Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
TEORIA EWOLUCJI. Wierzyć czy nie???
Autor Wiadomość
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #256
 
Nino napisał(a):Jeśli chcecie to możecie mnie nazywać kreacjonistą

W zasadzie to nie wiem czy mogę jeszcze cokolwiek dodać w tym temacie nie mniej również w teorię ewolucji nie wierzę ani trochę. Według mnie to stek bzdur w dodatku jeżeli chodzi o dowody to podziurawiony jak ser szwajcarski z tym, że niesmaczny.
17-09-2010 20:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #257
 
A ja wierzę w nieskończoną mądrość Boga, który stworzył świat w sposób ewolucyjny. Czego zresztą ślady można wyczytać w pierwszych rozdziałach Genezis.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
17-09-2010 20:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nino Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 28
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #258
 
Więc wyjaśnij jak ma się do tego grzech pierworodny ?
17-09-2010 21:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #259
 
Czym jest grzech pierworodny? Wg Ciebie?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
17-09-2010 22:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #260
 
Ową potężną luką w rozumowaniu, i sprowadzaniu Boga Najwyższego do kogoś co nie wie co czyni i to w kolejności, co do natury zagadnienia ..... można jasno wyjaśnić.

Mianowicie skoro Bóg jest Skończoną Inteligencją, to opis stworzenia Wszechświata, musi być, jako tako odczytywany w pewnej przenośni.

Bo JHWH stwarzając materię nadawał jej przez Swoją Wszechmoc prawa, które do dziś" trzymają je w kupie"

To proste, i nie wymagające by posiadać odpowiednich fakultetów naukowych....

Bo inaczej dzień nie był by dniem , a noc nocą, a fotosynteza która jest dana od Boga nie mogła by zachodzić przez stworzeniem Słońca, chyba, że Bóg coś tam zapomniał, lub nie miał odpowiedniej wiedzy na ten temat...... :mrgreen:

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
17-09-2010 22:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #261
 
Nino napisał(a):BIBLIA: światło przed słońcem / EWOLUCJA: słońce przed światłem
Tak swoją drogą, to kreacjoniści nie wiedzą, że wg (pójdę na skróty i powiem jak Ty) ogólnie pojętej ewolucji :
a) Słońce należy do trzeciego pokolenia gwiazd w Drodze Mlecznej,
b) światło czyli fotony istniały już przed erą gwiazdową (era promieniowania - słyszałeś może o czymś takim ?),
Uśmiech ? Czyli, że ewolucja mówi, że "światło istniało przed Słońcem". I tego kreacjoniści nie wiedzą ?

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
17-09-2010 22:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nino Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 28
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #262
 
"Całe usprawiedliwienie zycia i smierci Jezusa jest przepowiedziane w istnieniu Adama i w zakazanym owocu, jakie on i Ewa spozyli. Bez grzechu pierworodnego, którz potrzebuje odkupienia? Jakiz byłby cel chrześcijaństwa bez upadku Adama w zyciu w permanentnym grzechu konczacym się smiercia? Zaden”.
17-09-2010 22:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #263
 
O Nino, robi się ciekawie - w końcu w czymś się nie zgadzamy Uśmiech
Cytat:Ja wierzę w Boga i w to, że życie pojawiło się na ziemi z Jego woli a nie przypadku. Jeśli ktoś wierzy w teorię ewolucji to podważa tym samym autorytet Boga.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że uznawanie teorii ewolucji za więcej niż tylko prawdopodobną jest podważaniem autorytetu Boga?
Pozwól, że zauważę... Teoria ewolucji jest teorią opisującą proces ewolucji, czyli proces zachodzenia zmian w materiale genetycznym, albo inaczej - zmian dziedzicznych cech organizmów żywych, zachodzącą w czasie.
Niczym więcej się ta teoria nie zajmuje - nie określa istnienia lub nie istnienia Stwórcy, nie koliduje z wyznawaną wiarą (chyba, że jest to fundamentalistyczny kreacjonizm, ale to wiara niekatolicka).
Jak chodzi o dalsze spostrzeżenia: Nie jest to wprawdzie nieodłącznie wpisane w teorię ewolucji, tzn. nie jest jej elementem, ale tak się akurat składa, że zwykle na przestrzeni czasu organizmy ewoluują głównie od mniej do bardziej złożonych form życia. Oczywiście zdarzają się też pewne wtóre ewolucyjnie uproszczenia budowy czy funkcji życiowych organizmu, bo kluczem nie jest dążenie do osiągnięcia skomplikowanej formy, ale do najlepszego przystosowania do aktualnych warunków środowiskowych, ale zasadniczo jednak organizmy nie "rezygnują" tak łatwo z raz osiągniętych zdobyczy ewolucyjnych. Tak więc patrząc na skalę czasu zauważamy, jak poziom skomplikowania organizmów stopniowo narastał.
Nieco przewrotnie można powiedzieć, że jest to przecież sprzeczne z 2 prawem termodynamiki, gdyby zmiany te miały zachodzić całkowicie samorzutnie. Upraszczając - kombinacja więc teorii ewolucji z II prawem termodynamiki mówi nam o istnieniu Stwórcy Uśmiech
Z punktu widzenia wiary katolickiej - nie zachodzi żadna sprzeczność między uznawaniem teorii ewolucji za słuszną a samą wiarą, przeciwnie - Ojciec Święty Jan Paweł II już dawno temu mówił, że teoria ewolucji, a raczej teorie w liczbie mnogiej, bo jest ich więcej różniących się od siebie różnymi szczegółami, jest dziś czymś więcej, niż tylko hipotezą.
Prawdę mówiąc osobiście uważam ewolucję za pewnik w świetle znanej mi dziś wiedzy na ten temat.

Co do przytoczonego przez Ciebie tekstu - Istnieje wiele form, które trudno jednoznacznie zakwalifikować do poszczególnych gatunków. Szczególnie często dzieje się tak ze szczątkami człowieka i szerzej z hominidami - często błędnie tworzy się nowy gatunek w zupełnie sztuczny sposób, żeby opisać systematycznie pojedynczy odnaleziony szkielet, który ma cechy pośrednie między poznanymi dotąd podgatunkami.
Przykładowo - na początku XX wieku odnaleziono szczątki człowieka, który nie dał się jasno zaklasyfikować ani jako Homo erectus, ani jako neandertalczyk, ani jako Homo sapiens. Stworzono więc dla niego całkiem nową nazwę gatunkową od nazwy miasta - człowiek heidelberski, Homo heidelbergensis.

Cytat:Znajdujemy skamieliny w pełni wykształconych kudłatych mamutów, całych ryb, całych gadów, itp. WSZYSTKIE skamieliny to pełne formy, całkowicie zgodne ze swoim własnym gatunkiem.
Oczywiście, że całkowicie zgodne z własnym gatunkiem - bo jeśli takowy jeszcze nie istnieje, to się siada i się go wymyśla: nadaje się nazwę, opisuje się znalezisko i już jest gatunek, do którego oczywiście pierwszy znaleziony okaz pasuje jak ulał.

Cytat:O czym nam to mówi? Że coś jest nie tak z tą teorią! Dlaczego? Bo żaden gatunek NIGDY nie zmienił się w INNY gatunek.
Autor tekstu ma poczucie humoru Uśmiech
Jak to się nie zmienił? Ciekawe jaki pomysł ma autor na wyjaśnienie specjacji?
Pozwól, że skopiuję:

Wiki napisał(a):Specjacja przez hybrydyzację [edytuj]

Klasycznym przykładem jest powstanie nowego gatunku pierwiosnka (Primula kewensis) w wyniku eksperymentalnej hybrydyzacji Primula verticillata oraz P. floribunda w ogrodzie botanicznym Kew pod Londynem. [2]
Specjacja przez poliploidyzację [edytuj]

Hugo de Vries, pionier genetyki, zaobserwował podczas swoich badań nad wiesiołkiem (Oenothera lamarckiana) osobniki o podwojonej liczbie chromosomów. Osobniki te nie krzyżowały się z populacją wyjściową. De Vries nazwał tę odmianę Oenothera gigas, podnosząc ją tym samym do rangi odrębnego gatunku. [3]
Eksperymentalna specjacja [edytuj]

Eksperymentalna specjacja była wielokrotnie obserwowana w warunkach laboratoryjnych, w szczególności w laboratoryjnych populacjach muszek owocowych (Drosophila). Np. Dobhzansky zaobserwował przypadek spontanicznej postgamicznej bariery rozrodczej w populacji Drosophila paulistorum, i w kilka lat później pojawienie się zdolności do rozpoznawania własnego gatunku w tej populacji (zjawisko wzmocnienia bariery rozrodczej). [4]
Specjacja sympatryczna [edytuj]

W roku 1983 pojawiły się pierwsze badania empiryczne potwierdzające teorię specjacji sympatrycznej. Macnair udokumentował powstanie bariery reprodukcyjnej u kroplika żółtego (Mimulus guttatus) pod wpływem naturalnej selekcji na tolerancję wysokiego stężenia jonów miedzi w glebie. Plejotropowym efektem odporności na miedź jest bardzo niska żywotność hybryd pomiędzy rasą odporną, a typem dzikim.[5]

W roku 1988 opublikowane zostały w Nature artykuły opisujące specjację sympatryczną nasionnicy jabłoniowej (Rhagoletis pomonella). Nasionnica naturalnie występuje na terenie Ameryki Północnej jako pasożyt głogu. Po wprowadzeniu upraw drzew owocowych przez osadników, niektóre nasionnice zaczęły atakować najpierw jabłonie, a z czasem również grusze, wiśnie i róże. Obecnie specjalizacja ta jest na tyle posunięta, że występuje częściowa bariera reprodukcyjna pomiędzy tymi formami. [6] [7] [8] [9]
Specjacja allopatryczna [edytuj]

Udokumentowano proces specjacji allopatrycznej w populacjach wójcika Phylloscopus trochiloides w Azji Zachodniej. Dwie populacje wójcika w Syberii Centralnej nie krzyżują się, połączone są jednak wąskim pasem mieszańców poprzez Wyżynę Tybetańską. Tworzą więc tzw. gatunek pierścieniowy. [10] Udokumentowano zachodzący proces wzmocnienia bariery reprodukcyjnej pomiędzy formami modraszków (Agrodiaetus), które powstały w wyniku procesu specjacji allopatrycznej. [11]

Polecam cały artykuł: http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstawanie_gatunków

Cytat:Jeden z ekspertów w tej dziedzine H.W. Smith z NYU wypowiedział się na temat braku skamielin form przejściowych w przypadku kręgowców: "Luka ta pozostaje nie wypełniona a najlepszym miejscem początku ewolucji kręgowców jest WYOBRAŹNIA".
Doprawdy? A ja bym powiedziała, że doskonałym miejscem początku ewolucji kręgowców są strunowce. Ciekawe od czego ten ekspert był ekspertem, skoro nie miał wiedzy na poziomie liceum Uśmiech

Co do porównania Biblia vs ewolucja - już samo traktowanie opisów biblijnych w ten sposób świadczy o totalnym niezrozumieniu haggady o stworzeniu świata. Jeśli chcemy interpretować Pismo Święte zgodnie z tym, o czym ono naprawdę mówi, to należy się posługiwać kryteriami interpretacji najpierw literackimi, a potem teologicznymi. Inaczej można z tak grubej Księgi wyciągnąć dowolne rzeczy, tylko będą one tak spójne z nauczaniem Kościoła jak właśnie te przedstawione w "tabelce" Biblia-ewolucja. Rozumiem, że redaktorzy amerykańskich ateistycznych gazet nie rozumieją konieczności brania pod uwagę kryteriów literackich w interpretacji tekstu biblijnego, ale już chrześcijanie powinni doskonale o niej wiedzieć.
Dalej: Nie wiem po co udowadniasz wychodząc od Ewangelii, że należy przyjmować Księgę Rodzaju jako Słowo Boże, skoro jest ona w kanonie ksiąg natchnionych i dla każdego chrześcijanina jest to oczywiste.
Co do cytatu z Kuby Monoda: Trudno, żeby mechanizm ewolucyjny nie był "ślepy" - dobór jest tylko mechanizmem, podobnie jak inflacja. Nie jest 'bogiem', ani nie jest niczym 'ożywionym'. Nie może być okrutny, ani nikogo nie "usuwa". Przypisywanie doborowi naturalnemu cech osoby ożywionej dowodzi totalnego niezrozumienia procesów ewolucyjnych.
Walka o życie i eliminowanie najsłabszych organizmów mogą wydawać się makabryczne, ale takie po prostu jest życie - chyba nie zaprzeczysz? Nie od dziś wiadomo, że jeśli żołądków jest więcej niż pokarmu, to przeżyją organizmy silniejsze, które wygrają w walce o pożywienie.
Wzorowe społeczeństwo opisane przez Monoda opiera się na wartościach wyższych, których nie można wyznawać bez posiadania umysłu zdolnego do myślenia abstrakcyjnego. Jest to możliwe tylko w przypadku ludzi cywilizowanych, którzy tworzą społeczeństwa będące bardzo sztucznymi warunkami życia populacji. Dzięki takim warunkom ludzkość mogła sobie "pozwolić" na kierowanie się wyższymi wartościami - co oczywiście było w Bożym zamyśle, było przygotowaniem nas do rozumienia wielu spraw i gotowości do przyjmowania coraz doskonalszych systemów moralnych, znajdujących ukoronowanie w moralności chrześcijańskiej.
Żadna populacja organizmów zwierzęcych nie jest w stanie stworzyć takiego "idealnego społeczeństwa". Jeśli nawet poszczególne osobniki wspierają się nawzajem, nie jest to działanie altruistyczne, ale mające na celu przedłużenie linii genotypowej - jeśli nie swojej, to przynajmniej swoich pobratymców z jednej "rodziny".

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
17-09-2010 22:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nino Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 28
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #264
 
Wolę zadawać pytania filozoficzno-teologiczne Uśmiech
Wierzę w mikro-ewolucję w makro ewolucję nie za bardzo, nikt nie przedstawił wyraźnych dowodów, a i ja osobiście nie widziałem psa który zamieniłby się w wieloryba czy słonia.

Ale doceniam tak obszerną odpowiedź Duży uśmiech Jeśli można jeszcze na to skromne pytanie :

"Całe usprawiedliwienie zycia i smierci Jezusa jest przepowiedziane w istnieniu Adama i w zakazanym owocu, jakie on i Ewa spozyli. Bez grzechu pierworodnego, którz potrzebuje odkupienia? Jakiz byłby cel chrześcijaństwa bez upadku Adama w zyciu w permanentnym grzechu konczacym się smiercia? Zaden”.
17-09-2010 23:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #265
 
Nino - z całym więc szacunkiem, skoro specjalizujesz się w tematyce filozoficzno-teologicznej, dlaczego zabierasz się za wątki z zupełnie innych dziedzin? Jeśli chcesz się samokształcić w tej dziedzinie, to trzeba sięgać do źródeł wiedzy, dociekać jak jest naprawdę Uśmiech

Nie rozumiem czemu przyjmujesz mikro-, a negujesz makroewolucję - mógłbyś napisać z jakich powodów rozróżniasz właśnie w ten sposób? Wydaje mi się, że jeśli przyjmie się i dobrze zrozumie mechanizmy mikroewolucji, to również kwestia makroewolucji staje się jasna.
Czy chciałbyś przyjąć wyzwanie, które pomoże nam rozwiązać kwestię makroewolucji? Obal jej istnienie przez przytoczenie choć jednego przykładu skamieniałości rośliny wyższej lub zwierzęcia na wysokim poziomie organizacji (dla utrudnienia powiedzmy, że chcemy, by to był owodniowiec), która to (ta skamieniałość) sięgałaby wiekiem czasów pierwszych archeanów lub eubakterii. Jeśli makroewolucja jest bzdurą, to znaczy, że wszystkie królestwa, rodziny, rodzaje i gatunki musiały istnieć równolegle już przy początku Stworzenia. Udowodnij to, a przyznam Ci rację Uśmiech

Co do Twojego pytania:
Ewolucja nie stoi w sprzeczności z faktem zaistnienia grzechu pierworodnego Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
17-09-2010 23:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #266
 
grzech pierworodny powstał przez ewolucję poglądów Ewy na zakazany owoc :lol2:

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
18-09-2010 09:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #267
 
Omyk, Ty na prawdę wierzysz w teorię ewolucji? :shock:
18-09-2010 12:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #268
 
Shou - a co tu jest do wierzenia? Przyjmuję ją z całym przekonaniem jako słuszną koncepcję. Trudno tu mówić o "wierze", to wprowadza zamęt językowy - nie jest to wiara w znaczeniu takim, jakiego się używa zwykle na forum religijnym.
A Ty Shou naprawdę nie przyjmujesz teorii ewolucji? :mrgreen:

Wybaczcie, że nie będę czytać 17 stron tematu, być może już wcześniej ten tekst został tu przytoczony... Ale przytoczę go jeszcze raz, bo uważam za szczególnie ważny w momencie, kiedy katolicy okazują zdziwienie, że ktoś przyjmuję teorię ewolucji zupełnie, jakby było to sprzeczne z wiarą katolicką. Tymczasem nie jest - jest sprzeczne jedynie z protestanckim fundamentalizmem biblijnym, który sam w sobie koliduje z katolicką interpretacją Pisma Świętego.

Cytat:Z wielką przyjemnością kieruję słowa serdecznego pozdrowienia do Pana Prezesa i Was wszystkich, którzy wchodzicie w skład Papieskiej Akademii Nauk, z okazji obecnej sesji plenarnej. W szczególny sposób witam nowych członków Akademii, po raz pierwszy uczestniczących w obradach. Pragnę także wspomnieć o akademikach zmarłych w ostatnim roku i powierzyć ich Panu życia.

1. Obchodząc 60. rocznicę odnowy Akademii, pragnę przypomnieć intencje, jakimi kierował się mój poprzednik Pius XI. Chciał on mieć w swoim otoczeniu grupę wybitnych naukowców, od których oczekiwał, że będą z całkowitą swobodą informować Stolicę Apostolską o postępach badań naukowych i w ten sposób wspomagać jej refleksję.

Od tych, których nazywał często Senatus scientificus Kościoła, wymagał służby prawdzie. To samo wezwanie i ja kieruję dzisiaj do was, przekonany, że wszyscy będziemy czerpać korzyści z ,,owocnego i szczerego dialogu między Kościołem a nauką'' (przemówienie do Papieskiej Akademii Nauk, 28 października 1986 r., n. 1).

2. Cieszę się, że jako pierwszy temat pracy wybraliście pochodzenie życia i ewolucję - temat ważki i żywo interesujący Kościół, jako że Objawienie zawiera również nauczanie dotyczące natury i pochodzenia człowieka. W jaki sposób można pogodzić konkluzje różnych dyscyplin naukowych z tym, co głosi orędzie Objawienia? Jeśli zaś na pierwszy rzut oka wydaje się, że natrafiamy tu na sprzeczności, to w jakim kierunku należy iść, aby znaleźć ich rozwiązanie? Wiemy przecież, że prawda nie może zaprzeczać prawdzie (por. Leon XIII, Providentissimus Deus). Wielkie znaczenie dla lepszego zrozumienia prawdy historycznej mają też wasze badania nad stosunkami między Kościołem a nauką w okresie od XVI do XVIII w.

Podczas obecnej sesji plenarnej podjęliście refleksję na temat nauki u progu trzeciego tysiąclecia, poczynając od sformułowania najważnejszych problemów związanych z nauką, a mających znaczenie dla przyszłości człowieka. Wasze badania wskazują drogę do takich rozwiązań, które będą korzystne dla całej ludzkiej wspólnoty. W sferze natury nieożywionej i ożywionej rozwój nauki i jej zastosowań stawia nas wobec nowych pytań. Kościół będzie mógł lepiej docenić znaczenie tych pytań, jeżeli pozna ich najistotniejsze aspekty. Dzięki temu będzie też mógł - zgodnie ze swoją szczególną misją - wskazywać kryteria rozeznania moralnego postępowania, do jakiego powołany jest każdy człowiek w perspektywie integralnego zbawienia.

3. Zanim podzielę się kilkoma refleksjami bezpośrednio dotyczącymi kwestii początków życia oraz ewolucji, pragnę przypomnieć, że Magisterium Kościoła, działając w ramach swoich kompetencji, wyrażało już opinię na te tematy. Przytoczę tu dwie wypowiedzi.

W swej encyklice Humani generis (1950 r.) mój poprzednik Pius XII stwierdził, że nie ma sprzeczności między ewolucją a nauką wiary o człowieku i jego powołaniu, pod warunkiem, że nie zagubi się pewnych niezmiennych prawd (por. AAS 42 [1950], 575-576).

Ja także, wypowiadając się na temat sprawy Galileusza podczas spotkania z uczestnikami plenarnej sesji waszej Akademii 31 października 1992 r., zwróciłem uwagę na to, że poprawna interpretacja natchnionego słowa wymaga stosowania ścisłej hermeneutyki. Trzeba precyzyjnie określić właściwy sens Pisma, odrzucając bezpodstawne interpretacje, które przypisują mu to, co jest sprzeczne z jego intencjami. Aby wyraźnie zakreślić granice swojej dziedziny badań, egzegeta i teolog powinni na bieżąco poznawać najnowsze osiągnięcia nauk przyrodniczych (por. AAS 85 [1993], 764-772; przemówienie do Papieskiej Komisji Biblijnej z 23 kwietnia 1993 r., zapowiadające publikację dokumentu Interpretacja Biblii w Kościele, AAS 86 [1994], 232-243).

4. Encyklika Humani generis, uwzględniając stan badań naukowych swojej epoki, a zarazem wymogi stawiane przez teologię, uznawała doktrynę ,,ewolucjonizmu'' za poważną hipotezę, godną rozważenia i pogłębionej refleksji na równi z hipotezą przeciwną. Pius XII sformułował przy tym dwa warunki natury metodologicznej: nie należy przyjmować tej tezy w taki sposób, jak gdyby była to już doktryna pewna i udowodniona oraz jak gdyby można było zupełnie abstrahować od tego, co mówi na ten temat Objawienie. Wskazał też, pod jakim warunkiem opinia ta daje się pogodzić z wiarą chrześcijańską; do tej kwestii powrócę później.

Dzisiaj, prawie pół wieku po publikacji encykliki, nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach nauki. Zbieżność wyników niezależnych badań - bynajmniej nie zamierzona i nie prowokowana - sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii.

Jaki zasięg ma ta teoria? Kwestia ta należy do dziedziny epistemologii. Teoria jest konstrukcją metanaukową, odrębną od rezultatów obserwacji, ale zgodną z nimi. Dzięki teorii można połączyć w całość pewien zbiór niezależnych od siebie danych i faktów i wyjaśnić je w ramach jednolitej interpretacji. Teoria okazuje się słuszna w takiej mierze, w jakiej pozwala się zweryfikować; jest nieustannie oceniana w świetle faktów; kiedy przestaje uwzględniać fakty, ujawnia swoje ograniczenia i nieprzydatność. Wymaga wówczas ponownego przemyślenia.

Ponadto sformułowanie teorii takiej jak ewolucjonizm wymaga nie tylko przestrzegania zgodności z danymi uzyskanymi z obserwacji, ale także zapożyczenia pewnych pojęć z filozofii przyrody.

W rzeczywistości należy mówić nie tyle o teorii, co raczej o teoriach ewolucji. Ich wielość wynika z jednej strony z różnych sposobów wyjaśniania mechanizmu ewolucji, a z drugiej - z różnych filozofii, które stanowią ich punkt odniesienia. Istnieją mianowicie interpretacje materialistyczne i redukcjonistyczne, a także interpretacje spirytualistyczne. Ich ocena należy do kompetencji filozofii, a dalej - do kompetencji teologii.

5. Magisterium Kościoła jest bezpośrednio zainteresowane kwestią ewolucji, ponieważ dotyka ona koncepcji człowieka, o którym Objawienie poucza nas, że został stworzony na obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1, 28-29). Soborowa konstytucja Gaudium et spes wspaniale przedstawiła tę doktrynę, stanowiącą jeden z fundamentów myśli chrześcijańskiej. Przypomniała, że człowiek jest ,,jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego'' (n. 24). Ujmując to inaczej, jednostka ludzka nie może być podporządkowana gatunkowi ani społeczeństwu jako środek czy narzędzie, gdyż ma samoistną wartość. Jest osobą. Dzięki swej inteligencji i woli jest zdolna tworzyć z bliźnimi więzi wspólnoty i solidarności, potrafi złożyć dar z siebie. Św. Tomasz zauważa, że o podobieństwie człowieka do Boga stanowi zwłaszcza jego inteligencja spekulatywna, ponieważ relacja między człowiekiem a przedmiotem jego poznania przypomina relację, jaka istnieje między Bogiem a Jego dziełem (Summa Theologiae, I-II, q. 3, a. 5, ad 1). Ponadto człowiek jest powołany do połączenia się więzią poznania i miłości z samym Bogiem i ta relacja zostanie w pełni urzeczywistniona poza czasem, w wieczności. W tajemnicy Chrystusa zmartwychwstałego została nam objawiona cała głębia i wielkość tego powalania (por. Gaudium et spes, 22). Cały człowiek, włącznie z ciałem, jest obdarzony taką godnością, ponieważ posiada duszę duchową. Pius XII zwrócił uwagę na tę istotną kwestię: jeśli ciało ludzkie bierze początek z istniejącej wcześniej materii ożywionej, dusza duchowa zostaje stworzona bezpośrednio przez Boga: animas enim a Deo immediate creari catholica fides nos retinere iubet (Humani generis, AAS 42 [1950], 575).

W konsekwencji, te teorie ewolucji, które inspirując się określoną filozofią uważają, że duch jest wytworem sił materii ożywionej lub prostym epifenomenem tejże materii, są nie do pogodzenia z prawdą o człowieku. Co więcej, nie są w stanie uzasadnić godności człowieka.

6. W przypadku człowieka mamy zatem do czynienia z różnicą natury ontologicznej, można wręcz powiedzieć - ze ,,skokiem'' ontologicznym. Czy jednak głosząc tę tezę o nieciągłości ontologicznej nie negujemy owej ciągłości fizycznej, która wydaje się stanowić nić przewodnią badań nad ewolucją, podejmowanych na płaszczyźnie fizyki i chemii? Analiza metody stosowanej w różnych dziedzinach wiedzy pozwala pogodzić ze sobą dwie wizje, które mogłyby się wydawać całkowicie sprzeczne. Nauki doświadczalne z coraz większą dokładnością badają i opisują wielorakie przejawy życia umieszczając je na skali czasowej. Moment przejścia do sfery duchowej nie jest przedmiotem obserwacji tego rodzaju. Może ona jednak ujawnić - na płaszczyźnie doświadczalnej - cały zespół bardzo ważnych oznak specyficzności istoty ludzkiej. Natomiast doświadczenie poznania metafizycznego, samoświadomości i zdolności do refleksji, sumienia i wolności czy wreszcie doświadczenie estetyczne i religijne należą do sfery analizy i refleksji filozoficznej, podczas gdy teologia odkrywa ich sens ostateczny, zgodny z zamysłem Stwórcy.

7. Na zakończenie pragnę przypomnieć pewną prawdę ewangeliczną, która może rozjaśnić nadprzyrodzonym światłem pole waszych badań nad pochodzeniem i rozwojem materii ożywionej. Biblia przynosi nam bowiem niezwykłe orędzie życia. Opisując najwznioślejsze formy istnienia, ukazuje nam mądrościową wizję życia. Tą wizją kierowałem się pisząc encyklikę o poszanowaniu życia ludzkiego, którą zatytułowałem właśnie Evangelium vitae.

Znamienne jest, że w Ewangelii św. Jana życie oznacza Bożą światłość, której udziela nam Chrystus. Jesteśmy powołani do wejścia w życie wieczne, to znaczy w wieczność Bożej szczęśliwości.

Aby nas przestrzec przed wielkimi pokusami, jakie nam zagrażają, Chrystus przywołuje doniosłe słowa z Księgi Powtórzonego Prawa: ,,nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana'' (Pwt 8, 3; por. Mi 4, 4).

Życie jest też jednym z najpiękniejszych tytułów, jakie Biblia przyznaje Bogu, nazywając Go ,,Bogiem żywym''.

Z całego serca proszę Boga, aby wam wszystkim i waszym bliskim udzielił obficie swego błogosławieństwa.

Watykan, 22 października 1996 r.

[podpisał Jan Paweł II, papież]

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-09-2010 14:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #269
 
omyk napisał(a):A Ty Shou naprawdę nie przyjmujesz teorii ewolucji?

Zaliczyć mnie można do grupy, która zdecydowanie odrzuca forsowaną od dekad teorię ewolucji. Może czytałaś moją polemikę na fronda.pl pod odpowiednim tematem? Rzucałem tam między innymi nazwiska światowej klasy speców również ją odrzucających (teorię ewolucji). Swego czasu, jeszcze jako ateista, byłem dość mocno zainteresowany tematem. Już po zapoznaniu się z podstawowymi argumentami miałem wątpliwości, nawet jeżeli chodzi o tzw. "naturalną selekcję" (Darwin posłużył się w jednej z prac przykładem hodowli gołębi), która w przyrodzie jako patologia nie dałaby rady odmienić oblicza całego gatunku. Jest w niej masa luk empirycznych, których w żaden sposób nie da się ani udowodnić ani wypełnić (przynajmniej nie matmą czy chemią na obecnym poziomie).

omyk napisał(a):katolicy okazują zdziwienie, że ktoś przyjmuję teorię ewolucji zupełnie, jakby było to sprzeczne z wiarą katolicką

W gwoli ścisłości: mój sceptycyzm dotyczący rzekomej przemiany ssaka w rybkę nie ma nic wspólnego z poglądami niektórych tradycjonalistów na ową teorię. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie stoi ona w sprzeczności z biblijnym przekazem.. =;
18-09-2010 14:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #270
 
Cytat:W gwoli ścisłości: mój sceptycyzm dotyczący rzekomej przemiany ssaka w rybkę nie ma nic wspólnego z poglądami niektórych tradycjonalistów na ową teorię. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie stoi ona w sprzeczności z biblijnym przekazem..
Aha, ok Oczko No to już inna rozmowa. W takim razie możemy rozmawiać na gruncie nauki, skoro nie przeszkadza nam w tym Księga Rodzaju Uśmiech Jak chodzi o samego Darwina - to prawda, że współczesne teorie ewolucji biorą początek z jego dzieła, nie zawierają w nim jednak swojego końca - wykraczają znacznie poza darwinizm. Darwin był pradziadkiem dzisiejszych teorii ewolucji, podobnie jak na gruncie NPR metoda Ogino-Knausa zapoczątkowała dalszy rozwój metod NPR, aż do dzisiejszych nowoczesnych metod dwu-, a nawet trójwskaźnikowych. Podobnie jak dzisiaj łatwo obalić skuteczność metody Knausa, ale nie przeszkadza to w stosowaniu z powodzeniem nowoczesnych mNPR, tak samo łatwo dziś znaleźć niedociągnięcia w samej pracy Darwina, nie negując jednocześnie zasadności całego ewolucjonizmu. Sorry za takie sypialniane porównanie, nie mogłam znaleźć żadnego lepszego.

Piszesz, że przez pewien czas bliżej interesowałeś się kwestią ewolucjonizmu - jaką masz alternatywną wersję? Tzn. jeśi odrzucam daną powszechnie uznaną teorię, to powinnam zadać sobie trud przedstawienia alternatywnej, która funkcjonowałaby przynajmniej tak samo dobrze jak powszechnie przyjęta, byłaby spójna logicznie i oparta na posiadanej w danym czasie wiedzy naukowej.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-09-2010 15:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów