Sekty /Świadkowie Jehowy/

[omyk]

Myszkuniu!
Zgadzam się z tym, że katolicy w dużej mierze nie czytają Pisma, podnoszą je z półki tylko na kolędę, albo wcale. Nie sypią przy tym jednak wersetami jak z rękawa i nie wkuwają na pamięć sposobów jak podejść protestanta. Jeśli już któryś z nich toczy tego typu rozmowy, to nie dlatego, że ksiądz proboszcz go wyszkolił w tym, jak się do człowieka zwracać, jak usiąść, jak zagadać, nie dlatego, że w książeczce przeczytał jak zagaić rozmowę na dany temat i jak wyjść obronną ręką z trudnych sytuacji, ale dlatego, że jest przekonany o tym, że znalazł prawdę i nie może jej nie głosić. I sposoby na rozpoczęcie rozmowy, na wybrnięcie z trudnych sytuacji, argumenty znajduje sam z pomocą Ducha Świętego. To jest uczciwe podejście do rozmówcy.

[Myszkunia]

Dużo racji,ale nei do końca. Wex pod uwagę SNE i jej kursy...one właśnie przygotowują do tego, jak głosić, jak prowadzić słuchajacego...

[omyk]

Ok. Racja.

Myślę jednak, że czym innym jest postawa:
"Chcę głosić Boże Królestwo, więc dowiem się, jak to czynić skuteczniej", a czym innym: "Muszę wygłosić tekst ze strony 124 żeby wpisać godzinkę do owocu".

Ja tak to odbieram. Subiektywnie - bo odbiór zawsze taki jest.

[Myszkunia]

omyk napisał(a):Chcę głosić Boże Królestwo, więc dowiem się, jak to czynić skuteczniej",

Zgadzam się z tobą; uważam,ze to powinna być motywacja dla prawdziwego ewangelizatora.

[Sacred]

Cytat:wygłosić tekst ze strony 124 żeby wpisać godzinkę do owocu

Wiesz co. Chyba nie jest tak do końca. Nie głosimy, aby mieć co wpisać do "owocu". Idziemy do ludzi z miłości, a przekazujemy informacje ile czasu poświęciliśmy na głoszenie, aby dać "Towarzystwu" realistyczny obraz ogólnoświatowego dzieła. Sprawozdania pokazują nam gdzie by się przydała pomoc oraz ile i jakiej literatury potrzeba do nadania rozmachu działalności ewangelizacyjnej. To są bardzo pomocne informacje.
Ma to nawet pewne uzasadnienie historyczne. Wiele relacji biblijnych zawierało konkretne liczby, dzięki którym mamy pełniejszy obraz opisanych wydarzeń. Na przykład Gedeon pokonał obóz Midianitów, stojąc na czele zaledwie 300-osobowego oddziału (Sędz. 7:7). Anioł Jehowy zabił 185 000 żołnierzy asyryjskich (2 Król. 19:35). W dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. ochrzciło się około 3000 osób, a wkrótce potem liczba chrześcijan wzrosła do jakichś 5000 (Dzieje 2:41; 4:4). Wyraźnie stąd wynika, że starożytni słudzy Boży usilnie starali się sporządzać kompletne i dokładne sprawozdania.
Więc nie widzę w tym nic niewłaściwego.

[omyk]

A nie sądzisz Scared, że chodziło raczej o pokazanie wielkiej mocy Boga, Który potrafi po jednej mowie papieża zgromadzić w Kościele 3 000 wiernych?

Zresztą - napisałam, że mówię o moich odczuciach. Trudno przeciwstawiać odczucia innym odczuciom - któż by to rozsądził?

[Sacred]

Kod:

kolejne błędy egzegetyczne i teologiczne jako podstawy ich interpretacji.

Jeżeli uznamy,że jedyna interpretacja jest tą uznaną i narzuconą przez kościół to faktycznie, nie pozostaje nic innego jak przyznać Ci rację. Jeżeli natomiast Bóg ma inny plan...Osobiście uważam Biblię za natchnioną przez Boga i wierzę, że wszystkie jej księgi doskonale ze sobą harmonizują. Moim zdaniem wszelka interpretacja wersetów biblijnych powinna być zgodna z kontekstem i wolna od przeinaczeń. Jeżeli jest inaczej... No cóż, niech Bóg osądzi. Trafiłem na to forum nie po to by prowadzić dysputy doktrynalne. Chciałem spotkać ludzi o innym spojrzeniu na te sprawy. Chciałem zrozumieć... Jednak jak widzę, Wasza ocena osób które wielbią Boga w nieco inny sposób jest jednoznaczna. Niech Wasz Bóg ma Was w opiece-kimkolwiek jest. Zyczę wam wielu sukcesów.

[M. Ink. *]

czytając - ciekawym... kto więcej faktycznie ludzi doprowadzi do Boga-Stwórcy, a kto więcej ich od Boga-Stwórcy odciągnie :-k świadkowie czy katolicy

[Rachel]

M. Ink. *, durna walka, o zdobywanie dla siebie punktów. A chodzi tylko o wierność Bogu, który się Objawił nam przez Syna,który tchnął w nas Ducha Świętego.

[Augustus]

Sacred napisał(a):Wiesz co. Chyba nie jest tak do końca. Nie głosimy, aby mieć co wpisać do "owocu". Idziemy do ludzi z miłości, a przekazujemy informacje ile czasu poświęciliśmy na głoszenie, aby dać "Towarzystwu" realistyczny obraz ogólnoświatowego dzieła. Sprawozdania pokazują nam gdzie by się przydała pomoc oraz ile i jakiej literatury potrzeba do nadania rozmachu działalności ewangelizacyjnej. To są bardzo pomocne informacje.

Piękne ideologiczne komunały, które są świetnym praniem mózgu osób, które nie są wtajemniczone w prawdziwą działalność werbowania ludzi do struktury 'strażnicowej'. Okazuje się, że to wcale nie miłość, a świetny interes, ponieważ ściąga się z pensji takiego Ś.J. haracz, który też pięknie nazwany - ofiara. Nie zapłać w miesiącu rozliczeniowym ofiary, to stajesz się podejrzany, a nawet wyklęty. Mamona rządzi bez serca i ducha, szkieletem jeno, który podtrzymuje i podtrzymywał korporacyjny fundament prezesów. Pozostaje też już faktem historycznym, że przewidziane daty nie sprawdziły się. Baranek Ś.J., który był przewidziany przez kanał poznawczy, jedyny i prawdziwy, jak utrzymują, nie przyszedł. Mówi się później, że człowiek źle zinterpretował słowo płynące z kanału. Wg mnie kanał staje się niewiarygodny, nieprawdziwy, manipulacyjny. Zachowuje się, jakby złamał wszystkie pieczęci z księgi, a potem twierdził: sorry, zdawało się nam, że zrywamy pieczęcie, czyli KLASYCZNY PRZYKŁAD MANIPULACJI.
Moja kuzynka cieszy się, że wyrwała się z tej struktury, gdyż poznała, co to prawdziwa wolność wiary. Żałuje tylko, że nie ma normalnego kontaktu z rodziną. Z matką trzyma kontakt w tajemnicy przed ojczymem, który wyraził się jasno, że pasierbica nie ma wstępu do jego mieszkania, co jest nieprawdą, gdyż prawnie mieszkanie pozostaje własnością matki. Bezduszność, brak miłości dla wyklętych, którzy rozpustą nie zgrzeszyli, mówi sama przez się. Oczywiście znajdą się tacy, którzy powiedzą, że to nie prawda. Jaki człowiek, który mówi, że wierzy w Boga, przyzna się, że bliższa mu mamona?

PS. Jest tak książka Ś.J., której okładka jest cała czerwona, a tytuł jej Objawienie lub Apokalipsa - nie pamiętam tytułu dokładnie. W pamięci został mi perfidny znak ikoniczny, czyli tekst manipulacyjny, w którym duchowny katolicki był w rzędzie z wojskowym i tyranami tego świata, a nad nimi Baranek z sierpem, który brał zamach na ten cały rząd ludzi. Taka jest ta miłość Ś.J., która decyduje za Pana Boga, jaki człowiek to zizanion w oczach Boga.

[omyk]

Chodzi o publikację pt. "Wspaniały finał objawienia bliski!".

[Augustus]

omyk napisał(a):Chodzi o publikację pt. "Wspaniały finał objawienia bliski!".

Być może omyku, ale nie powiem: tak, to ona. Ten obrazek utkwił mi w pamięci bardziej, niż sam tytuł publikacji. Jeśli mi jaki Ś.J. mówi o miłości, tak zaraz przypomina mi się obrazek.

[jonasz 33]

omyk napisał(a):, Który potrafi po jednej mowie papieża zgromadzić w Kościele 3 000 wiernych?

Jakiego papieża przecież to Piotr Apostoł a nie jakiś papież :shock:

[Rachel]

jonasz 33, pierwszy papież zobacz w takiej książece pt. Poczet papieży

[jonasz 33]

raczej nie Rachelko , z całym szacunkiem do Ciebie , ale ja wierzę w tylko w to co jest napisane w Biblii a tam nie pisze nic o pierwszym papieżu , wogóle nie pisze o papieżach