Cytat:A zatem oznaczałoby to, że na Sądzie człowiek potępi się sam. Jeżeli umysł człowieka przyzwyczaił się do przyjemności, to dlaczego przyjemności ma odrzucić na Sądzie?
Augustusie, Jezus jest światłością. Jeżeli człowiek za życia umiłował ciemność i do niej lgnął, oblepiając się wszelkim błotkiem, to jak miałby się po śmierci nagle postawić w jasnym świetle Chrystusa, Prawdy?
J 3, 16-21; BT napisał(a):Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
J 12,44-48; BT napisał(a):Jezus zaś tak wołał: "Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym.
Cytat:Nie rozumiem , Omyku, dlaczego trzeba spełnić warunek: Zatem nawróćcie się, a żyć będziecie, skoro Bóg do niczego nie skłania, niczego nie oczekuje i kładzie nacisk na bezwarunkowość.
Augustusie, ciągle chodzi o ten sam problem logiczny.
Nawrócenie jest konieczne do życia wiecznego dlatego, że to Bóg jest życiem. Jeżeli jesteśmy do Niego odwróceni plecami, to jak mamy jednocześnie od Niego czerpać, Nim się zachwycać, w Nim żyć?
Nie można być jednocześnie zwróconym do Boga twarzą i plecami. Dlatego potrzeba nam się na-wrócić, odwrócić od złego i zwrócić ku Bogu, żeby móc mieć udział w Jego życiu.
Niemniej Jego miłość ogarnia każdego - i tego nawróconego, i tego odwróconego plecami. Tego nawróconego ta miłość umacnia w dobrym i skłania do ciągłego nawracania się i dbania o rozwój, a tego odwróconego plecami ta miłość wzywa do nawrócenia, cierpliwie puka, prosi, czasem grozi, staje na głowie - po to, żeby i on nawrócił się i miał udział w Życiu.
Cytat:Przecież warunkiem jest nawrócenie
Nawrócenie jest warunkiem przyjścia do Jezusa, życia w pełni. Nie jest natomiast warunkiem Bożej miłości.
Cytat:Czy nienawrócony też będzie żyć wiecznie tak samo, czyli identycznie, jak nawrócony będzie żyć wiecznie?
To zależy od Twojego rozumienia określeń "nawrócony/nienawrócony". Jeśli rozumieć sytuację nienawrócenia jako trwanie w złu i grzechu, to oczywiście, że nie.
Jeśli natomiast rozumieć nienawrócony=ateista, to może być różnie, w zależności od tego, na ile ateista był nieświadomy prawdy i na ile żył dobrze w zgodzie ze swoim sumieniem.
Zresztą i tak każdy, absolutnie każdy człowiek będzie żyć wiecznie. Pytanie tylko GDZIE.
Cytat:Nie wiem jaki jest cel bezwarunkowej miłości.
Masz dziecko?
Czy kochasz je bardziej, kiedy przyniesie 5 ze szkoły, niż kiedy wraca z trzema uwagami?
Cytat:A ściśle rzecz ujmując, to Bóg jest skory wybaczyć człowiekowi każdy grzech?
Tak, każdy grzech, jeśli tylko człowiek po to przebaczenie chce przyjść i je uzyskać.
Dla porządku: grzechy przeciw Duchowi Świętemu zakładają świadome i uporczywe trwanie w nienawróceniu - taka osoba po przebaczenie wcale nie chce przychodzić i dlatego nie ma jak go otrzymać.
Cytat:A co to za miłość, Omyku, która zmienia się w fałsz? Przecież jestem wcześniej poznany, a skoro mnie poznano, to dlaczego poznanie zmienia się w niepoznanie: nie znam ciebie?
O, to już pytanie do Jezusa - "Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"
Nie wiem jednak w czym widzisz fałsz. Wiemy, że zły nie ma nic swego w Jezusie. Jeśli człowiek w ciągu życia brata się z diabłem, to stwierdzenie Jezusa, że tego człowieka nigdy nie znał - nie jest żadnym fałszem. Nie mam pewności (brak źródeł innych niż moje rozumienie Pisma), ale myślę, że te słowa to semityzm oznaczający: "nie mam z tobą nic wspólnego".
Cytat:Taki jest cel bezwarunkowej miłości, bez warunków Bóg zmienia poznanie w niepoznanie człowieka?
Nie myl miłości z terroryzmem. Bóg kocha i obdarza wolnością, jednocześnie wymagając. Co człowiek z tą wolnością zrobi - to jego sprawa.
To, czy Bóg we mnie rozpozna Jezusa, zależy ode mnie - od mojej codziennej współpracy z Bożą łaską. Niezależnie jednak od tego, co ja robię ze swoim życiem - Bóg i tak mnie kocha.
Pan X może żyć przez całe życie bezbożnie, świadomie odrzucając Bożą łaskę, może nie zostać przez Boga "rozpoznany", nie mając z Nim nic wspólnego i będąc zniekształconym przez zło, ale i tak nie przestanie on być przez Niego kochany, choćby sam dobrowolnie wybrał piekło.
Gdyby Bóg kochał połowę ludzkości i ich zaprowadził bezpiecznie do klimatyzowanego nieba, a drugiej połowy nie kochał i nimi się nie interesował, to co by to była za miłość?
Taka postawa byłaby bardzo interesowna (kocham w zamian za wypełnianie prawa), więc to już z definicji nie mogłaby być miłość.
[ Dodano: Czw 08 Kwi, 2010 16:00 ]
Cytat:Oznacza to, że ludzie uznani za świętych zabijali, kradli, cudzołożyli, pożądali rzeczy innych i mieli innych bogów w zanadrzu, na wszelki wypadek?
Nooo, dokładnie tak.
Popatrz na takiego dobrego łotra.
Święci dążyli do świętości, ale bezgrzeszni nie byli