Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Liberalny katolicyzm" i "fanatyzm"
Autor Wiadomość
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #16
 
Obawiam się, No, że ty w ... zupełnie innym świecie żyjesz :cry:

Zauważ bowiem, ze jedziesz samochodem służbowym a nie prywatnym. I - jak to w pracy bywa - zazwyczaj masz ściśle wyliczony czas przejazdu. Liczy ci się na takich rasach niemalże każda minuta. Roboty i "kursów" nie brak...
NO napisał(a):1. Zatrzymuję się na NAJBLIŻSZYM miejscu dozwolonym i przenoszę towar, nadrabiając drogi;
Tracąc przy okazji czas i pozostawiając resztę towaru który przewozisz samopas.
Życzę szczęścia i powodzenia. ;P
NO napisał(a):2. Zatrzymuję się na najbliższym miejscu dozwolonym i wzywam Straż Miejską lub Policję. W normalnym mieście odholowanie źle zaparkowanego pojazdu to kwestia 10 minut;
Przyjemnego czekania \Duży uśmiech/ Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech :hahaha: :hahaha: :hahaha:
NO napisał(a):3. Zatrzymuję się na najbliższym miejscu dozwolonym i szukam kierowcy samochodu (pewnie jest w tym sklepie, do którego ja przywiozłem towar).
Taa - na pewno jest w sklepie który to sklep dopiero czeka na towar Oczko ;P Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
Może być równie dobrze u znajomego na popijawie ;P :roll:
Wiesz - mam wrażenie, ze u ciebie jest w życiu wszystko oczywiste. "łatwiejsze" :?
Tyle tylko - że tak się dzieje tylko w marzeniach - a rzadko kiedy w realu ... :diabelek: :diabelek: :diabelek: :diabelek:
NO napisał(a):Pierwsze słyszę, żeby Policja stosowała Boże Przykazania !!! No to jest śmiech na sali.

Nie wiem też po co, by uzasadnić swoją rację za wszelką cenę, posługiwać się nieprawdziwymi danymi ????
Przecież obecnie obowiązuje TARYFIKATOR i za każde wykroczenie Policja pobiera taką opłatę jak jest to zapisane w tabelce i tyleż nalicza się punktów karnych.
Proponuję zatem zapoznać ci się z Kodeksem drogowym - i poźniej dopiero z taryfikatorem :diabelek: :diabelek: :diabelek:
NO napisał(a):To jest dla mnie jakiś nowatorski indyferentyzm i relatywizm... Grzech, który raz jest grzechem a raz nie... Tego nie da się wytłumaczyć... New Age.
Proponuję tutaj zapoznać ci się z nauczaniem Kościoła Katolickiego.:cry:

Wiesz- czytam ten twój post i zupełnie przestaję się dziwić pytaniom, jakie zadajesz – chocby w temacie o ubiorze w kościele...
Niestety - przedstawiasz się za "Katolika" wręcz za "fachowca" a ...zielonego pojęcia o poruszanej przez siebie problematyce nie masz :oops: :cry:
Z jednej strony postwa fanatyka – z drugiej ...liberała któremu wszystko wolno..., bo nie zna ducha nauczania Kościoła
Na początek proponuje zapoznanie się z "małym katechizmem".
http://www.pascha.org.pl/modlitewnik/kat...rzechy.php

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
15-11-2005 17:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #17
 
Fakt, masz rację. Na pewno nie żyję w Świecie Ddv, w którym między innymi:

1. Przepisy są po to by je łamać,

2. Policja posługuje się Katechizmem, a nie taryfikatorem,

3. Kradzież jest raz grzechem a raz nim nie jest,

4. Spowiednik może zdecydować kiedy antykoncepcja jest grzechem a kiedy nie i dopuścić do stosowania środki antykoncepcyjne (według Ciebie) zakazane przez Kościół,

5. Forma własności (samochód służbowy i prywatny) wpływa na dopuszczalność łamania przepisów.

6. "No" nigdy nie ma racji i jest heretykiem,

7. "Ddv" zawsze ma rację i jest Wzorowym Katolikiem przez wielkie "K",

8. Do Kościoła należy się ubrać "przyzwoicie" z wyjątkiem, kiedy nie ma się czasu albo jest się na wycieczce, ale wtedy też nie wejdzie się do Kościoła, bo jest kartka, którą napisał Ks. Proboszcz, że w strojach wycieczkowych nie wolno, ale to też dobrze, bo trzeba się ubierać przecież przyzwoicie, ale są przecież wyjątki, kiedy się nie ma czasu albo jest się na wycieczce, ale wtedy też się nie wejdzie, bo...

9. Kiełbasa jest ważniejsza od Kodeksu Drogowego,

10. Dorośli rodzice mogą BIĆ i STOSOWAĆ PRZEMOC FIZYCZNĄ w stosunku do swoich DOROSŁYCH (np. 40 letnich) DZIECI (Np. ojcowie mogą tłuc swoje dorosłe córki).

Nie to że nie żyję w TAKIM świecie, ale nawet nie chcę. Mój świat wydaje mi się znacznie prostszy. I logiczniejszy.

Niech ?yje gen Wojtek J.
16-11-2005 08:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #18
 
NO !
Wybacz, ale poruszamy bardzo trudna tematykę - a Ty wykazujesz ewidentne braki wiedzy w podstawach nauczania Koscioła. Smutny
Zamiast puszczac post w którym wymyslasz kolejny stek bzdur - dyskutuj na temat - lub prosze ... nie odzywaj się wogóle jeżeli nie wiesz o czym mówimy ...
Nie wiem, czy zrobiłeś to, o co Cię prosiłem w tym temacie (czy zapoznałeś się z lekturą Małego Katechizmu), Zygmunt zaś prosił Cię o zapoznanie się z Pismem Św. oraz Katechizmem KK
http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/...8707#28707
Wykazujesz również ewidentne braki znajomości naucznia Kościoła Katolickiego np. twierdząc:
NO napisał(a):Cytat:
ten sam czyn (np. kradzież chleba) może być grzechem lekkim, ciężkim lub wręcz wołającym o pomstę do nieba
Może również okazać się, ze .. nie masz grzechu ...


To jest dla mnie jakiś nowatorski indyferentyzm i relatywizm... Grzech, który raz jest grzechem a raz nie... Tego nie da się wytłumaczyć... New Age.

"zamiana" grzechu lekkiego w ciężki (bądź na odwrót) to są podstawy nauczania Kościoła , NO ...
Tłumaczone (o ile dobrze pamiętam) w czwartej klasie szkoły podstwowej ...
Do tego - coś takiego o czym już wspomiałem -Epikea.
Zatem - prośba...
Nie wypowiadaj bzdurnych tez w za trudnej dla siebie problematyce :!:

Widzisz - przykład, którym się posłużyłem (kierowca który ma utrudnione swoje czynności służbowe) ma istotne przełożenie na Wiarę.
Otóż - istnieje w Katechiźmie pojęcie "grzechu cudzego".
Zatem - kierowca mający swoją wyliczoną czasowo trasę zobowiązany jest do dostarczenia towaru we własciwym czasie.
Tymczasem - okazuje się to niemozliwe z powodu "niefrasobliwości" i nie zastosowania się do przepisów przez innego kierowcę.
Zatem - dostawca w takiej sytuacji ma moralne prawo do złamania przepisów ruchu drogowego i szybkiego rozładunku umówionego towaru. Pod warunkiem podjęcia wszelkich starań, by odbyło się to bezpiecznie - i bez utrudniania ruchu drogowego
Zazwyczaj - rozumie to również Policja.
Wierz mi - Oczko karze przede wszystkim tego, który zajął miejsce zarezerwowane.

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
17-11-2005 00:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Zygmunt Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 271
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
Wojtek37 napisał(a):Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - tak kiedyś ktoś powiedział. I to jest prawdą niestety.

Zalezy w czym panie Wojtku Duży uśmiech Badzmy nadgorliwi w badaniu siebie i swojej nedzy w porownaniu z innymi, ktorych nie powinnismy sadzic.Badzmy nadgorliwi w wypelnianiu przykazan a o reszte sie nie martwmy.

Taka nadgorliwosc polecam kazdemu.

ddv

Ciekawy temacik i zgadzam sie ze wszystkim co piszesz Uśmiech

O Krwi i Wodo, ktoras wytrysnela z Serca Jezusowego jako Zdroj Milosierdzia dla nas ufam Tobie

[Obrazek: Faustina.jpg]
17-11-2005 03:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Cytat:NO !

a) Ty wykazujesz ewidentne braki wiedzy w podstawach nauczania Koscioła.
b) wymyslasz kolejny stek bzdur
c) nie odzywaj się wogóle jeżeli nie wiesz o czym mówimy ...
d) Nie wiem, czy zrobiłeś to, o co Cię prosiłem w tym temacie (czy zapoznałeś się z lekturą Małego Katechizmu), Zygmunt zaś prosił Cię o zapoznanie się z Pismem Św. oraz Katechizmem KK
e) Wykazujesz również ewidentne braki znajomości naucznia Kościoła Katolickieg
f) Nie wypowiadaj bzdurnych tez w za trudnej dla siebie problematyce

Wygląda, jakby zarówno to forum jak i cały Katolicki Kościół były własnością Panów Zygmunta i Ddv'a...

Odnośnie dwóch tez nie mogę pozostać milczący (choć mam dość dyskusji, w której w jednym poście sześć razy się mnie obraża):

1. Poproszę wyjątek z Katechizmu na temat ZANIKANIA GRZECHU.

Napisałeś przecież wyraźnie, że czasem kiedy się kradnie, grzechu nie ma ... A w 10 Przykazaniach napisano coś innego...

2. Poproszę o opinię Policji (KRD) na tematy poruszane przeze mnie w powyższych postach.

Jeżdżę samochodem od wielu lat (również służbowo) i Policja nigdy nie stosowała wobec mnie jakiś DYSPENS ze względu na złe zachowanie innych kierowców. Przed prawem każdy jest RÓWNY. Policjant nie może nie ukarać jednego z dwóch kierowców, którzy nieprawidłowo zaparkowali, tylko dlatego, że jeden z nich zrobił to pierwszy.

Jeżeli chodzi o Policję to rónież nigdy nie otrzymałem "słownego pouczenia". KAŻDE przekroczenie miało wymiar FINANSOWY.

Niech ?yje gen Wojtek J.
17-11-2005 08:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #21
 
No !
Polecam Ci ciekwą lekturę "do poduszki"
Pismo Święte, Kodeks Drogowy i Katechizm KK.
Miłej lektury ! Duży uśmiech

Zygmuncie ! Uśmiech
Tematyka jest naprawdę ciekawa (zahaczająca o "teologię moralną" ) i dającą podstawę do wytłumaczenia kilku ważnych spraw. Takich jak np. wytłumaczenie zasad stosowania NPR, działalność Sądów Biskupich - i wielu innych.
Proponuję więc ignorować "przeszkadzajki" Oczko - i zając się dyskusją w temacie ...
Chyba, że dyskusję przeniesiemy na ..inne forum :coo:
Mam jednak nadzieję, że nie będzie to konieczne ... Uśmiech
Moderacja tutaj przecież działa b. sprawnie i sądzę, że nie dopuści do dalszego przeszkadzania w temacie ... Oczko

No cóz - zacznijmy zatem ... Oczko
Cytat:(...)
Pewność rodzi się zawsze w okolicznościach cierpienia, trudności. Nie jest to pewność kogoś, kto mając aplauz, oklaski, osiągnięcia, cieszy się i dziękuje za to Bogu. Jest to postawa tego, kto przeżywa trudne chwile, ciemność i pośród nich czuje pojawiający się pokój serca i moc Słowa. Działanie Boga jest najważniejsze. To Bóg uczynił nas sługami; dzięki Jego miłosierdziu mówimy; inicjatywa należy do Niego. U podstaw tej pewności znajduje się przekonanie, że zostaliśmy powołani, wybrani, nazwani po imieniu, wyświęceni, że zostaliśmy posłani. Moja pewność w głoszeniu słowa Bożego rodzi się z wewnętrznego przyjęcia uwarunkowań mojej posługi, nawet tych najbardziej przykrych. Pewność nie jest ucieczką od tych trudnych uwarunkowań z jakimi przyszło mi się spotkać, ani też nie jest łudzeniem się, że w innej sytuacji czułbym się lepiej. Chodzi o to, by świadomie przeżywać wszelkie sprzeczności, brak odzewu, mury nie do zdobycia - czyli chodzi o okoliczności, wśród których wykonujemy naszą posługę. Pewność nie może być wyuczona, ale winna się rodzić z sytuacji, w której aktualnie żyjemy. Jezus prowadzi nas przez stopniowe przyzwyczajanie się do warunków trudnej posługi, ale też uczy nas dostrzegania wszystkich pęknięć w murze obojętności, lekceważenia. Potrzeba zauważyć, że niektóre osoby słuchają, zauważyć pragnienia religijne, tęsknotę za tym, co wewnętrzne, poszukiwanie Boga, ale i jasną obecność Ducha w życiu świeckich.

Pewność zakorzenia się w świadomości Bożego działania we mnie. Taka świadomość wydaje owoc w postaci mądrości serca. Jestem powołany, a zatem wspomagany. „Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa” /2 Kor 4,6/. Nasza posługa głosiciela słowa Bożego opiera się na stwórczej i odkupieńczej sile Boga, który wskrzesił Jezusa i umieścił w naszych sercach blask swojego oblicza „by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa”.

Czym jest równowaga głosiciela? Przez równowagę rozumiem zdolność do czerpania z tego tajemniczego źródła pokoju i miłosierdzia, którym jest serce Jezusa. Jest to również stosowny dobór tematów w głoszeniu wiary. Polega ona na przekazywaniu ważnych treści w odpowiednim czasie. Należy dozować wskazania, dozować samą moc przykazań biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się ktoś znajduje. ” Niech będzie znana wszystkim ludziom, wasza wyrozumiała łagodność”. Termin grecki „epikeia”, to cnota, którą możemy nazwać „słusznością”, „zdolnością” do zrozumienia sytuacji granicznych ludzkiego doświadczenia, czyli także do zrozumienia, że prawo i wielkie ideały mają być odniesione do poszczególnych przypadków, do uwarunkowań osobistych. „Epikeia” łagodzi rygory prawa poprzez miłosierną uwagę skierowaną na sytuację jednostki. Szatan niejednokrotnie stara się uczynić serce twardym, usztywnić je pod pretekstem zachowania prawa, uczynić człowieka niezdolnym do zrozumienia sytuacji jednostkowych, czasami nawet pod pretekstem i pozorami gorliwości. Istnieje konieczność rozpoznawania podstępów szatana: stara się on podzielić ludzi przez nienawiść, spory, kłótnie, ale też poprzez surowość.

Bardzo często jest tak, że surowość moralna lub doktrynalna jest spowodowana nieumiejętnością zaakceptowania własnego człowieczeństwa, ubóstwa czy kruchości, jest buntem wobec siebie. Jakby na sposób kompensacji następuje usztywnienie, i ludzie to zauważają. Niekiedy wierni czują się zrażeni przez sposób postępowania księdza w konfesjonale czy przy głoszeniu kazań. Niekiedy niezadowolenie z siebie rodzi instynktownie chęć odwetu przez surowość w ujmowaniu prawa. Prowadzi do przesadnej gorliwości, która nie jest zdrowa i sprawia, że słuchacz czuje się źle traktowany. Znakiem autentyczności naszej stale poszukiwanej równowagi miłosiernej nie jest ani łatwizna pomijająca wymagania, ani twardość w wymaganiach. Natomiast jest nim zdolność cierpienia z tymi, którzy cierpią. Wtedy, jakiekolwiek by było pojawiające się rozwiązanie, ja sam wchodzę w sytuację cierpienia, i osoba rozumie doskonale, że jestem włączony w jej sytuację: czasami dojdę do postawienia ostrych wymagań, czasami do rozwiązań, które dotykają istoty problemu, zawsze jednak wchodząc w czyjeś cierpienie, które mnie również dotyka.

Celem wychowania chrześcijańskiego, celem kerygmatu, jako głównego punktu orędzia, jako fundamentalnych postaw człowieka i jako konkretnych przepisów, jest oczyszczenie głębi sumienia, aby uczynić człowieka zdolnym do tworzenia prawdziwych, słusznych, uczciwych, a zarazem cierpliwych, miłosiernych i wyrozumiałych relacji. Żadna moralność ludzka nie wchodzi do serca poprzez różne polecenia, jakkolwiek by były nowoczesne, wielokrotnie powtarzane i natarczywe. Moralność rodzi się w sercu jako owoc Ducha, a zatem sam Duch Boga staje się wewnętrznym Mistrzem każdego z nas. Jest ona zależna m.in. od rachunku sumienia czynionego codziennie. Rachunek sumienia jest pierwszą praktyką duchową, która zanika, gdy obniża się poziom życia duchowego. Rachunek sumienia został pomieszany z formułą - jakie grzechy popełniłem? W jakimś momencie rachunek sumienia staje się nużący. Dni są podobne jeden do drugiego, nie znajdujemy różnych grzechów; stopniowo rachunek sumienia traci na znaczeniu i jest coraz rzadziej praktykowany.
(...)
http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/art....=03-02-006
Polecam ten tekst ...

[ Dodano: Czw 17 Lis, 2005 ]
I to, co najważniejsze ... Oczko
Cytat:Epikeia - oznacza sposób roztropnego stosowania prawa pozytywnego w wyjątkowej
sytuacji, dokonany w myśl domniemanego zamiaru prawodawcy, a nie wg samej litery
prawa. Ta litera w nadzwyczajnych okolicznościach, nie przewidzianych przez prawodawcę,
byłaby szkodliwa dla dobra osobistego i wspólnego. Wg św. Tomasza epikeia jest korekturą
ogólnej ustawy w celu dostosowania jej do wymogów konkretnej sytuacji. Dzięki powiązaniu
ze sprawiedliwością epikeia jest cnotą, usprawniającą do działalności na rzecz tego co
sprawiedliwe (odejście od sprawiedliwości legalnej dokonuje się w imię sprawiedliwości
ogólnej).
Ponieważ przedmiotem epikei jest słuszne zastosowanie litery prawa, dlatego dotyczy ona
tylko prawa stanowionego ludzkiego.

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
17-11-2005 20:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
Cytat:No !
Polecam Ci ciekwą lekturę "do poduszki"
Pismo Święte, Kodeks Drogowy i Katechizm KK.
Miłej lektury !

Tradycyjnie: zadałem DWA PROSTE PYTANIA, oczekując odpowiedzi od kogoś, kto JAK SIĘ WYDAJE - ROZUMIE te kwestie LEPIEJ ODE MNIE. Oczekiwałem ODPOWIEDZI. ZWYKŁEJ ODPOWIEDZI.

W zamian otrzymuję kolejne "dobre rady" podszyte szyderstwem.

Cytat:Tematyka jest naprawdę ciekawa (zahaczająca o "teologię moralną" ) i dającą podstawę do wytłumaczenia kilku ważnych spraw. Takich jak np. wytłumaczenie zasad stosowania NPR, działalność Sądów Biskupich - i wielu innych.

W wielu różnych tematach próbuję znaleźć odpowiedź na pytania związane z wymienionymi zagadnieniami (np z NMRP). Piszesz, że tu da się je wytłumaczyć, ale wyjaśnienia NADAL nie ma.

Cytat:Proponuję więc ignorować "przeszkadzajki"

Wielokrotnie zwracałem uwagę Moderatorom na Twoje niekulturalne odzywki. Wybacz, ale słowo "przeszkadzajka" jest słowem obraźliwym.

Cytat:Chyba, że dyskusję przeniesiemy na ..inne forum

Moim zdaniem, tak byłoby najlepiej. Proponuję forum RACJONALISTA.

Cytat:Moderacja tutaj przecież działa b. sprawnie i sądzę, że nie dopuści do dalszego przeszkadzania w temacie ...

Tak, działa bardzo sprawnie. Za to, że jestem stale przez Ciebie obrażany, dostałem odtrzeżenie. Możesz mieć nadzieję, że niedługo zostanę już wyrzucony.

Niech ?yje gen Wojtek J.
18-11-2005 08:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #23
 
NO napisał(a):NO !

a) Ty wykazujesz ewidentne braki wiedzy w podstawach nauczania Koscioła.
b) wymyslasz kolejny stek bzdur
c) nie odzywaj się wogóle jeżeli nie wiesz o czym mówimy ...
d) Nie wiem, czy zrobiłeś to, o co Cię prosiłem w tym temacie (czy zapoznałeś się z lekturą Małego Katechizmu), Zygmunt zaś prosił Cię o zapoznanie się z Pismem Św. oraz Katechizmem KK
e) Wykazujesz również ewidentne braki znajomości naucznia Kościoła Katolickieg
f) Nie wypowiadaj bzdurnych tez w za trudnej dla siebie problematyce

Zgoda. Taki sposób pisania zawsze konfliktuje wg mnie. Możana napisać to samo bez owych epitetów i od razu lżej. Warto o tym pamiętać. Jednak to nasz wada dyskusyjna wkoło o tym zapominamy. Warto się zminić.

Póki co kończe ów offtopic i zachęcam do dalszej dyskusji. :wink:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
18-11-2005 09:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
Ok, Gregoriano, dzięki !!!

To chyba po raz pierwszy ktoś podzielił moje zdanie i odważył się to wyartykuować !!!

Ale co Ty sądzisz o problemie ??? Twoje zdanie było zawsze wyważone i być może stonowałoby przebieg rozmowy...

Niech ?yje gen Wojtek J.
18-11-2005 13:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
Prześledziłem całeą tą wymianę zdań między Ddv i No. I naprawdę zaczynam się niepokoić jak to jest naprawdę. Raczej bliższe jest mi stanowisko rzeczywistości, które nas otacza. Bo nie chce mi się wierzyć iż taki "porządnicki" i skrupulatny jesteśbracie No, kiedy pisałeś, o różnych przypadkach. I nie myślę, że ddc chce usprawiedliwiać jakiekolwiek uchybienia, lecz podchodząc do sprawy pragmatycznie, wyposierodkować ony problem.

Oczywiście, każdy z nas powinien dążyć do jaknajuczciwszej postawy względem Boga i bliżniego. Dlatego np. przechodzenie na czerwonym świetle jest grzechem, (kilka razy podpadłem pod ten paragraf) Lecz przecież im bardziej nawrócony jestem - tym mniej grzechów popełniam, jako pieszy czy zmotoryzowany. Również nagiąłem prawo za kierownicą. Ale mogłem wyciągnąć z tego wnioski owocne dla mnie i nie tylko.

Kończąc ten przydługawy wywód, bracia przecież Miłosierdzie jest nad prawem. Nie mówię o durnych przepisach, lecz o tym, że powinniśmy bardziej miłosiernie do siebie podejść. Czego i sobie również życzę. =D> Przytulanie

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
18-11-2005 17:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
Ciekawą sprawą jest tu pojęcie "grzechu ciężkiego i lekkiego" w zależności od okoliczności.
Dajmy na to VII Przykazanie mówi "Nie kradnij"
Powstaje pytanie :
W przypadku gdy bogaty czlowiek oszukał wdowę (okradł ją) tak, że pozostała bez środków do życia a ona (lub jej dziecko) ukradła temu bogaczowi chleb lub trochę zboża dla zaspokojenia głodu.
- czy w takiej sytacji grzech i jednej i drugiej "strony" ma jednakową rangę :coo:

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
18-11-2005 18:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
Panie Wojtku,

Pana wypowiedź pozostawię jednak bez komentarza, bo:

Cytat:Prześledziłem całeą tą wymianę zdań między Ddv i No. I naprawdę zaczynam się niepokoić jak to jest naprawdę. Raczej bliższe jest mi stanowisko rzeczywistości, które nas otacza. Bo nie chce mi się wierzyć iż taki "porządnicki" i skrupulatny jesteśbracie No, kiedy pisałeś, o różnych przypadkach. I nie myślę, że ddc chce usprawiedliwiać jakiekolwiek uchybienia, lecz podchodząc do sprawy pragmatycznie, wyposierodkować ony problem.

potwierdza jeno moją tezę, wyrażoną kilka postów powyżej, patrz punkt 6 i 7.

Ddv:

Cytat:Powstaje pytanie :
W przypadku gdy bogaty czlowiek oszukał wdowę (okradł ją) tak, że pozostała bez środków do życia a ona (lub jej dziecko) ukradła temu bogaczowi chleb lub trochę zboża dla zaspokojenia głodu.
- czy w takiej sytacji grzech i jednej i drugiej "strony" ma jednakową rangę

co to ma do tematu parkowania ???

Niech ?yje gen Wojtek J.
21-11-2005 11:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #28
 
Ciekaw jestem Waszego zdania na tezy zawarte w poście:
http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/...9618#29618
No cóż- moim zdaniem to okradanie ( gnębienie) wdów i sierot jest grzechem wołającym o pomstę do Nieba ...
A w sytuacji trudnej - należałoby się (stosując się do zasad rzetelnego katolicyzmu) stosować epikeią ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
22-11-2005 19:25
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #29
 
NO napisał(a):Panie Wojtku,

Pana wypowiedź pozostawię jednak bez komentarza, bo: potwierdza jeno moją tezę, wyrażoną kilka postów powyżej, patrz punkt 6 i 7.

Cytat:6. "No" nigdy nie ma racji i jest heretykiem,

7. "Ddv" zawsze ma rację i jest Wzorowym Katolikiem przez wielkie "K"

ja nic takiego nie zagurowałemlecz zupełnie coś inego - a mianowicie ....

Cytat:bracia przecież Miłosierdzie jest nad prawem. Nie mówię o durnych przepisach, lecz o tym, że powinniśmy bardziej miłosiernie do siebie podejść. Czego i sobie również życzę.


ddv napisał(a):Powstaje pytanie :
W przypadku gdy bogaty czlowiek oszukał wdowę (okradł ją) tak, że pozostała bez środków do życia a ona (lub jej dziecko) ukradła temu bogaczowi chleb lub trochę zboża dla zaspokojenia głodu.
- czy w takiej sytacji grzech i jednej i drugiej "strony" ma jednakową rangę

NO napisał(a):co to ma do tematu parkowania ???

Nie wiem, ale wiem , iż kradzież, bochenka chleba, by zaspokoić głód, w oczach Kościoła nie podlega pod ten paragraf. Więc jednak wszystko ma jakiś swój inny wymar - nawet grzech.

Moim zdaniem, być może mówisz tym samym językiem, lecz "on" jako niezbyt precyzyjny także płatać lubi nam figle. Może więc się jeszcze wszystko wyjaśni?.

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
22-11-2005 20:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #30
 
Wojtek37 napisał(a):Nie wiem, ale wiem , iż kradzież, bochenka chleba, by zaspokoić głód, w oczach Kościoła nie podlega pod ten paragraf. Więc jednak wszystko ma jakiś swój inny wymar - nawet grzech.
Drogi Wojtku Uśmiech
Pisałem o tym, ze zycie stawia nas niejednokrotnie przed straszliwie trudnymi dylematami. Dla zobrazowania posłużyłem się przykładami takich sytuacji z zycia wziętymi (przykład "wielozawodowca" zmuszonego siadać za kierownicę na skutek "siły wyższej" niezgodnie z przepisami - pod wpływem przemęczenia oraz kierowcy zawodowego zmuszonego na skutek niefrasobliwości innych do drobnego złamania przepisów).
Rzecz w tym, by w takich sytacjach nie wpadać ze skrajności w skrajność. Nierealne czasem jest bowiem scisłe, rygorystyczne trzymanie sie litery prawa (odnoszę to do "fanatyzmu") jak też nie wolno nam przyjąć postawy zgody na notoryczne łamanie prawa (odnoszę to do "liberalizmu").
Jak zatem postępować by nie popadać ze skrajności w skrajność pod wpływem okoliczności i jednocześnie postępować godnie ?
Nie wiem czy zgodzisz się ze mną bracie lecz ja osobiście uważam, że trzeba nam trzymać się realizmu - oraz zasady postępowania w takich trudnych sytuacjach w myśl zasady przyjętej w teologii moralnej , a wypracowanej przez Kościół jeszcze w XVII wieku zwieńczonej Epikeią.
co Ty na to ?
Tu właśnie widzę rozwiązanie takich sytuacji

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
22-11-2005 22:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów