Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Paolo Coelho
Autor Wiadomość
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #106
 
Scott napisał(a):Bycie katolikiem a nie bycie nim reguluje właśnie Biblia, KKK, i prawo kanoniczne. I tyle.

W takim razie czemu choćby w naszym kraju jest gros "wierzących-niepraktykujących", którzy, mimo, że nie podpadają pod stricte definicję katolika, za takich się UWAŻAJĄ? Otóż to, kto się za kogo uważa, zależy tylko od niego. Może się uważać oczywiście błędnie (biorąc pod uwagę formalności).

To, co chcę wykazać to nie to, że Coelho PRAWIDŁOWO określa się jako katolika. Też uważam, że taki z niego katolik, jak ze mnie święty. Ale chcę Ci wykazać, że jego uznawanie się za katolika nie oznacza automatycznie, że się pod katolika PODSZYWA. To jest właśnie różnica. Uważa się za katolika (prawidłowo czy błędnie), co nie oznacza, że robi to "dla picu", aby kogoś zmylić.

Po prostu, wyciągasz daleko idące insynuacje z bardzo skromnych danych. Popularnie zwie się to "teoriami spiskowymi", mniej popularnie - oczernianiem.

Cytat:Nigdzie nic takiego nie napisałem, ksiązki przeczytałem, swojego czasu i w teatrze byłem. Moje opinie zawiarają się w przytaczanych tekstach. :wink: Zresztą jak pisałem za wiele jest zagrożeń dzisiaj żeby każde badac, człowiek nie miałby możliwości normalnego życia prowadzić. Dlatego dobrze miec autorytety którym sie ufa.

Problem w tym, że uznajesz coś za zagrożenie, nawet tego nie znając. To raz. Dwa, że teksty, które przytaczasz, są mocno stronnicze, niestety. Autor albo posuwa się do manipulacji, albo też sam wie niewiele o życiu i twórczości Coelho, albo też sam cytaty znalazł gdzieś w sieci, a z ich źródłem i KONTEKSTEM nie miał wiele do czynienia. A gdy ktoś pokazuje Ci, że w tekście przytoczonym przez Ciebie są takie kwiatki, człowiekowi chcącemu znać PRAWDĘ (a nie propagandowe slogany) od razu zaświeciłaby się czerwona lampka, i co najmniej by się wycofał ze swojej oceny sytuacji, zawieszając ją do czasu, aż faktycznie nie pozna kontekstu i sprawy nie zbada - lub, jeśli badać mu się nie chce, to wycofał się w ogóle.

Ty natomiast siejesz te propagandowe bzdury dalej, nie zważając na ich merytoryczną wartość, mimo, że ktoś Ci już pokazał, że tekst zawiera uchybienia i cytaty wyrwane z kontekstu, które mogą wprowadzać odbiorcę w błąd.


Cytat:Chorych? Na takim poziomie dyskusji nie prowadzę. :wink:

Owszem, chorych. Nazywam rzeczy po imieniu, czego, jak widzę, bardzo się obawiasz. Chorych, gdyż wyciągnięte są z cytatów wyrwanych z kontekstu, chorych, gdyż bazowanych na artykule, który dla kogoś, kto Coelho się interesuje od razu rzuci się w oczy, że jest stronniczy i rozmywa fakty. Chorych, gdyż powtarzanych "jak papuga" po kimś, bez choćby upewnienia się, jaką mają wartość (a raczej - CZY mają). Chorych, bo zawierających masę bzdur i insynuacji, stronniczości, i, niestety - manipulacji faktami.

Ale ok, jeśli wolisz, to podstaw sobie pod "chorych" jakieś lżejsze słowo. Jeśli tak bardzo boisz się określeń wprost.

Cytat:Biblia mówi o Bogu wystarczająco wiele żeby katolik mógł odpowiedzie na pytanie kim jest Bóg.

Biblia jest spisana przez ludzi, i opisy Boga, które zawiera, siłą rzeczy są dostosowane do ludzkich możliwości. Gdyby nawet spisano jakąś "Biblię v.2.00" z pełnym opisem Boga, to nikt z ludzi by jej nawet w ułamku nie pojął, bo musiałaby zawierać pojęcia niedostępne dla człowieka.

Biblia ponadto sama zawiera sporo sprzeczności co do Boga - najpewniej będących właśnie konsekwencją ułomności opisu i języka ludzkiego, ludzkiego aparatu pojmowania. Przykładem jest spór o Trójcę, który to niektóre środowiska dalej prowadzą, łudząc się, że ich mętne pojmowanie (czytaj: LUDZKIE pojmowanie) może opisać coś, co jest od nich nieskończenie doskonalsze.

Cóż, jednym wystarcza takie ułomne pojęcie Boga i na nim się skupiają, uznając za jedyną prawdę, inni wolą nie łudzić się, że kiedykolwiek ktokolwiek zrozumie ludzkimi zmysłami, kim jest Bóg, stąd nie próbują na siłę wyważać głową pancernych stalowych drzwi. Nie twierdzę, że jedno podejście jest lepsze od drugiego - są rownoznaczne, i oczernianie innych, że woli inne podejście niż nasze własne jest tylko wyrazem własnej pychy.

Cytat:Trzeba szanować drugiego człowieka. O to mi chodzi.

Napiszę Ci tak, jak niektórzy katolicy piszą o tolerancji homoseksualistów: "Trzeba szanować człowieka, ale to nie to samo, co szanować poglądy".

Szanuję Ciebie. Ale nie szanuję insynuacji pod adresem Coelho, insynuacji opartych na mętnych i manipulacyjnych poszlakach.
15-01-2010 11:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #107
 
Zainspirowała mnie wasza dyskusja. Nie czytałem od początku. Ale tu zaczęły padać pewne defionicje; katolik, chrześcijanin.
Ja uważam się za katolika - bo jest to wyznanie, jestem katolikiem metrykalnym. I spełniam warunki bycia nim.
Chrześcijanin (powtarzam- wg mnie) jest postawą życiową. Chrześcijanin jest alter Christi. Daleko mi do tego. Dlatego nie mam odwagi nazwać się chrześcijaninem, bo to zobowiązuje. Ale dążę do tego. Chrześcijaństwo jest azymutem, zmierzam ku niemu jako katolik. Lecz do celu jeszcze daleko. Oj - czy nie zagmatwałem?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
15-01-2010 11:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #108
 
Sant - a ja tu nieco "podszczypnę" Oczko Uważam, że to, o czym mówisz, to nieco co innego. Chrześcijanin to człowiek, który za wzór bierze Jezusa - ogólnie. Katolik to ktoś, kto przyjmuje wiarę Jezusa z "nakładką" katolicką (tu od razu mówię - to bynajmniej nie jest krytyka czy proba stwierdzenia, że KK coś przeinacza - po prostu ukierunkowuje Chrześcijaństwo człowieka na pewien konkretny tor, rozumienie Biblii w pewien konkretny sposób etc).

Natomiast ten, kto jest alter Christi... ten nie należy do Kościoła Katolickiego (a przynajmniej nie tylko...). On należy do Kościoła, który Jezus powołał, do Kościoła JEZUSOWEGO. W kościele ludzkim (czy to katolickim, czy prawosławnym, czy jakimkolwiek) można być i dążyć, ale by należeć do Kościoła Jezusowego trzeba naukami Jezusa ŻYĆ. Kościół Jezusowy, ten, ktory Jezus powołał do życia, to nie zgromadzenie, nie dogmaty, nie hierarchie, nie budynki. Kościół Jezusowy jest STANEM SERCA.

Ale to nieco nie w temacie, jedynie jako odpowiedź na sugestię Santa Uśmiech
15-01-2010 12:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #109
 
Rozumiem Cię Sant, ale nie podzielam takiego sposobu myślenia Uśmiech
Chrześcijanie to "Chrystusowi", tak mówiono o Piotrze, który się zaparł i chciał poprawiać Mistrza i o Janie, który nie wierzył tak naprawdę w sercu dopóki nie zobaczył pustego grobu, i o Tomaszu, który musiał dotknąć Boku Pana... My ich często idealizujemy, że gdzie nam do nich... No tak, to prawda - oni są świętymi. Ale nie od kołyski nimi byli Uśmiech Oni po prostu dali się prowadzić Panu. Nikt z nas nie jest godny nazywać się chrześcijaninem, ani nosić krzyża. Ale wszyscy mamy to robić.
To też niezła mobilizacja - żeby zmieniać się w taki sposób, by nie szafować bezprawnie Imieniem Chrystusa. Jestem chrześcijanką Uśmiech Całym sercem. I jestem katoliczką. Też całym sercem. Duży uśmiech I ani jednego, ani drugiego określenia nie jestem godna i pewnie jeszcze długo nie będę, trudno określać, czy kiedyś się stanę - jestem optymistką, więc sądzę, że tak, w końcu dążę do świętości, a nie do czyśćca Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
15-01-2010 23:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #110
 
omyk napisał(a):Rozumiem Cię Sant, ale nie podzielam takiego sposobu myślenia Uśmiech
I chwała Bogu - gdyby wszyscy jednako myśleli, po cóż byłyby rozmowy czy dyskusję? :mrgreen:
omyk napisał(a):Ale nie od kołyski nimi byli Uśmiech Oni po prostu dali się prowadzić Panu.
Zgoda
omyk napisał(a):Nikt z nas nie jest godny nazywać się chrześcijaninem, ani nosić krzyża. Ale wszyscy mamy to robić.
Zgoda.
omyk napisał(a):To też niezła mobilizacja - żeby zmieniać się w taki sposób, by nie szafować bezprawnie Imieniem Chrystusa
Też zgoda
omyk napisał(a):Jestem chrześcijanką Uśmiech Całym sercem. I jestem katoliczką. Też całym sercem. Duży uśmiech I ani jednego, ani drugiego określenia nie jestem godna i pewnie jeszcze długo nie będę, trudno określać, czy kiedyś się stanę - jestem optymistką, więc sądzę, że tak, w końcu dążę do świętości, a nie do czyśćca Uśmiech
Ja też, więc z czym się nie zgadzasz? (a może te rozbieżności, to tylko kwestia języka - taka maleńka wieżyczka Babelek?)

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
16-01-2010 11:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #111
 
Drizzt napisał(a):W takim razie czemu choćby w naszym kraju jest gros "wierzących-niepraktykujących", którzy, mimo, że nie podpadają pod stricte definicję katolika, za takich się UWAŻAJĄ? Otóż to, kto się za kogo uważa, zależy tylko od niego. Może się uważać oczywiście błędnie (biorąc pod uwagę formalności).
Nie istnieje coś takiego jak wierzący niepraktykujący. Pojęcie błędne, stworzone prze komunistów w celu ucieszenia sumień osób które nie poszłyby na to żeby nazwać sie ateistą.

Drizzt napisał(a):To, co chcę wykazać to nie to, że Coelho PRAWIDŁOWO określa się jako katolika.
Tak jak ja.

Drizzt napisał(a):Ale chcę Ci wykazać, że jego uznawanie się za katolika nie oznacza automatycznie, że się pod katolika PODSZYWA. To jest właśnie różnica. Uważa się za katolika (prawidłowo czy błędnie), co nie oznacza, że robi to "dla picu", aby kogoś zmylić.
Nie mi oceniać jego intencje. Co nie zmienia faktu że błądzi i wprowadza innych w błąd głosząc herezje.
Drizzt napisał(a):Po prostu, wyciągasz daleko idące insynuacje z bardzo skromnych danych. Popularnie zwie się to "teoriami spiskowymi", mniej popularnie - oczernianiem.
Patrze na owoce. Ktoś jak np kiedyś ja kupi tą książke myśląc że tezy w niej zawarte są ortodoksyjne. Jest inaczej.
Drizzt napisał(a):Problem w tym, że uznajesz coś za zagrożenie, nawet tego nie znając.
Bezpodstawne.
Drizzt napisał(a):Dwa, że teksty, które przytaczasz, są mocno stronnicze, niestety.
Subiektywne.
Cytat:. Autor albo posuwa się do manipulacji, albo też sam wie niewiele o życiu i twórczości Coelho, albo też sam cytaty znalazł gdzieś w sieci, a z ich źródłem i KONTEKSTEM nie miał wiele do czynienia.
Autor napisał ksiązkę. To tylko jej fragment. Nie mów więc że to wszystko. Oczko
Drizzt napisał(a):A gdy ktoś pokazuje Ci, że w tekście przytoczonym przez Ciebie są takie kwiatki, człowiekowi chcącemu znać PRAWDĘ (a nie propagandowe slogany) od razu zaświeciłaby się czerwona lampka, i co najmniej by się wycofał ze swojej oceny sytuacji, zawieszając ją do czasu, aż faktycznie nie pozna kontekstu i sprawy nie zbada - lub, jeśli badać mu się nie chce, to wycofał się w ogóle.
A ja mówie jeszcze raz, po to mam jakiś autorytet żeby mu zaufać, tym bardziej jak tekst podparty cytatami i konkretnymi odnośnikami. Zresztą inaczej bym nic nie robił w życiu tylko badał.

Drizzt napisał(a):Ty natomiast siejesz te propagandowe bzdury dalej, nie zważając na ich merytoryczną wartość, mimo, że ktoś Ci już pokazał, że tekst zawiera uchybienia i cytaty wyrwane z kontekstu, które mogą wprowadzać odbiorcę w błąd.
Ton i formę pozostawie bez komentarza.
Cytat:Biblia jest spisana przez ludzi,
Natchnionych przez Ducha Świętego.
Drizzt napisał(a):i opisy Boga, które zawiera, siłą rzeczy są dostosowane do ludzkich możliwości.
No tylko że Jezus powiedział nam wszystko.
Drizzt napisał(a):Gdyby nawet spisano jakąś "Biblię v.2.00" z pełnym opisem Boga, to nikt z ludzi by jej nawet w ułamku nie pojął, bo musiałaby zawierać pojęcia niedostępne dla człowieka.
Taka biblie dał nam Bóg, On wie co robi. Boga nigdy nie pojmiemy, ani my ani aniołowie. Co nie zmienia faktu że jeśli coś nie zgadza się z tym co mówi Słowo Boże jest błędne.
Drizzt napisał(a):Owszem, chorych. Nazywam rzeczy po imieniu, czego, jak widzę, bardzo się obawiasz. Chorych, gdyż wyciągnięte są z cytatów wyrwanych z kontekstu, chorych, gdyż bazowanych na artykule, który dla kogoś, kto Coelho się interesuje od razu rzuci się w oczy, że jest stronniczy i rozmywa fakty. Chorych, gdyż powtarzanych "jak papuga" po kimś, bez choćby upewnienia się, jaką mają wartość (a raczej - CZY mają). Chorych, bo zawierających masę bzdur i insynuacji, stronniczości, i, niestety - manipulacji faktami.

Ale ok, jeśli wolisz, to podstaw sobie pod "chorych" jakieś lżejsze słowo. Jeśli tak bardzo boisz się określeń wprost.
Nie boje sie określeń wprost, natomiast owoce ksiązek pana Coelho w moim życiu znam. I dobre one nie były.

Drizzt napisał(a):Napiszę Ci tak, jak niektórzy katolicy piszą o tolerancji homoseksualistów: "Trzeba szanować człowieka, ale to nie to samo, co szanować poglądy".
Bóg nienienawidzi grzechu, kochając człowieka.

Drizzt napisał(a):Szanuję Ciebie. Ale nie szanuję insynuacji pod adresem Coelho, insynuacji opartych na mętnych i manipulacyjnych poszlakach.
Tego też nie skomentuje.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
13-02-2010 13:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #112
 
Scott napisał(a):Nie istnieje coś takiego jak wierzący niepraktykujący. Pojęcie błędne, stworzone prze komunistów w celu ucieszenia sumień osób które nie poszłyby na to żeby nazwać sie ateistą.

Jak widać zaczęło istnieć, gdyż ludzie nie praktykują i dalej uważają się za wierzących. Możesz to pochwalać bądź nie, może to być zgodne czy nie z ortodoksyjną nauką Kościoła - ale grupa powstała, i wyznaje takie zasady, jakie wyznaje. Więc i pojęcie istnieje.

Cytat:Nie mi oceniać jego intencje. Co nie zmienia faktu że błądzi i wprowadza innych w błąd głosząc herezje.

To skoro nie chcesz oceniać jego intencji, to dlaczego używasz takich określeń, jak "przemycanie czegoś pod płaszczykiem"? Przecież to jest właśnie jasna ocena intencji. Więc się może zdecyduj...

Cytat:Patrze na owoce. Ktoś jak np kiedyś ja kupi tą książke myśląc że tezy w niej zawarte są ortodoksyjne. Jest inaczej.

Cóż, obecnie żyjemy w społeczeństwie, w którym o informacje nietrudno. Więc nie skonfrontowanie tez Coelho ze zdaniem KK jest raczej oznaką lenistwa poznawczego niż niemożliwości dotarcia do informacji.

Cytat:Autor napisał ksiązkę. To tylko jej fragment. Nie mów więc że to wszystko. Oczko

Szkoda, że w artykule nie popisuje się erudycją, która rzekomo miałaby być w książce.

Cytat:A ja mówie jeszcze raz, po to mam jakiś autorytet żeby mu zaufać, tym bardziej jak tekst podparty cytatami i konkretnymi odnośnikami. Zresztą inaczej bym nic nie robił w życiu tylko badał.

Hehe, tia, "odnośniki". Problem w tym, że autor podał te odnośniki, które pasowały mu do tezy, a pominął te, które tezę obalały. Nie ma jak brak stronniczości i nieuczciwej propagandy.

Cytat:Ton i formę pozostawie bez komentarza.

Ton i forma odpowiedzi pasuje do tonu i formy obelg rzucanych pod adresem Coelho. Jak to mówią, oko za oko.

Cytat:
Cytat:Biblia jest spisana przez ludzi,
Natchnionych przez Ducha Świętego.

Twoja subiektywna opinia (czy też subiektywna opinia KK)

Cytat:No tylko że Jezus powiedział nam wszystko.

A zaznaczył gdzieś, że to wszystko? Albo są dowody, że apostołowie wszystko spisali? Bo chyba kolejna subiektywna opinia mówiona tonem faktu.

Cytat:Taka biblie dał nam Bóg, On wie co robi. Boga nigdy nie pojmiemy, ani my ani aniołowie. Co nie zmienia faktu że jeśli coś nie zgadza się z tym co mówi Słowo Boże jest błędne.

Albo też, że Słowo Boże jest dziełem swoich czasów - czasów, które idą naprzód. Więc to, co jest niezgodne ze Słowem Bożym może również być prawdziwe - ale w Biblii nie zawarte lub zawarte bardzo prosto, tak, że trudno to powiązać z dzisiejszą wiedzą.

Cytat:Nie boje sie określeń wprost, natomiast owoce ksiązek pana Coelho w moim życiu znam. I dobre one nie były.

Ja znam owoce nauki kościelnej w swoim życiu. I również dobre nie były. Szczęście, że ma to już za sobą.

Czy na tej podstawie można uznać, że cały KK jest be?

Cytat:Bóg nienienawidzi grzechu, kochając człowieka.

A nienawiść jest zaprzeczeniem miłości, więc i grzechem. Bóg więc grzeszy, nienawidząc grzechu Duży uśmiech (tak wynika z Twej logiki)

Cytat:Tego też nie skomentuje.

Może i dobrze, bo widzę, że w rozmowie z Tobą trzeba być bardziej ostrożny niż z jajkiem - sam obrażać i oczerniać lubisz, ale najmniejsze ostre słowo w Twą stronę, i od razu się oburzasz.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
13-02-2010 16:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #113
 
Drizzt napisał(a):Scott napisał/a:

Nie istnieje coś takiego jak wierzący niepraktykujący. Pojęcie błędne, stworzone prze komunistów w celu ucieszenia sumień osób które nie poszłyby na to żeby nazwać sie ateistą.


Jak widać zaczęło istnieć, gdyż ludzie nie praktykują i dalej uważają się za wierzących. Możesz to pochwalać bądź nie, może to być zgodne czy nie z ortodoksyjną nauką Kościoła - ale grupa powstała, i wyznaje takie zasady, jakie wyznaje. Więc i pojęcie istnieje.
Istnieją osoby które myślą że można pogodzić wiarę z niepraktykowaniem. To inna sprawa.

Drizzt napisał(a):Cytat:

Nie mi oceniać jego intencje. Co nie zmienia faktu że błądzi i wprowadza innych w błąd głosząc herezje.


To skoro nie chcesz oceniać jego intencji, to dlaczego używasz takich określeń, jak "przemycanie czegoś pod płaszczykiem"? Przecież to jest właśnie jasna ocena intencji. Więc się może zdecyduj...
To wynika z interpretacji tekstu. Uśmiech

Drizzt napisał(a):Cytat:

Patrze na owoce. Ktoś jak np kiedyś ja kupi tą książke myśląc że tezy w niej zawarte są ortodoksyjne. Jest inaczej.


Cóż, obecnie żyjemy w społeczeństwie, w którym o informacje nietrudno. Więc nie skonfrontowanie tez Coelho ze zdaniem KK jest raczej oznaką lenistwa poznawczego niż niemożliwości dotarcia do informacji.
A ty widze lepiej wiesz czy miałem takie możliwości wtedy czy nie. Wtedy nie miałem.

Drizzt napisał(a):Cytat:

Autor napisał ksiązkę. To tylko jej fragment. Nie mów więc że to wszystko. Oczko


Szkoda, że w artykule nie popisuje się erudycją, która rzekomo miałaby być w książce.
I tam, mi art wystarcza. Jak tobie nie, cóż.

Drizzt napisał(a):A ja mówie jeszcze raz, po to mam jakiś autorytet żeby mu zaufać, tym bardziej jak tekst podparty cytatami i konkretnymi odnośnikami. Zresztą inaczej bym nic nie robił w życiu tylko badał.


Hehe, tia, "odnośniki". Problem w tym, że autor podał te odnośniki, które pasowały mu do tezy, a pominął te, które tezę obalały. Nie ma jak brak stronniczości i nieuczciwej propagandy.
Nie. Podał tyle żeby wystarczyło zobaczyć co najważniejsze. I było inaczej, najpierw argument potem teza. Co widać

Drizzt napisał(a):Cytat:

Ton i formę pozostawie bez komentarza.


Ton i forma odpowiedzi pasuje do tonu i formy obelg rzucanych pod adresem Coelho. Jak to mówią, oko za oko.
Coś, gdzieś jakoś. Do tej pory "obelgi" nie zacytowałeś. A błotem rzucasz ile wlezie.

Drizzt napisał(a):Cytat:
Cytat:

Biblia jest spisana przez ludzi,

Natchnionych przez Ducha Świętego.


Twoja subiektywna opinia (czy też subiektywna opinia KK)
Obiektywna prawda. Uśmiech Pozatym uznawana też przez Kościół Prawosławny, Ewangelicko- Augsburski, i wiele innych. Uśmiech

Drizzt napisał(a):Cytat:

No tylko że Jezus powiedział nam wszystko.


A zaznaczył gdzieś, że to wszystko? Albo są dowody, że apostołowie wszystko spisali? Bo chyba kolejna subiektywna opinia mówiona tonem faktu.
Tak zaznaczył że powiedział nam wszystko.

Drizzt napisał(a):Cytat:

Taka biblie dał nam Bóg, On wie co robi. Boga nigdy nie pojmiemy, ani my ani aniołowie. Co nie zmienia faktu że jeśli coś nie zgadza się z tym co mówi Słowo Boże jest błędne.


Albo też, że Słowo Boże jest dziełem swoich czasów - czasów, które idą naprzód. Więc to, co jest niezgodne ze Słowem Bożym może również być prawdziwe - ale w Biblii nie zawarte lub zawarte bardzo prosto, tak, że trudno to powiązać z dzisiejszą wiedzą.
Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Mt 5,18

Słowo Boże jest zawsze aktualne, niezależnie od czasów.
Drizzt napisał(a):Cytat:

Nie boje sie określeń wprost, natomiast owoce ksiązek pana Coelho w moim życiu znam. I dobre one nie były.


Ja znam owoce nauki kościelnej w swoim życiu. I również dobre nie były. Szczęście, że ma to już za sobą.

Czy na tej podstawie można uznać, że cały KK jest be?
Przede wszystkim, nie może być złych owoców na dobrym drzewie. Możliwe że ich np nie dostrzegłeś bo były tak ogromne.
Drizzt napisał(a):Cytat:

Bóg nienienawidzi grzechu, kochając człowieka.


A nienawiść jest zaprzeczeniem miłości, więc i grzechem. Bóg więc grzeszy, nienawidząc grzechu Duży uśmiech (tak wynika z Twej logiki)
Bóg nas kocha, i nie chce dla nas zła.

Cytat: Ale masz tę [zaletę], że nienawidzisz czynów nikolaitów, których to czynów i Ja nienawidzę.
Apokalipsa 2,5 BT

Drizzt napisał(a):Cytat:

Tego też nie skomentuje.


Może i dobrze, bo widzę, że w rozmowie z Tobą trzeba być bardziej ostrożny niż z jajkiem - sam obrażać i oczerniać lubisz, ale najmniejsze ostre słowo w Twą stronę, i od razu się oburzasz.
Nie, obrażanie i oczernianie ma miejsce kiedy ktoś posługuje się nieprawdą. Tego nie zrobiłem. Nie oburzam się, nie schodzę do pewnego poziomu rozmowy po prostu. Oczko

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
13-02-2010 17:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #114
 
Scott napisał(a):Istnieją osoby które myślą że można pogodzić wiarę z niepraktykowaniem. To inna sprawa.

Tak więc, skoro takie osoby istnieją, więc i pojęcie "wierzący-niepraktykujący" istnieje. Prosta logika.

Cytat:I tam, mi art wystarcza. Jak tobie nie, cóż.

Jeśli widze ewidentne przekłamania, to z jakiej racji mam udawać, że człowiek ma rację (autor tekstu), skoro widzę, że jej nie ma?

Cytat:Nie. Podał tyle żeby wystarczyło zobaczyć co najważniejsze.

I na tyle mało, by nie zobaczyć ewidentnych sprzeczności z jego tezą Uśmiech Klasyczna technika manipulacji informacją, nic nowego.

Cytat:Obiektywna prawda. Uśmiech

Skoro bazowana na wierze, to raczej obiektywna nie jest.

Cytat:Pozatym uznawana też przez Kościół Prawosławny, Ewangelicko- Augsburski, i wiele innych. Uśmiech

Aż ciśnie mi się na usta pewien cyniczny tekst, który gdzieś kiedyś słyszałem, odnośnie reklamy: "Jedz odchody. Miliony much nie mogą się mylić". Wybacz, nie porównuję tutaj wiary do odchodów, jednak ten cyniczny mocno tekst dobrze daje do myślenia, jeśli chodzi o myślenie w stylu: "skoro wielu tak myśli, to musi to być prawdą".

Cytat:Słowo Boże jest zawsze aktualne, niezależnie od czasów.

Ale kultura ludzka już nie. Więc to, co kiedyś było oczywiste dla ludzi tamtej epoki, my możemy już ROZUMIEĆ inaczej. W związku z tym samo pismo trzeba interpretować w kontekście DAWNEGO nazewnictwa, słownictwa, mentalności. I dopiero wtedy przenieść sam szkielet zasad do naszych realiów.

Cytat:Przede wszystkim, nie może być złych owoców na dobrym drzewie. Możliwe że ich np nie dostrzegłeś bo były tak ogromne.

Bardzo naiwne (czy raczej życzeniowe) myślenie. A raczej - przerost ślepej wiary nad faktami. Gdy wiara okazuje się nieskuteczna, szukanie zawsze winy w sobie, wychodząc z kamiennego założenia, że wiara MUSI być idealna.

Otóż nie, nie mam zamiaru zamykać się poznawczo, zakładać sobie na oczy żelaznych klapek. Bo wtedy życie polega na naiwnym wmawianiu sobie, że to jakaś niesprawdzona hipoteza (tu - wiara) jest na pewno prawdziwa, a wszelkie zło, ślepota, itd istnieje we mnie.

Owszem, jestem samokrytyczny - ale potrafię też krytycznie, bez klapek patrzeć na to, co poza mną, z wiarą włącznie.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
13-02-2010 21:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #115
 
Drizzt napisał(a):Scott napisał/a:

Istnieją osoby które myślą że można pogodzić wiarę z niepraktykowaniem. To inna sprawa.


Tak więc, skoro takie osoby istnieją, więc i pojęcie "wierzący-niepraktykujący" istnieje. Prosta logika.
Powiedzmy jak ktoś doda dwa i dwa wyjdzie mu pięć. Niezależnie jak się to nazwie jest to błędne.

Drizzt napisał(a):Cytat:

I tam, mi art wystarcza. Jak tobie nie, cóż.


Jeśli widze ewidentne przekłamania, to z jakiej racji mam udawać, że człowiek ma rację (autor tekstu), skoro widzę, że jej nie ma?
No ale jak Tobie nie wystarcza to nie mój problem przecież. Uśmiech

Drizzt napisał(a):Cytat:

Nie. Podał tyle żeby wystarczyło zobaczyć co najważniejsze.


I na tyle mało, by nie zobaczyć ewidentnych sprzeczności z jego tezą Uśmiech Klasyczna technika manipulacji informacją, nic nowego.
To po raz kolejny twoje zdanie. Uśmiech Czepiasz się.
Drizzt napisał(a):Cytat:

Obiektywna prawda. Uśmiech


Skoro bazowana na wierze, to raczej obiektywna nie jest.
O nie, prawda z definicji jest tylko jedna. Jeśli twierdzisz inaczej to już się z nią mijasz.
Drizzt napisał(a):Cytat:

Pozatym uznawana też przez Kościół Prawosławny, Ewangelicko- Augsburski, i wiele innych. Uśmiech


Aż ciśnie mi się na usta pewien cyniczny tekst, który gdzieś kiedyś słyszałem, odnośnie reklamy: "Jedz odchody. Miliony much nie mogą się mylić".
Porównanie na forum katolickim prawd biblijnych do odchodów, zostawię do oceny moderacji.

Poziom dyskusji zszedł zbyt nisko żebym prowadził ją dalej.

Pozdrawiam panie mniemaniologu Uśmiech

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
13-02-2010 23:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #116
 
Scott napisał(a):Powiedzmy jak ktoś doda dwa i dwa wyjdzie mu pięć. Niezależnie jak się to nazwie jest to błędne.

Ok, oczywiście. Więc pojęcie "wierzącego-niepraktykującego" jest błędne logicznie. Co nie sprawia, że przestaje istnieć.

Cytat:To po raz kolejny twoje zdanie. Uśmiech Czepiasz się.

Nie czepiam. Znam resztę wypowiedzi Coelho, i widzę, co zostało wycięte. Skrzętnie wycięto to, co obala tezę. Poczytaj "Zwierzenia pielgrzyma", to sam się przekonasz, jak bardzo "obiektywny" jest Twój autorytet.

Cytat:O nie, prawda z definicji jest tylko jedna. Jeśli twierdzisz inaczej to już się z nią mijasz.

Jasne, że jest jedna. Co nie znaczy, że koniecznie taka, w którą Ty wierzysz.

Cytat:Porównanie na forum katolickim prawd biblijnych do odchodów, zostawię do oceny moderacji.

Żenująca i wręcz ohydna manipulacja. Zresztą, nie dziwię się, że takie masz autorytety -stosujesz te same techniki, co i on. Więc, aby była JASNOŚĆ, przytoczę CAŁY mój cytat, a nie tylko Twój arbitralny wycinek:

Drizzt napisał(a):"Jedz odchody. Miliony much nie mogą się mylić". Wybacz, nie porównuję tutaj wiary do odchodów, jednak ten cyniczny mocno tekst dobrze daje do myślenia, jeśli chodzi o myślenie w stylu: "skoro wielu tak myśli, to musi to być prawdą".

Moje słowa JASNO mówią, że nie wiarę porównuję do odchodów, a styl myślenia konformistycznego i ślepe dążenie za tłumem.

Więc ponownie, nie dziwię się, że tamten tekst do Ciebie trafił - stosuje te same techniki manipulacji, jakie Ty zastosowałeś tutaj. Żenada.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
14-02-2010 08:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #117
 
Drizzt napisał(a):Drizzt napisał/a:

"Jedz odchody. Miliony much nie mogą się mylić". Wybacz, nie porównuję tutaj wiary do odchodów, jednak ten cyniczny mocno tekst dobrze daje do myślenia, jeśli chodzi o myślenie w stylu: "skoro wielu tak myśli, to musi to być prawdą".


Moje słowa JASNO mówią, że nie wiarę porównuję do odchodów, a styl myślenia konformistycznego i ślepe dążenie za tłumem.

Więc ponownie, nie dziwię się, że tamten tekst do Ciebie trafił - stosuje te same techniki manipulacji, jakie Ty zastosowałeś tutaj. Żenada.
Jeśli sam wierzysz w to co piszesz, to faktycznie nie ma o czym rozmawiać.

A obrażanie na poziomie przedszkola rostaw przedszkolakom.

Pozdrawiam

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
14-02-2010 10:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #118
 
EDIT:

By było jeszcze jaśniej, dodam, że dla każdego, kto nie chce szukać na siłę wyssanych z palca rzekomych moich obelg, jasnym jest, że cytat o odchodach zamieściłem jako jaskrawy "przykład", gdy większość wcale nie musi mieć racji. Jasno też zaznaczam, że nie porównuję poszczególnych elementów (a konkretnie - wiary katolickiej do odchodów - ??!!).

Ty natomiast wyciąłeś wyrwany z kontekstu fragment, który, bez dalszej części, to by mógł sugerować, i zarzucasz mi, że tak twierdzę (mimo, że dosłownie JEDNO zdanie później wyjaśniam, że tak NIE jest). Dokładnie taką samą manipulację stosuje Twój autorytet - zamieszcza cytaty ze słów Coelho, które mają zupełnie inne znaczenie w kontekście, a inne - w oderwaniu od kontekstu.

Po prostu obaj stosujecie żenująco płytką i niegodną człowieka, który zwie się chrześcijaninem, manipulację, by kogoś oczernić. Cóż, widać, że jabłko od jabłoni (Ty od swego autorytetu) pada niedaleko...

[ Dodano: Nie 14 Lut, 2010 09:23 ]
Scott napisał(a):Jeśli sam wierzysz w to co piszesz, to faktycznie nie ma o czym rozmawiać.

Fakt, nie ma. Jeśli druga strona manipuluje bezczelnie faktami, oczerniając innych, to żaden sens w rozmowie.

Cytat:A obrażanie na poziomie przedszkola rostaw przedszkolakom.

Nie, zostawię je tym, którzy manipulują, jednocześnie odwołując się do Mistrza, jakim jest Chrystus.

Wybacz, ale to aż niesmaczne, więc kończę tą rozmowę, bo tu akurat masz rację - jej poziom jest żenująco płytki.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
14-02-2010 10:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #119
 
Drizzt napisał(a):jednocześnie odwołując się do Mistrza, jakim jest Chrystus.

Cytat:Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.
Do kolosan 1,24 BT
To ile dla ciebie znaczy autorytet Kościoła który jest Jego ciałem juz napisałeś, jako o subiektywizmach. Daruj więc sobie więc ten wzniosły ton.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
14-02-2010 10:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #120
 
Scott napisał(a):
Drizzt napisał(a):jednocześnie odwołując się do Mistrza, jakim jest Chrystus.

Cytat:Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.
Do kolosan 1,24 BT
To ile dla ciebie znaczy autorytet Kościoła który jest Jego ciałem juz napisałeś, jako o subiektywizmach. Daruj więc sobie więc ten wzniosły ton.

Wypociny uczniów mnie nie interesują, dla mnie nie ma nic poza słowa Mistrza.

A to, w co wierzę i kogo szanuję, zostaw łaskawie mnie, i pilnuj własnego podwórka.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
14-02-2010 11:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów