o swoim życiu.

Dla Was ideologicznie uwarunkowane jest życie jako świętość i w imię tej ideologii ludzie cierpią. Amen.

Zasadniczo dopóki człowiek nie zetknie się z cierpieniem drugiego człowieka to to mu malownivczo zwisa. Ale widziałem co widziałem i na stwierdzenie , że życie zawsze i wszędzie jest dobrem i świętością można odrzec w mam głęboko w płucach taką świętość. Kwestia wyboru cierpiącego człowieka to jest sprawa jego i ewentualnie Boga- ani Wy ani ja nie mamy najmniejszego prawa ingerować w tę cdecyzję. Nie każdy rodzi się męczennikiem/masochistą. I nie każdy chce tak umierać jak męczennik.

A czy ktos zmusza kogoś do bycia meczennikiem? - nie przesadzaj.
Według ciebie jak człowiek przeżywa ból i che np. ze sobą skończyć to jest dobre rozwiązanie, bo to jest jego zycie i moze się tak po prostu zabić z takiego powodu? I co uważasz za skrajny przypadek?

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
24-09-2005 23:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #54
 
człowiekowi który choruje na raka krtani w ostatnim stadium , kiedy jego egzystencja polega na tym, że kiedy nie jest nawalony morfiną przez cały czas wyje z bólu. Przepraszam nie wyje , a skowycze.

to na przykład.
25-09-2005 00:00
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #55
 
I co ma zakończyć swoje życie z tego powodu? Tak byś mu proponował,by się dalej nie męczył?

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
25-09-2005 00:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #56
 
TOMASZ32 napisał(a):I co ma zakończyć swoje życie z tego powodu? Tak byś mu proponował,by się dalej nie męczył?

" Z tego" powodu? Z tego powodu? Czy ty w ogóle masz drobne, blade , mgliste, pojęcię o czym ty mówisz???? "Ten powód" to nie jakaś pieprzona migrena. To jest zdychanie z bólu, ni umieranie nie życie, nie pogodne odejście to jest skowyt, wizg, krzyk! To są tortury! I jak ktoś nie chce przez to przechpdzić to ja to jestem w stanie zrozumieć a przybajmniej przyjąć do wiadomości. Bo jak człowiek jest w takim stanie to takie rzeczy jak Bóg miłość, przyjaźn, rodzina , praca, kaczka, wenflon, żarcie, wybory , skarpetki, widok za oknem, gwiazdy, patriotyzm, modlitwa, wiara, kurz wszystkie te rzeczy: ważne, bardzo ważne , nieważne i dupereralne są absoltnie bez znaczenia!!! Jest tylko ból cierpienie i pragnienie uniknięcia cierpienia. Tylko to .

Po co miałbym proponować mu cokolwiek? Sam dojdzie do tego czego chce, czy uszanować świętość życia i męczyć się czy nie. Nie ja ani nie ty podejmujemy decyzję tylko ten człowiek. I ma prawo ją podjąć.

[ Dodano: Nie 25 Wrz, 2005 00:51 ]
Tomaszu po raz pierwszy okazałeś tak pogardliwy stosunek do ludzi cierpiących. Trochę już z Tobą dyskutowałem i naprawdę nie sądziłem, że stać Cie na taką pogardę. :roll:
25-09-2005 00:49
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #57
 
Mylisz się semper malusie. Ja nie gardzę nimi i naprawdę rozumiem takie cierpienie, ale wierzę, ze to nie jest jeszcze powód, by odbierać sobie życie. Bóg je daje i Bóg je odbiera. Ja nie decyduje o tym, kto kiedy ma umrzeć. Samobójstwo jest grzechem, eutanazja jest grzechem. Chodzi o to by człowiek mimo tego cierpienia nie wchodził w grzech. Ale taki człowiek i tak sam decyduje o swoim życiu, tylko ja osobiście ręki bym nie przyłożył do tego, by mu skrócić cierpienie. Modliłbym się za taką osobę, by Bóg dał mu ulgę w bólu lub powołał go do siebie, by się już nie męczył, ale napewno odradzałbym mu takie rozwiązania.
Zauważ, że Chrystus także cierpiał i nie sądzę, by jego cierpienia były mniejsze od cierpienia takiego człowieka.
Pomyśl sobie,, jak by cie ktoś do krzyża przybijał, co byś robił?
A Jezus przyjął ten ból, to ogromne cierpienie i to za niewinność, bo nic złego nie uczynił, zrobił to dla zbawienia wszystkich ludzi, takze i ciebie. I wiedz, ze teraz gdy grzeszymy, to tak jakbyśmy ponownie go krzyżowali.
Dlatego czesto zachęcał to przyjmowania cierpienia, bo cierpi ciało, ale dusza zazna rozkoszy łącząc się z Bogiem.
Dlatego nie traktuj mojej wypowiedzi jako pogardę dla takiego człowieka bo tak nie jest, nigdy nie pragnę by ktoś cierpiał i nie znoszę takiego widoku, ale jeśli przyszło by cierpienie, to zamiast myśleć o samobójstwie, to modliłbym się do Boga by mi to cierpienie skrócił, by mnie zabrał do siebie, bym nie uległ pokusie samobójstwa lub innej.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
25-09-2005 01:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #58
 
TOMASZ32 napisał(a):Zauważ, że Chrystus także cierpiał i nie sądzę, by jego cierpienia były mniejsze od cierpienia takiego człowieka.
Pomyśl sobie,, jak by cie ktoś do krzyża przybijał, co byś robił?
A Jezus przyjął ten ból, to ogromne cierpienie i to za niewinność, bo nic złego nie uczynił, zrobił to dla zbawienia wszystkich ludzi, takze i ciebie. I wiedz, ze teraz gdy grzeszymy, to tak jakbyśmy ponownie go krzyżowali.
Dlatego czesto zachęcał to przyjmowania cierpienia, bo cierpi ciało, ale dusza zazna rozkoszy łącząc się z Bogiem.
Dlatego nie traktuj mojej wypowiedzi jako pogardę dla takiego człowieka bo tak nie jest, nigdy nie pragnę by ktoś cierpiał i nie znoszę takiego widoku, ale jeśli przyszło by cierpienie, to zamiast myśleć o samobójstwie, to modliłbym się do Boga by mi to cierpienie skrócił, by mnie zabrał do siebie, bym nie uległ pokusie samobójstwa lub innej.

Pozdrawiam

No i co z tego? Nie każdy ma pragnienie zdychać w cierpieniach i jeszcze się z tego cieszyć. Nie każdy ma zyczenie naśsladować Jezusa. Nie mówimy tu o Synach Bożych tylko o zwykłych ludziach, których życie sprowadza się do cierpienia, a jedyną ich przyjemnością jest "gdy nie boli" I jescze pytanie ile czasu Jezus cierpiał na krzyżu ? Ile dni? a co by powiedział na tygodnie , miesiące, czy lata.
TOMASZ32 napisał(a):Ja nie gardzę nimi i naprawdę rozumiem takie cierpienie, ale wierzę, ze to nie jest jeszcze powód, by odbierać sobie życie.

Za przeproszeniem guano rozumiesz. Ja też ich nie namawiam, żeby odebrali sobie życie, ale uszanowałbym, ich decyzję, jeśli zdecydowali się na smierć. A to że to grzech sprawa między nimi a Bogiem nie twoja, nie moja.
25-09-2005 10:12
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #59
 
Semper malusie, na moich oczach kobieta naćpana środkami przeciwbólowymi do granic możliwości, w teminalnym stadium raka mózgu została całkowicie uzdrowiona. NIgcy nie wiemy ,dlaczgo ktośicierpi, al eja wierzę, że z każdego cierpienia moze wyniknąć coś dobrego. Ona już nie cierpi, żyje, a przecież mogła wcześniej zdecydować, że nic dobrgo już ją nie spotka i dać sobie spokój, wziąć troszkę więcej morfiny i po sprawie...

Znam też wiele osóób, które służąc osobom chorym przeżywały swoje nawrócenie.

Poza tym w cywilizowanym kraju nie powinno się dopuszczać do sytuacji, kiedy chory - jak sam piszesz - skowycze z bólu. Coraz głośniej mówi się, też i w Kościele, że chory zasługuje na pomoc medyczną i leki do końca, aby umarł godnie.
Zgadzam sie z Toba, że w warunkach, o któych piszesz, o godności nie ma co mówić. Ale to ludzie są za to odpowiedzialni, lekarze, służba zdrowia ( ani to słuzba ani zdrowia, ale o to mniejsza :? ) Smutny

To jest właśnie jedno z tych miejsc, kiedy wolna wola podejmujących decyzję ingeruje w gonośćczłowieka. Człowiek źle decyduje, korzystając z wolnej woli, odbierając chorym należne mu środki przeciwbólowe i opiekę w godnych warunkach.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
25-09-2005 14:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #60
 
Annika ja nie mówię żeby ludzi zabijać tylko żeby uszanować ich decyzję. Jęsli potrafiłabyś uczynić życie znośne dla pacjenta termalnego to by chyba o śmierć nie prosił nie?
25-09-2005 16:11
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów