Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Technika samochodowa i przepisy prawne na drodze...
Autor Wiadomość
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #1
Technika samochodowa i przepisy prawne na drodze...
Już nie te czasy, że na jedyne auto cała rodzina składała przez 20 lat... ale i świadomość techniczna i prawna społeczeństwa zastraszająco ubożeje. Zdecydowanie zgęstniał gąszcz przepisów... czasem ciężko poruszać się w tej materii a potencjalne zagrożenie tak w kwestii odpowiedzialności prawnej jak i efektów nonszalancji technicznej bywa krytycznie duże :evil:

Wspólnie łatwiej sobie pomóc, wyjaśnić wątpliwości, podzielić się wiedzą i doświadczeniem... potrzebującym służę swoim 8)

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
01-08-2009 13:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
o proszę, Mordimmer Madderin jako fachowiec od 4 kółek i prawa drogowego postanowił wyjść z piękną inicjatywą 8)
Bóg Ci zapłać, dobry człowieku. Na pewno znajdzie się gros ludzi, którzy potrzebować będą rad i porad w tej jakże ciekawej materii poruszania się pojazdami mechanicznymi, złożonymi bardziej, aniżeli wrotki, czy rowery.

Jako pierwszy się zwrócę do Ciebie z takim oto zapytaniem:

Czy jest jakiś limit kilometrów, po którym, na polskich drogach, trzeba zmieniać amortyzatory? Spotkałem się z różnymi opiniami: 100 tys./ 200-250.

Kiedy rok temu kupiłem moje autko, miało przebieg ponad 230 tys. Zakładam, że drogomierz nie był rasowany. Podczas jazdy w deszcz oraz po śniegu, strasznie mi tył woziło. Zmieniłem amorki, i zdaje się być OK (jeszcze nie wiem, co będzie na śniegu).

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
01-08-2009 14:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #3
 
Nie ma czegoś takiego, jak limit km do wymiany amorów... co prawda producenci podają jakieś tam, przybliżone wartości w tym względzie ale najlepszy sposób to "własnonożna" :wink: ocena, bardzo prosta do wykonania:

- krok pierwszy: pusty samochód bujamy przykładając siłę możliwie najbliżej amortyzatora... jeśli po puszczeniu nadwozie prawie natychmiast się nie zatrzymuje, mamy problem,
- krok drugi - musimy dostać się pod auto... jeśli na amortyzatorach widać wycieki, także mamy problem,
- jeżeli mieliśmy problemy w kroku 1, udajemy się na stanowisko diagnostyczne i badamy skuteczność tłumienia amortyzatorów. Jeśli oba amortyzatory tej samej osi prezentują ledwo dopuszczalne ale podobne parametry, możemy na krótki czas odłożyć ich wymianę.

Jeśli jednak na tej samej osi jeden z amortyzatorów ma charakterystykę znacząco odbiegającą od drugiego lub jeśli stwierdzamy wycieki z amortyzatorów - niezwłocznie wymieniamy amortyzatory na nowe pamiętając, że amortyzatory na jednej osi wymieniamy zawsze parami, dokładnie tak samo jak klocki, szczęki oraz tarcze, bębny hamulcowe i np.łączniki stabilizatora :!: Pomysł

Jeszcze co do przebiegu - znam przypadki, gdy delikatnie eksploatowane pojazdy przejeżdżały na amortyzatorach nawet dwa limity fabryczne a te eksploatowane ponad miarę nie dochodziły nawet do połowy limitu, więc jednak zawsze lepiej dokonać sprawdzenia, poświęcając nieco czasu.

Co zrobić, gdy nagłe niedomaganie amortyzatorów olejowych objawia nam się w trasie i musimy jeszcze koniecznie jakiś dłuższy odcinek pokonać - oto jeśli jest to niedomaganie wynikłe li tylko z wypracowania można np. nieco dociążyć pojazd powiedzmy wkładając na miejsce nóg tylnych pasażerów po worku pięćdziesięciokilogramowym bądź czego :mrgreen: . Spowoduje to przesunięcie punktu statycznego części współpracujących amortyzatorów na obszar mniej wypracowany i częściowo przywróci ich sprawność pod warunkiem wszelako, że ograniczając prędkość zmniejszymy bujanie nadwozia a ciężar dodatkowy rozmieścimy możliwie blisko punktu ciężkości pojazdu.

Oczywiście to tylko bardzo doraźny środek na dojazd do miejsca przeznaczenia!

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
02-08-2009 12:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów