Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Katolickie małżeństwo: żona ma dziecko z innym...
Autor Wiadomość
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #196
 
alfredge, skoro tak, to czemu zdradę poczynioną przez twoją żonę tak rozdmuchujesz? bo nie poinformowała cię o niej na czas, a ty żonę tak?

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
16-03-2009 18:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alfredge Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 15
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #197
 
spioh napisał(a):alfredge, skoro tak, to czemu zdradę poczynioną przez twoją żonę tak rozdmuchujesz? bo nie poinformowała cię o niej na czas, a ty żonę tak?

masz racje , gdyby odpowiednio wczesniej poinformowala to by do tego nie doszlo
bo ja bym jej nie powiedzial na pewno slow " ktory by z Toba chcial pojsc do lozka "
17-03-2009 11:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #198
 
A czy jest szansa,ze coś się w waszym związku zmieni na lepsze?
że znowu stworzycie cos razem i tylko razem? jak myślisz?

[Obrazek: mysz4.gif]
17-03-2009 11:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #199
 
alfredge, gdyby ci powiedziała dlaczego wcześniej i podała te same powody co po fakcie (to co pisałeś o spacerach, restauracji itd. czyli prostych sygnałach, że jest dla ciebie ważna a nie kolejnym meblem w domu) - co by to zmieniło? patrząc po twoich wypowiedziach to nic, albo zupełnie nic. problem jest gdzie indziej niż to gdzie próbujesz go pokazać.

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
17-03-2009 12:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alfredge Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 15
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #200
 
Myszkunia napisał(a):A czy jest szansa,ze coś się w waszym związku zmieni na lepsze?
że znowu stworzycie cos razem i tylko razem? jak myślisz?

Myszkuniu jezeli dalabys komus szanse naprawienia czegos i on tej szansy nie wykorzystal
potrafilabys dac jeszcze jedna szanse ?
17 lat temu dowiedzialem sie ze zona mnie zdradzala ( bedac w ciazy ) zostawilem wtedy moja kochanke ( to caly czas ta sama ) i postanowilem nie rozbijac rodziny bo zona obiecala mi ze wszystko naprawi ze bedzie lepiej miedzy nami , jednak dalej wiele sie nie zmienilo , teraz chce nowa szanse i znowu obiecuje , jakos nie moge sie przekonac i uwierzyc w szczerosc jej slow
17-03-2009 13:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #201
 
Zrobiłeś jeden błąd - ty też zdradzałeś. Nie masz czystego sumienia. Mimo to ja Cię rozumiem...

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
17-03-2009 13:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #202
 
alfredge, czegoś tu nie rozumiem - żona cię zdradzała bo nie dawałeś jej tego co powinieneś jako mąż. a potem po zdradzie ona ma wszystko naprawić? ale co ma naprawić poza niezdradzaniem? ona ma za ciebie wypełnić twoje obowiązki zaniedbane przez ciebie już dużo wcześniej, jak okazywanie jej ciepła, wsparcia, zainteresowania?

Cytat:teraz chce nowa szanse i znowu obiecuje , jakos nie moge sie przekonac i uwierzyc w szczerosc jej slow
teraz obiecuje, że co? że zrezygnuje z oczekiwania byś był dla niej mężem a nie po prostu tolerowali się w jednym gospodarstwie domowym? jeśli sytuacja się nie zmieni, tzn. to ona ma znów naprawiać przez to, że - tutaj trudno powiedzieć co - przestanie zdradzać, ale jednocześnie przestanie mieć względem ciebie naturalne oczekiwania jako wobec swojego faceta/męża, to zatoczycie kółko.

przecież sytuacja zdrady nie wynika z niczego. ten kto zdradza powinien się rzetelnie określić czy zdradza bo ma taką fanaberię czy zdradza, bo w związku nie ma tego czego by się spodziewał czy coś jeszcze innego. jeśli fanaberia to faktycznie do naprawiania ma tylko zdradzający, a drugi raczej pracuje tylko nad przebaczeniem. ale jeśli zdradza bo był w związku olewany, to razem musicie nad tym pracować w takim samym stopniu. a zacząć musicie od sensownej komunikacji i ustalenia wzajemnych oczekiwań. udany związek to praca obu stron, a nie jedna ma robić wszystko na rzecz obu.

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
17-03-2009 13:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #203
 
alfredge napisał(a):Myszkuniu jezeli dalabys komus szanse naprawienia czegos i on tej szansy nie wykorzystal
potrafilabys dac jeszcze jedna szanse ?
17 lat temu dowiedzialem sie ze zona mnie zdradzala ( bedac w ciazy ) zostawilem wtedy moja kochanke ( to caly czas ta sama ) i postanowilem nie rozbijac rodziny bo zona obiecala mi ze wszystko naprawi ze bedzie lepiej miedzy nami , jednak dalej wiele sie nie zmienilo , teraz chce nowa szanse i znowu obiecuje , jakos nie moge sie przekonac i uwierzyc w szczerosc jej slow
aha, czyli ty miałeś kochanke w tym samym czasie co ona kochanka?
teraz się pogubiłam w tym, jak było...

Z tym pytaniem to mnie trafiłeś... bo ja dużo razy juz dawałam szansę mimo zawodu z jego strony...z tym,ze to nie były zdrady seksualne tylko innego typu zadrażnienia...i on chyba jest teraz wobec mnie w porządku ( myśle,że na pewno), ale ja ciągle doszukuję się nie wiadomo czego...ale staram się mu zaufać...powoli...bardzo powoli...

[Obrazek: mysz4.gif]
18-03-2009 12:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #204
 
Małżeństwo to przeciez przysięga, dla mnie zdrada jest ponad pojmowaniem. Jeśli ktoś przysięgę z premedytacją łamie - dla mnie jest najgorszym zdrajcą, kimś niewartym nawet plunięcia.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
18-03-2009 14:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #205
 
z premedytacją jak alfred a nie w afekcie jak jego żona? ostro helmutt.

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
18-03-2009 18:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alfredge Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 15
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #206
 
spioh napisał(a):z premedytacją jak alfred a nie w afekcie jak jego żona? ostro helmutt.

przepraszam spiohu , ale moja zona zaczela mnie zdradzac pol roku po slubie bedac w ciazy z naszym pierwszym synem , a skonczyla po 3 latach gdy wyjechalismy do Niemiec
i gdyby to bylo tylko raz to mozna by to nazwac w afekcie ale kilkanascie alb dziesiat razy nazwalbym z premedytacja . Dziecko nie zrobila sobie tez w afekcie tylko byla na tyle glupia ze myslala ze jest juz ze mna w ciazy .I to strasznie mnie boli bo chciala miec ze mna drugie dziecko ale przez przypadek nie wyszlo .
20-03-2009 13:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #207
 
http://www.isr.org.pl/teksty-isr/powstan.htm

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
20-03-2009 13:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #208
 
spioh napisał(a):z premedytacją jak alfred a nie w afekcie jak jego żona? ostro helmutt.
Nawet ślub cywilny to przysięga, przynajmniej dla mnie.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
20-03-2009 15:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #209
 
alfredge, nie odpowiedziałeś na pytanie: co twoja żona ma naprawiać poza zaprzestaniem romansu? a co ty ze swej strony zrobisz, by wasze małżeństwo było udane? a może tym bardziej nic nie chcesz zrobić skoro się okazało, że ty nie będziesz tylko łaskawym oczekującym, aż ona spowoduje
- cud, że się w niej znów zakochasz bez pamięci,
- zrezygnuje z oczekiwań, że jako mąż będziesz dbał o waszą relację
- zadowoli się tym co tobie się chce łaskawie zrobić albo nie
- naprawi też twoje błędy i zdradę

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
20-03-2009 15:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #210
 
Rozmowa powinna wyglądać tak.... nie oskarżacie siebie nawzajem, nie mówicie: "a bo ty to taka nie taka", nie atakujecie siebie.
Mówicie o tym jakie były fakty, jak przez to się czuliście. Siadacie obok siebie i zastanawiacie się co macie zmienić, co zrobić, żeby sytuacja się zmieniła, żeby nie doszło po raz kolejny do zdrad. Możecie powiedzieć jakie macie oczekiwania wobec siebie. Ale nie żądania!

Na to co już się wydarzyło wpływu nie macie.. stało się. Na to co jest i co będzie macie wpływ. Musicie tylko szczerze porozmawiać. Zarówno ty jak i twoja żona musicie schować do kieszeni swoje "ego" i uszanować siebie nawzajem. Zrobić coś dla drugiej osoby ze względu na nią samą, dla jej dobra.

Nic prócz miłości i wzajemnego szacunku nie uratuje waszego małżeństwa. Musicie stać się partnerami i dążyć do tego samego celu, jakim jest ratowanie waszej rodziny.

Nie tylko ona, ale i TY musisz działać w tym aby naprawić wasze małżeństwo...

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
20-03-2009 17:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów