Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Paolo Coelho
Autor Wiadomość
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #91
 

Otóz ani jedno, ani drugie. Był to skrot myslowy, ktory chyba każdy załapal, nie sądzilem, że konieczne bedzie wyjaśnianie. Ale ok, więc wyjasnię. Pod pojeciem tym mialem na myśli kogoś, kto nie potrafi wyjść poza wlasne poglądy, czy też poza zdanie instytuacji, ktora mu je narzuca. Kto trzyma się sztywnych schematów, zamiast podejść do problemu jak do czystej karty, bez nastawienia "na tak" bądź "na nie". W tym rozumieniu "katolicki maniak" to ktoś, dla kogo każda ścieżka dościa do Boga inna niż przez KK jest absolutnie niedopuszczalna - kto nie analizuje samej ściezki jako takiej, a poddaje ocenie jedynie "czy jest taka, jak kościelna". "Katolicki maniak" to równiez ktoś, kto nie potrafi i/lub nie chce, przy analizie jakiegoś utworu (czy sytuacji np) dogłebnie przestudiować znaczenia słów i określen użytych przez autora, a jedynie "podpina" je pod utarte, katolickie określenia. Przykładem jest traktowanie każdego użycia słowa "magia" jako odnosnika do rytuałow, praktyk etc - a np w utworze Coelho bardzo podkreślane jest, że chodzi o magie w rozumieniu piękna świata, jego natury, idealnego dzieła Stworcy (swoją drogą ciekaw jestem, czy ludzie w ogole czytali ksiązki Coelho, skoro tak piszą...). Tak więc okreslenie "katolicki maniak" można rownież zastąpić slowem "katolicki idealista" - bedzie ono znaczyć dokładnie to samo.

Swoją drogą, naczytałem sie tu już tyle określeń typu "buddyjskie bzdety", "okultystyczne pierdoły", "szatański New Age", że, biorąc pod uwagę zasady kultury i dobrego wychowania, powinienem sie poczuć ze sto razy urazony. Dziwi więc, że takie jedno okreslenie, a tak księdza dotyka.

Cytat:
Drizzt napisał(a):Nie dziwię się w sumie, że twórczość Coelho tak mierzi[quote="Marika"]Co do samego autora mam mieszane uczucia. Potrafi skrzętnie ukryć iście niechrześcijańskie poglądy pod ściśle chrześcijańską, katolicką powłoczką. Uważam, że jego książki powinno się czytać z przymrużeniem oka i raczej dla rozrywki niż wiedzy.
katolików.
Rozumiem, że ty nim nie jesteś, tak?
Cytat:Wypowiedziałem sie już na ten temat.

[quote]
Marika napisał(a):Co do samego autora mam mieszane uczucia. Potrafi skrzętnie ukryć iście niechrześcijańskie poglądy pod ściśle chrześcijańską, katolicką powłoczką. Uważam, że jego książki powinno się czytać z przymrużeniem oka i raczej dla rozrywki niż wiedzy.
Bardzo mądre słowa. Proszę, by założyciel tematu w moim imieniu dał Marice "Pomogła".

Pomogła w czym? W zblamowaniu kolejnego pisarza, w wytworzeniu w katolikach poczucia bycia otoczonym przez zakamuflowane zlo i, w konsekwencji, wytworzeniu u nich poczucia paranoicznego strachu przed wszystkim, co nie ma pelnego poparcia kościoła?

Swoją drogą, ciekawa jest to praktyka na tym forum. Nawzajem dawanie sobie "buzi" za propagowanie takich samych poglądow. Czemu to ma służyć? Budowaniu ego? Jesli jakiś tekst komuś pomoże, to niepotrzebne są żadne znaczki, buźki, numerki. Sam Jezus mówił, że ważne jest to, co w sercu, a nie to, co na zewnątrz.
22-08-2009 22:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marika Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 62
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #92
 
Po pierwsze przydałoby się nauczyć poprawnego cytowanie. to wszystko w ogóle nie jest czytelne! Aż się odechciewa na to patrzeć.

Po drugie: Skoro jest taki genialny (Coelho), cudowny, mądry och i ach to po co? Pytam: po co? Swoje cudowne myśli przemyca pod katolicką powłoczką? Nie jestem w stanie tego zrozumieć.

Po trzecie: czemu kogoś na upartego mamy przekonywać do swoich racji.? I czemu Ty miałbyś kogoś przekonywać do swoich. ? Bóg dał człowiekowi rozum i wolną wolę. Z tego pierwszego korzystajmy często, a z tego drugiego nauczmy się rozsądnie korzystać .

Tyle w tym temacie.

"Dowodem na istnienie Boga jest dla mnie to, że nie można dowieść jego nieistnienia."
22-08-2009 22:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #93
 
Marika, wybacz, nie chcialem, by zabrzmialo to jak atak na Ciebie. Po prostu nie wiem, po co te "pomógł".

Co do tego, co przekazuje Coelho, to cieszę się, że sie tym dzieli. Pokazuje naprawdę piękne spojrzenie na świat, inspirujące i wypelnione miłościa. Uważam, że wielu ludzi na tym zyskało.

Co do poglądów - jest to forum dyskusyjne, więc dyskutujemy. Każdy jakies swoje poglądy przekazuje, stara się je argumentować, etc. Nie wiem, co widzisz w tym nieodpowiedniego.

A co do cytatów - wybacz, pisze obecnie z chwilowego braku komputera na pożyczonym od brata laptopie, stąd błedy :/ Jednak klawiaturki komputerowej nie da się zastapić jej mniejsza wersją (przynajmniej mnie takowa nie podpasowala). Wiec kwestia czysto techniczna.
22-08-2009 22:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marika Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 62
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #94
 
Drizzt napisał(a):A co do cytatów - wybacz
Wybaczam.

Drizzt napisał(a):Co do poglądów - jest to forum dyskusyjne, więc dyskutujemy. Każdy jakies swoje poglądy przekazuje, stara się je argumentować, etc. Nie wiem, co widzisz w tym nieodpowiedniego.
A czy ja napisałam, że widzę w tym coś nieodpowiedniego? 8) Owszem dyskusja dyskusją, ale umiar musi być jakiś. Zresztą gadanie tudzież pisanie dla samego pisania jest bez sensu, więc piszmy z głową (nie odbieraj tego personalnie), czyli posty przemyślane i prowadzące do czegoś. Hm myślę, że póki co w tym temacie kręcimy się wokół tego samego i podobnych argumentów, ale to moje prywatne zdanie. Co do przekonywania chodziło mi o to, że jeśli ktoś jest pewny swoich odczuć to nie uda się drugiej osobie daną osobę przekonać. Tylko tyle.

Drizzt napisał(a):Marika, wybacz, nie chcialem, by zabrzmialo to jak atak na Ciebie. Po prostu nie wiem, po co te "pomógł".
Wybaczam po raz kolejny. A jednak tak lekko zabrzmiało. Zresztą nie ja sama sobie przyznałam ten "zaszczyt". A czy on mi się należy- nie mnie to oceniać.

Nie odpowiedziałes na moje pytanie. Mianowicie:
Marika napisał(a):Skoro jest taki genialny (Coelho), cudowny, mądry och i ach to po co? Pytam: po co? Swoje cudowne myśli przemyca pod katolicką powłoczką?

"Dowodem na istnienie Boga jest dla mnie to, że nie można dowieść jego nieistnienia."
22-08-2009 22:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #95
 
Marika - moim skromnym zdaniem, po przeczytaniu jego książek, wcale nie przemyca pod KATOLICKĄ powloczka. Jesli już, to chrześcijańska, ale tu też nie do końca. Coalho widzi chrześcijaństwo inaczej, niż katolicy, koncentruje się bardziej na moralnym jego aspekcie niż na doslownym odbiorze każdego slowa. Czlowiek po prostu inaczej interpretuje ta wiare, inaczej ją przeżywa, w inny sposób do niej podchodzi. Dla katolika takie podejście jest niedopuszczalne, ale znaczy to tyle, że Coelho mija się z KATOLICYZMEM - a nie wiarą w Chrystusa. Czy to źle, że przedstawia swoją wiarę? Czy nie ma do tego prawa? Czy pokazanie innej możliwości, innego kontaktu z Bogiem (moim zdaniem - o wiele glębszego i bardziej naturalnego) jest zlem? Fakt, jego poglądy nie sa zgodne z katolicyzmem. Ale nie oznacza to od razu satanizmu czy bluźnierstwa. Czy tak trudno jest zaakaceptować, że ktoś może Biblie rozumieć inaczej?
22-08-2009 23:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #96
 
Drizzt napisał(a):Marika - moim skromnym zdaniem, po przeczytaniu jego książek, wcale nie przemyca pod KATOLICKĄ powloczka.

Nie masz racji.

Cytat:Początków obecnej drogi życiowej Paula Coelho należy doszukiwać się w 1979 r., kiedy to podczas pobytu w dawnym obozie koncentracyjnym w Dachau miał tajemnicze widzenie zjawy pod postacią mężczyzny. Dwa miesiące po tym niezwykłym wydarzeniu, przyszły pisarz ponownie ujrzał owego mężczyznę, który tym razem zachęcił go, by powrócił do katolicyzmu i odbył pieszą pielgrzymkę dawnym średniowiecznym szlakiem do hiszpańskiego sanktuarium Santiago de Compostela.

Jak twierdzi Coelho, ów osobnik należy do tajemnego zakonu katolickiego i stał się jego duchowym przewodnikiem. W roku 1987 Paulo Coelho pisze swą pierwszą książkę "Pielgrzym", będącą opisem duchowych doświadczeń nabytych w czasie wędrówki do Santiago de Compostela. Od tego czasu, na łamach książek, oraz za pośrednictwem licznych wypowiedzi udzielanych mass mediom, Coelho kreuje się na żarliwie katolickiego pisarza.

Jak mówi: definitywnie zerwał z satanizmem i narkotykami, uznaje wszystkie dogmaty wiary katolickiej, zaś wszystkie swe książki poprzedza cytatami z Pisma świętego albo kościelnymi modlitwami, tj. "Zdrowaś Maryjo". Pisarz ten uważa również, iż to za jego sprawą, odrodził się ruch pielgrzymkowy do Santiago de Compostela, albowiem zanim opublikował swe refleksje związane z pielgrzymką do tego sanktuarium, przez lata niemal nikt nie odwiedzał owego miejsca, a dziś pielgrzymuje tam setki tysięcy ludzi.
http://www.psychomanipulacja.pl/art/paul...ydaniu.htm

[ Dodano: Nie 23 Sie, 2009 00:39 ]
"Jakiego jesteś wyznania?

Jestem katolikiem. Jednak uważam, że w każdej religii szczera wiara prowadzi do tego samego Boga. Nie przerzucam na moją religię odpowiedzialności za swoje poszukiwania duchowe.
"
ze strony Coelho

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
23-08-2009 00:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #97
 
Scott - zamiast rzucac cytatami "z sufitu", radzę poczytać wywiad z samym Coelho, pt. "Zwierzenia Pielgrzyma". Pierwsze kilka stron - i już kwestia religijna jest wyjaśniana, bardzo dogłębnie i szeroko. Gdybyś faktycznie wgłebił sie w temat, a nie zabawiał w krytykanctwo, wiedząc niewiele o samym pisarzu, to doskonale byś wiedział, że Twój cytat nabiera zupełnie innego znaczenia, gdy pozna się CAŁOSC wypowiedzi Coelho. Cytować nie będe, bo to dobre kilka stron, a mam ksiazkę jedynie w wersji papierowej (czyli nie ma "kopiuj/wklej").

Ale jest to ciekawe - dałeś cytat ze strony o manipulacji. A jak widać, sam taka manipulacje stosujesz, wyrywając cytaty z kontekstu. Przykre, jak czlowiek może oszukiwać drugiego człowieka.
23-08-2009 08:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #98
 
Cytat:Scott - zamiast rzucac cytatami "z sufitu", radzę poczytać wywiad z samym Coelho, pt. "Zwierzenia Pielgrzyma". Pierwsze kilka stron - i już kwestia religijna jest wyjaśniana, bardzo dogłębnie i szeroko. Gdybyś faktycznie wgłebił sie w temat, a nie zabawiał w krytykanctwo, wiedząc niewiele o samym pisarzu, to doskonale byś wiedział, że Twój cytat nabiera zupełnie innego znaczenia, gdy pozna się CAŁOSC wypowiedzi Coelho.
Zamiesciłem cały cytat z jego własnej strony na temat jego wiary.

Drizzt napisał(a):Ale jest to ciekawe - dałeś cytat ze strony o manipulacji.
o przeciwdziałaniu psychomanipulacji, to różnica.

Drizzt napisał(a):Przykre, jak czlowiek może oszukiwać drugiego człowieka.
A to juz pomówienie bezczelne jest. I obraza. Prosze moderacje o działanie.

Drizzt napisał(a):Dla katolika takie podejście jest niedopuszczalne, ale znaczy to tyle, że Coelho mija się z KATOLICYZMEM - a nie wiarą w Chrystusa.
Czyli co? Katolik to nie chrzescijanin?

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
23-08-2009 09:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #99
 
Scott napisał(a):Zamiesciłem cały cytat z jego własnej strony na temat jego wiary.

Aby poznać jego wiarę, należy zapoznać się nie jeno z jednym cytatem, a z pełnym wyjasnieniem przez niego, jak on to rozumie. Nie znajdziesz tego na prostej stronie internetowej. Napisalem już, gdzie jest to dokładnie omówione. Jeśli nie chcesz tam zajrzeć i wolisz trwać w niewiedzy - Twoja sprawa, jednak nie wmawiaj ludziom falszywych rzeczy.

Cytat: o przeciwdziałaniu psychomanipulacji, to różnica.

Ciekawe, że strona ta nie podaje pełni wypowiedzi autora, kontekstu i sensu całości. Jak więc widać, nawet strona rzekomo przeciwdziałająca psychomanipulacji może zawierać manipulacje.


Cytat: A to juz pomówienie bezczelne jest. I obraza. Prosze moderacje o działanie.

Ależ absolutnie nie jest to pomówienie. Obrażasz autora, przypisujesz mu jakies "ukryte cele", propagujesz falszywy wizerunek tego, w co sam autor wierzy, nie zadając sobie trudu (lub celowo tego nie robiąc) by dokładnie zbadać sprawę. Niestety, ale własnie to Twoje działania są pomowieniem i obrażaniem. Lub też celowa i świadoma ignorancją i pomijaniem całego kontekstu wypowiedzi autora.

Cytat:Czyli co? Katolik to nie chrzescijanin?

A czy każdy chrześcijanin to katolik? Oczywiście że nie. Znowu tak przedstawiasz fakt i przekręcasz, by tylko zblamować autora. Tak jak nie każdy prostokąt jest kwadratem, tak i nie każdy chrześcijanin jest katolikiem. Wiec o ile możesz śmialo powiedzieć, że Coelho mija się z katolicyzmem, o tyle nie możesz już go posądzić o mijanie się z chrześcijaństwem. No, chyba że dla Ciebie chrześcijanin = katolik.

Co do tego, co Coleho rozumie przez KATOLICYZM - radzę poczytać najpierw te "Zwierzenia Pilegrzyma" - wszystko stanie się jasne. Ale oczywiście, najlepiej sie nie wgłebiac, i niewygodne twierdzenia autora od razu wrzucić do wora z "ukrytym satanizmem" i "utajonym New Age'em". Spoko, na tym forum już się do takich malo chlubnych praktyk ze strony co poniektorych przyzwyczailem.

CIACH - by Dawid
23-08-2009 10:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #100
 
Drizzt napisał(a):Scott napisał/a:
Zamiesciłem cały cytat z jego własnej strony na temat jego wiary.



Aby poznać jego wiarę, należy zapoznać się nie jeno z jednym cytatem, a z pełnym wyjasnieniem przez niego, jak on to rozumie. Nie znajdziesz tego na prostej stronie internetowej. Napisalem już, gdzie jest to dokładnie omówione. Jeśli nie chcesz tam zajrzeć i wolisz trwać w niewiedzy - Twoja sprawa, jednak nie wmawiaj ludziom falszywych rzeczy.
Nie można rozumieć bycie katolikiem na wiele sposobób. Nie ma czegoś takiego. Bycie katolikiem jasno okresla KrK.

Drizzt napisał(a):Cytat:
o przeciwdziałaniu psychomanipulacji, to różnica.



Ciekawe, że strona ta nie podaje pełni wypowiedzi autora, kontekstu i sensu całości. Jak więc widać, nawet strona rzekomo przeciwdziałająca psychomanipulacji może zawierać manipulacje.
Nie spotkałem się do tej pory z żadnym artem, a necie czy gazecie który by całe wypowiedzi przytaczał, nawet tych najlepszych publicystów.


Drizzt napisał(a):Cytat:
A to juz pomówienie bezczelne jest. I obraza. Prosze moderacje o działanie.



Ależ absolutnie nie jest to pomówienie. Obrażasz autora, przypisujesz mu jakies "ukryte cele", propagujesz falszywy wizerunek tego, w co sam autor wierzy, nie zadając sobie trudu (lub celowo tego nie robiąc) by dokładnie zbadać sprawę. Niestety, ale własnie to Twoje działania są pomowieniem i obrażaniem. Lub też celowa i świadoma ignorancją i pomijaniem całego kontekstu wypowiedzi autora.
Było. Nie zamiescilem nic innego jak wlasna opinie pisarza o sobie. Jasna i wyraźna.

Drizzt napisał(a):Cytat:

Czyli co? Katolik to nie chrzescijanin?



A czy każdy chrześcijanin to katolik? Oczywiście że nie. Znowu tak przedstawiasz fakt i przekręcasz, by tylko zblamować autora. Tak jak nie każdy prostokąt jest kwadratem, tak i nie każdy chrześcijanin jest katolikiem. Wiec o ile możesz śmialo powiedzieć, że Coelho mija się z katolicyzmem, o tyle nie możesz już go posądzić o mijanie się z chrześcijaństwem. No, chyba że dla Ciebie chrześcijanin = katolik.

Co do tego, co Coleho rozumie przez KATOLICYZM - radzę poczytać najpierw te "Zwierzenia Pilegrzyma" - wszystko stanie się jasne. Ale oczywiście, najlepiej sie nie wgłebiac, i niewygodne twierdzenia autora od razu wrzucić do wora z "ukrytym satanizmem" i "utajonym New Age'em". Spoko, na tym forum już się do takich malo chlubnych praktyk ze strony co poniektorych przyzwyczailem.

Niestety, ale moim skromnym zdaniem najwiecej zla w świecie widzi ten, kto sam ma zło za najlepszego przyjaciela. (aby nie było, że to obraza, napisalem bezosobowo)

Katolik to chrzescijanin, innej opcji nie ma. Albo katolikiem nie jest.

[ Dodano: Nie 23 Sie, 2009 12:34 ]
Drizzt napisał(a):Niestety, ale moim skromnym zdaniem najwiecej zla w świecie widzi ten, kto sam ma zło za najlepszego przyjaciela. (aby nie było, że to obraza, napisalem bezosobowo)
Myślisz że co? Jak cała wypowiedź do mnie kierujesz i nagle dodasz coś ni w 5 ni w 10, że to bezosobowo, pomimo że jasno wynika z kontekstu że to do mnie to juz fajnie jest? W ten sposób mozesz obrazic dosłownie kazdego, a potem dodac ze to bezosobowo napisałeś.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
23-08-2009 12:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #101
 
Cytat:Nie można rozumieć bycie katolikiem na wiele sposobób. Nie ma czegoś takiego. Bycie katolikiem jasno okresla KrK.

Jak widać dla autora można. Oczywiście możesz się z tym zgadzać bądź tez nie, jednak nie oznacza to, że chce "przemycać coś pod PLASZCZYKIEM katolicyzmu". Przedstawia on swoj pogląd na świat takim, jakim jest. Możesz to zanegować, nie zgodzić sie z jego wizja, ale to zdecydowanie za malo, by posądzać kogoś o celowe ukrywanie własciwych treści pod "plaszczykiem katolicyzmu", jak to nazwaleś.

Cytat:Nie spotkałem się do tej pory z żadnym artem, a necie czy gazecie który by całe wypowiedzi przytaczał, nawet tych najlepszych publicystów.

Oczywiście. Ale skoro wiesz, że nie jest to pelne, a jedynie skrotowe, to skoro chcesz rzucać tak mocne oskarżenia, powinienes wyjść poza strone internetową i zbadać sprawę dokladniej. Lub też zaznaczyć, że bazujesz JEDYNIE na stronie internetowej. Ty natomiast, wiedząc, że nie ma tam pelni informacji, pokazales te, ktore masz, jako ostateczne i jedyne, przesądzające sprawę. A to, niestety, jest własnie manipulacja, lub, delikatniej mowiąc, ignorancyjne podejście do tematu i propagowanie pewnej idei bez wglębienia się w temat.

Cytat:Było. Nie zamiescilem nic innego jak wlasna opinie pisarza o sobie. Jasna i wyraźna.

Tak samo jasna i wyraźna, co i wyrwana z kontekstu, ktory w tym wypadku jest naprawde bardzo istotny i zupelnie zmienia odbiór i sens tego cytatu.

Cytat:Katolik to chrzescijanin, innej opcji nie ma. Albo katolikiem nie jest.

Tak, masz rację, ale nie każdy chrześcijanin jest katolikiem. W tą strone to już nie dziala. O ile mozna krytykować Coelho, że mowi o sobie jako katoliku, co nie jest do końca precyzyjne, o tyle już nie masz prawa krytykować go za to, że mowi o sobie jako o chrześcijaninie, ale rozumie tą wiare nieco inaczej.

Tak więc jedynym bledem Coelho jest to, że nazywa się katolikiem, co nie jest w smak katolikom, ktorzy inaczej patrza na wiarę. Ale czy nie ma prawa nazywać się katolikiem? Moim zdaniem, jesli jasno pisze, w co wierzy, a w co nie, to może się nazywac jak chce. To jedynie NAZWA. Tradycyjny katolik zrozumie, że Coelho inaczej pojmuje katolicyzm, i nie uzna go za katolika, jednak to, jak autor sam siebie okresla, to jego wlasna sprawa. Ewentualnie mozna napisac, że okreslenie to nie jest do końca trafne (lub trafne w ogole). Ale na pewno nie insynuowac, że to po to, by przemycić jakieś swoje wierzenia - bo aby to stwierdzić musialbys posiadać realne dane, przede wszystkim znac pelne intencje autora, a tego nie znasz. Autor natomiast opisuje wlasną wizje CHRZEŚCIJAŃSTWA.

Cytat:Myślisz że co? Jak cała wypowiedź do mnie kierujesz i nagle dodasz coś ni w 5 ni w 10, że to bezosobowo, pomimo że jasno wynika z kontekstu że to do mnie to juz fajnie jest? W ten sposób mozesz obrazic dosłownie kazdego, a potem dodac ze to bezosobowo napisałeś.

Ok, urazilo Cię to, więc wyjaśnię.

Uważam, że czlowiek, ktory ma w sercu dobro, nie potrzebuje szukać zla. Nie potrzebuje innych przestrzegać nawet przed zlem - bo ma w sobie dobro, ktore jest silniejsze od zla, i to też dobro może krzewić i "reklamować" wśrod innych. Po co ma sie zajmowac zlem, skoro to dobro jest silniejsze?

Natomiast czlowiek, ktory wyszukuje zlo, dopatruje sie go wszędzie, jest, moim zdaniem, daleki od dobra. Sam daleki jest od bycia dobrym, więc szuka, szuka, by, chociaz podświadomie, nawet o tym nie wiedząc, podbudować się, że "ja jestem dobry, bo nie czytam Coelho, bo odrzucam Rowling, bo nie słucham metalu, bo nie praktykuje tych ochydnych praktyk satanistycznych". Poucza innych, ostrzega, jednoczesnie nie dając niczego dobrego. Czlowiek ktory jest dobry wie, że zamiast doszukiwać się zla w Harrym potterze na przyklad, lepiej zrobi, jesli oleje to, i sam napisze książke rownie fascynująca, a przekazująca wartości Biblijne. Nie musi gnębić tego, co uznaje za zle, bo dobro w nim dodaje mu skrzydel i mozliwości, by po prostu zmienić stan rzeczy.

Tak bylo z kościolem w czasach inkwizycji. nie ważne, ile ludzi zabili, ilu ukarali, czy ilu zakazali pracy naukowej. Wazne to, że tlumili nowe odkrycia, nowe nurty myslowe, bo panicznie bali sie, że zepchną ich wlasne, może mniej doskonale, na dalszy plan.

A czlowiek dobry nie boi się tego. Wierzy w swoje, zna tego wartość, umie pokazać tą wartość innym. I to własnie czyni, nie marnując czasu na mniej chwalebne alternatywy - bo jesli przekaże ludziom dobro, z całego serca, w pelni, to wie, że dobro to samo "zje na sniadanie" zlo.

Szkaluje, potepia, blamuje ten, kto się BOI. Kto w podświadomości wcale nie jest pewien wlasnych pogladow, i, aby czasami nie zostaly podważone, by większość nie przyjela alternatywy - poniża wszystko, co inne, przedstawia w zlym, negatywnym śiwetle.

Wybacz, Scott, ale taka rzeczywistość. Jesli chcesz walczyć ze zlem, i jestes pewien dobra wlasnego światopoglądu, to nie będziesz musial poniżac innych, umniejszać ich wartości - bo wartość twoich idei obbroni się sama.
23-08-2009 13:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #102
 
Drizzt napisał(a):Cytat:

Nie można rozumieć bycie katolikiem na wiele sposobób. Nie ma czegoś takiego. Bycie katolikiem jasno okresla KrK.



Jak widać dla autora można. Oczywiście możesz się z tym zgadzać bądź tez nie, jednak nie oznacza to, że chce "przemycać coś pod PLASZCZYKIEM katolicyzmu". Przedstawia on swoj pogląd na świat takim, jakim jest. Możesz to zanegować, nie zgodzić sie z jego wizja, ale to zdecydowanie za malo, by posądzać kogoś o celowe ukrywanie własciwych treści pod "plaszczykiem katolicyzmu", jak to nazwaleś.

Kan. 1364 § 1

Drizzt napisał(a):Cytat:

Nie spotkałem się do tej pory z żadnym artem, a necie czy gazecie który by całe wypowiedzi przytaczał, nawet tych najlepszych publicystów.



Oczywiście. Ale skoro wiesz, że nie jest to pelne, a jedynie skrotowe, to skoro chcesz rzucać tak mocne oskarżenia, powinienes wyjść poza strone internetową i zbadać sprawę dokladniej. Lub też zaznaczyć, że bazujesz JEDYNIE na stronie internetowej. Ty natomiast, wiedząc, że nie ma tam pelni informacji, pokazales te, ktore masz, jako ostateczne i jedyne, przesądzające sprawę. A to, niestety, jest własnie manipulacja, lub, delikatniej mowiąc, ignorancyjne podejście do tematu i propagowanie pewnej idei bez wglębienia się w temat.
Moze jeszcze mi powiesz że wszystko mam tak badać? Kazdego muzyka, pisarza, kazdy film, gre... Nic tylko bym badał całe życie.
Zejdź na ziemie.

Drizzt napisał(a):ak, masz rację, ale nie każdy chrześcijanin jest katolikiem
tak, ale ty napisałeś coś zupełnie innego i do tego się odniosłem.

Drizzt napisał(a):W tą strone to już nie dziala. O ile mozna krytykować Coelho, że mowi o sobie jako katoliku, co nie jest do końca precyzyjne, o tyle już nie masz prawa krytykować go za to, że mowi o sobie jako o chrześcijaninie, ale rozumie tą wiare nieco inaczej.
W tym przypadku pisarz sam o sobie mówi że jest katolikiem.
Drizzt napisał(a):Autor natomiast opisuje wlasną wizje CHRZEŚCIJAŃSTWA.
Wg. niego "Próba definicji Boga jest pułapką" wiec ciezko tu mówić że chodzi mu o Jezusa Chrystusa.

Drizzt napisał(a):Cytat:

Myślisz że co? Jak cała wypowiedź do mnie kierujesz i nagle dodasz coś ni w 5 ni w 10, że to bezosobowo, pomimo że jasno wynika z kontekstu że to do mnie to juz fajnie jest? W ten sposób mozesz obrazic dosłownie kazdego, a potem dodac ze to bezosobowo napisałeś.



Ok, urazilo Cię to, więc wyjaśnię.

Uważam, że czlowiek, ktory ma w sercu dobro, nie potrzebuje szukać zla. Nie potrzebuje innych przestrzegać nawet przed zlem - bo ma w sobie dobro, ktore jest silniejsze od zla, i to też dobro może krzewić i "reklamować" wśrod innych. Po co ma sie zajmowac zlem, skoro to dobro jest silniejsze?

Natomiast czlowiek, ktory wyszukuje zlo, dopatruje sie go wszędzie, jest, moim zdaniem, daleki od dobra. Sam daleki jest od bycia dobrym, więc szuka, szuka, by, chociaz podświadomie, nawet o tym nie wiedząc, podbudować się, że "ja jestem dobry, bo nie czytam Coelho, bo odrzucam Rowling, bo nie słucham metalu, bo nie praktykuje tych ochydnych praktyk satanistycznych". Poucza innych, ostrzega, jednoczesnie nie dając niczego dobrego. Czlowiek ktory jest dobry wie, że zamiast doszukiwać się zla w Harrym potterze na przyklad, lepiej zrobi, jesli oleje to, i sam napisze książke rownie fascynująca, a przekazująca wartości Biblijne. Nie musi gnębić tego, co uznaje za zle, bo dobro w nim dodaje mu skrzydel i mozliwości, by po prostu zmienić stan rzeczy.

Tak bylo z kościolem w czasach inkwizycji. nie ważne, ile ludzi zabili, ilu ukarali, czy ilu zakazali pracy naukowej. Wazne to, że tlumili nowe odkrycia, nowe nurty myslowe, bo panicznie bali sie, że zepchną ich wlasne, może mniej doskonale, na dalszy plan.

A czlowiek dobry nie boi się tego. Wierzy w swoje, zna tego wartość, umie pokazać tą wartość innym. I to własnie czyni, nie marnując czasu na mniej chwalebne alternatywy - bo jesli przekaże ludziom dobro, z całego serca, w pelni, to wie, że dobro to samo "zje na sniadanie" zlo.

Szkaluje, potepia, blamuje ten, kto się BOI. Kto w podświadomości wcale nie jest pewien wlasnych pogladow, i, aby czasami nie zostaly podważone, by większość nie przyjela alternatywy - poniża wszystko, co inne, przedstawia w zlym, negatywnym śiwetle.

Wybacz, Scott, ale taka rzeczywistość. Jesli chcesz walczyć ze zlem, i jestes pewien dobra wlasnego światopoglądu, to nie będziesz musial poniżac innych, umniejszać ich wartości - bo wartość twoich idei obbroni się sama.
Napisałeś to w wybitnie obraźliwy sposób. Pod moim adresem.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
23-08-2009 14:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
traszka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 25
Dołączył: Jan 2010
Reputacja: 0
Post: #103
 
Widzę, że wywiązała się poważna dyskusja, ale ja chciałabym odpowiedzień na główne pytanie, zawarte w pierwszym poście tego tematu. Czytałam kilka książek P. Coelho, generalnie podobały mi się, że trochę znudziły - wszystko "na jedno kopyto". Skończyłam na "Demonie i pannie Prym" i nie mam ochoty czytac dalej.
14-01-2010 15:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #104
 
Scott napisał(a):Kan. 1364 § 1

Na co mi definicje, skoro napisałem, że Coelho uważa się za katolika tak, jak "bycie katolikiem" rozumie? Nie musisz mi przytaczać uczonych tekstów, możesz co najwyżej napisać Coelho, że nazywając się katolikiem, zgodnie z katolickim rozumowaniem mija się z prawdą.

Ale to, powtarzam, zdecydowanie za mało by insynuować, że robi to celowo, by przemycać jakieś swoje treści "pod płaszczykiem". A ja myślałem, że teorie spiskowe i te pe to tylko u New Age'owców są....

Cytat:Moze jeszcze mi powiesz że wszystko mam tak badać? Kazdego muzyka, pisarza, kazdy film, gre... Nic tylko bym badał całe życie.
Zejdź na ziemie.

Możesz badać, a możesz nie. Nie zbadałeś - to nie propaguj jakiegoś chorego "świadectwa przeciw bliźniemu swemu".

Cytat:W tym przypadku pisarz sam o sobie mówi że jest katolikiem.

Przeczytaj "Zwierzenia pielgrzyma" - tam pisarz dokładnie wyjaśnia, co przez to rozumie. o wiele dokładniej niż w tych wyjętych z kontekstu, okrojonych cytatach. Nic nie ukrywa - jasno pisze, czym dla niego jest "bycie katolikiem" - i nie będzie chorych posądzeń o to, że coś "przemyca".

Cytat:Wg. niego "Próba definicji Boga jest pułapką" wiec ciezko tu mówić że chodzi mu o Jezusa Chrystusa.

Radzę poczytać to, co wyżej - Zwierzenia pielgrzyma, + kilka chociaż jego książek. Szybko zrozumiesz, o co chodzi w tym cytacie. Mianowicie o to, że Bóg z samej swej istoty jest od nas nieskończenie bardziej rozwinięty (o ile mozna mowić o "rozwoju" w kontekście Boga). My, ze swoimi ograniczonymi zdolnościami postrzegania i rozumowania, jako istoty mniej rozwinięte, nie mamy po prostu MOŻLIWOŚCI definicji Boga. Próba definicji Boga przez człowieka jest porównywalna do tego, gdyby pies chciał zdefiniować człowieka. Jako istota nie posiadająca abstrakcyjnego myślenia, nie znająca wielu struktur, których człowiek używa, pis mógłby co najwyżej "zdefiniować" nas, zrozumieć, za pomocą swojej ograniczonej percepcji i rozumowania opartego na warunkowaniu. JAKKOLWIEK by nas opisał, byłaby to naprawdę MARNA próba, opisująca nas we wręcz karykaturalny sposób. Podobnie karykaturalne są opisy Boga przez człowieka - człowieka, który nie posiada odpowiednich (boskich) struktur wiedzy, rozumowania, odczuwania, by Boga opisać.

Stąd Coelho określa próbe definicji Boga jako pułapkę. I słusznie, bo ile choćby dysput było nad tym, czy Jezus jest człowiekiem, półbogiem czy bogiem. Ile dysput poterm nad tym, by jakoś połączyć boską naturę Jezusa i monoteizm. A wszystko to za pomocą naszych wątłych, ułomnych struktur myślowych. Nikt chyba nie pomyślał wtedy, że po ką cholerę definiować Boga, korzystać z takich pojęć jak "osoba", skoro dla Boga pojęcie "osoby" może w ogóle nie istnieć, być czymś abstrakcyjnym, i cała dysputa jest jak rozmowa ślepców, którzy sprzeczają się, czy siedmiokolorowa tęcza to jedna tęcza, czy 7 tęczy obok siebie...

Cytat:Napisałeś to w wybitnie obraźliwy sposób. Pod moim adresem.

Napisałem to BARDZO zważając na słowa. To ja już nie wiem, jak mam pisać, by Cię nie urazić - stopy Ci lizać czy co?
14-01-2010 16:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #105
 
Drizzt napisał(a):Scott napisał/a:

Kan. 1364 § 1


Na co mi definicje, skoro napisałem, że Coelho uważa się za katolika tak, jak "bycie katolikiem" rozumie? Nie musisz mi przytaczać uczonych tekstów, możesz co najwyżej napisać Coelho, że nazywając się katolikiem, zgodnie z katolickim rozumowaniem mija się z prawdą.

Ale to, powtarzam, zdecydowanie za mało by insynuować, że robi to celowo, by przemycać jakieś swoje treści "pod płaszczykiem". A ja myślałem, że teorie spiskowe i te pe to tylko u New Age'owców są....
Uśmiech Bycie katolikiem a nie bycie nim reguluje właśnie Biblia, KKK, i prawo kanoniczne. I tyle.

Drizzt napisał(a):Cytat:

Moze jeszcze mi powiesz że wszystko mam tak badać? Kazdego muzyka, pisarza, kazdy film, gre... Nic tylko bym badał całe życie.
Zejdź na ziemie.


Możesz badać, a możesz nie. Nie zbadałeś - to nie propaguj jakiegoś chorego "świadectwa przeciw bliźniemu swemu".
Nigdzie nic takiego nie napisałem, ksiązki przeczytałem, swojego czasu i w teatrze byłem. Moje opinie zawiarają się w przytaczanych tekstach. :wink: Zresztą jak pisałem za wiele jest zagrożeń dzisiaj żeby każde badac, człowiek nie miałby możliwości normalnego życia prowadzić. Dlatego dobrze miec autorytety którym sie ufa.

Drizzt napisał(a):W tym przypadku pisarz sam o sobie mówi że jest katolikiem.


Przeczytaj "Zwierzenia pielgrzyma" - tam pisarz dokładnie wyjaśnia, co przez to rozumie. o wiele dokładniej niż w tych wyjętych z kontekstu, okrojonych cytatach. Nic nie ukrywa - jasno pisze, czym dla niego jest "bycie katolikiem" - i nie będzie chorych posądzeń o to, że coś "przemyca".
Chorych? Na takim poziomie dyskusji nie prowadzę. :wink:

Drizzt napisał(a):Cytat:

Wg. niego "Próba definicji Boga jest pułapką" wiec ciezko tu mówić że chodzi mu o Jezusa Chrystusa.


Radzę poczytać to, co wyżej - Zwierzenia pielgrzyma, + kilka chociaż jego książek. Szybko zrozumiesz, o co chodzi w tym cytacie. Mianowicie o to, że Bóg z samej swej istoty jest od nas nieskończenie bardziej rozwinięty (o ile mozna mowić o "rozwoju" w kontekście Boga). My, ze swoimi ograniczonymi zdolnościami postrzegania i rozumowania, jako istoty mniej rozwinięte, nie mamy po prostu MOŻLIWOŚCI definicji Boga. Próba definicji Boga przez człowieka jest porównywalna do tego, gdyby pies chciał zdefiniować człowieka. Jako istota nie posiadająca abstrakcyjnego myślenia, nie znająca wielu struktur, których człowiek używa, pis mógłby co najwyżej "zdefiniować" nas, zrozumieć, za pomocą swojej ograniczonej percepcji i rozumowania opartego na warunkowaniu. JAKKOLWIEK by nas opisał, byłaby to naprawdę MARNA próba, opisująca nas we wręcz karykaturalny sposób. Podobnie karykaturalne są opisy Boga przez człowieka - człowieka, który nie posiada odpowiednich (boskich) struktur wiedzy, rozumowania, odczuwania, by Boga opisać.

Stąd Coelho określa próbe definicji Boga jako pułapkę. I słusznie, bo ile choćby dysput było nad tym, czy Jezus jest człowiekiem, półbogiem czy bogiem. Ile dysput poterm nad tym, by jakoś połączyć boską naturę Jezusa i monoteizm. A wszystko to za pomocą naszych wątłych, ułomnych struktur myślowych. Nikt chyba nie pomyślał wtedy, że po ką cholerę definiować Boga, korzystać z takich pojęć jak "osoba", skoro dla Boga pojęcie "osoby" może w ogóle nie istnieć, być czymś abstrakcyjnym, i cała dysputa jest jak rozmowa ślepców, którzy sprzeczają się, czy siedmiokolorowa tęcza to jedna tęcza, czy 7 tęczy obok siebie...
Biblia mówi o Bogu wystarczająco wiele żeby katolik mógł odpowiedzie na pytanie kim jest Bóg.

Drizzt napisał(a):Cytat:

Napisałeś to w wybitnie obraźliwy sposób. Pod moim adresem.


Napisałem to BARDZO zważając na słowa. To ja już nie wiem, jak mam pisać, by Cię nie urazić - stopy Ci lizać czy co?
Trzeba szanować drugiego człowieka. O to mi chodzi.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
14-01-2010 18:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów